Reklama

Na marginesie „Pasji”

Serce ma zamilknąć?

Niedziela kielecka 15/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zadrukowano już tony papieru, poświęcono wiele godzin czasu antenowego w radiu i telewizji, dyskutując o Pasji Mela Gibsona. Nie warto chyba dolewać oliwy do ognia. Jest pewne, że cała „ta wrzawa” wokół filmu sprawiła, że wybrali się na niego ci, którzy do kina wcale nie chodzą. Moje osobiste odczucia są jak najbardziej pozytywne. Chociaż kiedy ludzie, zwłaszcza młodzi, pytają mnie, czy film jest fajny, czuję niesmak i jakiś zgrzyt. Czy taki film może być po prostu fajny?
W całej miażdżącej krytyce Pasji u wielu dostrzegłem wyraz złej woli, ignorancję religijną i z góry założoną tezę. Kiedy czytam, że w filmie Jezus upada dużo więcej razy niż w Ewangelii, odesłałbym autora do lektury tejże Ewangelii, gdzie nie znajdzie żadnej wzmianki o upadkach Jezusa. Kiedy słyszę, że Jezus nie mógł tak cierpieć w Ogrójcu, to sobie myślę, że mam do czynienia z analfabetą religijnym, który nie ma pojęcia o Ewangelii, ale też o modlitwie. Kiedy czytam o brutalności w filmie, odsyłam do kilku kanałów ogólnie dostępnych telewizji, które każdego wieczora karmią nas wiele większa dawką sadyzmu i brutalności, a jednak mają swoją liczną widownię.
W całej przetaczającej się przez polskie media dyskusji dostrzegam jednak inny problem. Otóż większość wypowiadających się ludzi to tzw. intelektualiści: politycy, dziennikarze, artyści. Z niewierzącymi trudno polemizować, bo to rozmowa z daltonistą o kolorach. Jeśli natomiast wierzący, to przeżywają wiarę w sposób głównie intelektualny. I dobrze, zgodnie z danymi przez Stwórcę talentami i osobowością mają do tego prawo.
Obawiam się jednak, że w ich wypowiedziach widać pogardę dla emocjonalnego, uczuciowego przeżywania wiary. Jeden z tytułów opinii o Pasji brzmiał Witajcie w średniowieczu. Na misteria Męki Pańskiej do Kalwarii Zebrzydowskiej i inny sanktuariów intelektualiści raczej nie przyjeżdżają. Oni przychodzą do Klubu Inteligencji Katolickiej podyskutować, wysłuchać wykładu teologa biblisty. I słusznie.
Ale nie można odmawiać ludziom prawa do innego przeżywania wiary. Nie ma jednego, powszechnie obowiązującego sposobu, jednej duchowości kościelnej. W historii Kościoła był św. Benedykt z „modlitwą i pracą”, była św. Teresa z Avila z jej drogą modlitwy kontemplacyjnej, był św. Jan Bosko, poświęcający się bez reszty młodzieży. W czasach nam współczesnych mamy Drogę Neokatechumenalną z jej pogłębianiem wiary przez liturgię i czytanie Pisma Świętego, mamy Opus Dei ze swoim rysem intelektualnym, mamy fokolarinów, którzy rozproszeni po świecie radością świadczą o Chrystusie Zmartwychwstałym. Obok nich mamy tysiące sióstr i braci różańcowych, którzy codziennie swoją prostą, a jednocześnie głęboką modlitwą oplatają cały świat. Nie ma jednej drogi do Pana Boga.
Wiedza o swojej wierze jest potrzebna, daje solidny fundament, ale uczucia, serce pozwala z wielkim zaangażowaniem, z pasją iść za Chrystusem. Jeśli ludzie na filmie Gibsona wzruszą się, popłaczą sobie i patrząc na samo tylko fizyczne cierpienie Jezusa z Nazaretu uświadomią sobie, jak bardzo zostali przez Boga umiłowani, to co w tym złego? Film, jak każde ludzkie dzieło, jest ułomny, nie wszystkim musi się podobać, ale też jest dla wielu ludzi źródłem przemyśleń, postanowień. Czy to źle?
Człowiek to intelekt i uczucia. I jedno, i drugie jest ważne. Religijność tylko uczuciowa jest płytka i nic nie zmienia w życiu człowieka, bo uczucia są, a potem odchodzą - trudno na nich budować coś trwałego. Religijność tylko intelektualna jest zimna i odpychająca. Miłość do Boga tylko z rozsądku, chłodnej kalkulacji jest nieludzka. Najlepiej, żeby w wierze i miłości do Boga obydwa elementy współgrały i wzajemnie pomagały w naszym życiu, a nie walczyły ze sobą. Poza tym miłość wzajemna, o którą Jezus nas prosił, to również akceptacja różnych sposób przeżywania wiary. Każdy z nas jest inny, każdy ma inne zdolności i możliwości, każdy inaczej wierzy. Ważne, że to wszystko, co nam Pan Bóg podarował, przyczyniało się do naszego duchowego wzrostu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Polska to „Królestwo Maryi”

2025-12-04 19:58

[ TEMATY ]

Matka Boża

Wanda Malczewska

Karol Porwich/Niedziela

Maryja ma być Królową Polski – Polska ma być Królestwem Maryi.

Drugi i ostatni tom nowej serii bazującej na bestsellerowej książce wydanej uprzednio w formie albumowej - Świat Objawień Jezusa.
CZYTAJ DALEJ

Stanowisko rektora UKSW ws. materiału telewizji TVN

Rektor Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie ks. prof. Ryszard Czekalski w oficjalnym stanowisku odniósł się do oskarżeń i szkalujących informacji, naruszających jego, pani Emilii oraz uniwersytetu dobra osobiste. Informacje pojawiły się niedawno w przestrzeni medialnej. Prezentujemy pełną treść stanowiska.

"Szanowni Państwo, wobec rozpowszechniania i powielania nieprawdziwych, zniesławiających informacji pragnę przedstawić Państwu stanowisko, mając nadzieję, że wpłynie ono na rzetelne postrzeganie tematu, któremu w sposób całkowicie nieuprawniony nadano ton sensacji.
CZYTAJ DALEJ

Dziennikarze Niedzieli uhonorowani medalami NSZZ Solidarność

2025-12-05 15:21

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Tygodnik Katolicki Niedziela

Jadwiga i Marek Kamińscy z łódzkiej edycji Tygodnika Katolickiego Niedziela

Jadwiga i Marek Kamińscy z łódzkiej edycji Tygodnika Katolickiego Niedziela

Jadwiga i Marek Kamińscy, od 29 lat dziennikarze łódzkiej edycji Tygodnika Niedziela, zostali wyróżnieni medalami z okazji 45-lecia powstania Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Solidarność. Medale wręczył Waldemar Krenc przewodniczący Regionu Ziemi Łódzkiej NSZZ Solidarność. - Może sami nie dostrzegacie, bo robicie to od serca, z emocji i uczucia. Ludzie, którzy są obok widzą jakimi jesteście dziennikarzami i archiwistami. Ten medal po prostu wam się należy, bo przekazujecie historię w sposób ciepły, patriotyczny i uczuciowy. Traktujemy was jako bardzo dobrych Przyjaciół Solidarności.

Solidarność jest najdłużej działającą organizacją w historii II i III Rzeczypospolitej Polskiej. Pierwsze medale Solidarności powstały z okazji 15. rocznicy. Z okazji 45-lecia graficy przygotowali kilka projektów, wybrano szczególny i to był pierwszy jaki wydał region łódzki. - Zawiera on w sobie prostotę, ale też i siłę, w kole jest znak 45-lecia w kolorze czerwonym i symbolika zachowana w literach. Ten medal ma znaczenie historyczne, bo Solidarność jest jedną z nielicznych organizacji, która powiązana jest z odzyskaniem przez Polskę wolności i niepodległości. Potomkowie będą oceniali czy medal zachował się w dobrej pamięci, bo ma swoją historię 1980-2025 – powiedział pan przewodniczący.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję