Reklama

Wiadomości

Kto ocalił Solidarność?

O postawę Ronalda Reagana wobec stanu wojennego stoczona została w Białym Domu batalia, której cichym bohaterem był nasz dzisiejszy rozmówca, o ktorym w Waszyngtonie mówią, że, ktory uratował „Solidarność”. Większość gabinetu z sekretarzem stanu Alexandrem Haigiem na czele, nie zgadzała się na zdecydowane działania przeciwko polskiemu reżimowi. Sprzeciwiali się europejscy partnerzy USA. Przeciwniczką była nawet... Nancy Reagan.

[ TEMATY ]

USA

Solidarność

Archiwum Białego Domu

Prezydent Ronald Reagan i jego doradca Richard Pipes

Prezydent Ronald Reagan i jego doradca Richard Pipes

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z prof. dr. Richardem Pipesem z Harvard University, b. dyrektorem d/s Europy Środkowowschodniej i ZSRR w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego USA rozmawia Waldemar Piasecki

- Panie Profesorze, mija właśnie kolejna rocznica wprowadzenia stanu wojennego. Upływ czasu sprzyja rozmowie o kulisach decyzji podejmowanych w Białym Domu, w których Pan bezpośrednio uczestniczył. Stany Zjednoczone starały się adekwatnie zareagować na bieg wypadków w Polsce, ale wypracowanie decyzji nie było oczywiste. Był Pan wtedy bardzo blisko prezydenta Reagana i miał duży wpływ na kształtowanie jego opinii. Jak do doszło?

- Moja obecność w bliskim otoczeniu prezydenta wynikała z pełnionej w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego funkcji. Wcześniej zaś z udziału w tzw. transition team, ekipie przejmującej Departament Stanu od ekipy Cartera po wyborczym zwycięstwie Reagan. Jeszcze wcześniej, z mego udziału w jego sztabie wyborczym. Merytorycznie, naturalnie wiązało się to także z moją specjalizacją naukową, jaką były od początku mojej kariery akademickiej, sprawy rosyjskie, sowieckie czy ogólniej - związane z całym blokiem komunistycznym. W jakimś stopniu do tego zbliżenia dopomógł fakt, że urlopowany był mój bezpośredni przełożony doradca d/s bezpieczeństwa narodowego Dick Allen, który praktycznie rozstał się z Białym Domem od Dnia Dziękczynienia, czyli od końca listopada 1981 roku. Droga do moich kontaktów z prezydentem, wraz odejściem Allena,uległa radykalnemu skróceniu, a zatem także bliższemu poznaniu.

Archiwum

Richard Pipes z okresu pracy w Białym Domu

Richard Pipes z okresu pracy w Białym Domu

- Czy miał też znaczenie fakt, że pochodzi Pan z Polski, czyli miejsca akcji ówczesnych dramatycznych wydarzen?

-Tak! To był to niewątpliwie poważny atut. Prezydent uważał mnie za człowieka kompetentnego.

- Podobno wprowadzenie stanu wojennego było dla was zaskoczeniem, mimo że w USA już przebywał pułkownik Ryszard Kukliński?

- Tak było! Sprawę Kuklińskiego CIA chowała. Nawet sekretarz stanu Haig podobno nie wiedział, że ktoś taki istnieje. To jest dla mnie niesamowite! Najprawdopodobniej oni tam, w CIA, doszli do wniosku, że jest niemożliwe, aby Jaruzelski otrzymał od Rosjan wolną rękę w rozwiązywaniu sytuacji w Polsce, czyli m.in. we wprowadzaniu stanu wojennego. Uznając, że informacje Kuklińskiego nie mają znaczenia, nie informowali Rady Bezpieczeństwa Narodowego. To jest niewiarygodnie, ale tak było!

- Co się w takim razie działo w Białym Domu 13 grudnia?

- Już dwunastego, proszę pamiętać o różnicy czasu. Wieczorem zadzwonił telefon i dostałem polecenie jak najszybszego zgłoszenia się w Białym Domu. Poniewaz sprawę określono, jako pilną, pojechałem własnym samochodem nie czekając aż po mnie przyjadą. Od razu udałem się do "situation room". Był tam już m.in. wiceprezydent George Bush, i sztab Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Prezydenta Ronalda Reagana nie było, bo wyjechał na weekend do Camp David. Bush, przy nas, telefonicznie poinformował go o sytuacji w Polsce.

- Co mu powiedział?

- Informacje z natury rzeczy nie mogły być pełne. Przypuszczaliśmy wtedy, że jest to jakaś akcja lokalna, która szybko się zakończy. Dlatego prezydent pozostał w swojej rezydencji do końca weekendu. Sytuacja nie uzasadniała, jego powrotu do Białego Domu.

- Następne dni pokazały jednak, coś innego. Operacja prowadzona była w skali całej Polski...

- Kiedy okazało się, że jest to akcja na dużo większą skalę, prezydent był oburzony i wściekły. Dostałem od niego polecenie napisania mowy, którą następnie wygłosił 17 grudnia 1981 roku. Mieliśmy nadzieję, że po tym stanowczym sygnale z Waszyngtonu, Jaruzelski się wycofa. Po następnych czterech dniach, 21 grudnia odbyło się posiedzenie gabinetu. Reagan wystąpił z bardzo emocjonalnym przemówieniem w którym porównał akcję w Polsce, do akcji Hitlera w Czechosłowacji w 1938 roku. Mówił, że coś trzeba natychmiast zrobić. Okazało się jednak, że prezydent wcale nie ma jednoznacznego poparcia i jest wielu oponentów.

- Oponentów? Dobrze słyszę?

- Tak. Większość gabinetu nie zgadzała się na jakieś zdecydowane działania przeciwko reżimowi polskiemu, w obawie o skutki globalne. Groźne i trudne do przewidzenia.

- O kim mowa?

- Przede wszystkim był to sekretarz stanu Alexander Haig, który wyrażał poglądy naszych europejskich aliantów. Poglądy zaś były takie, że oczywiście szkoda Polski, szkoda "Solidarności", ale nie można przecież ryzykować trzeciej wojny światowej. Coś jakby nawiązanie do "nie będziemy ginąć za Gdańsk" w 1939 roku. Podobne poglądy prezentowała większość gabinetu. Również Nancy Reagan grała w tym swoją rolę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2018-05-22 14:58

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Epidemia uderza w szkolnictwo katolickie w USA

[ TEMATY ]

szkoła

USA

youtube.com

Przeniesienie zajęć do internetu i zamknięcie sal wykładowych spowodowało, że uczelnie katolickie w USA musiały zacisnąć pasa. Teraz, kiedy w Stanach Zjednoczonych nie widać końca pandemii, groźba zamknięcia zawisła nad wieloma z nich.

Wiele szkół odesłało swoich wychowanków do domów, musiało zwrócić im pieniądze za pokoje i wyżywienie w kampusach, co wydrenowało ich budżety z milionów dolarów. „Z drugiej strony byliśmy zmuszeni wydać duże pieniądze na technologię umożliwiającą przeniesienie nauczania do sieci” - wyjaśnia o. Dennis Holtschneider, prezes Stowarzyszenia Szkół i Uniwersytetów Katolickich w USA.
CZYTAJ DALEJ

Szkoła duchów: Ministerialna reforma, która niszczy wieś?

2025-07-18 17:20

[ TEMATY ]

reforma oświaty

Andrzej Sosnowski

system oświaty

Red.

Andrzej Sosnowski

Andrzej Sosnowski

Czy naprawdę chcemy budować system oświaty, w którym edukacyjny los dziecka zależy od kodu pocztowego?

Minister Edukacji (już nie Narodowej) skierowała do konsultacji projekt nowelizacji ustawy Prawo oświatowe, który zakłada m.in. możliwość łączenia klas i tworzenia zespołów szkół w związku ze spadkiem liczby uczniów. Choć celem zmian ma być dostosowanie systemu edukacji do realiów demograficznych, propozycje budzą niepokój w środowiskach lokalnych, zwłaszcza na terenach wiejskich. Czy może to oznaczać faktyczną degradację jakości nauczania i przyspieszenie procesu likwidacji małych szkół
CZYTAJ DALEJ

W Kościele katolickim w Polsce od 20 lipca - XXVI Ogólnopolski Tydzień św. Krzysztofa

2025-07-19 08:41

[ TEMATY ]

św. Krzysztof

MIVA Polska

Tydzień św. Krzysztofa

Karol Porwich/Niedziela

W Kościele katolickim w Polsce 20 lipca rozpocznie się XXVI Ogólnopolski Tydzień św. Krzysztofa. Będzie mu towarzyszyć zbiórka pieniędzy na środki transportu dla misjonarzy; dzięki zebranym w 2024 r. funduszom zakupiono 742 pojazdy. Centralne uroczystości odbędą się w Krakowie.

W tym roku Ogólnopolski Tydzień św. Krzysztofa będzie obchodzony w od 20 do 27 lipca pod hasłem „Z nadzieją niesiemy Chrystusa na krańce świata”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję