Reklama

Wychowanie do pracy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wychowanie do pracy - to tytuł wykładu o. Leona Knabita OSB, wygłoszonego w czasie VI Przeworskiego Forum Wychowawczego w dniu 26 maja br. Forum zostało zorganizowane w Sali Konferencyjnej Urzędu Miasta przez Katolickie Stowarzyszenie Wychowawców przy Bazylice pw. Ducha Świętego w Przeworsku oraz Burmistrza miasta Przeworska. Swoją obecnością zaszczyciły władze samorządowe, kapłani, wychowawcy - członkowie KSW, młodzież oraz wszyscy, którym sprawy wychowania leżą głęboko na sercu.
Obecnych powitała prezes KSW w Przeworsku, Anna Piejko. W tematykę VI Przeworskiego Forum Wychowawczego wprowadził burmistrz Przeworska, Janusz Magoń, który wystąpił jako przedstawiciel władz samorządowych, a także jako rodzic. Wskazał on na szkołę, jako na instytucję, której zadaniem jest wspieranie rodziny w procesie wychowania dziecka. Zwrócił uwagę na promowany w obecnym czasie luz, który nie powinien mieć miejsca w szkole. W niej też nie powinno być tak modnego partnerstwa, ale raczej relacje zdrowe na zasadzie „mistrz i uczeń”. Tylko w ten sposób można budować autorytety. Wychowawca musi być natomiast przede wszystkim człowiekiem prawdy.
Rozważania wychowawców i pedagogów najlepszemu Bogu polecił ks. dziekan Stanisław Szałankiewicz, który zaprosił uczestników VI Forum do wspólnej modlitwy. Zebrani prosili Ducha Świętego o napełnienie ich mocą i światłością.
Z ogromną radością uczestnicy spotkania powitali o. Leona Knabita, który podjął wspomniany temat wychowania do pracy.
Najważniejszy dla człowieka jest jego osobisty kontakt z Bogiem, z ludźmi i z tym, do czego Bóg nas powołał. W ten sposób można tylko budować sprawiedliwy obraz człowieka. Człowiek posiadający łaskę Bożą nie będzie się lękał, nie ugnie się przed wszelkiego rodzaju wyzwaniami. Zadaniem współczesnego nauczyciela - wychowawcy jest nie tylko „meblowanie umysłu”. Wiedza jednak powinna pomagać w tym, by wychowanek stawał się uczciwy i wiedział, co dla niego stanowi najwyższą wartość. Wychowanie to nic innego, jak kształcenie przez tych, którzy zostali człowiekowi dani, postawieni na jego życiowej drodze. To przede wszystkim rodzice, nauczyciele. Najważniejsze dla procesu wychowawczego są: modlitwa, praca, wspólnota, wypoczynek.
Już w pierwotnej myśli Bożej człowiek miał być szczęśliwy, a praca kształtująca i twórcza. Praca miała być radością, przyjemnością, ale grzech pierwszych ludzi spowodował, że stało się inaczej. Zachwiał on strukturą zamierzoną przez Boga. Patrząc dziś widzimy, że element pracy stał się niekiedy przekleństwem. „W pocie czoła będziesz uprawiał ziemię”. Ma to swoje odniesienie nie tylko do ziemi, ale także do kultury. Praca kojarzy się z trudem, wysiłkiem, potem, cierniami. Już Syn Boży - Jezus Chrystus poddany był pracy. My również naszą pracę musimy brać w odniesieniu do Boga. Dobra rada dla tych, którzy znajdą się w sytuacji, gdy nie wiedzą „w co ręce włożyć”. Najlepiej wtedy złożyć je do modlitwy i jej poświęcić kilka chwil. Patron Europy - św. Benedykt widząc zawirowania na przełomie V i VI w. poczynił zdrowy ogląd rzeczywistości i znalazł lekarstwo na budowę otoczenia przez „modlitwę i pracę”. O. Leon zwrócił szczególną uwagę w procesie wychowania na radość, pogodę ducha. Chodzi o pogodę, radość od środka i o szacunek dla każdego człowieka.
Każda wspólnota, w której znajduje się człowiek powinna być oparta na pewnej hierarchii. Tak więc „starsi powinni młodszych miłować, a młodsi starszych szanować”. Modlitwę zaś należy traktować jako swojego rodzaju pracę „Opus Dei” - Dzieło Boże. Przez nią składamy ofiarę chwały Bogu, to On obdarza nas swą łaską.
Na modlitwę, która jest pewnym wysiłkiem musimy znaleźć czas. Chodzi o to, by nie było to bezmyślne klepanie paciorków, dewocje, ale konkretne praktyki, po prostu duch modlitwy.
Szczególnie ważna jest praca nad sobą. Należy czynić starania, by kształt duszy nadawały coraz to wyższe wartości. Wychowawca winien być przykładem, tworzyć odpowiedni klimat. Gdy nauczyciel i uczeń np. równocześnie uczestniczą we Mszy św., nabożeństwie, modlą się, to przez ten fakt ma się właściwy kontakt zarówno dydaktyczny, jak wychowawczy. Zalecane jest wprowadzenie konkretnych praktyk religijnych. Mogą nimi być wspólna modlitwa przed zajęciami, pielgrzymka, wspólna Msza św., śpiew itp.
Mimo szerzącego się wokół zła obecnie często słyszy się stwierdzenia, że mamy dobrą młodzież. Wychowawca mający przeświadczenie wewnętrzne, że to, co robi jest zgodne z istotą człowieka wierzącego, łatwo osiąga efekty. Praca nad sobą pozwala pewne wartości przekonwertować na młodzież. Tak więc nauczyciel wymagający jest bardziej ceniony. Sens pracy odnajduje się dzięki łasce Bożej. Nawet tej wykonywanej w trudzie i cierpieniu. Także sens uczniowskiego wysiłku można pokazać umiejętnie, jeżeli istnieją prawidłowe relacje między nauczycielem i uczniem. Chcąc osiągnąć odpowiednie efekty wychowawczego wysiłku wszyscy muszą ze sobą współpracować.
Celem pracy jako takiej jest przede wszystkim zdobycie środków utrzymania. Obecnie obserwujemy coraz większe bezrobocie, przybywa ludzi biednych. W tym kontekście obserwuje się „kult cwaniactwa”, co widoczne jest również u uczniów. Postawa, by jak najmniejszym wysiłkiem coś zdobyć, „utrzymać się” zaczyna wśród młodych niemal królować. Z jednej strony czyni się starania, by powstawały nowe miejsca pracy, a równocześnie coraz częściej w mediach pokazuje się, mówi, że uczciwy długo się nie utrzyma. Zamiast promować dobro, robi się wręcz odwrotnie, a młodzież widzi to i chłonie. W zależności od tego kim się jest, jakie zajmuje się stanowisko, powinno się oddziaływać na wychowanków, młodzież, apelować do ich godności. Tworzyć rzeczywistość wokół nich w aspekcie pracy, taką, by uznawali zasadę: „Solidna praca, solidna płaca”. Przez pracę można wiele dobrego zrobić - kontynuował o. Leon. To dzięki niej zmienia się oblicze tej ziemi. Powstają np. piękne, zadbane domy. Kształtuje się środowisko ekologiczne - piękno w sobie i wokół nas. Mimo szerzącej się biedy, kryzysów w różnych dziedzinach życia widzimy, jak dzięki zatroskanym ludziom mamy piękne szpitale, szkoły. Wokół nich ład i porządek, czysto i przyjemnie. To dzięki ich wysiłkom, ich rzetelnej pracy. Sprawdzoną metodą jest to, że np. w jasnej, czystej, estetycznej szkole i uczniowie zachowują się mniej agresywnie.
Każdy na swoim stanowisku pracy ma powody do radości, jeżeli uświadomi sobie, że dzięki niemu coś jest dobre. Dobro jest zasługą nauczyciela, wychowawcy, szewca, krawca, fryzjera itd. Przez pracę kształtuje się samego siebie.
Problem bezrobocia jest problemem bardzo szerokim. Poprzedni system sprawił, że wielu nauczyło się nieuczciwości uznając, że: „czy się stoi, czy się leży...”. Znaczna część Polaków dziś nie chce pracować tylko dlatego, że nikt im tego nie zaszczepił. Od dziecka należy wpajać, że przez pracę uczciwą dochodzi się do uczciwego „ja”.
Matka Teresa z Kalkuty mówiła: „Biednymi trzeba się zająć”. To prawda, ale nie wolno zapomnieć też o bogaczach. To oni, nieraz zasobni w dobra materialne, są równocześnie bardzo ubodzy, a nawet upośledzeni duchowo. Zadaniem wychowawców jest kształtować odpowiedzialność u swoich wychowanków, u tych, którzy w przyszłości będą pracodawcami. Dążyć do tego, by relacje między pracodawcą, a pracobiorcą były właściwe. Przede wszystkim, by praca była legalna, bez wykorzystywania, bez obaw, że dziś ona jest, a jutro można ją stracić. Tylko w takiej atmosferze efekty pracy mogą być widoczne.
„Nie samą pracą żyje człowiek” - stwierdził o. Leon - ale cokolwiek czyni, powinien czynić to w radości. Element radości powinien być obecny w życiu każdego człowieka, a w dzisiejszej beznadziejności - szczególnie. Radości realistycznej, opartej na Bogu, nawet takiej, która wywołuje łzy. Powinniśmy robić wszystko, by inni dzięki nam czuli się dobrze. Wykorzystywać wszelkie dane nam przez Boga predyspozycje, aby je pobudzać, a tym samym przez humor, z zachowaniem dystansu do sytuacji dawać innym radość. Nawet chwila śmierci bliskiej, kochanej osoby może być powodem do radości, jeżeli uświadomimy sobie, że wypełniła ona należycie do końca swoją ziemską powinność i zjednoczona z Bogiem odeszła do wieczności.
Dziś grozi nam z jednej strony lenistwo, które objawia się brakiem poszanowania pracy, a z drugiej pracoholizm, czyli przeraźliwa harówka bez granic. Trudno np. zamknąć sklep w niedzielę, bo czuwa konkurencja, czy zrezygnować z innej działalności, co powoduje, że np. rodzina nas nie widuje w domu itp. Św. Jan Vianney mówił, że „Wykolejanie się narodu - to łamanie dnia świętego”.
Ojciec Święty Jan Paweł II uważa, że „Kamyczkiem w budowaniu naszego «ja» jest spotkanie z innymi ludźmi, którzy w przyszłości będą budować inny, lepszy świat”. Zadaniem wychowawcy jest rzucać tym przysłowiowym „kamyczkiem” w tłum z nadzieją, że zawsze w kogoś trafi. - Choć nie od razu będą widoczne efekty wychowawczego trudu, to jednak nie należy tracić nadziei, trzeba wierzyć, że w końcu się uda - zakończył swoje wystąpienie o. Leon.
Podsumowaniem tematu była dyskusja, w czasie której m.in. Ksiądz Dziekan z Przeworska zwrócił uwagę na problem, jak uczyć szacunku dla pracy, gdy jej nie ma. Wskazał na pozycję ucznia, nauczyciela, na możliwości, które daje im czas spędzony w szkole. Powinni go wykorzystać dobrze, zrobić każdego dnia uczciwie to, co do nich należy. Jednym słowem, dać z siebie wszystko. Nauczyciel, wychowawca powinien kształtować charakter wychowanka. Wdrażać go do punktualności, wykorzystywania danego mu czasu do maksimum. Kształtując w nim taką postawę można mieć pewność, że będzie on kiedyś pracę szanować, nie nabierze złych nawyków, ustrzeże się przed lenistwem.
W dalszej dyskusji poruszono również sprawę proporcji pracy i modlitwy w życiu codziennym. Pięknie na ten temat wyraził się o. Leon: „Nawet praca może być modlitwą”. Ważny jest klimat modlitwy, jak mówi Pismo Święte: „Czy jecie, czy pijecie, czy cokolwiek robicie...”. Formacja odbywa się przez kontemplację, czytanie odpowiedniej lektury itp.
Myślę, że większość zebranych tego dnia w Sali Konferencyjnej Urzędu Miasta w Przeworsku opuściła ją z cichą nadzieją, że uda im się czynić dobro właśnie na miarę swoich możliwości wszędzie tam, gdzie się znajdą, a na płaszczyźnie wychowawca - uczeń, szczególnie.
Wszystkim, którzy wnieśli jakikolwiek wkład w przygotowanie VI Przeworskiego Forum Wychowawczego serdeczne „Bóg zapłać” składa KSW z Radymna.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Leon XIV: Nabożeństwo do Maryi ma szczególne miejsce w moim sercu

2025-10-06 19:40

[ TEMATY ]

papież

różaniec

Bartolo Longo

bł. Bartolo Longo

Vatican Media

W poniedziałkowe popołudnie Papież odwiedził rzymski dom pielgrzyma Domus Australia, prowadzony przez ojców marystów i służący głównie anglojęzycznym pielgrzymom. Przewodniczył tam pierwszym nieszporom ze wspomnienia NMP Różańcowej, a wcześniej poświęcił obraz Matki Bożej z Pompejów, podarowany zakonnikom przez bł. Bartola Longo. W homilii podczas nabożeństwa, mówił o Maryi, jako wzorze nadziei i zachęcał do jej naśladowania.

„To nabożeństwo do naszej Błogosławionej Matki zajmuje szczególne miejsce w moim sercu, dlatego tym bardziej cieszę się, że mogę dzielić ten moment z australijską wspólnotą, obecną na uroczystym poświęceniu odnowionego wizerunku Matki Bożej z Pompejów” – podkreśił Ojciec Święty, zwracając się do ojców marystów i wszystkich osób związanych z Domus Australia. Ten dom pielgrzyma, znajdujący się w centrum Rzymu, skrywa wyjątkową pamiątkę: wizerunek Matki Bożej Pompejańskiej, podarowany przez popularyzatora nabożeństwa do Maryi czczonej w tym wezwaniu – błogosławionego, a wkrótce świętego Bartola Longa. Obraz, będący kopią tego, który znajduje się w pompejańskim sanktuarium, został odrestaurowany na kilka dni przed tegorocznym konklawe.
CZYTAJ DALEJ

Lwów: po rosyjskim nalocie uszkodzony kościół

W wyniku rosyjskich nalotów na Ukrainę w nocy z 4 na 5 października został poważnie uszkodzony kościół greckokatolicki we Lwowie. Według informacji Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego (UKGK), fale ciśnienia powstałe w wyniku eksplozji zniszczyły okna i drzwi świątyni, a także dzwonnicę. Uszkodzone zostały również pomieszczenia sąsiedniej szkoły niedzielnej.

W efekcie w kościele znajdowało się tak dużo potłuczonego szkła, że odprawienie liturgii w niedzielny poranek było niemożliwe. Podczas gdy na terenie kościoła położonego na południowych obrzeżach miasta nie było żadnych rannych, we wsi pod Lwowem zginęły cztery osoby, poinformowały miejscowe władze. Arcybiskup lwowski UKGK Ihor Woźniak wezwał do modlitwy za zmarłych i rannych.
CZYTAJ DALEJ

Modlitwa o pokój u Matki Bożej w Pompejach

2025-10-06 17:14

[ TEMATY ]

Pompeje

Vatican Media

Setki osób uczestniczyły w modlitwie do Matki Bożej Różańcowej w Pompejach, zanoszonych o dar pokoju na świecie. Uroczystość odbyła się w pierwszą niedzielę października w 99. rocznicę śmierci Bartola Longo. Zostanie on kanonizowany 19 października.

Podziel się cytatem Intensywnie modlić się o pokój W trakcie uroczystości wiele dzieci również podjęło modlitwę, o której przypomniał podczas Anioł Pański Papież Leon XIV, duchowo łącząc się z wiernymi zgromadzonymi w Pompejach.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję