„Jezus rzekł do niej: »Mario!«.
A ona obróciwszy się,
powiedziała do Niego po hebrajsku: »Rabbuni«,
to znaczy: [Mój] Nauczycielu!”.
J 20, 16-17
Wstaję z martwych.
Rodzę się.
Z Twojej i z mojej Pasji,
z moich martwych nadziei,
martwej wiary.
Z martwych miłości.
Jak uschnięta dopiero co gałązka
z pnia tętniącego życiem,
którego ożywcze soki toczą się do żył moich -
Boska Transfuzja Miłosierdzia.
Wystrzelam ku niebu „Alleluja!”
otulona całunem Twej Łaski,
której mocą zdjąłeś z krzyża śmiertelności i rozpaczy
moje obolałe członki.
Na Twoje słowo zamieniam się w Zmartwychwstanie,
wiosną zakwitam.
Mój, mój Zmartwychwstały...
Panie...
Z Martwych Powstanie Mojego Życia...
Panie...
Kiedy staję się zachwytem Twoją Rezurekcją,
uczyń mnie zachwytem Kalwarią.
Panie...
Święty... Mocny... Nieśmiertelny...
Boska Pasjo
we mnie
i dla mnie...
Panie...
Kluczu moich pobielanych grobów,
w których grzechem kamienuję
Życie.
Niezmordowany Ogrodniku na moich ugorach,
trzęsawiskach,
preriach,
na którego Słowo pustynia
zakwita.
Wodo Źródlana,
odtruwająca moje mętne sadzawki.
Odwieczny i Wieczny Nauczycielu,
wyzwalający z analfabetyzmu miłości.
Dniu
nie mający końca ni zmierzchu.
Mistrzu
Marii, Piotra, Jana
i mój...
gdy przyjdzie Wielkanocny Poranek
Z martwych wstanę!
Pomóż w rozwoju naszego portalu