Reklama

We wszystkim zdawała się na wolę Bożą...

Niedziela włocławska 33/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Matka Cecylia Czołomiej urodziła się 28 grudnia 1872 r. w Łowiczu. Jej rodzicami byli Paweł i Antonina (z d. Barszczewicz) Czołomiejowie. Ochrzczona w kościele parafialnym Świętego Ducha w Łowiczu, za rodziców chrzestnych miała ks. Antoniego Dąbrowicza i Osipę Słowińską.
Ojciec Cecylii był nauczycielem w progimnazjum żeńskim. Jako artysta malarz, zajmował się również restaurowaniem obrazów. Zachował się namalowany przez niego portret Cecylii w wieku ok. 7 lat. Cecylia otrzymała wykształcenie pedagogiczne i pracowała jako nauczycielka. Jej uczennica - siostra zakonna ze Zgromadzenia Sióstr Szarytek - wspominając "swoją Panią", podkreślała, że doznała od niej dużo matczynego serca.
W 1919 r. Cecylia Czołomiej wstąpiła do Stowarzyszenia Kobiet Wspólnej Pracy we Włocławku W 1922 r., po przekształceniu Stowarzyszenia w Zgromadzenie Sióstr Wspólnej Pracy od Niepokalanej Maryi, została jego pierwszą przełożoną generalną. Przepisała na Zgromadzenie swój dom, odziedziczony po rodzicach w Łowiczu, gdzie siostry do tej pory mieszkają.
Trudne były lata w czasie jej urzędowania: reorganizacja Zgromadzenia, wstąpienia sióstr, niepewność własności, budowa nowego domu, trudne warunki materialne, brak sióstr dostatecznie przygotowanych do pracy. Mimo to miała ducha żywej wiary w Opatrzność Bożą. W październiku 1924 r. podjęła rozbudowę domu macierzystego, aby zapewnić lokum rozwijającym się warsztatom rękodzielniczym, szkole zawodowej, dwuklasowej szkole powszechnej i różnego rodzaju kursom. Chociaż do domu zakradała się bieda, matka Cecylia umiała się dzielić z bardziej potrzebującymi - sierotami mieszkającymi w domu Zgromadzenia.
W listach kierowanych do sióstr domagała się pracy wewnętrznej, przypominała o wzajemnej miłości, o modlitwie. Zależało jej na życiu wewnętrznym sióstr. Gromiła kłamstwo, zwracała uwagę na milczenie. W jednym z listów czytamy: "Przyjedź do Włocławka, bo przecież trzeba uporządkować ducha, odprawić rekolekcje, zaczerpnąć światła Ducha Świętego. Trzeba się oderwać od ziemi, żeby zacząć żyć dla Boga. Jesteś powołana do służby twardej, do walki na bagnety, trzeba się uzbroić puklerzem wiary, nadziei i miłości, zaparcia się siebie bezmiernego. Żeby światło dać, trzeba światłem być". W listach zawarte były pouczenia, rady, napomnienia, prośby, przypomnienia i nakazy. W styczniu 1925 r. pisała: "Cieszę się bardzo, że Pan nie szczędzi Ci krzyży, że oko Jego nad Wami spoczywa i ręka Kochanego Ojca prowadzi, więc nie szemrz na nie, nie upadaj na duchu, ale błogosław i dziękuj za nie, bo to są skarby największe, jakimi Pan z miłości swej nas obdarzać może".
Często późnym wieczorem, przytulona do ołtarza modliła się w głębokim skupieniu. W trudnych chwilach wzywała siostry do kaplicy na wspólną modlitwę. 16 lutego 1925 r. pisała: "Potęga modlitwy jest nadzwyczajną siłą, po prostu ściąga Boga na ziemię, więc niepodobna byśmy, modląc się wszystkie razem, nie wyprosiły miłosierdzia Jego". W innym liście zapalała do męstwa: "Musimy cierpieć i przepalać się, bo inaczej nie oderwałybyśmy się nigdy od ziemi, nie byłybyśmy nigdy Chrystusowe. Więc mężnie, Córko Droga, w bój, na największy ogień, na najcięższy trud. Pamiętaj, że jeśli Cię tam Pan posłał, to On Ci pomagać będzie, a z Nim zwyciężysz świat". We wszystkim zdawała się na wolę Bożą. Miała gorące nabożeństwo do Matki Najświętszej.
Duch jej udzielał się otoczeniu. Jako pozdrowienie siostrzane zaprowadziła: "Niech żyje Jezus", odpowiedź: "Na wieki". Z czasem pozdrowienie to uległo zmianie - na: "Chwała Jezusowi" odpowiada się: "I Maryi na wieki".
Matka Cecylia Czołomiej zmarła w sobotę 12 grudnia 1925 r. Pochowana została w poniedziałek 14 grudnia na włocławskim cmentarzu, na placu, gdzie spoczywają siostry z ul. Leśnej. Żadna z sióstr już jej nie pamięta, jednak duch jej żyje w Zgromadzeniu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Witek podniósł dywan

2025-05-21 07:44

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Rzeka (bo przecież nie fala) oburzenia wylała się na posła Przemysława Witka z Lublińca.

Wszystko z powodu jego własnych słów, który w odniesieniu do 8 propozycji Mentzena, jakie lider Konfederacji ma przedstawić dwóm kandydatom II tury wyborów prezydenckich – już przy czytaniu deklaracji nr 1 o niepodpisywaniu ustaw podnoszących podatki – rzucił żartem „cóż szkodzi obiecać”. Oczywiście taki „żart” w polityce nie przystoi i powinien być traktowany na poważnie, szczególnie gdy pada z ust polityka Platformy Obywatelskiej, ugrupowania, które do władzy doszło poprzez wyłudzenie, bo za takie uważam złożenie 100 obietnic na 100 dni, gdy po 524 nawet jednej trzeciej z nich nie spełnili. I nie ma tu żadnego usprawiedliwienia, bo obietnica ich spełnienia padła nie tylko w kampanii, ale już po wyborach, w expose Donalda Tuska, gdy nowy-stary premier doskonale wiedział jaki jest podział mandatów i sił w parlamencie.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV zachęca wiernych do otwartości na Słowo Boże

2025-05-21 10:22

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Vatican Media

„Prośmy Pana o łaskę, abyśmy zawsze przyjmowali to ziarno, którym jest Jego słowo” - zaapelował Ojciec Święty do wiernych podczas swojej pierwszej audiencji ogólnej. Leon XIV postanowił kontynuować cykl katechez rozpoczęty przez Franciszka „Jezus Chrystus naszą nadzieją”, a dzisiaj omówił przypowieść o siewcy (Mt 13, 1-17).

Cieszę się, że mogę powitać was na mojej pierwszej Audiencji Generalnej. Podejmuję cykl katechez jubileuszowych na temat „Jezus Chrystus naszą nadzieją”, rozpoczęty przez Papieża Franciszka.
CZYTAJ DALEJ

Przeciwności pacjentów onkologicznych w walce o życie

2025-05-21 16:58

[ TEMATY ]

zdrowie

lekarz

Adobe Stock

W ciągu ostatniej dekady leczenie nowotworów przeszło prawdziwą rewolucję, która radykalnie zmieniła rokowania wielu pacjentów. Nowotwory, które kiedyś były wyrokiem, dziś stają się chorobami przewlekłymi. Choć leczenie onkologiczne jest coraz skuteczniejsze, nadal wiąże się z istotnymi skutkami ubocznymi i toksycznością, które mogą wpływać na jakość życia pacjenta. Wielu pacjentów chce świadomie i bezpiecznie wspierać swój organizm w walce z chorobą korzystając z potencjału medycyny komplementarnej. Dziś różne grupy interesu chcą odebrać im tę szansę.

Julia jeszcze jako nastolatka zachorowała na nowotwór mózgu. Diagnoza brzmiała strasznie: „gwiaździak drugiego stopnia, nieoperacyjny”. Dla Julii i jej mamy był to szok. Dotąd była aktywną nastolatką, uprawiała sport, lubiła taniec i pływanie. Choroba wywróciła ich życie do góry nogami. Po wielu miesiącach diagnozy trafiła do jednego z warszawskich szpitali, gdzie rozpoczęła chemioterapię. Bardzo szybko z wysportowanej nastolatki zmienia się nie do poznania. Miała problem z apetytem, schudła, często wymiotowała, wypadły jej włosy. Z dnia na dzień jej stan się pogarszał, a dotychczasowa terapia nie przynosiła oczekiwanych rezultatów. Z dnia na dzień jej ciało było coraz słabsze, jednak coraz silniejsza była chęć życia. – Nie chciałam rezygnować z leczenia konwencjonalnego, ale przez ogromne osłabienie organizmu nie byłam w stanie normalnie funkcjonować. Przede mną była studniówka i przede wszystkim matura. Nie chciałam rezygnować z życia – wspomina Julia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję