Reklama

Różany wieniec

Niedziela rzeszowska 34/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ojciec Święty kilkanaście dni po wyborze na Stolicę Piotrową powiedział, że Różaniec to modlitwa, którą bardzo ukochał. Przedziwna to modlitwa, bo ukochało ją wielu. Po różaniec sięgają wielcy mężowie stanu i ludzie, którzy każdego dnia wykonują proste czynności domowe. I wszyscy jednakowo trzymamy się różańca jak mocnej liny ratunkowej. W latach wojny, więzień, na zsyłkach Różaniec był nadzwyczajną mocą ludzi cierpiących, wielu Różańcowi przypisuje ocalenie życia i przeżycie katorgi. Niejedna matka obdarza syna na drogę do wojska albo w daleką podróż czy nawet na nową drogę życia medalikiem i różańcem. Niektórzy czciciele Matki Bożej mawiają, że modlitwa różańcowa to nic innego, jak składanie bukietu róż albo wieńca różanego u stóp Maryi i Jej Syna. W zależności od części Różańca są to raz róże białe, to znowu czerwone, a kiedy indziej złote. Legenda podaje, że to właśnie od kwiatu róży pochodzi nazwa różaniec.
Od najdawniejszych czasów uważa się, że to św. Dominik, założyciel Zakonu Ojców Dominikanów, jest ojcem tej modlitwy, że nauczyła go Różańca sama Matka Boża i poleciła ją rozpowszechnić. Do Polski Różaniec przyniósł św. Jacek Odrowąż, który we Włoszech spotkał się ze św. Dominikiem. Gdy Jacek wracał do Polski, Dominik prosił, by „wziął paciorki różańca i siał te ziarna w swojej Ojczyźnie”. Nie był to jednak różaniec w formie, jaką znamy dzisiaj.
Dopiero w XV w. również Dominikanin, Alan de la Rochge, nadał różańcowi kształt, jaki jest w formie dzisiejszej.
On wprowadził 150 Zdrowaś Maryjo na wzór 150 psalmów, które podzielił na dziesiątki, przeplatane modlitwą Ojcze nasz. Wówczas modlitwa różańcowa nazywana była Psałterzem Maryi. Bardzo szybko stała się znana w całym Kościele. W XVI w. ustalono trzy części Różańca, w każdej 5 tajemnic.
W parafiach, gdzie pracowali dominikanie, pojawiały się bractwa różańcowe.
Do rozszerzenia się modlitwy różańcowej przyczyniły się również objawienia Matki Bożej, a zwłaszcza objawienie w Lourdes i w Fatimie. W Lourdes, małej francuskiej wiosce, Matka Boża ukazała się czternastoletniej Bernadecie z różańcem przewieszonym przez ramię. Podczas pierwszego objawienia, a było ich osiemnaście, Maryja uczestniczyła w odmawianiu Różańca. Bernadeta wyznała: „Nie myśląc o tym co robię, wzięłam do ręki swój różaniec. Pani uczyniła głową gest aprobaty i sama wzięła do rąk różaniec, który miała przewieszony przez lewe ramię. Jednak modliła się sama, Pani tylko przesuwała paciorki różańca w palcach, nie mówiąc nic. Dopiero na końcu każdego dziesiątka odmawiała wraz ze mną Chwała Ojcu. Gdy skończyła odmawianie Różańca, Pani powróciła do skały, a złocisty obłok zniknął wraz z Nią”.
Dzieci Fatimskie każdego dnia wypasały bydło, zanim zaczęły się bawić, zawsze najpierw odnawiały Różaniec. Razu pewnego po skończeniu modlitwy ujrzały niezwykłe światło. Matka Boża zwykle też ukazywała się z różańcem w dłoniach. Zaprosiła dzieci, by przychodziły na to miejsce każdego 13 miesiąca od maja do października i prosiła, by odmawiały Różaniec codziennie o pokój dla świata i koniec wojny. W objawieniu z 13 października Maryja powiedziała Łucji: „Chcę ci powiedzieć, żeby zbudowano tu na moją cześć kaplicę. Jestem Matką Bożą Różańcową”.
W objawieniach w Gietrzwałdzie od 27 czerwca do 16 września 1877 r. Matka Boża również zapraszała do modlitwy dziewczynki, którym się objawiła: „Proszę, abyście codziennie odmawiały Różaniec”. Poleciła im, aby powiedziały dorosłym: „Przestańcie pić i upijać się”. W wielu jeszcze innych miejscowościach Maryja objawiła się z różańcem w rękach i zawsze zapraszała do modlitwy i przemiany życia. Odprawiane każdego miesiąca nabożeństwa fatimskie zamieniają naszą Ojczyznę i świat w cudowny różany ogród, w którym spełniana jest prośba Matki Bożej: „Odmawiajcie codziennie Różaniec”. Jest rzeczą niemożliwą, aby świat opleciony modlitwą różańcową, zanoszoną przed Boży tron z wielką mocą, nie doznał Bożego Miłosierdzia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Przewodniczący KEP zachęca do pielgrzymowania na Jasną Górę

2025-07-14 14:55

[ TEMATY ]

Jasna Góra

pielgrzymka

abp Tadeusz Wojda SAC

BP KEP

Zachęcam, aby pośród naszych wakacyjnych pielgrzymek nie zabrakło tej najważniejszej - tej, która prowadzi nas na spotkanie z Jezusem i Jego Matką - podkreślił przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Tadeusz Wojda SAC, zachęcając do pielgrzymowania na Jasną Górę. Przewodniczący Episkopatu zaznaczył, że wakacje to czas, w którym „pielgrzymi z całej Polski wyruszają do Matki Bożej Częstochowskiej, aby wypraszać potrzebne łaski dla swoich rodzin, Ojczyzny, Kościoła i bliskich”.

„To właśnie u stóp Pani Jasnogórskiej odnajdują prawdziwy pokój serca, pocieszenie w smutku, ukojenie w cierpieniu, drogę w ciemności” - podkreślił abp Wojda.
CZYTAJ DALEJ

Prawda mówi nam o nas, o naszym życiu, o tym jaki jestem

[ TEMATY ]

Ewangelia

rozważanie

ks. Mariusz Słupczyński

lipiec

Karol Porwich/Niedziela

Rozważanie do Ewangelii Mt 10, 34-11,1.

Czytania liturgiczne na 14 lipca 2025;
CZYTAJ DALEJ

"Nasi chłopcy" z... Wehrmachtu?! Oburzająca wystawa w Gdańsku

2025-07-14 13:24

[ TEMATY ]

wystawa

Gdańsk

Post FB Muzeum II Wojny Światowej

‘Nasi chłopcy’. Wystawa o przemilczanej historii. To opowieść o pokoleniach dorastających w cieniu przemilczeń, o potomkach, którzy próbują dziś zrozumieć decyzje swoich dziadków i pradziadków” - w taki sposób miasto Gdańsk reklamuje ekspozycję poświęconą służbie mieszkańców Pomorza w armii niemieckiej w czasie II wojny światowej. Informacje o wystawie, która „nie ocenia, lecz tłumaczy” wywołały potężne oburzenie w sieci. „To jawna realizacja niemieckiej narracji, a prowadzą ją przecież instytucje, które powinny strzec polskiej pamięci historycznej” — napisał na X Mariusz Błaszczak, były szef MON.

"Ekspozycja opowiada o losach dziesiątek tysięcy mieszkańców Pomorza, którzy – najczęściej pod przymusem – zostali wcieleni do armii III Rzeszy. To historia bliska, losy naszych sąsiadów, krewnych, przodków. Tytułowi „nasi chłopcy” to nie metafora – to świadome nawiązanie do terminu, jakim określano w trakcie wojny, będących w podobnej sytuacji Luksemburczyków („Ons Jongen”)" — czytamy na stronie Gdansk.pl, w artykule zapowiadającym wystawę „Nasi chłopcy”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję