Reklama

Kapłańskie ścieżki

Niedziela lubelska 22/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Lata seminaryjne

Bp Artur Miziński w latach 1983-1988 odbywał studia i formację duchową w Wyższym Seminarium Duchownym w Lublinie, zakończone w grudniu 1988 r. Od 10 grudnia 1988 r. do 23 marca 1989 r. pełnił posługę diakońską w parafii św. Józefa w Tomaszowie Lubelskim. 23 marca 1989 r. przyjął święcenia kapłańskie w katedrze lubelskiej. Wraz z nim tego dnia święcenia kapłańskie przyjął ks. Józef Maciąg - obecnie wikariusz w parafii Świętej Rodziny w Lublinie.
„W czasach seminaryjnych Artur wyróżniał się pilnością i talentem naukowym” - wspomina ks. Józef Maciąg. „Był jednym z najlepszych studentów, a jednocześnie człowiekiem skromnym, nie eksponującym siebie zanadto. Naszym wspólnym doświadczeniem były święcenia kapłańskie, na które obaj musieliśmy czekać, ponieważ żaden z nas nie osiągnął tzw. wieku kanonicznego w terminie święceń wyznaczonym dla naszego rocznika (grudzień 1988 r.). Wiek kanoniczny dla święceń prezbiteratu to 25 lat. Biskup może - na podstawie dyspensy przez siebie wydanej - obniżyć go o rok, ale w przypadku, gdy diakon nie ma nawet 24 lat, zgodę na święcenia kapłańskie musi wyrazić Stolica Apostolska. Ponieważ w naszym wypadku nie było potrzeby się spieszyć, bp Bolesław Pylak postanowił nas posłać jako diakonów do parafii. Artur trafił do Tomaszowa Lubelskiego, ja do Puław. Pracowaliśmy tam, czekając na święcenia kapłańskie, od grudnia 1988 r. do marca 1989 r. Dzięki temu mieliśmy cały rok diakonatu - od Wielkiego Czwartku 1988 r. do Wielkiego Czwartku 1989 r. Pamiętam nasze wspólne przygotowanie do święceń kapłańskich, samą uroczystość 23 marca 1989 r. w katedrze lubelskiej i później wyjazd do Częstochowy na naszą prymicyjną pielgrzymkę, gdzie wspólnie celebrowaliśmy Mszę św. przed obrazem Matki Bożej. Myślę, że trzeba życzyć bp. Mizińskiemu, żeby był pasterzem na miarę nowego tysiąclecia, by jako pasterz umiał odczytać znaki czasu, w sposób charyzmatyczny przewodniczyć Ludowi Bożemu i budzić w laikacie »uśpionego olbrzyma«, który jest wezwany do ewangelizacji, radykalizmu ewangelicznego i do misji w świecie”.

Młody wikary

Po roku pracy duszpasterskiej w parafii w Tomaszowie Lubelskim, ks. Artur Miziński został skierowany do pracy w parafii św. Maksymiliana w Lublinie.
„30 czerwca 1991 r. przywitaliśmy w naszej parafii nowego wikariusza, ks. Artura Mizińskiego” - wspomina proboszcz, dziekan, ks. Józef Siemczyk. „W książce ogłoszeń z tamtego roku czytamy: Na prośbę Księdza Proboszcza i dekretem Księdza Biskupa do naszej parafii przybył jeszcze jeden kapłan. Nazywa się ks. Artur Miziński, pracował jako wikary w Tomaszowie Lubelskim, święcenia kapłańskie przyjął rok temu. Jest młody, gorliwy, pełen zapału. Życzymy mu opieki Matki Bożej podczas pracy w naszej parafii”.
„Z tamtego czasu zapamiętałem ks. Artura jako gorliwego kapłana, który wiele czasu poświęcał na pracę z młodzieżą; był to pierwszy rok powrotu katechezy do szkół, więc uczył religii w liceum” - kontynuuje Ksiądz Dziekan. „Zawsze bardzo solidnie przygotowywał się do wystąpień i kazań, zawsze bardzo dokładny i punktualny. Wielką zasługą ks. Artura było przygotowanie liturgii poświęcenia naszego kościoła; nawet bp Bolesław Pylak, który konsekrował świątynię, wyraził słowa uznania dla pracy ceremoniarza. W opinii parafian ks. Artur uchodził za sumiennego, komunikatywnego i kulturalnego duszpasterza. Rozstaliśmy się z nim zaledwie po roku pracy, gdyż został skierowany na studia do Rzymu, jednak z dumą pamiętamy, że przebywał w naszej wspólnocie”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Leon XIV: dziękuję za świadectwo, jakie Afryka daje światu

2025-05-26 19:57

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Vatican Media

To nasza wiara daje nam siłę i pozwala nam dostrzec światło Jezusa w naszym życiu – powiedział Leon XIV do afrykańskich pielgrzymów w Bazylice Watykańskiej.

Podziel się cytatem Mamy być znakiem nadziei dla świata Leon XIV zauważył, że Rok Święty zachęca nas do poszukiwania nadziei, a zarazem do bycia jej znakiem dla innych. Podkreślił, że bardzo ważne jest, aby każdy chrześcijanin czuł się powołany przez Boga do bycia znakiem nadziei w dzisiejszym świecie.
CZYTAJ DALEJ

Bratanica św. Pawła VI: choć był refleksyjny, ciągle żartował

[ TEMATY ]

Paweł VI

Wydawnictwo Znak

Święty Paweł VI był człowiekiem refleksyjnym, ale też ciągle żartował – takim zapamiętała go jego bratanica Chiara Montini. Wspomnieniami o stryju-papieżu podzieliła się w programie włoskiej telewizji Rai Uno „A sua immagine”.

Kiedy Chiara się urodziła jej stryj, Giovanni Battista Montini, był arcybiskupem Mediolanu. Jednak nie szczędził uwagi swoim bliskim. – W sierpniu spędzaliśmy razem 10 dni. Bardzo lubił spacery i prowadzenie maluchów za rękę, pełniąc rolę przewodnika. Był dla nas bardzo dostępny. Budował dla nas domki z kart, dawał nam w prezencie najprzedziwniejsze rzeczy: którego roku pojechaliśmy do pałacu arcybiskupiego w Mediolanie i wróciliśmy do domu z białą owieczką – opowiadała Montini. A kiedy został papieżem, wszyscy w rodzinie zrozumieli, że „wujek już nie był wujkiem: stał się ojcem ludzkości”.
CZYTAJ DALEJ

Francja: Zgromadzenie Narodowe zgodziło się na legalizację eutanazji

2025-05-27 21:04

[ TEMATY ]

Francja

eutanazja

Zgromadzenie Narodowe

Adobe Stock

Po dwóch tygodniach dyskusji francuskie Zgromadzenie Narodowe przyjęło w pierwszym czytaniu dwie ustawy: o opiece paliatywnej i prawie do pomocy w umieraniu, która oznacza legalizację wspomaganego samobójstwa i eutanazji. Pierwszy projekt uchwalono jednogłośnie, drugi stosunkiem głosów 305 za do 199 przeciw.

Katoliccy biskupi tego kraju od pewnego czasu wzywali do wyrażania sprzeciwu wobec tej drugiej propozycji. Jeszcze dziś biskupi regionu paryskiego (Ile-de-France) zwrócili się do parlamentarzystów z listem, w którym wskazali, że przyjęcie ustawy o pomocy w samobójstwie i eutanazji stanowiłoby „zbrodnię przeciwko godności, zbrodnię przeciwko braterstwu, zbrodnią przeciwko życiu”. Wskazali na konieczność rozróżnienia między śmiercią naturalną a świadomym spowodowaniem czyjejś śmierci. Wyrazili obawę, że prawo to mogłoby zostać w przyszłości wykorzystane wobec osób małoletnich, czy dotkniętych chorobą Alzheimera. Zaprosili parlamentarzystów do wsłuchania się w głos lekarzy, którzy mówią, że zadanie śmierci nie jest leczeniem, i w głos prawników, którzy przekonują, że ustawa taka naruszałaby równowagę prawną dotychczas obowiązujących przepisów.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję