Żal z powodu odejścia kard. Macharskiego wyraził w przesłanym na liturgię pogrzebową telegramie papież Franciszek. Zapewnił, że jednoczy się z obecnymi w "modlitwie dziękczynienia za życie i pasterski trud tego zasłużonego sługi Ewangelii". Ojciec Święty zaznaczył, że kard. Macharski był świadkiem zawierzenia dobroci i miłosierdziu Boga. "Takim pozostanie w mojej pamięci i modlitwie" - dodał papież.
Kard. Macharski, następca kard. Wojtyły na krakowskiej stolicy biskupiej, "przewodził Kościołowi w Krakowie w niełatwych czasach politycznych i społecznych transformacji z mądrością, ze zdrowym dystansem do rzeczywistości, dbając o poszanowanie godności każdego człowieka, o dobro wspólnoty Kościoła, zwłaszcza o zachowanie żywej wiary w sercach ludzi" – napisał Franciszek.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Papież wyraził wdzięczność Opatrzności, że dane mu było odwiedzić Kardynała w krakowskim szpitalu, zaznaczając, że kard. Macharski znosił cierpienie z pogodą ducha. "Również w tym doświadczeniu pozostał świadkiem zawierzenia dobroci i miłosierdziu Boga. Takim pozostanie w mojej pamięci i modlitwie" - zapewnił Franciszek.
W liturgii, której przewodniczy kard. Stanisław Dziwisz, uczestniczyło kilkudziesięciu polskich biskupów, prezydent Andrzej Duda, premier Beata Szydło, parlamentarzyści, władze Krakowa i Małopolski i tysiące wiernych.
Reklama
Kard. Stanisław Dziwisz mówił w homilii, że kardynał Franciszek był człowiekiem głębokiej wiary. To ona kształtowała jego duchowość, modlitewne skupienie, kontemplacyjne zanurzenie w Bogu, mistyczne przeżycia, ale także pasterską wrażliwość na drugiego człowieka i wyobraźnię miłosierdzia.
Zaznaczył też, że kard. Macharski uosabiał najlepsze cechy i wartości miasta Krakowa, wpisał się w jego historię. Nie tylko dlatego, że tu się urodził i zmarł, ale dlatego, że całe jego życie było z nim związane. Dziś spocznie obok tych, na których się wzorował - obok trumny kard. Sapiehy.
"Dziękujemy Bogu, że nam go dał. Towarzyszymy mu sercem i modlitwą w chwili, gdy zakończył już swą ziemską wędrówkę i stanął przed obliczem Boga – Stwórcy i Pana ludzkich losów" - powiedział kaznodzieja.
Kard. Dziwisz podkreślił, że metropolita senior archidiecezji był zwiastunem chrześcijańskiej nadziei, gdyż jego wiara, nadzieja i wyczucie spraw społecznych, umożliwiły w stanie wojennym i w trudnych momentach transformacji ustrojowej po 1989 r. "przeprowadzenie ludu Bożego archidiecezji przez Morze Czerwone skomplikowanej polskiej rzeczywistości".
"Z jednej strony w czasach stanu wojennego uczył roztropności, nie ryzykowania ponad potrzebę, z drugiej strony bronił uwięzionych, organizował pomoc dla ich rodzin, powołała Arcybiskupi Komitet Pomocy, bronił praw obywatelskich (...) Kościół Krakowski był w tym czasie oazą wolności dla niezależnej polskiej kultury. Gromadził dysydentów, ludzi mediów, sztuki i nauki" - mówił hierarcha.
Reklama
Zaznaczył, że kard. Macharski nigdy nie upolityczniał Kościoła, o czym świadczy jego nauczanie. "Chciał, aby Kościół był domem dla ludzi różnych opcji politycznych, a równocześnie przestrzenią otwartych dyskusji światopoglądowych i autentycznego dialogu, tak międzyreligijnego, jak i kulturowego" - stwierdził.
Kard. Dziwisz powiedział, że zmarły odpowiadał całym swoim życiem na pytanie o miłość i to najtrudniejszy jej rodzaj - miłość miłosierną, czyli miłosierdzie. "Przy różnych okazjach podkreślał, że najcenniejszą formę kultu miłosierdzia Bożego stanowi stawanie się w świecie przedłużeniem ramienia tegoż miłosierdzia Bożego" - wyjaśnił, ukazując, że kard. Franciszek wspierał w archidiecezji wiele dzieł miłosierdzia.
Miał też świadomość długiej tradycji charytatywnych Kościoła krakowskiego - św. Stanisława, św. królowej Jadwigi, o. Piotra Skargę, św. Alberta Chmielowskiego, kard. Adama Stefana Sapiehę, mówił kaznodzieja. Zmarły wspierał dzieła miłosierdzia, zwłaszcza po reaktywowaniu w Polsce Caritas kościelnej po 1989 r. Zachęcał wiernych do praktykowania dzieł miłosierdzia słowami z Ewangelii: Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią.
Jak ocenił, kard. Macharski żył i działał w kręgu Bożego miłosierdzia. Wielokrotnie udawał się do Łagiewnik aby tam, zainspirowany przesłaniem św. Faustyny, czerpać inspiracje. Jego drogowskazem życia były słowa "Jezu, ufam Tobie".
Reklama
Za wielkie dokonanie zmarłego ordynariusza uznał budowę Sanktuarium Bożego Miłosierdzia, które konsekrował św. Jan Paweł II. Promieniował radością, gdy papież Jan Paweł II konsekrował świątynię i zawierzył świat Bożemu Miłosierdziu. "I dla papieża Bożego miłosierdzia, i dla krakowskiego kardynała te chwile były ukoronowaniem ich wspólnej troski, by prawda o Sercu Boga pełnym dobroci i miłosierdzia rozbrzmiewała jeszcze donioślej w naszym świecie naznaczonym egoizmem, przemocą i bratobójczymi konfliktami" - powiedział.
Purpurat podziękował w imieniu Zmarłego wszystkim, którzy opiekowali się kard. Macharskim w kolejnych szpitalach, lekarzom, siostrom albertynkom oraz przedstawicielom władz, instytucji, służb, środowisk nauki, pracy i kultury, a także przybyłym gościom - prezydentowi, premier rządu, przedstawicielom władz samorządowy.
"Księże kardynale Franciszku, dziękujemy Ci za wszystko. W Roku Miłosierdzia powierzamy Cię miłosiernemu Panu, któremu wiernie służyłeś i którego miłosierdzie sławiłeś swoim życiem i słowem. Żyj w pokoju. Żyj w Bogu na wieki" - zakończył kard. Dziwisz.