Reklama

Europa

Bł. Teofil Matulionis - biskup-męczennik

Abp Teofilius Matulionis, który został dziś wyniesiony w Wilnie na ołtarze - jest przykładem niezłomnego kapłana, który wierność Kościołowi potwierdził męczeństwem. Najpierw w 1929 r. został tajnie wyświęcony na biskupa koadiutora Leningradu. Po pobycie w łagrze został usunięty z ZSRR i resztę życia spędził na Litwie, zostając w 1943 r. biskupem koszedarskim. Usunięty po wojnie z urzędu za odmowę kolaboracji, nadal był więziony i poddawany różnorodnym prześladowaniom.

[ TEMATY ]

Litwa

bł. Teofilius Matulionis

wikipedia.org

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Abp. Matulionisa cechowało totalne zaufanie Bogu oraz miłość do prześladowców. Mimo, że spędził niemal 20 lat w więzieniach i łagrach, nigdy nie mówił źle o prześladowcach. Był też jednym z pierwszych propagatorów kultu Bożego miłosierdzia na Litwie.

- Przesłaniem płynącym na dziś z tej beatyfikacji - wyjaśnia ks. Algirdas Jurevičius, notariusz w jego procesie beatyfikacyjnym, a obecnie wikariusz generalny diecezji koszedarskiej - jest "ukazanie jak człowiek może żyć według wiary w środowisku, które jest przeciwko Bogu, był bowiem człowiekiem, który wszędzie szukał woli Bożej i postępował według sumienia, a nie takiej czy innej poprawności politycznej, narzucanej przez aktualnie panujących".

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Teofilius Matulionis urodził się w 1873 r. w litewskiej rodzinie ziemiańskiej. Po ukończeniu liceum w Dyneburgu (na Łotwie), w 1892 r. roku wstąpił do Seminarium Duchownego w Sankt-Petersburgu. Jego święcenia kapłańskie, 4 marca 1900 r., zbiegły się z początkiem XX stulecia, wieku zbrodniczych ideologii i prześladowań Kościoła.

Reklama

Jako młody kapłan na niemal dwa dziesięciolecia osiadł w Sankt-Petersburgu. Najpierw jest wikarym przy kościele św. Katarzyny, który stanowił centrum życia tamtejszych katolików, a następnie proboszczem nowej parafii Najświętszego Serca Jezusowego. Nominację do tej parafii odczytał jako znak Boży, zobowiązujący go do propagowania kultu Eucharystycznego, czemu był wierny przez całe życie.

Gdy po rewolucji w 1917 r. władzę w Rosji zdobyli bolszewicy, natychmiast rozpoczęła się ofensywa przeciwko religii: zarówno Cerkwi prawosławnej jak i przeciwko Kościołowi katolickiemu. W 1923 r. ks. Matulionis wraz z biskupem Janem Cieplakiem i 14 innymi księżmi z Petersburga był sądzony w słynnym pokazowym procesie moskiewskim. Część kapłanów - za "podżeganie do buntu poprzez zabobony" - została skazana na śmierć, a w stosunku do innych kara została zamieniona na więzienie lub łagier. Ks. Matulionis karę odbył w moskiewskich więzieniach Butyrki oraz Sokolniki.

W 1926 r. ks. Matulionis powrócił do Petersburga, zwanego już Leningradem. Jest nadal proboszczem parafii Najświętszego Serca Jezusa, ale ze względu na uwięzienie wielu kapłanów, opiekuje się na raz siedmioma parafiami. Jednocześnie wykłada w tajnym seminarium duchownym, zorganizowanym przez bp. Antoniego Maleckiego, polskiego kapłana, który od 1926 r. był tajnie wyświęconym administratorem apostolskim Leningradu. Konsekratorem bp Maleckiego był watykański wysłannik bp Michel d'Herbigny SI, który najpierw próbował porozumieć się z sowieckimi władzami, ale gdy się to nie udało, potajemnie wyświęcił kilku biskupów.

Reklama

W sytuacji, gdy bp Malecki mógł być w każdej chwili aresztowany, Pius XI 8 grudnia 1928 r. mianował ks. Matulionisa koadiutorem (biskupem z prawem następstwa) administratora apostolskiego w Leningradzie. 9 lutego 1929 r. bp Malecki tajnie, w obecności zaledwie dwóch świadków, wyświęcił go na biskupa.

25 listopada 1929 r. bp Matulionis został jednak znów aresztowany. Po niemal rocznym śledztwie oskarżono go o "szpiegostwo wobec obcych państw". Skazany na 10 lat łagru, został zesłany na Wyspy Sołowieckie. Łagier ten powstał w budynkach po prawosławnym kompleksie klasztornym i był uważany za jeden z najokrutniejszych w Związku Sowieckim. Tu więziono m. in. duchownych, których przetrzymywano w osobnym baraku na Wyspie Anzerskiej. Duchowni ci, w większości katoliccy, w tym obrządku wschodniego, ale też prawosławni i luterańscy założyli tam rodzaj wspólnoty kapłańskiej. Choć nikt nie wiedział, że ks. Matulionis jest biskupem, stał się nieformalnym liderem i duchowym przewodnikiem grupy. W nocy z soboty na niedzielę kapłani potajemnie celebrowali Mszę św. Ks. Matulionis czuwał także nad równym dzieleniem przychodzących paczek, dzięki czemu ci, co ich nie otrzymywali, mogli przeżyć.

Administracja obozu wpadła na ślad wspólnoty kapłańskiej i postanowiła ją zniszczyć. Bp Matulionis został przeniesiony najpierw do więzienia w Petersburgu i zamknięty na rok w izolatce. Następnie zesłano go do łagru w Ledianoje Pole do katorżniczych prac przy wyrębie lasu. Tam znacznemu osłabieniu uległo jego zdrowie.

Reklama

"Czymś niesamowitym w postawie ks. Matulionisa był jego stosunek do wrogów - wyjaśnia ks. Algirdas Jurevičius. - Po powrocie z więzienia mówił o swych prześladowcach wyłącznie dobrze. Opowiadał, że wszędzie spotykał dobrych ludzi. Jego przesłuchania odbywały się w nocy, a jeden z przesłuchujących był szczególnie okrutny. A ks. Matulionis mówi: tak męczysz się, kiedy mnie bijesz, współczuję ci, że nie możesz być teraz w domu z rodziną. Komunista zmieszał się i następnego dnia dał mu swoje kanapki, przyniesione z domu".

W 1933 r. po zawarciu porozumienia między Rządami Litwy i Związku Radzieckiego o wymianie jeńców, bp Matulionis - dzięki interwencji Watykanu - został zwolniony i powrócił na Litwę. Sowieci nie zgodzili się, aby bp Matulionis mógł pozostać na terytorium ZSRR, mimo, że o to prosił, gdyż był przecież biskupem leningradzkim. W 1934 r. wybrał się do papieża w tej sprawie. Pius XI, gdy go ujrzał, poprosił aby ten, jako męczennik jako pierwszy udzielił mu błogosławieństwa. Po długich rozmowach papież poradził mu, aby wrócił na Litwę i tam czekał, aż otworzy się możliwość powrotu z posługą do Rosji.

Po powrocie na Litwę Matulionis został mianowany na biskupa pomocniczego w Kownie i był oficjałem tamtejszego sądu, zaś w 1938 r. został rektorem kowieńskiego Kościoła Sióstr Benedyktynek. Zainicjował tam nieustanną adorację Najświętszego Sakramentu - pierwszą na Litwie. Był też propagatorem kultu Bożego miłosierdzia wedle objawień s. Faustyny - jednym z pierwszych, gdyż kult ten nie był wówczas uznany. Sprowadził do Kowna kopię wileńskiego obrazu Jezusa Miłosiernego.

19 kwietnia 1940 r. biskupowi Matulionisowi zostały powierzone obowiązki naczelnego kapelana wojska litewskiego. Jednak z powodu inwazji sowieckiej w dniu 15 czerwca 1940 r. obowiązki te pełnił bardzo krótko.

Reklama

A gdy w 1941 r. front niemiecki szybko przemieszał się na Wschód, bp Matulionis - po konsultacji ze Stolicą Apostolską - stara się, aby Niemcy pozwolili mu, wraz z innymi księżmi przyjechać na okupowane ziemie rosyjskie. Tak bardzo zależało mu, aby choć w taki sposób móc pełnić duszpasterską posługę wśród Rosjan. Do Niemców pisze wówczas, że "choć mają oni broń, ale tą bronią komunizmu się nie pokona". Wyjaśnia, że komunizm można zwyciężyć tylko Ewangelią. Cytuje Niemcom słowa Lenina, że "kiedyś pozostanie tylko komunizm i chrześcijaństwo i to pomiędzy nimi stoczy się ostateczna walka". Niemcy jednakże nie przyjmują tej argumentacji i nie zgadzają się, aby do Rosji udali się katoliccy kapłani. Odrodzenie duchowe Rosji nie było przecież w interesie nazistów.

W 1943 r., bp Matulionis został mianowany ordynariuszem diecezji koszedarskiej. Pomagał Żydom podczas holokaustu dokonywanego na Litwie. Ocalił od śmierci m. in. przyszłą słynną pianistkę Esther Yellin.

W tym samym czasie, podczas wojny, gdy dużo Rosjan uciekało na Litwę, bp Matulionis prosił księży, aby uczyli ich zasad wiary. Jako pomoc posyłał im katechizm i modlitewniki po rosyjsku. Utrzymywał też kontakty z duchownymi, którzy wyrażali chęć wyjazdu w przyszłości do Rosji i formował ich. W 1942 r. wraz z 27 kapłanami założył "Institutum Russicum" przy kowieńskim seminarium duchownym. W 1942 r. napisał list pasterski o objawieniach w Fatimie, wzywając do spowiedzi, pokuty, odmawiania różańca i modlitwy za Rosję.

A gdy do granic diecezji koszedarskiej zbliżał się w 1944 r. front sowiecki, prosił kapłanów, aby nie emigrowali, mimo śmiertelnego niebezpieczeństwa. W 1946 r. bp Matulionis został aresztowany, mimo, że dążył do prowadzenia dialogu z władzami radzieckimi, którego celem było wypracowanie jakiegoś "modus vivendi" dla Kościoła. Z tego powodu nie wspomagał np. antykomunistycznej partyzantki, która na Litwie skupiała ok. 50 tysięcy bojowników, walczących aż do początku lat 50-tych.

Reklama

Sowietom nie chodziło jednak o "ułożenie się" z Kościołem, lecz o jego likwidację. A skoro bp Matulionis był uważany za władze sowieckie za kapłana szczególnie niebezpiecznego, gdyż znano jego bliskie związki ze Stolicą Apostolską, to w radzieckiej rzeczywistości nie było dlań miejsca.

Warto przypomnieć, że kiedy bp Matulionis w 1933 r. odzyskał wolność dzięki wymianie więźniów Litwy z Sowietami, został zamieniony na litewskiego komunistę Antanasa Snieckusa. Tenże komunista po włączeniu Litwy do ZSRR w jedenaście lat później, został najpierw jednym z szefów bezpieki a następnie pierwszym sekretarzem litewskiej partii komunistycznej. To on był jednym z głównych prześladowców Matulionisa.

Po 8-miesięcznym, okrutnym śledztwie w katowni KGB w Wilnie, mimo, że Matulionisowi nic nie udowodniono, Rada Specjalna przy Ministrze Bezpieczeństwa ZSRR podjęła w 1947 r. decyzję o 7 latach uwięzienia go, bez wyroku sądowego. Jako pretekst wymieniano wydany przez bp. Matulionisa zakaz odczytywania z ambon przez duchownych oświadczeń władzy sowieckiej i sprzeciw wobec przymusowego zapisywania młodych do Komsomołu. Przebywał najpierw w więzieniu w Orszy a następnie w więzieniu we Włodzimierzu, gdzie obowiązywały specjalne rygory, m. in. bardzo ograniczono kontakty ze światem. Mógł pisać tylko dwa listy w roku. Wielkim cierpieniem dlań było, że przez 8 lat nie mógł odprawić choćby jednej Mszy św.

Mimo wygaśnięcia wyroku w 1954 r., władze sowieckie nie chciały dopuścić do powrotu bp Matulionisa na Litwę. Osadzono go więc w "domu inwalidów" w Potmie (Mordowia, Rosja).

Reklama

W dwa lata później, dzięki niewielkiej odwilży w ZSRR, pozwolono mu jednak wrócić. Nie otrzymał zgody na osiedlenie się w Koszedarach i zamieszkał na plebanii w Birsztanach (lit. – Birštonas), gdzie stale był śledzony przez agentów KGB. Bez względu na swój podeszły wiek oraz słabe zdrowie, troszczył się o sprawy diecezji, w dużej mierze kierując nią w sposób konspiracyjny. Do biskupów i księży apelował o nie wdawanie się w kompromisy oraz nie kolaborowanie z reżimem.

W 1957 r. bez zgody władz ale za zgodą papieża, w swym pokoju kaplicy konsekrował na biskupa marianina Vincentasa Sladkevičiusa, przyszłego litewskiego kardynała. Z tego powodu został zmuszony do osiedlenia się w Szadowie (lit. – Šeduva), małej wiosce na samej północy Litwy, gdzie do końca życia przebywał w areszcie domowym. Mimo, że był na stałym podsłuchu oraz pilnowany przez Czekistów, był w stanie wielokrotnie ich zmylić. Udawało mu się utrzymywać kontakty z duchownymi w innych regionach Litwy, stanowiąc dla nich moralne oparcie, oraz przekazywał informacje do Watykanu o sytuacji katolików w ZSRR. W tym okresie postrzegany był przez litewskich wiernych za "nieoficjalnego prymasa" Kościoła na Litwie.

Reklama

W 1962 r. Stolica Apostolska za „gorliwość w pełnieniu obowiązków dobrego pasterza“ mianowała go arcybiskupem. Jan XXIII zaprosił go na obrady Soboru Watykańskiego II. Władze sowieckie nie wypuściły go, do Rzymu wysłały podporządkowanych sobie duchownych, a Matulionisa postanowiły pozbyć się definitywnie. Przecież od lat uważano go za szefa "watykańskiej agentury" na terenie ZSRR. Ponadto wiedziano, że od czasu potajemnych święceń w Petersburgu w 1929 r. dysponował on szerokimi, udzielonymi mu wówczas papieskimi pełnomocnictwami "in partibus infidelum", co w praktyce oznaczało, że mógł oddziaływać na życie społeczności katolickich na całym obszarze Związku Sowieckiego. A jego autorytet - jak podkreśla obecny biskup koszedarski Joan Ivanauskas - był porównywalny do autorytetu kard. Stefana Wyszyńskiego w Polsce.

Abp Matulionis zmarł 20 sierpnia 1962 r., w trzy dniu po niespodziewanym, brutalnym pobiciu go w trakcie rewizji oraz otrzymaniu zastrzyku (prawdopodobnie z trucizną) z rąk pielęgniarki nasłanej przez KGB. Aby uniknąć manifestacji na cmentarzu, został pochowany w krypcie katedry w Koszedarach. Dzięki temu wierni odwiedzający katedrę mogli modlić się nad jego grobem. Obecnie przybywają tam liczne pielgrzymki.

Proces beatyfikacyjny abp. Matulionisa na szczeblu diecezjalnym rozpoczął się w 1990 r. zaraz po uzyskaniu przez Litwę niepodległości, gdy jeszcze żyli naoczni świadkowie. Dokumentacja została wysłana do Watykanu w 2008 r. Postulatorem procesu był ks. Mindaugas Sabonis z Litwy, a relatorem o. Zdzisław Kijas, polski franciszkanin z Kongregacji. Owocem tej pracy było "Positio". W oparciu o nie pracowały kolejne gremia Kongregacji: komisja historyczna, później komisja teologów i komisja kardynałów. Kolejne głosowania w tych gremiach wypadły pozytywnie. 1 grudnia 2016 r. papież Franciszek wydał dekret o męczeństwie sługi Bożego Teofiliusa Matulionisa, co otworzyło drogę do jego beatyfikacji.

2017-06-25 15:23

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kościół katolicki na Litwie przed wizytą Franciszka

[ TEMATY ]

Litwa

Franciszek na Litwie Łotwie i Estonii

rh2010/Fotolia.com

W sobotę rano papież Franciszek przybędzie do Wilna, w ramach swej wrześniowej pielgrzymki do Krajów Bałtyckich. Na Litwie będzie przebywać 22 i 23 września, a następnie uda się na Łotwę i do Estonii. Z tej okazji publikujemy obraz Kościoła na Litwie, prezentujący jego działalność, wyzwania i problemy z jakimi się zmaga.

Na spotkanie z papieżem w Wilnie i Kownie zarejestrowało się już ponad 200 tys. osób. Organizatorzy zapewniają, że można będzie też trafić do sektorów bocznych bez rejestracji, a zobaczyć papieża na trasie przejazdu w Wilnie i w Kownie.
CZYTAJ DALEJ

Znaki ingresu. Jakie szaty i przedmioty towarzyszą objęciu posługi biskupa krakowskiego?

2025-12-18 21:39

[ TEMATY ]

Metropolita krakowski

Kościół krakowski

Mazur/episkopat.pl

Kraków

Kraków

Ingres biskupa do katedry to nie tylko uroczyste wejście i historyczna oprawa, ale przede wszystkim wydarzenie ściśle liturgiczne, w którym Kościół przyjmuje swojego pasterza. Szaty i przedmioty używane podczas tej celebracji – ornat, tunicella, pastorał, kielich czy racjonał – nie są dodatkiem i dekoracją. Każdy z nich ma swoje miejsce, znaczenie i pomaga zrozumieć, czym jest objęcie posługi biskupiej w Kościele krakowskim.

Ingres (łac. ingressus) oznacza „wejście”. Od uroczystego wejścia nowego biskupa do kościoła katedralnego bierze swoją nazwę cała celebracja przekazania posługi pasterskiej. Choć wydarzenie to ma szczególny charakter, pozostaje liturgią Kościoła, sprawowaną według porządku przewidzianego na dany dzień. – Skoro mówimy o obrzędzie, to już samo to określenie wskazuje na jego ścisły wymiar liturgiczny – podkreśla ks. dr Stanisław Mieszczak SCJ, liturgista i zastępca przewodniczącego Archidiecezjalnej Komisji ds. Liturgii i Duszpasterstwa Liturgicznego.
CZYTAJ DALEJ

Teologowie z KUL reagują na zarzuty w sprawie Chanuki

2025-12-19 17:14

[ TEMATY ]

KUL

teolog

chanukowa świeca

pixabay.com/

świace chanukowe

świace chanukowe

Chrześcijaństwo bez judaizmu nie istnieje, a współczesny antysemityzm nosi znamiona dawno potępionej herezji - piszą członkowie Koła Naukowego Teologów KUL w nowym stanowisku dotyczącym dialogu chrześcijańsko-żydowskiego. Autorzy dokumentu, powołując się na nauczanie Soboru Watykańskiego II, podkreślają, że dialog z Żydami nie jest opcją fakultatywną, lecz koniecznością dla duchowego zdrowia Kościoła. Poruszono także kwestie stosunku katolików do święta Chanuki oraz literatury talmudycznej, przestrzegając jednocześnie przed postawą „ciasnego symetryzmu” w relacjach międzyreligijnych.

- W odpowiedzi na list otwarty przeciwko rokrocznemu obchodzeniu żydowskiego święta Chanuki na KUL, jako teolodzy postanowiliśmy dokonać przypomnienia katolickiego nauczania i optyki na temat dialogu z judaizmem. Nie robimy tego w duchu kontrreformacyjnym czy konfrontacyjnym, ale po to, by w osobach niemających jakiejś pogłębionej wiedzy w tym temacie rozwiać wątpliwości, jak na to zagadnienie patrzy cały Kościół, z Żyjącym Piotrem na czele. Tak, by nikt nie wziął za nauczanie Kościoła pewnych osobistych wątpliwości czy uprzedzeń takiej, czy innej grupy osób. Jest to wyraz naszej misji kroczenia, jako teolodzy, ramię w ramię z Kościołem, w charakterze uczniów, a nie recenzentów - mówi KAI ks. dr Karol Godlewski z KUL.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję