Reklama

Cierpienie nadzieją nowego życia

Niedziela w Chicago 22/2004

„Godność człowieka potęguje jego relacja do Boga”

„Godność człowieka potęguje jego relacja do Boga”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„(...) przez wiele ucisków trzeba nam wejść do królestwa Bożego”.
(Dz 14, 22)

Cierpienie to nieodłączny towarzysz człowieka na ziemi. Nikt nie schowa się, ani nie ucieknie przed nim. Doścignie wszędzie każdego, bogatego i biednego. A rozstajemy się z tym ziemskim cierpieniem dopiero, gdy nadejdzie śmierć.
Cierpienia mogą być fizyczne i natury duchowej. Te ostatnie wcale nie są mniejsze, a czasem udręki moralne mogą przewyższać ból fizyczny.
Gdy na skutek własnych poczynań doznajemy cierpień, jeszcze można to wytłumaczyć, ale trudno nam się pogodzić z krzyżem, gdy nie jesteśmy winni. Wówczas pada pytanie: dlaczego to nieszczęście spotkało mnie? Jaki ma cel? I nie można znaleźć odpowiedzi na te pytania, jak dopiero w oparciu o wiarę i miłość, jako ostateczne źródło sensu naszej egzystencji.
„Jeśli ktoś chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje” (Łk 9, 23). Takie zaproszenie skierował do nas Jezus. I taką drogą do nieba kroczą święci. Zbawienie przyszło bowiem przez mękę krzyżową.
Wierzymy, że męka Chrystusa nadal trwa w Jego Mistycznym Ciele, jakim jest Kościół. Odkupienie całkowicie dokonane przez Chrystusa jest ciągle otwarte na każdą miłość, która wyraża się w ludzkim cierpieniu. Uczestnicy Jego krzyża czerpią jednocześnie z niego zbawczą moc. Ta moc pochodząca od Chrystusa - jako niezwykła łaska, przybliżająca człowieka do Boga - pozwala przyjmować i znosić cierpliwie udręki, a nawet znajdować duchową radość. Tym samym cierpiący, przez to duchowe przemienienie, staje się żywym świadkiem Chrystusa dla innych. Każdy może stać się uczestnikiem odkupieńczego cierpienia Jezusa, w którym najpełniej i w szczególny sposób miała udział Maryja.
Wielu w dzisiejszym świecie, nie rozumiejących i nie przyjmujących Bożego Objawienia rości sobie prawo do decydowania o życiu i śmierci. Opowiada się za eutanazją, aborcją i samounicestwieniem jako „najlepszym” rozwiązaniem ludzkiego bólu i niedoli. Tajemnica cierpienia dla tych ludzi jest nie do zaakceptowania. Tak myślący pozbawieni są, niestety, najistotniejszej rzeczy - nadziei. W takim też duchu naucza św. Paweł Apostoł: „Sądzę bowiem, że cierpień teraźniejszych nie można stawiać na równi z chwałą, która ma się w nas objawić” (Rz 8, 18). Dopiero cierpienie połączone z miłością do Boga i nadzieją wiecznej szczęśliwości nabiera twórczego wymiaru. Bez tego odniesienia żadne cierpienie nie będzie miało sensu.
My żyjemy nadzieją Zmartwychwstania.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bóg nie chce stracić żadnego ze swych dzieci, ale je wszystkie przygarnąć

2025-04-11 10:14

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii J 6, 35-40.

Środa, 7 maja
CZYTAJ DALEJ

Kard. Gerhard Müller: Wydarzenia w Polsce wołają o pomstę do nieba!

2025-05-04 13:24

[ TEMATY ]

kard. Gerhard Müller

Karol Porwich/Niedziela

Kard. Gerhard Ludwig Müller

Kard. Gerhard Ludwig Müller

Kilka dni przed rozpoczęciem konklawe kard. Gerhard Müller, były prefekt Kongregacji Nauki Wiary i nadzieja konserwatywnych katolików na całym świecie, udzielił wywiadu Adamowi Sosnowskiego z wydawnictwa Biały Kruk. Kard. Müller nawiązał do wielu kluczowych kwestii dotyczących wyboru papieża – kim powinien być nowy biskup Rzymu oraz jaki będzie jego stosunek do pontyfikatu Franciszka.

Kardynał odniósł się jednak także do wyzwań stojących przed Kościołem globalnie – i doskonale jest zorientowany w tym, co się dzieje w Polsce. Krytykował antydemokratyczne działania rządu Donalda Tuska, a jego działania wobec księży nazwał wprost – torturą. I co najważniejsze – te kwestie przedstawiane są na obradach kardynałów i mają istotny wpływ na konklawe!
CZYTAJ DALEJ

Konklawe i najpilniej obserwowany komin świata

2025-05-07 21:12

[ TEMATY ]

konklawe

PAP/EPA/FABIO FRUSTACI

Choć to jeden z głównych symboli konklawe, to jego tradycja sięga jedynie nieco ponad 100 lat. Biały dym z komina zamontowanego na Kaplicy Sykstyńskiej obwieszcza światu wybór papieża. Fumata bianca weszła też na stałe do języka włoskiego jako synonim rozwiązania jakiejś sprawy, zakończenia oczekiwania.

Po raz pierwszy biały dym zwiastował wybór papieża 3 września 1914 roku, gdy wybrano kardynała Giacomo della Chiesa, który przybrał imię Benedykta XV. Wcześniej wybór papieża oznaczał… brak dymu, bowiem karty ze skutecznego głosowania archiwizowano. Dłuższa jest historia czarnego dymu. We wcześniejszych wiekach, niezależnie od tego czy konklawe odbywało się w Watykanie, czy na rzymskim Kwirynale (gdy istniało Państwo Kościelne) czerń z komina była znakiem, że wakat na Stolicy Apostolskiej trwał.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję