Reklama

List z wakacji

Wakacje Darłowo 2003

Darłowo - historyczne i piękne miasteczko, słońce, gorący piasek i szum fal. Przyjacielska wspólnota kolonijna, wędrówki nad morze, wiele radosnych chwil. Już po raz trzeci, jako kolonia Caritas z Radzymina, gościliśmy w murach szkoły nr 3 w Darłowie. Wspominając te dni, możemy powiedzieć, że raczej byliśmy goszczeni przez tamtejszą kierownik Mirosławę Sidło i cały personel. Jesteśmy zachwyceni ich ofiarnością, wyrozumiałością, życzliwością, oddaniem i cierpliwością.

Niedziela warszawska 33/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nasza kolonia jest już rozpoznawana w Darłowie i wszędzie witana z radością. Czy to plaża, kościół czy zabytkowy rynek, na którym w każdą niedzielę dzielimy się Bogiem z mieszkańcami Darłowa i turystami, poprzez wspólną zabawę i śpiewy. My dajemy świadectwo, ale i innych mobilizuje to do dawania chrześcijańskiego świadectwa, serdecznego pozdrowienia i miłego słowa na powitanie.
Rewelacją dla turystów jest nasz konkurs kolonijny na rzeźby z piasku, kiedy to część plaży zajmowana przez nas przyciąga rzesze ludzi podziwiających dziecięce zdolności. Nie brakuje też fotoreporterów, którzy chcą uwiecznić piaskowe arcydzieła: zwierzęta różnego gatunku, zamki obronne, potwory morskie, miasta Azteków z piramidami i inne.
Dzieci miały też okazję uczestniczyć w Neptunaliach, płynąć statkiem po morzu, bawić się w Parku Wodnym i wesołym miasteczku, oglądać występy cyrkowców i przedstawienie teatrzyku.
Podczas kolonii, oprócz elementów rekreacyjnych (zabawy, wypoczynek, plażowanie, kąpiele), były także akcenty historyczne. Jako kolonia włączyliśmy się w obchody Dni Darłowa, przygotowując prezentację o charakterze historycznym (orszak księcia Jana Radzymińskiego), śpiewy, taniec dworski. Prezentację prowadził Ksiądz Proboszcz oraz Grzegorz Jeleń, który zapoznał słuchaczy z najważniejszymi datami historycznymi Radzymina.
W orszaku książęcym nie zabrakło straży przybocznej w historycznych strojach, z herbami na tarczach, dwórek księżnej, zastępu Syrenek Warszawskich, Delfinków (najmłodsi koloniści), Piratów i innych postaci. Prezentacja przebiegała w miłej i radosnej atmosferze.
Ksiądz Dziekan i proboszcz ks. Stanisław Kuć od kilku lat współpracuje z Caritas Diecezji Warszawsko-Praskiej przy organizowaniu wakacyjnego wypoczynku dzieci i młodzieży w górach i nad morzem. Na tegorocznym II turnusie w Darłowie wypoczywało 139 dzieci. Kadra wychowawców, starannie dobierana do wieku uczestników, to klerycy, studentki, nauczyciele i siostra zakonna, ofiarnie poświęcający czas, wysiłek i talenty pedagogiczne.
Od kilku dni jesteśmy w domach, ale emocje pokolonijne odżywają podczas spotkań z uczestnikami i rodzicami. Wspomnienia pobudzają też do refleksji. Czas kolonii szybko minął, ale w sercu budzi się radość i satysfakcja.
Ktoś z przechodniów w Darłowie zapytał mnie: "Czy warto? Czy opłaca się poświęcać czas i siły?". Odpowiedziałam, aby popatrzył na twarze i w oczy tych dzieci. One są odpowiedzią. Byłam z dziewczętami na spacerze.
Warto! Dla tych oczu, radości, szczęścia wypisanego na twarzach... Dla takiej ceny warto. Niech te szczęśliwe twarze niby żywe laurki dotrą do każdego, komu winniśmy wdzięczność.

Z serdecznymi i słonecznymi pozdrowieniami dla Niedzieli, z kolonii w Darłowie, w imieniu dzieci i młodzieży z Radzymina

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święcenia kapłańskie w Watykanie: jedno z nich zrodziło się w Polsce

2025-05-31 11:16

[ TEMATY ]

kapłani

VaticanMedia

W gronie 11 diakonów, którzy przyjmą święcenia prezbiteratu w Bazylice św. Piotra z rąk papieża Leona XIV znajduje się Gabriele Di Menno Di Bucchianico, który swoje powołanie odkrył dzięki Światowym Dniom Młodzieży Kraków 2016.

Rodowity rzymianin Gabriele Di Menno Di Bucchianico odkrył swoje powołanie stosunkowo późno - gdy przyjmował święcenia diakonatu w październiku ubiegłego roku miał już 28 lat. Zaś zanim wstąpił do seminarium, studiował inżynierię biomedyczną na prywatnej rzymskiej uczelni Campus Bio-Medico.
CZYTAJ DALEJ

Błogosławione w Braniewie – bolesne męczennice komunizmu

2025-05-30 19:30

[ TEMATY ]

Braniewo

siostry katarzynki

beatyfikacjia

Red

Miały od 26 do 64 lat. Ginęły po kolei – w ciągu kilku miesięcy 1945 roku. Dlatego, że do końca pozostały z dziećmi - sierotami, z pacjentami w szpitalu, z osobami starszymi, które nie miały rodzin ani opieki. Z tymi wszystkimi, którzy nie byli w stanie się bronić ani uciekać przed Armią Czerwoną, która brutalnie wkroczyła wtedy na Ziemię Warmińską. Czy można zrozumieć postępowanie sióstr katarzynek?

Pracowały na całej Warmii, w różnych domach zakonnych i w różnych miejscach: domach dziecka, szpitalach, ośrodkach opieki. Gdy żołnierze sowieccy zaczęli zajmować te ziemie, ludzie zaczęli się masowo ewakuować. Nie mogło być na tych ziemiach dzieci, które nie miały rodziców, chorych bez własnych rodzin czy najstarszych mieszkańców. Takich osób nie opuściły jednak siostry katarzynki. Mimo że były przez czerwonoarmistów bite, gwałcone, torturowane – na przykład w szpitalnej piwnicy, gdzie szukały schronienia wraz ze swymi podopiecznymi. Te, które zostały wtedy z pacjentami, były wielokrotnie wykorzystywane przez Sowietów. Niektóre więziono, a potem zesłano w głąb ZSRR. Pracowały w łagrach, zmarły z wycieńczenia. Siostra, która zorganizowała ewakuację dzieci – zgromadziła je w grupie na dworcu kolejowym, sama zaś poszła szukać dla nich wody i pożywienia. Żołnierz Armii Czerwonej zastrzelił ją, gdy tylko wyszła na zewnątrz. Były siostry, które zginęły wskutek ciągnięcia ich za samochodem po ulicach Kętrzyna. Po zajęciu Gdańska przez Sowietów pod koniec marca 1945 r. rozpoczęły się mordy, grabieże i gwałty na miejscowej ludności. Ofiarą napaści padły też siostry katarzynki, które znalazły się w mieście po przymusowej ewakuacji macierzystego domu w Braniewie. Jak podaje KAI, 58-letnia siostra Caritina Fahl, nauczycielka i ówczesna wikaria generalna Zgromadzenia, ze wszystkich sił starała się bronić młodsze siostry przed gwałtem. Została straszliwie pobita, zmarła po kilku dniach. Takie były ich losy.
CZYTAJ DALEJ

Ciche bohaterki wielkiego czasu

2025-05-31 10:12

[ TEMATY ]

beatyfikacja

św. Katarzyna

siostry katarzynki

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

W czasach, gdy świat zdaje się gubić sens, gdy młodzi toną w morzu niepewności, a Polska szuka nowych autorytetów, historia piętnastu sióstr katarzynek – ofiar komunizmu – jawi się jak promień światła przebijający się przez gęstą mgłę beznadziei. To nie są tylko postacie z przeszłości, zamknięte w klasztornych murach i archiwach. To bohaterki, których cicha odwaga i ofiara mają dziś ogromne znaczenie – większe, niż mogłoby się wydawać.

Siostry te nie chwytały za broń, nie pisały manifestów, nie szukały chwały. Ich heroizm był codzienny, cichy, zanurzony w trosce o drugiego człowieka. I właśnie ta prostota jest dziś rewolucyjna. W epoce, w której dominuje krzyk, powierzchowność i pogubienie, przykład sióstr, które zginęły z rąk żołnierzy Armii Czerwonej tylko dlatego, że były wierne swojemu powołaniu i ludziom, którym służyły, staje się wołaniem o sens, o powrót do wartości, które naprawdę budują człowieka.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję