Długo trwało oczekiwanie na przybycie Maryi w Jej Jasnogórskim Wizerunku. W tej intencji modliliśmy się we wspólnocie parafialnej, w małych grupach i rodzinach.
Przez kilka miesięcy dzień ten zapowiadały plakaty w przykościelnych gablotkach, później informacje w niedzielnych ogłoszeniach. Oczekiwanie stawało się tęsknotą.
21 czerwca rozpoczęły się Misje Święte. Dla mieszkańców Leska nadszedł czas szczególnego działania Bożej łaski. Od tej chwili, jakby czas się zatrzymał, dzień wydawał się dłuższy niż zwyczajnie. Tak
dzieje się wówczas, gdy "dotykamy" nieba, gdy będąc jeszcze na ziemi "wkraczamy" w wieczność.
"Kto dobrze zaczął, pół dzieła dokonał!"
Reklama
Medytacja sceny niezwykłego spotkania Pana Jezusa z Zacheuszem mobilizowała do "wchodzenia na sykomorę" - podejmowania wysiłków, aby lepiej zobaczyć, bliżej poznać, a nawet "dotknąć" Pana Jezusa, który w tych dniach - jak kiedyś przez Jerycho - przechodził przez Lesko. Każdy według własnych możliwości, na inny sposób "wchodził na sykomorę" - jedni wyłączając telewizor, komputer, inni rezygnując z rozrywek, zbędnych rozmów, aby więcej czasu było na wyciszenie i modlitwę. A ponieważ "na dnie każdego osiągnięcia, jak fundament pod gmachem leżą czyjeś cierpliwe i pokorne ofiary" (kard. S. Wyszyński), w trzecim dniu Misji podjęliśmy post. Okazją do umartwienia było również stanie w dusznym kościele, a z braku miejsca, w zimnie na zewnątrz; kilkakrotne przychodzenie na nabożeństwa; wysiłek koncentrowania się mimo wielu niewygód i zmęczenia. Opatrzność Boża czuwała, aby nie przeszkadzał nam deszcz. Chwilowe ochłodzenie pomogło wytrwać w kościele, gdzie panował "niemiłosierny" tłok. Na czas procesji na cmentarz uciszył się wiatr, natomiast w czwartek, wracając z ostatniej Mszy św. mogliśmy podziwiać świecące w zaroślach świętojańskie robaczki.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
"Pan Bóg uczynił wielkie rzeczy dla nas!"
Reklama
Podczas pierwszej nauki misyjnej ks. Tadeusz przypomniał nam, że do przyjęcia łaski Bożej konieczna jest pokora, o której bł. ks. Jan Balicki napisał: "wiara, nadzieja, miłość, mają za fundament
pokorę i same są pokorą: wiara pokorą rozumu, nadzieja pokorą uczucia, miłość pokorą woli". Pokora, to świadomość, że jesteśmy dziećmi Bożymi, a dziecko ufa Bogu bezgranicznie i wie,
że jest od Niego zależne. Aby ułatwić nam przystęp do Ojca, Pan Jezus dał nam Matkę. Czas nawiedzenia był okazją, aby sobie o tym przypomnieć.
W niedzielę, podczas Apelu Jasnogórskiego, otrzymaliśmy bezcenną radę: "gdy przyjdzie Maryja w Jasnogórskim Wizerunku, zostaw wszystkie inne intencje, odłóż wszystkie sprawy, a módl
się o łaskę głębokiej wiary dla siebie, dla swoich dzieci, dla najbliższych, dla wnuków, dla młodego pokolenia, byśmy po Nawiedzeniu byli ludźmi o pogłębionej wierze". Wiara jest
łaską daną przez Boga każdemu człowiekowi, lecz aby ją przyjąć i pomnażać, konieczny jest wysiłek ze strony człowieka. "Wiara jest najważniejsza w życiu człowieka. Kiedy
człowiek ma wiarę wszystko może przetrwać, lecz gdy jej zabraknie, zagubi się, będzie smutny, nieszczęśliwy, zginie. Praktycznie nic sensownego poza wiarą nie mamy" (Ks. I. Skubiś, Niedziela nr 24/2003).
W poniedziałek, po nabożeństwie do Najświętszego Serca Pana Jezusa i Eucharystii z nauką misyjną, odmawiając Różaniec, wyruszyliśmy na cmentarz. Nabożeństwo prowadził ks. Stanisław
- starszy już kapłan. Jego cierpliwość, wytrwałość i pogodne usposobienie, mimo widocznego zmęczenia, przemawiały mocniej niż słowa. Tę prawdę odkrył bł. ks. Jan Balicki, pisząc w swoich
notatkach: "gorliwość pasterza pobudza do czynów gorliwych jego owieczki", a my mogliśmy tego doświadczyć.
O konieczności bycia autentycznym katolikiem przypomniał ks. Tadeusz. Autentyczny katolik nie liczy na siebie. Swoje zdolności, talenty, umiejętności, oddaje do dyspozycji Bogu. Żyje ze świadomością,
że jest tylko narzędziem w Jego ręku. Wszystko czyni na chwałę Bożą, w niczym nie szuka siebie, pragnie tylko jednego, aby Bóg był uwielbiony w jego życiu i aby
przez niego pociągał do siebie jak najwięcej dusz, aby pomnażało się dobro. "Bliżej Boga jest ten, kto wstydzi się, że źle robi, niż człowiek uczciwy, który wstydzi się że robi coś dobrze" - to słowa
św. Ojca Pio, jakże dziś aktualne.
Skrępowanie, które na co dzień można zauważyć w kościele, "stopniało" podczas nabożeństwa przebłagalnego. Wielu ze słowem: "przepraszam" podeszło do stojących obok i nieco
dalej, a także do Księdza Proboszcza. Od tego dnia na ulicy częściej można spotkać się z przyjaznym spojrzeniem, uśmiechem, miłym pozdrowieniem.
"...Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w Trójcy Jedyny i wszyscy święci"
O tej prośbie, którą zanosili wszyscy małżonkowie w dniu zaślubin, przypomniał ks. Stanisław podczas nauki misyjnej dla niewiast, zwracając uwagę na wielką rolę modlitwy w życiu
małżeńskim i rodzinnym. Nasze babcie i dziadkowie często powtarzali: "bez Boga ani do proga". Jeśli chcemy wyjść zwycięsko z ogniowej próby wiary, która jest i będzie
naszym udziałem, jeśli chcemy ustrzec i zachować wiarę dla przyszłych pokoleń, nie możemy o tym ani na chwilę zapomnieć. "Wiara oznacza poszukiwanie Bożego planu, zarówno w wydarzeniach,
które są dla nas przyjemne, jak również w tych, które są dla nas ciężką próbą" (Carol Ann Morrow). Autentyzm wiary jest owocem zjednoczenia z Panem Jezusem, jako naszym Zbawicielem.
O modlitwie usłyszeliśmy również podczas Apelu Jasnogórskiego. Prośba o wiarę, mądrość i o dar modlitwy, to dla każdej i każdego z nas "sprawa numer jeden".
Wytrwałość w modlitwie, to konieczna jej cecha. Zniechęcenie, to jedyna przegrana w życiu chrześcijanina.
"Ludzką rzeczą jest grzeszyć, ale diabelską trwać w grzechu"
Reklama
Te słowa w czasie misyjnych nauk padały wiele razy, bowiem dziś człowiek depcząc sumienie, zatraca poczucie winy, wymazuje pojęcie grzechu i coraz częściej nie odróżnia już dobra
od zła. Zachować wrażliwość sumienia, nie pozwolić na jego zdeprawowanie, to sprawa wielkiej wagi, gdyż od tego zależy wiara przyszłych pokoleń i nasza wieczność. "Włóż swą rękę w Jezusową,
gwoździem przebitą, a nie zbłądzisz".
Takiej postawy uczyliśmy się podczas Drogi Krzyżowej w ostatnim dniu Misji. Tekst rozważań uświadomił nam na nowo, że od Pana Jezusa uczyć się możemy pokonywania lęku, wygodnictwa, obojętności,
gniewu, rozpaczy, zmysłowych pożądań, gdyż On je przezwyciężył podczas swojej męki; że w największym nawet cierpieniu można nie myśleć osobie, koncentrując się na pełnieniu woli Bożej. Z racji
uroczystości Najświętszego Serca Pana Jezusa, przy XII stacji Drogi Krzyżowej odmówiliśmy Litanię oraz akt zawierzenia parafii Najświętszemu Sercu Pana Jezusa. Była to także okazja, aby na nowo uświadomić
sobie, że z Jego przebitego boku bierze swój początek Kościół i święte sakramenty.
Poświęcenie Krzyża Misyjnego i przyniesionych przez nas krzyży podczas Eucharystii kończącej Misje Święte, wyznanie wiary z uniesionymi w górę krzyżami, procesja,
podwyższenie i adoracja Krzyża, na nowo uświadomiły nam wartość, wagę i miejsce Chrystusowego Krzyża w życiu każdego chrześcijanina.
"Przedziwna doba z Maryją"
...przypadła w dniu uroczystości Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny. Po nabożeństwie oczekiwania, przywitaniu i wprowadzeniu w progi naszej świątyni cudownego
Wizerunku Jasnogórskiej Matki i Królowej, Eucharystię sprawowali kapłani z dekanatu leskiego pod przewodnictwem abp. Józefa Michalika. Apel Jasnogórski prowadził o. Antoni - paulin
z Jasnej Góry. W homilii podczas Pasterki Maryjnej ks. Paweł przypomniał nam o konieczności modlitwy w intencji powołań kapłańskich oraz potrzebę pielęgnowania
powołań w rodzinach.
Wśród ciszy nocnej każdy mógł spojrzeć w oczy Matki i oddać Jej wszystkie niepokoje; otworzyć serce i powierzyć się Jej opiece; dziękować i prosić, płakać
i radować się, milczeć i modlić się słowami... - piękna i niezapomniana noc.
W niedzielę po Mszy św. o godzinie 13.00 dzieci otrzymały błogosławieństwo przed obrazem Matki Bożej.
W ostatniej godzinie czuwania, które prowadzili członkowie Kręgów Domowego Kościoła, odmawialiśmy Różaniec. Przed pożegnaniem Obrazu ks. Tadeusz przypomniał nam raz jeszcze, że aby otrzymać pomoc
Maryi, trzeba "wziąć Ją do siebie" na stałe. A to oznacza - wypełnić złożone i wiele razy ponawiane Jasnogórskie Śluby Narodu.
"Wielkich dzieł Boga nie zapominajmy!"
Dziękując Panu Jezusowi i Jego Matce za kapłanów, którzy nam służyli, byśmy mogli pogłębić naszą wiarę, pamiętajmy o nich w codziennej modlitwie. Wdzięczni Bogu za otrzymane dobro, dzielmy się nim, by świat stawał się lepszy. A gdy przyjdzie pokusa zniechęcenia, niech się nam przypomną pełne miłości słowa Pana Jezusa: "...komu wiele dano, od tego wiele wymagać się będzie" (Łk 12, 48).