Reklama

Polska

Prof. Ożóg: chrześcijaństwo spoiwem społeczeństwa

Mieszko I mógł zaobserwować ogromną rolę Kościoła i chrześcijaństwa. Stały się one religijnym spoiwem społeczeństwa i zainicjowały tworzenie się polskiej obyczajowości, szkolnictwa, języka i tradycji - zauważył prof. Krzysztof Ożóg. Historyk Uniwersytetu Jagiellońskiego podczas konferencji prasowej zapowiadającej centralne obchody Jubileuszu 1050. rocznicy Chrztu Polski wskazał na znaczenie chrystianizacji Polan dla powstania państwa polskiego.

[ TEMATY ]

Chrzest Polski

wikipedia.org

Mieszko I

Mieszko I

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zdaniem prof. Ożoga decyzja o przyjęcie chrztu przez Mieszka się siłom wieleckim, które zaatakowały Polan i uratować młodą monarchię. - Mieszko znalazł się w bardzo trudnej sytuacji. Musiał pozyskać sojusznika. Zdecydował się na układ z chrześcijańskim władcą Czech Bolesławem I Srogim i małżeństwo z jego córką Dobrawą - wyjaśnił.

Wykładowca UJ wskazał, że Mieszko w odpowiedzi na atak plemion wieleckim mógł zmobilizować poddanych do desperackiej walki, mógł szukać sojuszu z sąsiadującymi krajami pogańskimi, takimi jak Ruś, czy szukać pomocy u Węgrów. Znalazł jednak nowy sposób: dołączył do wspólnoty krajów chrześcijańskich. - Wybór Mieszka był dalekowzroczny. Był to akt wielkiej odwagi, bo wprowadzenie nowej wiary było czymś niezwykłym - zauważył ekspert.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Mediewista przypomniał także, że zgodnie z tradycją utrwaloną na początku XII w. przez anonimowego benedyktyna, zwanego Gallem, dużą rolę w nakłonieniu Mieszka do przyjęcia wiary chrześcijańskiej przypisywano Dobrawie. - Małżeństwo księcia z Dobrawą zostało zawarte w 965 r. - wyjaśnił ekspert, dopowiadając, że potwierdza to tezę historyków, wg której chrzest nie miał znaczenia czysto politycznego, lecz wynikał również z przekonań osobistych.

Reklama

- Mieszko I i jego najbliższe otoczenie przyjęli chrzest z rąk Jordana, zapewne w Wielką Sobotę 14 kwietnia 966 r. w Poznaniu lub Lednicy. Już dwa lata później Jordan został konsekrowany na pierwszego polskiego biskupa - przypomniał prof. Ożóg, dopowiadając, że biskupstwo obejmujące całą monarchię Mieszka I nie było zależne od niemieckich metropolii, lecz od Stolicy Apostolskiej, z którą książę miał silny związek.

Historyk z UJ omówił również najbardziej prawdopodobny przebieg procesu chrystianizacji całego narodu. - Jej pierwszy etap polegał na publicznym obaleniu dotychczasowego kultu pogańskiego przez monarchę i jego ludzi, co wiązało się ze zniszczeniem obiektów tego kultu. Następnie misjonarze udawali się do głównych grodów, gdzie przy wsparciu monarchy lub jego urzędników zwoływali ludność, której przekazywali podstawowe prawdy wiary i moralności chrześcijańskiej. Trwało to z reguły kilka dni, po czym chrzcili lud, często masowo i dalej uczyli neofitów podstawowych modlitw, gestów oraz zasad życia według nowej wiary - wyjaśnił Ożóg.

Rola Mieszka I nie ograniczyła się jedynie do przyjęcia chrztu. Jako książę wspierał materialnie rodzący się w jego państwie Kościół, co wiązało się z działaniami długofalowymi. - Mieszko I przekazywał środki na wzniesienie i wyposażenie świątyń w głównych grodach monarchii. Sprowadzał też z terenów Cesarstwa duchownych, którzy opiekowali się świątyniami, sprawowali w nich liturgię i głosili Ewangelię - powiedział mediewista, podkreślając przy tym, że sam cechował się wielką pobożnością.

Prof. Ożóg wyjaśnił, że chrzest stał się filarem porządku społecznego. Dzięki przyjętemu chrześcijaństwu Piastowie mogli kształtować zasady życia społecznego w oparciu o dekalog. - Wiara jest spoiwem narodu Polskiego. Poszczególne plemiona miały swoje odrębne pogańskie zwyczaje i wierzenia, a chrzest stał się zaczynem jedności - podkreślił ekspert.

Zdaniem mediewisty, zaszczepiona w Polsce przez pierwszych Piastów wiara chrześcijańska przyczyniła się zarówno do ukształtowania się wspólnoty narodowej na fundamencie Ewangelii. Była również tworzywem wysokiej kultury i przyczyniła się do narodzin twórczości w języku polskim. - Wówczas to powstały pierwsze zapisy o losach dynastii, monarchii, Kościoła i społeczeństwa polskiego w języku łacińskim - wspomniał historyk.

2016-01-20 14:19

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Podziękowanie dla kard. Parolina za udział w 1050. rocznicy Chrztu Polski

[ TEMATY ]

chrzest

Chrzest Polski

Andrzej Hrechorowicz

Podziękowania za udział legata papieskiego kard. Pietro Parolina w ogólnopolskich uroczystościach 1050. rocznicy chrztu Polski przesłali na ręce Ojca Świętego Franciszka prymas Polski abp Wojciech Polak oraz przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki.

„To dla nas niezwykły zaszczyt i honor, że razem z Legatem Ojca Świętego mogliśmy radośnie świętować te ważne dla Kościoła w Polsce wydarzenia” – napisali w liście do papieża przedstawiciele polskiego Episkopatu i jednocześnie gospodarze jubileuszowych wydarzeń.
CZYTAJ DALEJ

Z medalikiem św. Benedykta w życie

Niedziela toruńska 28/2017, str. 4-5

[ TEMATY ]

medalik

św. Benedykt z Nursji

Archiwum autorki

Awers i rewers medalika św. Benedykta

Awers i rewers medalika św. Benedykta
W miesiącu lipcu teksty liturgiczne przypominają głównego patrona Europy św. Benedykta. Jego święto obchodzone jest w Kościele katolickim, anglikańskim i ewangelickim w dniu 11 lipca na pamiątkę przeniesienia relikwii świętego z Monte Cassino do opactwa Fleury (11 lipca 673 r.). To doroczne święto ustanowił papież Paweł VI, gdy w 1964 r. w trakcie Soboru Watykańskiego II ogłosił św. Benedykta patronem Europy, podkreślając w ten sposób rolę, jaką zakony oparte na jego regule odegrały w łączeniu tradycji Wschodu i Zachodu oraz w cywilizowaniu Europy.
CZYTAJ DALEJ

Kolejny dzień początku końca

2025-07-12 07:23

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Minęło sześć tygodni od przegranej obozu rządzącego w wyborach prezydenckich. Sześć tygodni politycznego bezruchu, gorączkowego przeczesywania własnych szeregów i tępego wpatrywania się w sufit w poszukiwaniu „planu B”. Miało być nowe otwarcie. „Jeszcze tylko Pałac” – mówili. A tymczasem Pałac przejęty, prezydent Karol Nawrocki za niecały miesiąc zostanie zaprzysiężony, a Koalicja 13 grudnia stanęła – nie w miejscu, ale w martwym punkcie. Zacięcie, brak pomysłu, brak wizji, brak przyszłości.

Porażka z Nawrockim zaskoczyła ich nie dlatego, że była „niemożliwa”. Zaskoczyła dlatego, że nie przewidzieli żadnego scenariusza poza zwycięstwem. I zamiast zmierzyć się z pytaniem „dlaczego przegraliśmy?”, wpadli w histerię. Najpierw – jak ujawniła Interia – Donald Tusk miał naciskać na marszałka Hołownię, by ten zablokował objęcie urzędu przez nowego prezydenta. De facto zamach stanu: „uśmiechnięty”, wsparty dywizją autorytetów prawniczych i gadających głów w mediach, ale jednak zamach. Gdy Hołownia – na szczęście – odmówił, w zanadrzu pojawił się nowy pomysł, czysto PR-owy: rekonstrukcja rządu. Kolejna zagrywka taktyczna w miejsce strategii. Jakby przesuwanie tych samych figur na tej samej planszy mogło nagle zmienić wynik gry.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję