Reklama

Wspólny cel - dobro dziecka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dopóki dziecko jest małe i jego wychowanie zależy przede wszystkim od rodziców, wszystko wydaje się proste. Lecz gdy zaczyna uczęszczać do szkoły, wychowanie staje się procesem bardziej złożonym.
Dla wielu rodziców szkoła to instytucja, w której dziecko ma się uczyć i wychowywać. „Za to nauczycielom płacą”, „Niech szkoła się martwi” - mówią niektórzy, rezygnując z wkraczania w sprawy szkolne swego dziecka. Są i tacy, którzy uważają, że dziecko w szkole powinno się tylko uczyć, natomiast wychowanie należy tylko do nich. Strzegą nienaruszalności swych wpływów i wszelkie uwagi nauczyciela, wykraczające poza wyniki nauczania, traktują jako mieszanie się w nieswoje sprawy. Często też przy dzieciach wypowiadają się krytycznie o nauczycielu.
To prawda, że nie wszyscy pedagodzy są w stanie sprostać wymaganiom rodziców i dzieci. Ale potrzeba tu także ostrożności ze strony rodziców i pewnej wiedzy. Wiele uwag krytycznych pod adresem pedagogów jest wypowiadanych pod wpływem emocji, sugestii dzieci. A każda rodzina ma wypracowany i określony sposób reagowania i działania na zachowanie dziecka. Z tym sposobem bycia dziecko przychodzi do szkoły. I często jest tak, że w szkole zachowuje się tak, jak na to pozwalają mu w domu, np. nie wypełnia poleceń, używa wulgarnego słownictwa, kłamie, ma tendencje do zachowań agresywnych. To z reguły rodzi uwagi ze strony nauczyciela. W ten sposób zostaje naruszony schemat postępowania dziecka. Nie zawsze dziecko w wieku 7 lat jest w stanie zrozumieć, dlaczego inne są wymagania rodziców, a inne nauczyciela. I kwituje to stwierdzeniem - „że nie lubi swojej pani” lub „pani go nie lubi”.
Bywa to powodem, że z niechęcią chodzi do szkoły. Na tej płaszczyźnie bardzo często dochodzi do pierwszych konfliktów szkoła - dom. Pamiętajmy, że rodzice, którzy chcą kształtować prawidłową postawę swojego dziecka, muszą koncentrować uwagę nie tylko na metodach postępowania wychowawczego, ale także na sobie.
Czy relacje między szkołą i rodzicami mogą przebiegać prawidłowo? Na pewno tak! Podstawowym warunkiem jest jednomyślność w poczynaniach, wzajemny szacunek. Bez wzajemnego poważania nie może być mowy o właściwym wychowaniu. Współdziałanie rodziców i nauczycieli ma na względzie dobro dziecka i nie można traktować ani szkoły, ani domu jako dwóch niezależnych od siebie instytucji.
Dom jest szkołą życia, w której rodzice udzielają swoim dzieciom lekcji podstawowych zasad i norm zachowania. Dzieci, obserwując i naśladując, uczą się od nich tego, co dobre, ale i tego, co złe. Szkoła stara się natomiast eliminować to, co według niej nie jest zgodne z ogólnie przyjętymi normami zachowań ucznia. Pełni rolę pomocniczą wobec rodziny.
Gdy dziecko stwarza „kłopoty wychowawcze”, to najczęściej źródeł tego stanu rzeczy szukamy w domu. Może chodzi o jakąś nową sytuację rodzinną, zagrożenie poczucia bezpieczeństwa, osłabienie istniejących więzi uczuciowych. Wtedy nawet najlepsze techniki wychowawcze stosowane przez nauczyciela nie pomogą, jeżeli odrębnie będą traktowane sprawy szkoły i domu, ucznia i dziecka. Kontakty nauczyciela z rodzicami powinny być oparte na wzajemnym szacunku i świadomości wspólnego celu - dobra dziecka.
W bagażu doświadczeń pedagogicznych noszę głębokie przekonanie, że myśl J. Korczaka, z którą zapoznał mnie jako studentkę dydaktyk prof. Wincenty Okoń, ciągle jest aktualna. Niech będzie ona dedykowana wszystkim rodzicom i nauczycielom.
„ Bądź sobą - szukaj własnej drogi. Poznaj siebie, zanim zechcesz dzieci poznać. Zdaj sobie sprawę z tego, do czego sam jesteś zdolny, zanim dzieciom poczniesz wykreślać zakres ich praw i obowiązków. Ze wszystkich sam jesteś dzieckiem, które musisz poznać, wychować i wykształcić przede wszystkim”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Były parafianin o proboszczu Prevoście: zmieniał nasze serca i życie

2025-05-16 13:08

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Vatican Media

Kiedy o. Robert Prevost kierował parafią Matki Bożej z Montserrat w peruwiańskim mieście Trujillo, jego posługa wśród młodzieży prowadziła do nawróceń i zmiany życia. „Czuliśmy, że Chrystus naprawdę jest wśród nas. Był prawdziwym pasterzem” – wspomina David Carranza, ówczesny członek grupy młodzieżowej.

Na początku lat 90-tych o. Robert Prevost był proboszczem kościoła Matki Bożej z Montserrat w Trujillo, drugim pod względem liczby ludności mieście Peru. David Carranza był wówczas nastolatkiem, ale dziś wciąż doskonale pamięta tego łagodnego i uśmiechniętego duszpasterza, który zachęcał do udziału w różnego rodzaju zajęciach, od czysto duchowych po bardziej rekreacyjne: „Przez wszystkie lata, kiedy był proboszczem – opowiada Radiu Watykańskiemu – mogłem z bliska doświadczać jego pokory i służby, zwłaszcza w grupie młodzieżowej Jóvenes Amigos de Cristo - Młodzi Przyjaciele Chrystusa. Był to okres, który zdecydowanie naznaczył moje życie i wiarę”.
CZYTAJ DALEJ

Św. Andrzej Bobola, prezbiter i męczennik

Żył w latach 1591 – 1657. Należał do zakonu jezuitów. Nazywany jest apostołem prawosławnych.
CZYTAJ DALEJ

Benedykt XVI: Moja pierwsza encyklika wiele zawdzięcza myśli św. Augustyna

2025-05-17 08:05

[ TEMATY ]

Benedykt XVI

Papież Leon XIV

Prevost

Pawia

© Vatican Media

22 kwietnia 2007 — Pawia. Nieszpory w bazylice św. Piotra «in Ciel d'Oro»

„Jestem synem św. Augustyna” tymi słowami Leon XIV przedstawił się światu z Loży Błogosławieństw Bazyliki św. Piotra, podkreślając swoją przynależność do zakonu założonego w 1244 r., który czerpie ze świętości i mądrości biskupa Hippony. Robert Francis Prevost złożył śluby zakonne w 1981 r., a w latach 2001 – 2013 był przełożonym generalnym augustianów. To pierwszy augustianin, który zasiadł na Stolicy Piotrowej. Jak wyznał kardynałowi Filoniemu, w pierwszej chwili chciał wybrać jako swoje imię papieskie – Augustyn, dopiero później zdecydował się na imię Leon XIV. W każdym bądź razie obecny Papież jest w szczególny sposób związany z duchowością św. Augustyna, jednego z największych myślicieli chrześcijańskich.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję