Reklama

5-lecie Salezjańskiego Liceum Ogólnokształcącego we Wrocławiu

„Wychowanie jest sprawą serca” (św. Jan Bosko)

Sztandar to jeden z najstarszych znaków rozpoznawczych człowieka. Od najdawniejszych czasów gromadził, przypominał o przynależności do wspólnoty, do Ojczyzny i Boga, wiódł wojowników do walki. Bitwę uważano za przegraną, kiedy padał sztandar jednej ze stron. Do dziś jest znakiem jednoczącym społeczności szkolne, uniwersyteckie, związkowe, wolnościowe.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Od 11 września br. swój sztandar mają także uczniowie Salezjańskiego Liceum Ogólnokształcącego, którzy zaprosili nas na uroczystość jubileuszu 5-lecia szkoły (1999-2004). Jej absolwenci, uczniowie i nauczyciele wraz z zaproszonymi gośćmi spotkali się na uroczystej Mszy św. w kościele pw. Chrystusa Króla we Wrocławiu. Dziękując za dar istnienia prosili bp. Edwarda Janiaka, który w imieniu Metropolity Wrocławskiego sprawował Eucharystię, o poświęcenie swojego sztandaru.

- Dzisiejszy świat potrzebuje dobrych chrześcijan i uczciwych obywateli, a nasza szkoła pomaga nam takimi się stawać. Potrzebujemy sztandaru. Niech codziennie przypomina nam o Bogu, Ojczyźnie i świętości w stylu ks. Bosko - mówili uczniowie SLO na początku Mszy św. Odświętnie ubrani w galowe marynarki z logo szkoły byli prawdziwymi gospodarzami tego dnia. Świetnie przygotowani pod czujnym okiem swoich nauczycieli pełnili służbę liturgiczną ołtarza, wprowadzali gości w poszczególne części uroczystości, szkolny chór pod dyrekcją mgr Katarzyny Ulrych zapewnił oprawę muzyczną, a poczty sztandarowe w pełnej gotowości czekały na przekazanie im sztandaru.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Co mówią symbole

Reklama

Sztandar Liceum, zaprojektowany przez plastyka Macieja Sicińskiego, jest wymowny w swojej symbolice: na jego prawej stronie w centrum widnieje herb Wrocławia - znak przynależności i przywiązania do małej Ojczyzny. Herb otacza 12 gwiazd, nawiązujących do gwiazd otaczających Maryję z Apokalipsy św. Jana. Są one wyrazem wstawiennictwa Maryi do Boga za Ojczyzną, Miastem i Szkołą. Powyżej słowa św. Jana Bosko - misja szkoły: Być dobrym chrześcijaninem i obywatelem. Na lewej stronie sztandaru srebrne tło, symbolizujące sprawiedliwość, radość, czystość, mądrość, wiarę i zwycięstwo, jednocześnie odzwierciedla cnoty patrona szkoły św. Dominika Savio i przypomina o ich zdobywaniu. W centrum - logo szkoły w formie okręgu: zarys twarzy młodego człowieka - św. Dominika Savio wpisany w krzyż - znak wiary, zwycięstwa i miłości Chrystusa. Na obrzeżach napis Liceum Salezjańskie Wrocław. Całość misternie wyhaftowana - siostry Klaryski z Kłodzka podjęły się tego zadania.

Złoty, srebrny, brązowy...

Drzewiec sztandaru zakończony jest głowicą - międzynarodowym logo salezjańskim. Przedstawia młodzież idącą ze św. Janem Bosko - Ojcem i Nauczycielem; postaci te ukazane są pod jednym dachem wyrażającym jedność, zgodę i pokój.
Na drzewcu umieszczono tarcze z nazwiskami fundatorów i patronów sztandaru, które przybili symbolicznie złotym gwoździem: bp Edward Janiak, ks. Bolesław Kazimierczak - inspektor Salezjanów we Wrocławiu, dyrektor Gimnazjum Salezjańskiego ks. Jan Gondro oraz pierwszy i obecny dyrektor szkoły ks. Jerzy Babiak.
Srebrne i brązowe gwoździe przybijali pracownicy szkoły oraz rodzice uczniów.

„Noście go z dumą i honorem”

- Drogi Księże Biskupie, prosimy Cię teraz o poświęcenie sztandaru - zwrócili się przedstawiciele społeczności uczniowskiej SLO do Biskupa. - Niech dobry Bóg zawsze umacnia tych, którzy kiedykolwiek będą się wokół niego gromadzić - odpowiedział im Ksiądz Biskup, poświecając sztandar. Dyrektor ks. Jerzy Babiak przekazał uczniom sztandar, jako znak wiary i patriotyzmu. - Noście go z dumą i honorem - powiedział.

Wspólna radość

Radość jest nieodłączną towarzyszką wychowania salezjańskiego - dlatego właśnie na koniec Mszy św. Ksiądz Dyrektor zaprosił wszystkich na wspólne świętowanie: poczęstunek dla wszystkich (trudno było się oprzeć przepysznym ciastom upieczonym przez mamy uczniów), rozmowy, spotkania, żarty, śmiech, a także popisy uczniów i absolwentów SLO: recital muzyczny, pokaz tańca towarzyskiego i występ amatorów break dance.

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Świadectwo s. Marii Druch: uratował mnie mój Anioł Stróż

[ TEMATY ]

świadectwo

Anioł Stróż

Krzysztof Piasek

S. Maria Druch prowadzi rekolekcje i głosi konferencje na temat aniołów.

S. Maria Druch prowadzi rekolekcje i głosi konferencje na temat aniołów.

Historia, którą specjalnie dla was, Drodzy Czytelnicy, dzieli się tu siostra Maria, dotyczy czasów jej dzieciństwa. Jednak mocno utkwiła jej w pamięci i z pewnością miała wpływ na późniejszy wybór drogi życiowej.

„Nie ma dzisiaj zakątka ziemi, nie ma człowieka ani takich jego potrzeb, których by nie dosięgła ich (aniołów) uczynność i opieka”. Wiecie, Drodzy Czytelnicy, kto jest autorem tych słów? Wypowiedział je nieco już dziś zapomniany arcybiskup mohylewski Wincenty Kluczyński, który założył w Wilnie (w 1889 r.) żeńskie bezhabitowe zgromadzenie zakonne – Siostry od Aniołów. Wspominam o tym nie bez powodu, bo autorką kolejnego świadectwa jest siostra Maria Druch z tego właśnie anielskiego zgromadzenia. Historia, którą specjalnie dla was, Drodzy Czytelnicy, dzieli się tu siostra Maria, dotyczy czasów jej dzieciństwa. Jednak mocno utkwiła jej w pamięci i z pewnością miała wpływ na późniejszy wybór drogi życiowej. Oddajemy zatem jej głos. „Miałam wtedy 13 lat. Spędzałam ferie zimowe u wujka. Jego dom był położony nieopodal żwirowni. Latem kąpaliśmy się w zalanych wykopach. Trzeba było uważać, ponieważ już dwa metry od brzegu było tak głęboko, że nie dało się złapać gruntu pod stopami. Zimą było to doskonałe miejsce na spacery. Woda zamarzała, lód był bardzo gruby, rybacy łowili ryby w przeręblach. Czułam się tam bardzo bezpiecznie. W czasie jednego z takich moich spacerów obeszłam dookoła wysepkę i znalazłam się w zatoce, gdzie temperatura musiała być wyższa. Nagle usłyszałam dźwięk… trtttttt. Zorientowałam się, że lód pode mną pęka. Nie znałam wtedy zasady, że powinno się położyć i wyczołgać z zagrożonego miejsca. Wpadłam w panikę. Zrobiłam rzecz najgorszą z możliwych. Zaczęłam szybko biec do oddalonego o około dziesięć metrów brzegu. Lód pode mną się nie łamał, ale był rozmokły i czułam, że im bliżej jestem celu, tym moje stopy coraz głębiej się w niego zapadają. Kiedy ostatecznie dotarłam do brzegu, serce chciało ze mnie wyskoczyć. Byłam w szoku. Dopiero po dłuższej chwili dotarło do mnie, co się wydarzyło. Według zasad fizyki powinnam znajdować się w wodzie. Nie miałam prawa dobiec do brzegu po rozmokłym lodzie, naciskając na niego tak mocno. Wiem też, jak tam było głęboko – nie biegłam po dnie pokrytym lodem. Pode mną były wielometrowe otchłanie. Wtedy uznałam to za przypadek, szczęście.
CZYTAJ DALEJ

Co najmniej 36 osób zginęło, a 200 zostało rannych w wyniku zawalenia się rusztowania na kościół

2025-10-02 09:19

[ TEMATY ]

Etiopia

Vatican Media

Co najmniej 36 osób zginęło, a 200 zostało rannych w wyniku zawalenia się prowizorycznego rusztowania na kościół w Etiopii. Do tragedii doszło 1 października, w trakcie nabożeństwa, a informuje o niej francuski dziennik „La Croix”, powołując się na etiopskie media.

Do zawalenia się drewnianego rusztowania w kościele w miejscowości Arerti, ok. 70 km od stolicy Addis Abeby doszło w godzinach porannych, gdy liczna grupa wiernych znajdowała się w świątyni. Zginęło co najmniej 36 osób a 200 zostało rannych, jednak, jak podkreśla szef lokalnej policji Ahmed Gebeyehu, liczba ta może wzrosnąć. Zawalone rusztowanie, służące do prowadzenia prac wykończeniowych, skonstruowane było z grubych drewnianych pali.
CZYTAJ DALEJ

Rzecznik MSWiA: w środę w okolice rurociągu z gazem podpłynął rosyjski kuter

2025-10-02 15:20

[ TEMATY ]

MSWiA

Adobe Stock

W środę ok. godz. 6.37 doszło do incydentu w pobliżu rurociągu z gazem. Straż Graniczna przez swoje systemy obserwacyjne zauważyła rosyjski kuter, który zatrzymał się w pobliżu gazociągu - poinformowała rzeczniczka MSWiA Karolina Gałecka. SG poleciła jednostce opuszczenia rejonu rurociągu, co zostało wykonane.

Rzeczniczka prasowa Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Karolina Gałecka poinformowała w czwartek podczas konferencji prasowej, że w środę ok. godz. 6.37 doszło do incydentu w pobliżu rurociągu z gazem. - Straż Graniczna przez swoje systemy obserwacyjne zauważyła rosyjski kuter, który płynął oczywiście z kierunku Rosji - poinformowała. Zaznaczyła, że na ok. 20 minut zatrzymał się w okolicach rurociągu z gazem. - Dryfował ok. 300 metrów w okolicach rurociągu z gazem, poprzez który z platformy gaz jest wydobywany na ląd. Dopytywana o lokalizację incydentu odmówiła podania szczegółowych informacji.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję