Reklama

Przeszedł przez życie dobrze czyniąc...

To motto, ukazujące pełnię życia zmarłego przed 15 laty ks. kan. Piotra Beściaka, wieloletniego proboszcza parafii Najświętszego Serca Jezusowego w Tomaszowie Mazowieckim, umieszczone zostało na tablicy jemu poświęconej.

Niedziela łódzka 12/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Parafia ta w obecnym roku obchodzi jubileusz 75-lecia swojego istnienia. W cykl obchodów tej rocznicy wpisana została uroczystość poświęcenia tablicy pamiątkowej dedykowanej jednemu z najdłużej duszpasterzujących w niej kapłanów. Inicjatorami umieszczenia tej tablicy byli księża, pochodzący z tej parafii, którzy w latach pracy duszpasterskiej w niej ks. Piotra Beściaka otrzymali święcenia kapłańskie. Do grona tego należą: bp Ireneusz Pękalski, ks. Krzysztof Owczarek, ks. Grzegorz Gogol i ks. Ireneusz Sikora.
Uroczystość poświęcenia tablicy odbyła się w niedzielę 1 lutego 2004 r. podczas Mszy św. o godz. 12.00. Przewodniczył jej bp Ireneusz Pękalski, który w asyście księży pochodzących z tej parafii i licznie zgromadzonego miejscowego duchowieństwa odprawił Mszę św. i poświęcił tablicę.
Kim był ks. Piotr Beściak, że można o nim powiedzieć, że przeszedł przez życie dobrze czyniąc?
Urodził się 13 marca 1913 r. w Pleśnej, na terenie przedwojennego powiatu tarnowskiego, jako syn Jana i Marii z domu Budzik. Po ukończeniu szkoły średniej wstąpił do Seminarium Duchownego w Łodzi i 21 września 1938 r. otrzymał święcenia kapłańskie w katedrze łódzkiej z rąk ówczesnego ordynariusza diecezji bp. Włodzimierza Jasińskiego. Po święceniach skierowany został do pracy duszpasterskiej w parafii Dłutów. Pracował tam do czasu aresztowania przez gestapo 6 października 1941 r. Jego wojenne losy podobne były do losu innych duchownych diecezji, którzy byli w myśl planów, hitlerowców, skazani na zagładę. Po aresztowaniu osadzono go najpierw w obozie przejściowym w Konstantynowie Łódzkim, a następnie wywieziono, razem z innymi, do obozu koncentracyjnego w Dachau. Tam otrzymał numer więzienny 28363. Przez cztery lata dźwigał krzyż cierpienia obozowego dając świadectwo wiary. Ten czas męczarni przeżył i doczekał czasu wyzwolenia. Następnie pracował jako kapelan Polskiego Ośrodka w Augsburgu. Po powrocie do kraju został w 1947 r. wikariuszem w parafii Kurowice, a po kilku miesiącach wikariuszem parafii św. Antoniego w Łodzi, w której pracował 13 lat. W latach 1960-65 był administratorem parafii w Kazimierzu koło Łodzi. Od 1962 r. pełnił także funkcje wicedziekana dekanatu konstantynowskiego. 25 lutego 1965 r. bp Michał Klepacz ordynariusz diecezji łódzkiej powierzył mu kierowanie parafią Dłutów w dekanacie pabianickim. W uznaniu zasług decyzją tegoż Księdza Biskupa z 1 września 1966 r. odznaczony został rokietą i mantoletem. W 1967 r. przeniesiony został do parafii Najświętszego Serca Jezusowego w Tomaszowie Mazowieckim, którą kierował aż do przejścia na emeryturę w 1988 r. Jako proboszcz tej parafii nie tylko pracował dla dobra powierzonego sobie ludu, ale także podejmował liczne obowiązki dekanalne i diecezjalne. Brał czynny udział w życiu dekanatu najpierw jako wicedziekan tomaszowski (1968-70), a następnie jako dziekan tego dekanatu (1970-80). Oprócz tego pełnił funkcje dekanalnego instruktora liturgicznego (niezmiernie ważną, związaną z wprowadzaniem postanowień Soboru Watykańskiego II), m.in. języka narodowego, dekanalnego duszpasterza rodzin i diecezjalnego referenta duszpasterstwa kobiet. Zmarł 29 stycznia 1989 r. w Tomaszowie Mazowieckim. Został pochowany w rodzinnej miejscowości w Pleśnej k. Tarnowa.
To przypomnienie sylwetki zmarłego przed 15 laty ks. Piotra Beściaka pokazuje w sposób bardzo schematyczny jego życie. Ale w te ramy należy wpleść to, jakim był człowiekiem, bo to najbardziej świadczy o tym, czy przeszedł przez życie dobrze czyniąc. Cechą charakterystyczną tego kapłana było to, że kochał ludzi. Dla każdego uczynny, serdeczny, pogodny... Nade wszystko troszczył się o każde nowe powołanie kapłańskie. Był życzliwy, tak dla własnych parafian, jak i dla wszystkich, których spotykał na swojej drodze życia. I taką pamięć zachowują ci, którzy się z nim spotkali. Żywa jest jego obecność wśród mieszkańców Tomaszowa, a ufundowana tablica jeszcze bardziej przypominała będzie o czasach jego duszpasterzowania w tym mieście.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bezimienne mogiły

Niedziela warszawska 44/2012, str. 2-3

[ TEMATY ]

Wszystkich Świętych

Artur Stelmasiak

Socjalne mogiły na Cmentarzu Komunalnym Południowym

Socjalne mogiły na Cmentarzu Komunalnym Południowym

Ciała bezdomnych często chowane są w anonimowych grobach. Zmienić to postanowiła Warszawska Fundacja Kapucyńska. To pierwszy taki pomysł w kraju

Choć każdy z nas po śmierci może liczyć na takie same mieszkanie w Domu Ojca, to na ziemi panują inne zasady. Widać to doskonale na cmentarzu południowym w Antoninie, gdzie są całe kwatery, w których nie ma kamiennych pomników. Dominują skromne ziemne groby z próchniejącymi drewnianymi krzyżami. Wiele z nich zamiast imienia i nazwiska ma na tabliczce napisaną jedynie datę śmierci, numer identyfikacyjny oraz dwie litery N.N. - O tym, że przybywa takich bezimiennych mogił dowiedziałem się od przyjaciół. Wówczas postanowiliśmy rozpocząć akcję rozdawania bezdomnym nieśmiertelników, czyli blaszek podobnych do tych, które noszą wojskowi. Na każdej z nich wygrawerowane jest imię i nazwisko właściciela - mówi kapucyn br. Piotr Wardawy, inicjator akcji nieśmiertelników wśród bezdomnych. O skuteczność tej akcji przekonamy się w przyszłości. Jednak pierwsze skutki już poznaliśmy, gdy jeden z kapucyńskich „nieśmiertelnych” zmarł na Dworcu Centralnym. - Dzięki metalowym blachom na szyi policja wiedziała, jak on się nazywa oraz skontaktowali się klasztorem kapucynów przy Miodowej. Tu bowiem był jego jedyny dom - mówi Anna Niepiekło z Fundacji Kapucyńskiej. Kapucyni zorganizowali zmarłemu pogrzeb z udziałem braci, wolontariuszy oraz innych bezdomnych. Msza św. z trumną została odprawiona na Miodowej, a później pochowano go z imieniem i nazwiskiem na cmentarzu południowym w Antoninie. - Dla całej naszej społeczności była to bardzo wzruszająca uroczystość - podkreśla Niepiekło.
CZYTAJ DALEJ

Potrzebna jest świadomość, komu służę

Rozważanie do Ewangelii Mt 20, 20-28

Czytania liturgiczne na 25 lipca 2025;
CZYTAJ DALEJ

Wojewoda mazowiecki nie zgodził się na cykliczny Marsz Powstania Warszawskiego

2025-07-25 22:27

[ TEMATY ]

Powstanie Warszawskie

pl.wikipedia.org

Polscy młodzi harcerze podczas powstania warszawskiego

Polscy młodzi harcerze podczas powstania warszawskiego

Wojewoda mazowiecki odmówił zgody na cykliczny Marsz Powstania Warszawskiego – poinformował w piątek Robert Bąkiewicz, który reprezentuje stowarzyszenie Roty Marszu Niepodległości. Bąkiewicz zaznaczył, że marsz 1 sierpnia i tak się odbędzie, bo jest zarejestrowany w innym trybie.

Bąkiewicz na portalu społecznościowym X opublikował skan decyzji wojewody mazowieckiego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję