Reklama

Parafia ludzi młodych

Cisza, spokój, pola. Niedaleko Wisła. Do najbliższych zabudowań kilometr. - Czuję się tu trochę jak pustelnik - mówi ks. Grzegorz Rowicki, proboszcz parafii św. Łukasza w Tarchominie. Przewodzi wyjątkowo młodej wspólnocie parafialnej, gdzie prawie w ogóle nie ma pogrzebów, za to w każdą niedzielę jest kilkanaście chrztów.

Niedziela warszawska 47/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W warszawskiej sypialni

- Nie ukrywam, trochę boję się tutaj sam mieszkać, ale nie ma innego wyjścia. Przecież miejsce proboszcza jest przy swojej parafii - podkreśla ks. Rowicki. Jeszcze do niedawna mieszkał na plebanii kościoła św. Jakuba. Do kaplicy przy ul. Sprawnej codziennie dojeżdżał. Teraz już nie musi tego robić, bo udało się już dokończyć budowę plebanii, w której Ksiądz Proboszcz zamieszkał. Budynek oczywiście wymaga jeszcze wykończenia, ale już teraz mieści się tu, oprócz proboszczowskiego mieszkania, kancelaria parafialna. W przyszłości będą także sale na spotkania dla grup duszpasterskich.
Tarchomin to wielkie, ciągle rozwijające się osiedle mieszkaniowe. „Sypialnia” Warszawy. Mieszkańcy to w większości ludzie młodzi, wykształceni, często tuż po ślubie. Zaradni życiowo i majętni, choć muszą spłacać kredyty, jakie zaciągnęli na kupno mieszkań. W dni powszednie pracują do późna, wracają do domu dopiero na noc. - Dlatego w dni powszednie na Mszy św. jest zaledwie kilkanaście osób - mówi ks. Rowicki.

Dużo dzieci i chrztów

Reklama

Wszystko zmienia się w niedziele i święta. Wtedy w niewielkiej, ale jak podkreśla Proboszcz, wystarczającej na potrzeby wiernych kaplicy, odprawianych jest 5 Mszy św. W duszpasterstwie ks. Rowickiemu pomaga zaprzyjaźniony z parafią kapłan z diecezji łomżyńskiej. Największą popularnością cieszy się Msza św. dla dzieci o 10.30. Dużo wiernych przychodzi również na Eucharystię sprawowaną o godz. 12.00. Na niej udzielany jest sakrament chrztu św. Częste są sytuacje, że ksiądz chrzci kilkanaście dzieci. - One są przyszłością tej parafii - podkreśla Ksiądz Proboszcz.
Na Mszach o 17.00 i 19.00 śpiewają schole. Niby młodzieżowe, ale to umowna nazwa. Przedział wiekowy jest bowiem dość duży. Ale oczywiście dominują młodzi. - A ci, którzy mają nawet tych lat trochę więcej, to przy tych młodych jakoś się odmładzają - śmieje się ks. Rowicki.
Grupy duszpasterskie w parafii dopiero się tworzą. Są 2 koła różańcowe, męskie i żeńskie. Mają swoje regularne spotkania modlitewne. W każdą sobotę sprzątają kaplicę, dekorują kwiatami, piorą szaty liturgiczne. Inna grupa to czciciele Miłosierdzia Bożego. W każdy piątek modlą się Koronką do Miłosierdzia Bożego. Są także ministranci i lektorzy, którzy kursy lektorskie kończyli w swoich poprzednich parafiach.
Ks. Rowicki bardzo chwali swoich parafian. Podkreśla ich ogromne zaangażowanie i troskę o parafię. I chociaż z prawie 2 tys. mieszkańców regularnie praktykuje zaledwie około 20%, to jednak Ksiądz Proboszcz jest pełen nadziei i z optymizmem patrzy w przyszłość. Wierzy, że z czasem parafia się jeszcze bardziej zintegruje, a wierni będą się z nią w większym stopniu identyfikować. Tej wiary dodają Proboszczowi parafianie, którzy ofiarnie pomagają mu w tworzeniu i prowadzeniu parafii.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Łukaszówka

Kiedy kaplica była dopiero co zbudowana, wierni zadbali o jej wyposażenie. Przynieśli własne dywany, ławki, złożyli się na wyposażenie liturgiczne. Z czasem pojawiły się pomysły stworzenia gazetki parafialnej i strony internetowej. I tak ukazało się już 36 numerów parafialnej gazetki Łukaszówka, która w każdą niedzielę zamieszcza ciekawe artykułu o tematyce religijnej. Drukowane są również czytania liturgiczne przypadające na daną niedzielę, teksty pieśni oraz ogłoszenia duszpasterskie. Gazetka zamieszcza także pytanie konkursowe dla dzieci. Konkurs z nagrodami rozwiązywany jest w następną niedzielę na Mszy o 10.30.

Proboszcz to normalny człowiek

Reklama

- Nasze zaangażowanie w życie parafii to urzeczywistnienie powszechności Kościoła, tego, że wszyscy budujemy nasz lokalny Kościół. Oczywiście pod kierunkiem naszego znakomitego proboszcza, który nie wywyższa się i jest po prostu jednym z nas - mówi parafianka Marzena Repetowska. - Nasz proboszcz jest normalnym człowiekiem. Ciężko pracuje jak każdy z nas. Nie oszczędza się. Dostrzegamy to i doceniamy - wtóruje jej parafianin Jacek Nyc.
Podkreśla, że Tarchomin przypomina trochę teren misyjny. - Tu trzeba na nowo określić swój stosunek do wiary. Nikt nie zmusza do praktykowania. Można się zamknąć w domu i w nic nie angażować. Trzeba się zderzyć z własną obojętnością i albo jej się poddać, albo jednak pokonać ją i dać coś z siebie innym - mówi Jacek Nyc.

Tragedia profanacji

Ośrodek duszpasterski przy Sprawnej erygował bp Kazimierz Romaniuk 18 października 2001 r. z części parafii św. Jakuba i św. Franciszka z Asyżu. Tego samego dnia Biskup Ordynariusz poświęcił dopiero co wybudowaną kaplicę. Kilka miesięcy później parafia przeżyła tragedię profanacji Najświętszego Sakramentu. 14 kwietnia 2002 r. złodzieje włamali się do kaplicy, wyrwali ze ściany i ukradli całe tabernakulum, które nigdy się nie odnalazło. Wynieśli również obraz Jezusa Miłosiernego, który następnie porzucili nieopodal kaplicy, zapewne dostrzegając, że nie przedstawia on większej wartości materialnej. Rabusie zniszczyli również figurkę Jezusa Zmartwychwstałego, urywając jej rękę. Potem jeden z policjantów mówił, że w obliczu takiego bestialstwa nawet Jezusowi ręce opadają.
- Profanację przeżyliśmy bardzo - opowiada Jacek Nyc. - Był to taki paradoksalny znak, że nawet Bóg w tej nowej rzeczywistości nie może się czuć bezpiecznie. Odczytaliśmy to również jako wezwanie do większej integracji i głębszego zaangażowania w dzieło parafialne. Pamiętam jak modliliśmy się w ekspiacji przy zgaszonych światłach, patrząc na pustą ścianę i miejsce po wyrwanym tabernakulum. Czuliśmy, że straciliśmy coś najcenniejszego i prosiliśmy Boga, żeby chciał kontynuować dzieło tworzenia tej parafii.
- Był to na pewno trudny moment również dla Proboszcza. Mógł się poczuć niechciany. Ale ludzie szybko udowodnili mu, że jest bardzo chciany i akceptowany - mówi Marzena Repetowska.
- Rzeczywiście paradoksalnie ta profanacja była dla naszej parafii momentem przełomowym w integracji wspólnoty. Ludzie się bardzo przejęli i mocniej związali z tym miejscem. Bo początkowo byli trochę niechętni. Jakoś to miejsce nie kojarzyło się im z modlitwą, raczej ze spacerami. Pamiętam jak kopaliśmy fundamenty pod kaplicę, nie było jeszcze krzyża, przechodziła jakaś pani i zapytała co tu będzie, czy może oczyszczalnia ścieków - opowiada ks. Rowicki.
Planów na przyszłość Ksiądz Proboszcz ma wiele. Trudno jednak mówić o konkretach. Cały czas bowiem najważniejsza jest integracja parafii. Ale już teraz można powiedzieć, że wiele się udało osiągnąć.

Msze św. w parafii św. Łukasza Ewangelisty, ul. Sprawna:
Niedziele i święta: 9.00, 10.30, 12.00, 17.00, 19.00
Dni powszednie: 18.00

2003-12-31 00:00

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czy jestem otwarty na Ducha Świętego?

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Graziako

Rozważania do Ewangelii J 16, 12-15.

Środa, 28 maja. Dzień powszedni albo wspomnienie bł. Stefana Wyszyńskiego, biskupa
CZYTAJ DALEJ

Minister bezp. krajowego USA Kristi Noem: Nawrocki musi wygrać, Trzaskowski oznacza piekło

2025-05-28 07:43

[ TEMATY ]

Karol Nawrocki

PAP/Darek Delmanowicz

Karol Nawrocki musi zostać prezydentem - zaapelowała minister bezpieczeństwa krajowego USA Kristi Noem we wtorek na konferencji CPAC w Jasionce k. Rzeszowa.

"To ma znaczenie, kto jest u władzy. Przez lata widziałam, jak (rządzili) socjaliści i liberałowie, którzy tak jak prezydent m.st. Warszawy są beznadziejnymi liderami i zniszczyli nasze kraje, (...), ponieważ rządzili przy pomocy strachu" - powiedziała Noem w podrzeszowskiej Jasionce.
CZYTAJ DALEJ

Ks. Tomasz Podlewski o „medialnym papiestwie", Leonie XIV i Watykańskiej Fundacji Jana Pawła II

Gościem majowego spotkania z cyklu „Życie na gigancie” w częstochowskim duszpasterstwie akademickim „Emaus” był ks. dr Tomasz Podlewski – kapłan archidiecezji częstochowskiej, który obecnie mieszka w Rzymie, pracując jako dyrektor biura prasowego Watykańskiej Fundacji Jana Pawła II. W poniedziałkowy wieczór 26 maja, licznie zebranym słuchaczom, na prośbę duszpasterza akademickiego ks. Michała Krawczyka, opowiedział on o swojej pracy i podzielił się rzymskim doświadczeniem czasu konklawe oraz wyboru i pierwszych celebracji Ojca Świętego Leona XIV. Poniżej przytaczamy fragmenty wypowiedzi ks. Podlewskiego.

W kontekście wyboru nowego papieża ks. Tomasz Podlewski mówił m. in.: „Dla mnie osobiście radość z wyboru nowego papieża to była radość podwójna. Najpierw bowiem, zanim na Placu Św. Piotra usłyszeliśmy konkretne nazwisko, wpierw w naszych uszach zabrzmiały znane wszystkim słowa Hamebus Papam. Dla mnie już same one były dostatecznym powodem wzruszenia, radości i wdzięczności wobec Boga. Przecież już sam fakt, że Kościół znowu ma papieża, jest w stanie napełnić serca katolików pokojem. I rzeczywiście tak było. Zdałem sobie sprawę, że ludzie wiwatują na cześć Ojca Świętego, nie wiedząc jeszcze, kto nim został. To była bardzo krótka i subtelna chwila, ale na mnie zrobiła wielkie wrażenie, dlatego starałem się ten moment jakoś uchwycić świadomością, objąć sercem i zachowuję go w pamięci bardzo żywo. Te słowa przyniosły nam wszystkim jasny przekaz: Łódź Piotrowa znowu ma kapitana! Na Watykanie znowu jest papież! Po czasie oczekiwania i sede vacante, nasz Kościół znów jest pod opieką Piotra! Dla mnie osobiście to był bardzo ważny moment i mimo że ten aplauz oddzielający słowa Hamebus Papam od konkretnych słów Cardinalem Prevost to była w sumie tylko chwila, dla mnie miała wielkie znaczenie. Ten ulotny moment, na który świadomie zwracam dziś uwagę, dla mojej duszy miał w sobie coś z radości dziecka, kiedy tata wraca do domu. Jeszcze nie wiedzieliśmy kim jest nowy papież, ale każdy zdał sobie sprawę, że Bóg po raz kolejny w dziejach Kościoła daje nam w prezencie przewodnika, którego sam dla nas zaplanował. Powiem szczerze, że ktokolwiek zostałby wówczas ogłoszony papieżem, przyjąłbym go z identyczną wdzięcznością i miłością, jako dar od samego Jezusa. Bo przecież tak jest”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję