Śpiewanie kolęd, czytanie poezji o bożonarodzeniowych treściach, wystawianie misteriów o narodzeniu Jezusa pomagają nam głębiej wchodzić w niepowtarzalny czas Bożego Narodzenia.
We wspólnotach dekanatu zawierciańskiego w ostatnim czasie duszpasterze zadbali o to, aby parafianie oraz wierni z całej okolicy mogli przeżyć prawdziwe duchowe
uczty. Stąd występ kleryków ze Scholi „Canticum” z Krakowa w parafii św. Bartłomieja Apostoła we Włodowicach (o którym pisaliśmy w poprzednim
numerze „Niedzieli Częstochowskiej”), prezentacja „Pastorałki «Rzecz o Narodzeniu Pańskim»” w wykonaniu Teatru „A” z Gliwic
w parafii św. Brata Alberta w Zawierciu oraz występ artystów „Piwnicy pod Baranami” w kościele Trójcy Przenajświętszej w Skarżycach.
Dwa lata temu Zespół Pieśni i Tańca „Śląsk”, rok temu „Trebunie Tutki”, a podczas tegorocznego okresu bożonarodzeniowego przed wiernymi z parafii
św. Brata Alberta w Zawierciu prezentował się Teatr „A” z Gliwic. Kilkunastu aktorów wystawiło Pastorałkę „Rzecz o Narodzeniu Pańskim”. „W
naszym regionie istnieje zapotrzebowanie na kulturę, na sztukę. Świadczą o tym tłumy wiernych, którzy w takich okolicznościach nie zawodzą i wypełniają po brzegi kościół.
Dopóki tak będzie, dopóty będziemy kontynuować i pielęgnować tradycję zapraszania artystów do naszego miasta, naszej świątyni” - mówi proboszcz parafii, ks. kan. Jan Niziołek. Spektakl
obok pięknej poezji o głębokiej teologicznej treści pulsował ludowym nurtem prostych i nieco naiwnych wyobrażeń i faktów towarzyszących nocy Bożego Narodzenia. Część pierwsza
to ciąg poetyckich obrazów, opartych na tematach stanowiących kanwę liturgii adwentowej. Druga część Pastorałki językiem zapożyczonym z ludowych jasełek ukazuje sam fakt Bożego Narodzenia.
Ciąg następujących po sobie obrazów składał się na znaną wszystkim opowieść o Herodzie, szukaniu miejsca w gospodzie, zwiastowaniu pasterzom i narodzinach w betlejemskiej
grocie. Przez 80 minut trwania spektaklu wewnątrz świątyni panowała ciemność, którą rozjaśniały jedynie niewielkie błyski światła na scenie. Uczestnicy przebywali w innym świecie - wśród
postaci sprzed wielu, wielu stuleci.
Dla ucha i ducha
W sanktuarium Najświętszej Maryi Panny Skarżyckiej koncert „piwnicznych” artystów miał miejsce w sobotnie popołudnie 31 stycznia. Kompozytorzy, pieśniarze i muzycy już
po raz kolejny w wielogłosowych aranżacjach wyśpiewali bożonarodzeniową radość. „Dzięki naszym niezwykłym Gościom, przeżyjemy dzisiaj coś dla ucha i dla ducha” -
powiedział proboszcz parafii, kustosz sanktuarium Najświętszej Maryi Panny Skarżyckiej, ks. Stanisław Wybański, który wraz z tutejszym rodakiem, ks. dr. Janem Koclęgą, celebrował Mszę św. poprzedzającą
koncert.
W czasie ponadgodzinnego recitalu krakowscy artyści - Agnieszka Chrzanowska, Tamara Kalinowska oraz Zbigniew Raj wraz z muzykami Sławomirem Bernym, Konradem Mastyłom i Marcinem
Sanakiewiczem zaprezentowali fragment bogatego zbioru kompozycji, wykonując zarówno tradycyjne kolędy, jak i pieśni bożonarodzeniowe w współczesnych interpretacjach. Muzyka i śpiew
przeplatane były bożonarodzeniową poezją m.in. Michała Zabłockiego w wykonaniu pieśniarki i kompozytorki, a zarazem reżysera skarżyckiego wieczoru kolęd, Agnieszki Chrzanowskiej.
Tradycyjnie na zakończenie artyści wykonali Pieśń do Matki Bożej Skarżyckiej, streszczającą dzieje cudownego obrazu z XVII w. Warto zaznaczyć, że tuż przed świętami Bożego Narodzenia wydana
została płyta CD Skarżyckie kolędowanie. Znalazły się na niej kolędy i pastorałki z ubiegłorocznego koncertu w tutejszym sanktuarium w wykonaniu artystów „Piwnicy
pod Baranami” i scholi „Canticum” z Krakowa.
GUS szacuje, że w 2060 r. będzie nas 30,9 mln. Od lat demografowie łamią sobie głowy, w jaki sposób powstrzymać ten zatrważający trend. W dyskusji akademickiej właśnie pojawiły się radykalne głosy, by... szeroko otworzyć granice i problem się sam rozwiąże. - Jeśli nie migracja, to na dzisiaj nie ma innej możliwości powstrzymania procesu wyludniania się naszego kraju - twierdzi prof. Piotr Szukalski z Uniwersytetu Łódzkiego.
Światowy Dzień Ludności obchodzony jest 11 lipca. Według Głównego Urzędu Statystycznego, Polska wkroczyła w okres kryzysu demograficznego, a w kwietniu liczba ludności wyniosła ponad 37,4 mln. Z prognoz wynika, że do 2060 r. spadnie o 6,7 mln i wyniesie 30,9 mln, a połowa mieszkańców naszego kraju będzie miała ponad 50 lat. Z kolei ONZ przewiduje, że populacja Polski do 2100 r. zmniejszy się do ok. 19 mln.
Trendy w aranżacji wnętrz zmieniają się dość szybko, dlatego wybierając gotowe firanki, powinieneś uwzględnić nie tylko własne preferencje, ale i to, co jest modne w 2025 roku. Ostatnie miesiące to czas, w którym na topie są przede wszystkim motywy, barwy i dekory związane z naturą, jednak projektanci mają także ciekawe inspiracje dla miłośników oryginalniejszych wnętrz. Jakie są najmodniejsze firany na 2025 rok?
W ostatnich miesiącach w aranżacjach wnętrz dominują naturalne kolory i materiały. Dotyczy to także dekoracji okiennych, dlatego gotowe firany w stylu eko należą do najmodniejszych w tym roku. Wyróżniają się spośród innych wzorów za sprawą delikatności i lekkości. Stonowane barwy świetnie komponują się z wyrazistymi akcentami w postaci barwnych, kwitnących kwiatów i intensywnie zielonych roślin egzotycznych, które rosną na parapecie. Dzięki temu firany w duchu eko są świetnym wyborem dla miłośników kwiatów i zieleni, którzy otaczają się licznymi roślinami doniczkowymi w całym domu.
Minęło sześć tygodni od przegranej obozu rządzącego w wyborach prezydenckich. Sześć tygodni politycznego bezruchu, gorączkowego przeczesywania własnych szeregów i tępego wpatrywania się w sufit w poszukiwaniu „planu B”. Miało być nowe otwarcie. „Jeszcze tylko Pałac” – mówili. A tymczasem Pałac przejęty, prezydent Karol Nawrocki za niecały miesiąc zostanie zaprzysiężony, a Koalicja 13 grudnia stanęła – nie w miejscu, ale w martwym punkcie. Zacięcie, brak pomysłu, brak wizji, brak przyszłości.
Porażka z Nawrockim zaskoczyła ich nie dlatego, że była „niemożliwa”. Zaskoczyła dlatego, że nie przewidzieli żadnego scenariusza poza zwycięstwem. I zamiast zmierzyć się z pytaniem „dlaczego przegraliśmy?”, wpadli w histerię. Najpierw – jak ujawniła Interia – Donald Tusk miał naciskać na marszałka Hołownię, by ten zablokował objęcie urzędu przez nowego prezydenta. De facto zamach stanu: „uśmiechnięty”, wsparty dywizją autorytetów prawniczych i gadających głów w mediach, ale jednak zamach. Gdy Hołownia – na szczęście – odmówił, w zanadrzu pojawił się nowy pomysł, czysto PR-owy: rekonstrukcja rządu. Kolejna zagrywka taktyczna w miejsce strategii. Jakby przesuwanie tych samych figur na tej samej planszy mogło nagle zmienić wynik gry.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.