Reklama

Wielkanocne życzenia bp. Antoniego P. Dydycza

„Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych?” (Łk 24, 5)

Niedziela podlaska 15/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Drodzy Bracia w kapłaństwie, Siostry
i Bracia zakonni,
Ukochani Diecezjanie!

Reklama

1. Orędzie wielkanocne, odśpiewane podczas obrzędu Wigilii Paschalnej, jest wzruszającym wezwaniem do radości i dziękczynienia. Jego słowa są nam niesłychanie bliskie, brzmią jeszcze z pewnością w naszych uszach. „Raduj się, ziemio, opromieniona tak niezmiernym blaskiem, a oświecona jasnością Króla wieków, poczuj, że wolna jesteś od mroku, co świat okrywa”.
Zaledwie dwa dni wcześniej byliśmy świadkami wielkiego udręczenia Syna Bożego, a następnie śmierci. To były prawdziwe katusze, to była rzeczywista śmierć. To było cierpienie, na myśl którego Pan Jezus oblał się krwawym potem. Tym większą radość przeżywała Matka Najświętsza, Apostołowie, św. Maria Magdalena i inne osoby, które dowiedziały się o pustym grobie, albo nawet miały szczęście spotkać się z samym Zbawicielem!
Z wdzięcznością kierowali swoje serca ku Ojcu Niebieskiemu. I my czynimy podobnie, wołając: „O, jak niepojęta jest Twoja miłość: aby wykupić niewolnika, wydałeś swego Syna” (Orędzie wielkanocne). Oto Ten, który tak wiele wycierpiał, a na krzyżu oddał za nas życie, jest żywy. Zmartwychwstał!
To Jego zwycięstwo jest źródłem szczególnej nadziei dla wszystkich ludzi. Przywrócone zostało nam dziecięctwo Boże, a przed każdym człowiekiem otworzyły się bramy nieba. Życie ludzkie nabrało sensu, gdyż zmartwychwstanie Pana Jezusa, a więc zwycięstwo nad śmiercią - jest najlepszym świadectwem miłości Stwórcy do stworzenia. Jest też wezwaniem, aby stworzenie na miłość odpowiadało miłością.

Reklama

2. W okresie wielkanocnym bardzo często słyszymy słowa: pascha, paschał, paschalny. Mają one ciekawy rodowód. Stanowią bowiem przypomnienie wyjścia Narodu Wybranego z ziemi egipskiej. Synowie Abrahama znaleźli się nad Nilem w poszukiwaniu chleba, gdy głód panował nad Jordanem. Nadeszły jednak czasy wielkich prześladowań i Pan Bóg posyła Mojżesza, który wyprowadza swój naród z niewoli, a w momencie wyjątkowego zagrożenia przechodzi on suchą nogą po dnie Morza Czerwonego. Do tego nawiązuje słowo pascha. Paschał zaś jest świecą, którą kapłan zapala w Wigilię Wielkanocną i w uroczystej procesji zostaje ona wniesiona do świątyni. Od jej płomyka wszyscy obecni zapalają własne świece. Paschał przypomina nam Jezusa Chrystusa, który spalając się dla nas w cierpieniu i śmierci, staje się światłem dla wszystkich; światłem, które prowadzi do spotkania z Ojcem Niebieskim. To światło pozwala nam iść przez życie „suchą stopą”, unikając grzechu i wszelkiego zła.
Nasze życie na ziemi jest wszakże próbą. Nie możemy zapominać o tym. Stąd też nierzadko popadamy w różne słabości, mylimy drogę, błądzimy na takim czy innym skrzyżowaniu. Zdarza się też i to, że decydujemy się na fałszywy krok.
Nie traćmy nadziei. Naród wybrany pomimo licznych trudności znalazł wyjście, gdyż nie zapomniał o Stwórcy. I chociaż słabą była niekiedy jego wiara, to jednak słuchał Mojżesza i Aarona. Wielu z nas obawą napawa myśl, że ze względów głównie gospodarczych wkraczamy w coś nowego, w coś nieznanego, w inną rzeczywistość. Nie powinniśmy popadać w lęk, ale trzeba aby wzrastała nasza wiara, żebyśmy umacniali naszą duchową więź z Jezusem Chrystusem. Jest to główna myśl paschalnego przesłania. To On nas zachęca abyśmy głęboko wierzyli, że Pan Bóg nie pozostawi nas bez opieki. A gdy nadejdzie czas, ześle nam Mojżesza, jak to miało miejsce w naszej historii wiele razy i pozwoli nam na wyjście z „domu niewoli”. Wówczas pamiętajmy o słowach z Księgi Wyjścia: „Wyprowadziłeś lud swój i osadziłeś na górze Twego dziedzictwa, w miejscu, które uczyniłeś swym mieszkaniem. [...] Pan Bóg jest Królem na zawsze, na wieki” (Wj 15, 17-18).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

3. Okres wielkanocny starajmy się wykorzystać na umacnianie naszej wiary. Dostrzegajmy obecność Jezusa w różnych sytuacjach naszego życia. Pamiętajmy o Nim wszędzie, gdzie jesteśmy, aby dzięki tej pamięci życie nasze stawało się prawdziwie wolne i pogodne. Żebyśmy nie dopuścili do uzależnienia się od czegokolwiek albo kogokolwiek; od wszystkiego, co byłoby w stanie osłabić naszą wolę życia w prawdzie i miłości.
Ojciec Święty na tegoroczny Światowy Dzień Młodych przypomina, że od dwudziestu wieków wszyscy ludzie pragną spotkać się z Chrystusem, jak to miało miejsce w czasach apostolskich, gdy wielu zwracało się do Apostołów z prośbą: „Chcemy ujrzeć Jezusa” (J 12, 21). My z Nim spotykamy się w Piśmie Świętym, w sakramentach, a zwłaszcza podczas Eucharystii. Chrystus nawiedza nas zawsze wtedy, kiedy czynimy dobro.
Za tydzień, czyli w Niedzielę Miłosierdzia dobiegnie końca peregrynacja Wizerunku Jezusa Miłosiernego we wszystkich parafiach naszej diecezji. Uroczystości związane z zakończeniem odbędą się w budującym się kościele Miłosierdzia Bożego w Sokołowie Podlaskim. Niech nas nie zabraknie w czasie tego dziękczynienia, gdyż Jezus Chrystus w tym Znaku przybywał do nas. Przybywał jako zmartwychwstały, jako Ten, który pragnie spełnić nasze życzenie, nasze pragnienie spotkania się z Nim. Podziękujmy Mu za to wspólnie.
Chrystus pragnie pozostać z nami na zawsze, zapraszając do uczestnictwa w miłości. „Z taką wolnością i z taką gorejącą miłością - pisze Papież - Jezus uczy nas spotykać Go w innych, w pierwszym rzędzie w oszpeconym obliczu ubogiego. [...] Wychodźcie naprzeciw wszystkim ludzkim cierpieniom z zapałem waszej wielkoduszności i z miłością, którą Bóg wlewa w wasze serca za pośrednictwem Ducha Świętego: «Zaprawdę powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci Moich najmniejszych, Mnieście uczynili» (Mt 25, 40). Świat pilnie i bezzwłocznie potrzebuje wielkiego profetycznego znaku braterskiej miłości” (Orędzie Jana Pawła II na XIX Światowy Dzień Młodzieży).

4. Podejmijmy i my z radością i wielkodusznie to wezwanie Ojca Świętego do wzajemnej miłości. Niech nas nie poraża terroryzm i nienawiść, bezmyślność i wynaturzenie, kłamstwo i zawiść, niesprawiedliwość i przekupstwo! Niech nas nie zniechęca nieudolność władz i bezradność ustawodawcza. Powracajmy do Chrystusa. On jeden jest prawdziwym Zwycięzcą. On jeden może nam dopomóc w naszym odrodzeniu, w odnowie rodzin i całych społeczeństw. Tylko bowiem Jemu zależy na naszym dobru i szczęściu. Tylko On nikogo nie zawiódł w swojej miłości miłosiernej.


Drodzy Diecezjanie!

5. W tym duchu pragnę złożyć gorące i braterskie życzenia paschalne całej naszej diecezji. Cieszę się, że w tym roku razem z Cerkwią prawosławną świętujemy Zmartwychwstanie Pańskie. Życzeniami wielkanocnymi obejmuję więc również nasze Siostry i Braci prawosławnych, protestantów, ludzi innych religii, a nawet niewierzących. Miłość bowiem nie zna granic.
Niech łaska Chrystusa Zmartwychwstałego jeszcze mocniej zapuka do serc wszystkich, aby połączyła nas wszystkich Jego miłość, abyśmy tym ufniej patrzyli w przyszłość i w pełni szczerze radowali się zwycięstwem życia nad śmiercią. W tej to Chrystusowej Miłości i my otwierajmy przed życiem bramy naszych serc i naszej kultury, naszych obyczajów i ustawodawstwa.
Zwycięstwo życia nad śmiercią niech nas umacnia i pokrzepia. Błogosławieństwo zaś Boga Ojca i Syna, i Ducha Świętego niech nam dopomaga w podążaniu za Zwycięskim Chrystusem Zmartwychwstałym. Alleluja!

Oddany w Panu

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zapomniany patron leśników

Niedziela zamojsko-lubaczowska 40/2009

wikipedia.org

św. Jan Gwalbert

św. Jan Gwalbert

Kto jest patronem leśników? Pewien niemal jestem, że mało kto zna właściwą odpowiedź na to pytanie. Zapewne wymieniano by postaci św. Franciszka, św. Huberta. A tymczasem już od ponad pół wieku patronem tym jest św. Jan Gwalbert, o czym - przekonany jestem, nawet wielu leśników nie wie. Bo czy widział ktoś kiedyś w lesie, czy gdziekolwiek indziej jego figurkę, obraz itd.? Szczerze wątpię.

Urodził się w 995 r. (wg innej wersji w 1000 r.) w arystokratycznej rodzinie we Florencji. Podczas wojny między miastami został zabity jego brat Ugo. Zgodnie z panującym wówczas zwyczajem Jan winien pomścić śmierć brata. I rzeczywiście chwycił za miecz i tropił mordercę. Dopadł go przy gospodzie w Wielki Piątek. Ten jednak błagał go o przebaczenie, żałując swego czynu i zaklinając Jana, by go oszczędził. Rozłożył ręce jak Chrystus na krzyżu. Jan opuścił miecz i powiedział: „Idź w pokoju, gdzie chcesz; niech ci Bóg przebaczy i ja ci przebaczam” (według innej wersji wziął go nawet do swego domu w miejsce zabitego brata). Kiedy modlił się w pobliskim kościółku przemówił do niego Chrystus słowami: „Ponieważ przebaczyłeś swojemu wrogowi, pójdź za Mną”. Mimo protestów rodziny, zwłaszcza swojego ojca, wstąpił do klasztoru benedyktynów. Nie zagrzał tu jednak długo miejsca. Podjął walkę z symonią, co nie spodobało się jego przełożonym. Wystąpił z klasztoru i usunął się na ubocze. Osiadł w lasach w Vallombrosa (Vallis Umbrosae - Cienista Dolina) zbudował tam klasztor i założył zakon, którego członkowie są nazywani wallombrozjanami. Mnisi ci, wierni przesłaniu „ora et labora”, żyli bardzo skromnie, modląc się i sadząc las. Poznawali prawa rządzące życiem lasu, troszczyli się o drzewa, ptaki i zwierzęta leśne. Las dla św. Jana Gwalberta był przebogatą księgą, rozczytywał się w niej, w każdym drzewie, zwierzęciu, ptaku, roślinie widział ukrytą mądrość Boga Stwórcy i Jego dobroć. Jan Gwalbert zmarł 12 lipca 1073 r. w Passigniano pod Florencją. Kanonizowany został w 1193 r. przez papieża Celestyna III, a w 1951 r. ogłoszony przez papieża Piusa XII patronem ludzi lasu. Historia nadała mu także tytuł „bohater przebaczenia” ze względu na wielkie miłosierdzie, jakim się wykazał. Założony przez niego zakon istnieje do dzisiaj. Według jego zasad żyje około 100 zakonników w ośmiu klasztorach we Włoszech, Brazylii oraz Indiach. Jana Paweł II przypominał postać Jana Gwalberta. W 1987 r. w Dolomitach odprawił Mszę św. dla leśników przed kościółkiem Matki Bożej Śnieżnej. Mówił wówczas: „Jan Gwalbert (...) wraz ze swymi współbraćmi poświęcił się w leśnym zaciszu Apeninów Toskańskich modlitwie i sadzeniu lasów. Oddając się tej pracy, uczniowie św. Jana Gwalberta poznawali prawa rządzące życiem i wzrostem lasu. W czasach, kiedy nie istniała jeszcze żadna norma dotycząca leśnictwa, zakonnicy z Vallombrosa, pracując cierpliwie i wytrwale, odnajdywali właściwe metody pomnażania leśnych bogactw”. Papież Polak wspominał św. Jana także w 1999 r. przy okazji obchodów 1000-lecia urodzin świętego. Mimo to jego postać zdaje się nie być powszechnie znana. Warto to zmienić. Emerytowany profesor Uniwersytetu Przyrodniczego im. Augusta Cieszkowskiego w Poznaniu, leśnik i autor wspaniałych książek na temat kulturotwórczej roli lasu, Jerzy Wiśniewski, od wielu już lat apeluje i do leśników i do Episkopatu o godne uczczenie tego właściwego patrona ludzi lasu. Solidaryzując się z apelem zacnego profesora przytoczę jego słowa: „Warto by na rozstajach dróg, w rodzimych borach i lasach stawiano nie tylko kapliczki poświęcone patronowi myśliwych, ale także nieznanemu patronowi leśników. Będą to miejsca należnego kultu, a także podziękowania za pracę w lesie, który jest boskim dziełem stworzenia. A kiedy nadejdą ciemne chmury związane z pracą codzienną, reorganizacjami, bezrobociem, będzie można zawsze prosić o pomoc i wsparcie św. Jana Gwalberta, któremu losy leśników nie są obce”.
CZYTAJ DALEJ

Gorąco w Kokotku! B.R.O rozpalił scenę, ulewa nie zatopiła katolickiego Festiwalu Życia

2025-07-09 13:17

[ TEMATY ]

Kokotek

Festiwal Życia

Festiwal Życia w Kokotku

Grzegorz Szpak/mat. organizatorów

Ani deszcz, ani katastroficzne prognozy, ani mocno przesadzone obawy przed różnorakimi kataklizmami nie przeszkodziły we wtorek w świetnej zabawie uczestnikom Festiwalu Życia w Kokotku. Okazuje się, że ta impreza naprawdę może zmieniać życie.

Wtorek był drugim dniem trwającego przez cały tydzień Festiwalu Życia w lublinieckim Kokotku na Śląsku. To największy plenerowy festiwal chrześcijański dla młodzieży w Polsce, uczestniczy w nim półtora tysiąca osób.
CZYTAJ DALEJ

Castel Gandolfo: bogata historia letniej rezydencji papieży

2025-07-09 19:01

[ TEMATY ]

Castel Gandolfo

Vatican Media

Leon XIV jest szesnastym papieżem, który wypoczywa w Castel Gandolfo – miejscowości wybranej na letnią rezydencję papieży, począwszy od połowy XVII w. Pałac Apostolski, odwiedzony trzykrotnie przez Franciszka, został przez niego udostępniony dla zwiedzających w 2016 r. Część muzealna pozostanie otwarta również podczas pobytu Leona XIV w dniach 6-20 lipca i 15-17 sierpnia.

10 maja 1626 r. Urban VIII (Antonio Barberini) stał się pierwszym papieżem, który zatrzymał się w Castel Gandolfo. Od tego czasu do dziś ta miejscowość położona w regionie Lacjum gości papieży w okresie letnim.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję