Reklama

Polska

Biskupi Polski i Niemiec modlili się o pokój w 50. rocznicę wymiany listów

Mszę św. z okazji 50. rocznicy wymiany listów o pojednaniu odprawili dziś na Jasnej Górze biskupi polscy i niemieccy. Przewodniczący episkopatów obydwu krajów - abp Stanisław Gądecki i kard. Reinhard Marx - podpisali wspólne oświadczenie, w którym zapowiedzieli wspieranie Kościołów w różnych krajach świata w ich działaniach na rzecz pojednania.

[ TEMATY ]

Jasna Góra

pojednanie

Marian Sztajner

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Podczas uroczystości, w której uczestniczyły kilkunastoosobowe delegacje obydwu episkopatów, odczytano też przesłanie prezydentów Polski i Niemiec. Andrzej Duda i Joachim Gauck przyznali, że w procesie zbliżenia obydwu krajów Kościoły wyprzedziły politykę.

Rozpoczynając spotkanie abp Stanisław Gądecki powiedział, że "wszelkie autentyczne pojednanie pochodzi od Boga". Dodał, że "kto rozumie nieustającą miłość Boga do człowieka, ten wyznaje swoją niewierność względem Bożej miłości".

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Hierarcha zacytował słowa abp. Josefa Stimpfla, iż polscy biskupi "w swojej dalekowzroczności wyprzedzili epokę i w imię chrześcijańskiej miłości jako pierwsi wyciągnęli ręce do Niemców, choć - wobec ogromu wyrządzonych Polakom krzywd - ten gest winien był wyjść najpierw od Niemców", a co gorsza, "niemieccy biskupi nie docenili tego niezwykłego kroku".

Przewodniczący KEP podkreślił, że jedną z osób, która już wtedy nie zgodziła się z tą bojaźliwą reakcją był ówczesny ksiądz profesor Joseph Ratzinger.

Z kolei przewodniczący niemieckiego episkopatu, kard. Reinhard Marx wskazał, że pojednanie jest darem, którego nie możemy zatrzymywać tylko dla siebie, lecz musimy go przekazywać dalej.

Reklama

Hierarcha wyraził zaniepokojenie obecną sytuacją w Europie. Wskazał na kryzys na Ukrainie, "wymuszonym oderwaniem Krymu" i przemocą na południu tego kraju. Wspomniał też o dopiero co wygaszonych ale nierozwiązanych konfliktach na Bałkanach oraz o rzeszach afrykańskich i bliskowschodnich uchodźców którzy uciekając przed wojnami i terrorem szukają schronienia w Europie.

Kard. Marx zaznaczył, że polscy i niemieccy biskupi powinni inicjować konkretne projekty, które będą wspierały Kościoły w ich staraniach na rzecz pojednania. "Takie jest zadanie, do którego zobowiązują się nasze Episkopaty w pięćdziesiąt lat po historycznej wymianie listów" - powiedział na Jasnej Górze niemiecki hierarcha.

Następnie przewodniczący obydwu episkopatów podpisali wspólne oświadczenie w którym zadeklarowali chęć wspierania Kościoły w różnych krajach Europy w ich działaniach na rzecz pojednania.

"Jesteśmy przy tym świadomi, że nie mamy triumfalnie oferować jakiegoś 'produktu' lecz dawać innym nadzieję" - zaznaczają biskupi. Zapowiadają, że będą szukać kontaktów zwłaszcza z Kościołami w Bośni i Hercegowinie, w innych częściach byłej Jugosławii oraz z Kościołami w krajach Europy Wschodniej.

Autorzy oświadczenia zauważają z bólem że na kontynencie europejskim konflikty militarne i wojna nie zostały jeszcze przezwyciężone. Wspominają o sytuacji na Ukrainie, której - jak zaznaczają - "integralność terytorialna została rażąco naruszona przez separatystów wspieranych przez Federację Rosyjską".

Zaznaczają, iż są gotowi "w pokorze, i bez jakiejkolwiek postawy pouczania - prowadzić rozmowy z naszymi prawosławnymi współbraćmi".

Reklama

Biskupi Polski i Niemiec podkreślają, że także i dziś są winni Europie świadectwo wiary. "Jesteśmy przekonani, że jeśli godność każdego człowieka będzie rozumiana jako dar Boży, wtedy nasza cywilizacja obroni się przed zejściem na manowce wykonalności i błędnie pojmowanego samookreślania się" - stwierdza oświadczenie.

Autorzy oświadczenia wyrażają przekonanie, że w duchu solidarności Europa powinna angażować się dla sprawiedliwości, pokoju i wolności dla wszystkich ludzi. Wskazują, że to zadanie jest bardzo aktualne zwłaszcza wobec rzesz ludności Bliskiego Wschodu i w różnych częściach Afryki, cierpiących wskutek terroru i wojen. "Kościół w Polsce i w Niemczech poczuwa się do bliskości z uchodźcami. Wszyscy jesteśmy wezwani do pomocy i wspierania działań naszych społeczeństw i rządów" - czytamy w dokumencie.

Podczas uroczystości odczytano też przesłanie prezydentów Polski i Niemiec. Andrzej Duda i Joachim Gauck przyznali, że w procesie polsko-niemieckiego zbliżenia Kościoły wyprzedziły politykę.

Politycy ocenili, że przesłanie moralne listu sprzed 50 lat wydało piękne owoce. Zaznaczyli, że obrazem na miarę historycznego symbolu było przejście w 1995 roku papieża św. Jana Pawła II wraz z kanclerzem zjednoczonych Niemiec Helmutem Kohlem przez Bramę Brandenburską.

Politycy przyznają, że "trzeba było niemało czasu, nim nasze społeczeństwa w pełni obdarzyły się wzajemnym zaufaniem" ale, jak podkreślają - udało się. "Rany mogły się zabliźnić, bo spotkaliśmy się w duchu prawdy. A ponieważ każda ze stron otworzyła się na cierpienie drugiej, sama mogła doświadczyć współczucia" - napisali prezydenci.

Reklama

Podczas okolicznościowego panelu red. Andrzej Grajewski nazwał list polskich biskupów jednym z dokumentów założycielskich zjednoczonej Europy. Szef działu zagranicznego „Gościa Niedzielnego” wskazał na wielką liczbę partnerstw polskich i niemieckich miast i parafii.

Gerhard Albert, dyrektor wykonawczy dzieła pomocy „Renovabis” podkreślił, że orędzie - „akt proroczego realizmu” zaowocowało wieloma inicjatywami m.in. powstaniem Fundacji im. św. Maksymiliana Kolbego. Wskazał na potrzebę wspólnych działań naszych Kościołów i narodów wobec obecnego kryzysu, wspólnie pomagać tym, którzy są w potrzebie, solidarnie działać na rzecz Ukrainy oraz współpracować przy Światowym Dniu Młodzieży.

Abp Wiktor Skworc, współprzewodniczący grupy kontaktowej episkopatów Polski i Niemiec zwrócił uwagę, że o ile pojednanie Niemiec i Francji miało bardziej charakter polityczno-ekonomiczny to pojednanie polsko-niemieckie miało charakter religijno-moralny. Wskazał też, że w liście nie mówi się o Niemcach z NRD i RFN ale o całym narodzie niemieckim, co jego zdaniem też miało wymiar prorocki, gdyż w prawie 25 lat później doszło do zjednoczenia.

Abp Ludwig Schick, metropolita Bamabergi, współprzewodniczący grupy kontaktowej episkopatów Polski i Niemiec przypomniał, że w latach gdy rodziło się pojednanie między naszymi narodami - budowano mur berliński. Od młodych lat zawsze odczuwał, że musi on kiedyś paść a wymiana listów była takim pierwszym wyłomem w murze.

Reklama

Następnie w kaplicy Matki Boże Częstochowskiej biskupi z Polski i Niemiec odprawili wspólnie Msze św. w intencji pokoju i pojednania na świecie. Liturgii przewodniczył abp Stanisław Gądecki, przewodniczący KEP.

W homilii kard. Reinard Marx zadeklarował: "Pragniemy wspólnie kształtować naszą ojczyznę - Europę oraz przyszłość chrześcijaństwa na naszym kontynencie".

Zastanawiając się jakie jest zadanie Kościoła dla przyszłości naszych narodów i Europy dzisiaj, przewodniczący Episkopatu Niemiec zadeklarował, że Kościoły w obydwu krajach będą wspólnie angażować się na rzecz pokoju, pojednania i prawa, dla wszystkich ludzi. "Spojrzenie wstecz musi stać się spojrzeniem do przodu. Nie może być nigdy więcej konfliktu między Niemcami i Polską!” - podkreślił hierarcha.

Zauważył, że „wymiana listów była świadectwem danym prawdzie Bożej, chwilą Chrystusa Króla w historii Kościoła w Polsce i w Niemczech. Możemy dziś za to dziękować Chrystusowi, naszemu Królowi. Podejmujemy również poważnie zadanie tego Króla, aby tak dziś jak i jutro być narzędziem, sakramentem zjednoczenia wszystkich ludzi oraz ludzi z Bogiem”.

Po Mszy biskupi odbędą "braterskie spotkanie" licznych przedstawicieli obydwu Episkopatów w bibliotece klasztoru jasnogórskiego.

Słynny dziś list podpisało 34 polskich biskupów, wśród nich kard. Stefan Wyszyński i bp Karol Wojtyła. Inicjatorem i autorem orędzia był arcybiskup wrocławski Bolesław Kominek. Niemieckim biskupom list został wręczony 18 listopada 1965 r. podczas Soboru Watykańskiego II.

Reklama

Kluczowe sformułowanie listu, który 18 listopada 1965 r. polscy biskupi przekazali biskupom z Niemiec przytaczane jest zazwyczaj jako: „Przebaczamy i prosimy o przebaczenie”. W rzeczywistości cytat brzmi: „udzielamy wybaczenia i prosimy o nie”.

List był pierwszą, historyczną inicjatywą zmierzającą do pojednania i ułożenia w oparciu o uznanie prawdy i wybaczenie stosunków pomiędzy Polakami i Niemcami po II wojnie światowej.

Inicjatywa polskich duchownych spotkała się ze zdecydowaną krytyką władz komunistycznych. Władze nazwały list zdradą narodową i m.in. organizowały propagandowe wiece, na których potępiano polskich biskupów.

2015-11-22 20:25

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jasna Góra: tłumy odwiedzają Golgotę Jasnogórską

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Bożena Sztajner/Niedziela

Dziennikarze czyhający na newsa jak sępy, dzieci poddane aborcji, codzienna obłuda ludzi i Jezus złożony w grobie na oświęcimskim cmentarzu – to tylko niektóre sceny Drogi Krzyżowej namalowanej przez Jerzego Dudę- Gracza. Malarz ofiarował 18 współczesnych obrazów na Jasna Górę w 2001 roku. Od tamtego czasu Pasję tę odwiedzają rzesze pielgrzymów, szczególnie w ostatnich dniach przed Wielkanocą.

Golgota Jasnogórska powstawała m.in. z okazji dwóch tysięcy lat chrześcijaństwa. Pochodzący z Częstochowy malarz podkreślił, że ta Droga Krzyżowa jest jego najnowszym testamentem. Jerzy Duda- Gracz pisał, że już jako dziecko z matką w latach 40-tych wystawał pod jasnogórskim szczytem i modlił się o wolność dla ojca i brata. Zastanawiał się także co, by się stało gdyby teraz przyszedł Jezus. „Pewnie zawleklibyśmy go na jakąś podczęstochowską Golgotę” – pisał artysta. „Po tych szczenięcych rozważaniach, sprzed tylu lat dopiero teraz dojrzałem, by to zmaterializować i namalować Pasję”. "Usiłuję obecnie - napisał Jerzy Duda- Gracz - dzisiaj, w epoce cywilizacji obrazkowej, pokazać i unaocznić sens Ofiary Chrystusowej... Zależy mi, aby Golgota Jasnogórska nie była historią obrazkową sprzed 2000 lat, którą z dobrym samopoczuciem (że to nie myśmy krzyżowali) sprawujemy w Wielki Piątek. Ta Golgota jest dzisiaj, teraz i tutaj, w katolickiej Polsce". Obrazy Jerzego Dudy- Gracza umieszczone zostały na górnej kondygnacji wejściowej Kaplicy Matki Bożej, w tzw. przybudówce. - Na osiemnastu obrazach widzimy Chrystusa osamotnionego, niezrozumianego przez swoich wyznawców – mówi o. Stanisław Rudziński. – To też był zamiar malarza, żeby pokazać samotnego Boga, a zarazem samotnego człowieka wśród najbliższych – podkreślił paulin. Jasnogórski historyk analizując dzieła sztuki zwraca uwagę na niektóre stacje. – Drugi obraz i ten las przyrządów ortopedycznych, symbolizujących krzyż cierpienia, choroby, który wiele ludzi niesie w swoim życiu. Artysta nawiązuje także do ludzi przypinających krzyżyki przed Jasną Górą. To ostrzeżenie że handel i manipulacja świętymi znakami nie prowadzą do nieba – podkreślił o. Rudziński. W „polskiej Golgocie” Chrystus nie spotyka Matki - Człowieka, ale Maryję w Obrazie Jasnogórskim i wszystkie Matki będące odbiciem Jej Oblicza. Częstochowska Ikona ukazuje drogę do zbawienia. Kolejny obraz jest autoportretem. Cyrenejczykiem jest Jerzy Duda- Gracz, który pomaga Jezusowi nieść krzyż. O. Rudziński zwraca uwagę na przedstawienie Weroniki na Drodze Krzyżowej III Tysiąclecia, która trzyma chustę, ale nie ma na niej odbitej twarzy Jezusa. Wizerunek Chrystusa ukazany jest na praniu. – Twarz Chrystusa nie odbiła się tylko raz na chuście, ale odbija się na naszych czynach codziennie jeżeli spełniamy je wobec innych z miłością. Tego symbolem są osoby, które pomagają chorym w szpitalu- zaznaczył paulin. Powtórny upadek Chrystusa ma miejsce w tłumie ludzi skrzętnych i zabieganych, bo to Wielki Tydzień i za parę dni Wielkanoc. Z Niedzieli Palmowej zostały tylko obrzędowe palmy. Chrystus upadł i nikt tego nie zauważył, tylko pies. – Przywiązani jesteśmy do obyczajów, a nie do prawdziwego, duchowego przeżywania świąt. Otoczka i przygotowania są najważniejsze, tym samym zatracamy sens wiary – powiedział o. Rudziński. Pocieszanie niewiast to drugie spotkanie z Matką – w postaci Jasnogórskiego Obrazu, który znajduje się ponad głowami dziewczyn, ciężarnej kobiety, zakonnicy czy kobiety lekkich obyczajów. - Maryja wskazuje na konfesjonał w którym świeci się zielone światło. To właśnie przy tych kratkach Chrystus pociesza, umacnia, daje nadzieję. Tak, jak to robił też na jerozolimskich dróżkach – zauważył zakonnik. Na tym wyobrażeniu jest jeszcze jedna kobieta ze związanymi rękami to symbol zniewolonej Polski. - Trzeci upadek i w tle dzieci bite, molestowane, gwałcone i zabijane. Za dziecięcym piekłem drabina ze snu Jakuba. Z niej, przed wszystkimi męczennikami, w pierwszej kolejności dopuszczone będą dzieci, "bo ich jest Królestwo Niebieskie" – podkreślił o. Rudziński. Kolejny obraz przedstawia Chrystusa dwojako: w monstrancji i człowieka z Drogi Krzyżowej. Artysta chciał zwrócić uwagę na utarte zachowania. Wielbimy Boga śpiewając pieśni, rzucając płatki kwiatów, a w drugiego człowieka uderzamy kamieniem. Jezus ukazany został jako nagi człowiek, bo dosłownie wszystko oddał dla nas. Następna stacja to przybicie do krzyża, chociaż brak oprawców. Chrystus sam kładzie się na krzyżu, "przygwożdżony" do niego ludzkim bólem, męczeństwem ofiar, co cierpiały i umarły w więzieniach, obozach i łagrach, za Boga i Ojczyznę. Pamięć o nich to symbole polskiej drogi wiodącej do naszego Zmartwychwstania. Wagon - pomnik Pomordowanych na Wschodzie - i samochód - "pomnik" męczeństwa ks. Jerzego Popiełuszki. Jest także kard. Stefan Wyszyński i św. Maksymilian Maria Kolbe symbolizujący tych, którzy ginęli na wojnach. Jezus umiera na krzyżu. Przy nim jest Matka Boża Częstochowska i Jan Paweł II. – W tle widoczni są wszyscy ci, którzy swój życiowy krzyż wywyższający ich w świętości złączyli z Jezusem. Jest m.in. bł. Karolina Kózka, św. Faustyna Kowalska, św. Urszula Ledóchowska, św. Kinga i św. Jan z Dukli. Każdy trzyma krzyż, bo idąc za Chrystusem, trzeba umierać, żeby żyć – dodał paulin. Kolejny obraz przedstawia „polskiego Chrystusa” w ramionach Bogurodzicy. Przez Swoją mękę i śmierć na krzyżu Jezus wyzwala „polskie piekło”. Pan zstępuje do piekieł, aby uwolnić uwięzione tam dusze naszych męczenników i bohaterów. Obraz Matki Bożej podtrzymuje o. Augustyn Kordecki. Na krzyżu znajduje się zakrwawiona flaga biało-czerwona, symbolizująca Polskę cierpiącą, ale zawsze wierną Bogu. XIV stacja to Chrystus złożony do grobu w Auschwitz. Na oświęcimskim cmentarzu przygniata Go sterta krzyży zbezczeszczonych i wyrzuconych ze Żwirowiska. Widać budzący się dzień zapowiadający zmartwychwstanie. Droga Krzyżowa Jerzego Dudy-Gracza nie kończy się na XIV obrazie, są jeszcze cztery. Kolejne wyobrażenie to Jezus zmartwychwstały na tle tysięcy osób, których twarzy nie widać. Zwycięstwo Jezusa dokonuje się w każdym z nas, wtedy gdy na każdego człowieka patrzymy przez pryzmat Odkupiciela – mówił paulin. Na kolejnym obrazie zobaczyć można Jezusa i niewiernego Tomasza, który jest chirurgiem. - Nie poznajemy Jezusa przez wiarę, lecz dążymy do Niego przez rozum, budując drugą wieżę Babel. Mimo doświadczeń tysiącleci, wciąż wierzymy tylko w to, co dotykalne, fizyczne i dowiedzione naukowo. Mieszają się ludzie, co wiedzą, lecz nie wierzą, z tymi, co wierzą, choć nie widzieli. Dopiero w chorobie, nieszczęściu i śmierci uwierzymy w Jezusa. Dopiero w chwili zagłady świata, kiedy runie Babel naszego rozumu, uwierzymy i poznamy Chrystusa bez dotykania Jego ran – zaznaczył o. Rudziński. Przedostatni obraz ukazuje Jezusa, który daje ostatnią lekcję Piotrowi i jego następcom. Ubrani są w barwy papieskie, biało-żółte sutanny. Kolejnym symbolem Kościoła jest łódź z siecią i drzewo, które rozrośnie się na cały świat i rzuci cień na wszystkie narody. Ostatnia stacja to wniebowstąpienie Jezusa. – Chrystus mówi nam: zostańcie w Jerozolimie i czuwajcie z moją Matką. Dla nas Jerozolimą jest Jasna Góra – przypomniał paulin. Podkreślił także, że na obrazie widać częstochowskie Sanktuarium i Kaplicę Matki Bożej w której świeci się światło, symbol czuwania pielgrzymów i królowania Maryi. O. Rudziński podkreślił, że nie można przejść tą Drogą Krzyżową obojętnie. – Te obrazy budzą w nas wiele emocji, refleksji, odniesień do naszego życia i współczesnych czasów. Męka Jezusa Chrystusa rozgrywa się jakby tu i teraz, w każdym z nas i pozwala na zastanowienie się nad samym sobą- podkreślił o. zakonnik.
CZYTAJ DALEJ

Siedmiu braci z zakonu kapucynów zginęło w wypadku

2025-05-06 07:32

[ TEMATY ]

wypadek

Adobe Stock

Siedmiu młodych zakonników z nigeryjskiej wspólnoty Braci Mniejszych Kapucynów zginęło w wypadku drogowym, do którego doszło w sobotę na południu w górzystej części Nigerii.

Z oświadczenia wydanego w poniedziałek przez Johna-Kennedy'ego Anyanwu, kustosza klasztoru kapucynów w Enugu, wynika, że 13 zakonników z katolickiej wspólnoty w Ridgeway w stanie Enugu jechało na południe do Obudy, miasta leżącego w stanie Cross Rover, gdzie odpoczywali w górskim kurorcie Obudu Ranch Resort.
CZYTAJ DALEJ

Bundestag wybrał w drugim podejściu Friedricha Merza na kanclerza

2025-05-06 16:49

[ TEMATY ]

Niemcy

PAP/EPA/HANNIBAL HANSCHKE

Niemiecki parlament wybrał we wtorek w drugim podejściu chadeka Friedricha Merza na kanclerza. Kandydata trójpartyjnej koalicji CDU, CSU i SPD w tajnym głosowaniu poparło 325 posłów – poinformowała przewodnicząca Bundestagu Julia Kloeckner. Wymagana większość absolutna wynosi 316 głosów.

Przeciwko głosowało 289 parlamentarzystów.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję