Reklama

Świat

Obchody 73. rocznicy krwawej niedzieli na Wołyniu

[ TEMATY ]

konferencja

Wołyń

rzeź wołyńska

Kazimierz Szałata

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Już po raz drugi Uniwersytet Otwarty UKSW włączył się w organizowane przez diecezję łucką uroczystości związane z kolejną rocznicą tzw. rzezi wołyńskiej, w wyniku której tysiące niewinnych ludzi straciło życie tylko dlatego, że byli Polakami i wyznawcami wiary katolickiej.

Reklama

W sobotę 9 lipca 2016 r. delegacja Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w składzie: ks. prof. Henryk Skorowski, ks. prof. Józef Kloch i dr Kazimierz Szałata wzięła udział w Mszy św. polowej na cmentarzu w Mielnicy koło Kowla, przy grobie, w którym złożono niedawno ekshumowane szczątki zamordowanego proboszcza ks. Wacława Majewskiego wraz z kilkunastoosobową grupą przedstawicieli miejscowej inteligencji polskiej. W uroczystościach, którym przewodniczył ordynariusz diecezji łuckiej i zarazem sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Ukrainy ks. bp Vitalij Skomarowski wzięli udział kapłani przybyli z różnych części Ukrainy oraz z Polski, kapłani cerkwi prawosławnej patriarchatu moskiewskiego wraz z księdzem dziekanem Nifontem Omelczukiem oraz miejscowym proboszczem ks. Romanem Sztockim, ambasador Rzeczpospolitej Polskiej na Ukrainie Henryk Litwin, konsul Generalny RP w Łucku Krzysztof Sawicki oraz przedstawiciele miejscowej władzy ze starostą powiatu kowelskiego Wiktorem Kozakiem i sołtysem Mielnicy Wiktorem Kowalczukiem. W uroczystościach wzięli udział mieszkańcy okolicznych wiosek, uczestnicy pielgrzymki z Chełma, motocykliści IV Rajdu Wołyńskiego oraz urodzony w Starych Zapustach koło Rożyszcza świadek dramatycznych wydarzeń z 1943 r. na Wołyniu p. Czesław Frączek.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kazimierz Szałata

Jak opowiedzieli nam miejscowi Ukraińcy, przed wojną Mielnica była kilkunastotysięcznym miastem z pięknym kościołem i rozwiniętą infrastrukturą urbanistyczną. Podczas okupacji niemieckiej zamordowano tu około półtora tysiąca mieszkańców żydowskiego pochodzenia. W ramach akcji wpisującej się w plan eksterminacji ludności polskiej nacjonaliści ukraińscy zamordowali i spalili w miejscowej szkole ponad sto osób. Dziś pozostały tylko ruiny kościoła, cmentarz i kilkanaście skromnych zabudowań.

Reklama

W niedzielę przed południem uczestnicy dwudniowych uroczystości modlili się w katedrze świętych Apostołów Piotra i Pawła podczas mszy św., której przewodniczył ks. bp Vitalij Skomarowski, natomiast homilię wygłosił ks. prof. Henryk Skorowski z UKSW. Na zakończenie uroczystej liturgii proboszcz parafii katedralnej ks. Paweł Chomiak podziękował wszystkim uczestnikom uroczystości, a w sposób szczególny, delegacji z Uniwersytetu Kardynała Wyszyńskiego w Warszawie, z dr. Kazimierzem Szałatą na czele, za trwającą już od dwóch lat współpracę na polu upowszechniania nauki kościoła i formacji chrześcijańskiej na Wołyniu. Ks. bp Vitalij Skomarowski jeszcze raz zaapelował do wszystkich ludzi dobrej woli o ujawnianie rozsianych po wioskach i przysiółkach zapomnianych zbiorowych mogiłach pozostałych po wołyńskiej tragedii, by jej ofiary mogli być po katolicku pogrzebani i upamiętnieni znakiem krzyża świętego. Po Mszy św. odbył się piękny koncert chóru i orkiestry Iubilaeum pod dyrekcją Tomasza Orkiszewskiego.

Tego samego dnia po południu odbyła się specjalna sesja Szkoły Katedralnej UO UKSW, którą poprowadził jej założyciel i kierownik dr Kazimierz Szałata. Odnosząc się do kontekstu historycznego, dr Szałata powiedział między innymi: „Jesteśmy tu, by wspólnie modlić się za ofiary zbiorowej, ślepej nienawiści, ale też, by z pokorą, życzliwością i wzajemnym szacunkiem budować trwałe więzi między wyznawcami różnych religii, obrządków i kultur na Wołyniu a także w każdym innym miejscu na ziemi. Chcemy wsłuchiwać się w słowa Naszego Pana Jezusa Chrystusa i mimo trudnej pamięci budować w naszych sercach pokój. Bo ten, jak mówił inicjator ustanowienia Światowego Dnia Pokoju sługa Boży Raoul Follereau, nie realizuje się na poziomie, skądinąd ważnych i potrzebnych paktów, rezolucji i deklaracji, ale w ludzkich sercach. Mimo trudnej przeszłości, patrząc w przyszłość, powinniśmy budować wszędzie tam, gdzie przyszło nam żyć, coś, co Papież Paweł VI nazywał cywilizacją miłości. Realizują to już kolejne pokolenia Wołyniaków. Dr Kazimierz Szałata przypomniał też list biskupów kościoła grekokatolickiego z 4 czerwca br, w którym podkreślono, iż tegoroczne obchody tragedii wołyńskiej odbywają się w roku miłosierdzia, dlatego winniśmy to, co trudne i nas przerasta powierzyć samemu Panu Bogu".

Kazimierz Szałata

Reklama

Pierwszy wykład na temat dialogu jako sposobu budowania społeczności wygłosił dyrektor Międzynarodowego Centrum Dialogu międzyreligijnego i międzykulturowego ks. prof. Henryk Skorowski SDB. Drugi wykład nawiązujący do słów z listu biskupów polskich do niemieckich z końca 1965 roku „Przebaczamy i prosimy o przebaczenie” wygłosił ks. prof. Józef Kloch. Wykładowca przeanalizował krótko dążenia biskupów polskich do pojednania między Polakami a Niemcami (1965), Rosjanami (2012) oraz Ukraińcami (2013). W każdym z dokumentów padały dość podobne sformułowania. Zawsze fundamentem dialogu i przebaczenia było chrześcijaństwo, inicjatorami zaś rozmów byli zawsze biskupi. Za każdym razem podpisywany był wspólny dokument lub wymieniane były między stronami listy. Później dialog był kontynuowany w różnych formach i miał różne skutki: powoływane były wspólne organizacje, w tym pomocowe (jak choćby Maximilian-Kolbe-Werk pomagający b. więźniom obozów koncentracyjnych), naukowe, zrzeszające młodzież czy kulturalne. Zawsze też media i politycy stawiali pytania, czy biskupi mogą rozmawiać z drugą stroną i przebaczać w imieniu swoich wiernych. Komunistyczny rząd polski grzmiał wtedy „nie przebaczymy” i określał biskupów mianem zdrajców. Były rzecznik Episkopatu polski zauważył, że w niespełna 5 lat ten sam rząd podpisał umowę o normalizacji stosunków pomiędzy RFN a PRL. Rozmowy i podpisane dokumenty okazywały się prorocze i potrzebne – miały swój pozytywny skutek zwłaszcza w polityce, ale i w kontaktach naukowych, międzywyznaniowych czy działalności humanitarnej. Wielu obserwatorów życia Kościołów zauważa, że droga do spotkania w Hawanie patriarchy Aleksego i papieża Franciszka wiodła właśnie przez Warszawę. Stosunek do Ukraińców mógłby być znacząco inny w czasie Majdanu i w czasie kryzysu gospodarczego po nim, gdyby nie wspólny dokument biskupów Ukrainy i Polski w 2013 roku. Ks. Kloch zwrócił na koniec uwagę na apel intelektualistów ukraińskich z 3 czerwca br. – m. in. abp. Światosława Szewczuka, Leonida Krawczuka, Wiktora Juszczenko i bp. Filareta. Jeszcze raz podkreślili oni, że „nie ma usprawiedliwienia dla zabijania niewinnych ludzi”. Prosili też wspólnie „o wybaczenie za popełnione zbrodnie i krzywdy (…)” i w równym stopniu, jak napisali, wybaczają zbrodnie i krzywdy im wyrządzone. Wezwali też do „ustanowienia wspólnego Dnia Pamięci Ofiar naszej przeszłości i wiary w niepowtórzenie się zła”. Z kolei biskupi prezydium Episkopatu Polski zwrócili uwagę na kontekst Roku Miłosierdzia pisząc, że „wzajemne przebaczenie jest szczególnym wymogiem religijnym i moralnym, jaki staje przed nami w przeżywanym obecnie Nadzwyczajnym Jubileuszu Miłosierdzia”.

Wykładowca podkreślił na zakończenie, że Łucka Szkoła Katedralna jest przedłużeniem, a dokładniej, jedną z form przedłużenia dialogu Polaków i Ukraińców, o którym mowa w oficjalnych dokumentach. „Niech tutejsza Szkoła trwa i rozwija się” – życzył ks. Kloch twórcy idei panu doktorowi Kazimierzowi Szałacie z UO UKSW oraz biskupowi łuckiemu Witalijowi Skomarovskiemu.

Stały uczestnik kolejnych sesji Szkoły Katedralnej w Łucku, dociekliwy historyk badający trudne dzieje Wołynia pan Krzysztof Krzemiński podzielił się swoimi doświadczeniami ze współpracy z Ukraińcami na temat badań nad trudnymi stosunkami polsko-ukraińskimi a zwłaszcza nad tragedią wołyńską. Jak zauważył w swoim krótkim wystąpieniu, najważniejsze dokumenty historyczne wciąż spoczywają w tajnych archiwach w Moskwie, dlatego podstawą dla badań historycznych są wciąż świadectwa tych, którzy ocaleli z pogromów. Niestety, jest ich coraz mniej. Dlatego trzeba się spieszyć, by zdobyć jak najwięcej cennych informacji o zapomnianych pochówkach, aby godnie uczcić ofiary bratobójczych walk. Zginęli bowiem wraz ze swymi rodzinami wierni kościołowi katolickiemu i polskości. Zasłużyli na katolicki pochówek i naszą pamięć.

Lipcową sesję zakończyła wspólna modlitwa, którą poprowadził ks. Biskup Vitalij Skomarovski.

2016-07-16 11:12

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

O. Salij OP w rocznicę Rzezi Wołyńskiej: patrzmy na siebie wzrokiem pojednania

[ TEMATY ]

rzeź wołyńska

Archiwum „Niedzieli”

O. Jacek Salij OP

O. Jacek Salij OP

Do modlitwy za ofiary zbrodni popełnionych przez rodaków i do patrzenia na siebie wzrokiem pojednania zachęcał w Łucku na Ukrainie dominikanin, o. Jacek Salij podczas obchodów 76. rocznicy Rzezi Wołyńskiej. Według polskich historyków, zbrodnia wołyńska pochłonęła ok. 100 tys. ofiar śmiertelnych wśród Polaków.

Mszy świętej, odprawionej w katedrze Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Łucku na Ukrainie przewodniczył ordynariusz diecezji łuckiej bp Witalij Skomarowski. Homilię wygłosił dominikanin o. Jacek Salij.
CZYTAJ DALEJ

Uratujmy Adwent!

2024-11-21 17:57

Marzena Cyfert

Spotkanie z Elżbietą Woźniak-Łojczuk w parafii św. Maurycego we Wrocławiu

Spotkanie z Elżbietą Woźniak-Łojczuk w parafii św. Maurycego we Wrocławiu

O wartości tradycji, rodzinnym przeżywaniu Adwentu i pomocy, jaką niesie w tym „Adwentownik” mówiła Elżbieta Woźniak-Łojczuk podczas spotkania w parafii św. Maurycego we Wrocławiu. Spotkanie zorganizowała wspólnota Betania.

Autorka Adwentownika podzieliła się swoim doświadczeniem przeżywania Adwentu z lat dziecięcych, które wiązało się m.in. z porannym wstawaniem na roraty. – Pamiętam procesję z lampionami i Msze św. Ale pamiętam też powrót z rorat do domu i kakao, które mama zawsze wtedy stawiała nam na stole – mówiła prelegentka, podkreślając, że po powrocie z rorat trzeba było iść do oddalonej o 800 m szkoły. I wszystko to udawało się pogodzić.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Parolin o wojnie w Ukrainie: trzeba ją zatrzymać, nim stanie się coś nieodwracalnego

2024-11-22 17:22

[ TEMATY ]

kard. Pietro Parolin

wojna na Ukrainie

Vatican Media

Watykański sekretarz stanu, który uczestniczył na rzymskim uniwersytecie LUMSA prezentacji książki poświęconej „duszpasterstwu samotności”, odpowiedział na pytania dotyczące m.in. dramatów rozgrywających się w Ukrainie i Ziemi Świętej, a także stanowiska Watykanu wobec antysemityzmu.

Stolica Apostolska nie skomentowała decyzji Międzynarodowego Trybunału Karnego o wydaniu nakazu aresztowania premiera Izraela Benjamina Netanjahu za zbrodnie wojenne. Zaapelowała natomiast, nawiązując do eskalacji wojny w Ukrainie, o zatrzymanie się „zanim dojdziemy do tego, co nieodwracalne”. Następnie skomentował słowa papieża, aby zbadać, czy konflikt w Strefie Gazy, w którym liczba ofiar przekroczyła 44 000, można uznać za „ludobójstwo”: „Papież powiedział, jakie jest stanowisko Stolicy Apostolskiej, a mianowicie, że musimy zbadać te sprawy, ponieważ istnieją kryteria techniczne definiujące pojęcie ludobójstwa”.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję