Reklama

„Nowy rok bieży…”

Niedziela w Chicago 1/2005

„Nowy Rok bieży” - ogłaszała straż miejska dźwiękiem trąbki
Mal. W. Betley

„Nowy Rok bieży” - ogłaszała straż miejska dźwiękiem trąbki<br>Mal. W. Betley

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Uroczystość Narodzenia Pańskiego obchodzona jest przez całą oktawę, czyli 8 dni. Zwyczaj przedłużania niektórych świąt sięga korzeniami Starego Testamentu. Liczba 8 tradycyjnie oznacza pełnię i jest obrazem wieczności. Ostatni dzień oktawy Bożego Narodzenia, czyli pierwszy dzień Nowego Roku kalendarzowego, początkowo był poświęcony Imieniu Jezusa, bo według Ewangelii „po ośmiu dniach (…) nadano Mu imię Jezus” (por. Łk 2, 21). Natomiast obecnie Kościół w tym dniu czci pamięć Maryi, Matki Zbawiciela.
Ileż nadziei rokrocznie wyzwala w każdym z nas ten szczególny dzień - pierwszy dzień Nowego Roku! Nowe plany, projekty zmian, żarliwe modlitwy o pomyślność, przyrzeczenia poprawy i solenne postanowienia…
Od II w. przed Chr. dzień 1 stycznia wyznaczał początek rzymskiego roku urzędniczego, a od 46 r. przed Chr. również roku prywatnego. Juliusz Cezar wprowadził kalendarz od jego imienia nazywany juliańskim. Niestety, konstrukcja kalendarza powodowała w porównaniu z rokiem zwrotnikowym, czyli porami roku, narastającą różnicę. W ciągu kilkuset lat uroczystość Zmartwychwstania Pańskiego, związana z wiosenną równonocą, przesuwałaby się na lato, potem jesień itd. Za sprawą papieża Grzegorza XIII zreformowano więc kalendarz w ten sposób, że bezpośrednio po 4 października 1582 r. nastąpił 15 października. Zniwelowano więc 11-dniowy „naddatek”. Aby w przyszłości nie zachodziła ponownie potrzeba „likwidowania” zbędnych dni, a równocześnie Wielkanoc przypadała zawsze na wiosnę, ustalono, iż w każdym 400-letnim okresie będzie 97 lat przestępnych, gdy luty będzie liczył 29 dni. Zwykłymi latami postanowiono uczynić te setne lata, które nie są podzielne przez 400.
Cerkiew Prawosławna ustosunkowała się negatywnie do idei reformy kalendarza na Soborze w Konstantynopolu w 1583 r., dlatego przez wiele kolejnych wieków w Rosji obowiązywał porządek juliański. Stąd też rewolucja październikowa miała faktycznie miejsce w listopadzie (wg kalendarza gregoriańskiego).
Oprócz używanego powszechnie kalendarza gregoriańskiego równolegle funkcjonują także inne kalendarze. Ciekawy jest kalendarz chiński. Tworzy go równocześnie kilka systemów: kalendarz księżycowy opierający się na obserwacji faz księżyca, związany z cyklem 60-letnim; kalendarz rolniczy - słoneczny, określający czas wykonywania prac polowych oraz zodiakalny - skorelowany z cyklem 12-letnim. Kalendarz żydowski jest kalendarzem księżycowo-słonecznym. Każdy miesiąc zaczyna się od nowiu księżyca. W czasach starożytnych dwaj niezależni świadkowie informowali o nowiu, a wtedy na Górze Oliwnej zapalano ogień widoczny dla dalej położonych społeczności żydowskich, które „przekazywały” kolejno sygnałami ognia tę ważną wieść, aż docierała ona do Babilonu. Z upływem czasu informację o nowym miesiącu rozsyłano za pomocą posłańców, aż wreszcie w IV w. po Chr. wprowadzono kalendarz stały, oparty na matematycznych obliczeniach. Rytualny rok w judaizmie jest rokiem słonecznym; terminy świąt są wyznaczane na podstawie pór roku i mają ścisły związek z uprawą roli. Według kalendarza żydowskiego obecnie mamy przełom roku 5764 i 5765.
Z pierwszym dniem Nowego Roku związany jest nierozerwalnie ostatni dzień starego roku. Coś znanego się kończy, coś nowego, niewiadomego się rozpoczyna. Huczne obchodzenie Sylwestra, jakie znamy obecnie, jest zwyczajem stosunkowo niedawnym, pochodzenia włoskiego, wprowadzonym dopiero w XIX w. Wcześniej świętowano głównie Nowy Rok, a nie ostatni dzień starego roku. I to także nie we wszystkich krajach. W Cesarstwie Niemieckim - dopiero od 1510 r., we Francji - od 1580, w Polsce - od 1630, w Rosji - od 1700, a w Anglii - od 1790 r.
Natomiast na zakończenie odchodzącego roku w kościołach odprawiano uroczyste Msze św., po których składano sobie życzenia „Do siego roku”, odwiedzano się, wspólnie spożywano uroczysty posiłek, a także wróżono w nadziei poznania przyszłości. Dawna polska tradycja na Kurpiach nakazywała przygotowanie specjalnego ciasta obrzędowego, z którego lepiono i wypiekano figurki zwierząt i ptaków. Ich obfitość miała zapewnić rodzinie dostatek. Na Podhalu rodzice chrzestni odwiedzali w ostatnim dniu starego roku swoich chrześniaków, składając im życzenia noworoczne i obdarowując „nowym latem”, czyli upieczonym z białej mąki zwierzątkiem. W bardziej dostatnich domach ustawiano na zwiniętym w krąg wałku z ciasta całą kolekcję rumianych pszennych figurek domowych i dzikich zwierząt. Dzieciom pozwalano bawić się tymi cackami - z należytym poszanowaniem, bo uważano figurki za święte - a następnie zjadano je, a rozmoczone w wodzie podawano zwierzętom hodowanym w gospodarstwie. „Nowe lato” było symbolem siły, zdrowia i powodzenia. Przez cały dzień 1 stycznia na stole powinny znajdować się „szczodraki”, czyli bułeczki, albo przynajmniej chleb, aby nie zabrakło go rodzinie przez cały Nowy Rok. Wypiekami częstowano także kolędników, którzy składali życzenia: „Niech tu Jezus i Maryja w tym domu przebywa, niech tu pszeniczka i żytko, na ten Nowy Rok wszyćko”. Na Pomorzu w bogatych gospodarstwach smażono tłuste pączki, by zawsze było pod dostatkiem tak smakowitego jadła. Obserwowano pogodę 1 stycznia, bo wierzono, że „Jaką pogodą Nowy Rok się odznaczy, taką i w sierpniu Bóg uraczy”. Pieczono także „rekwizyty” służące do wróżenia pannom i kawalerom: krzyż oznaczał stan duchowny, pierścień - rychłe małżeństwo, dziecko - nieślubne potomstwo. „Zaklinano” los na różne sposoby. Niektórzy starali się w Nowy Rok koniecznie wstać jak najwcześniej i w dodatku prawą nogą, aby nigdy nie zaspać i zapewnić sobie wszelkie dobra. Inni włożywszy do lnianego woreczka garść monet, obiegali pola dzwoniąc sakiewką, gwarantując w ten sposób pomyślność finansową. Dziewczęta wyciągały ze stosu drew polana; to z sękiem prorokowało zamążpójście...
Każdy z nas ma jakieś życzenia, skryte marzenia… Zdrowie, rodzina, dostatek i pomyślność, zgoda, miłość i pokój - te życzenia zawsze pozostają aktualne, odmieniane we wszystkich językach świata. I co najważniejsze - „Panie wszego świata (…) Łaska Twa święta niechaj będzie z nami, bo nic dobrego nie uczynim sami”. Razem z najlepszymi życzeniami noworocznymi: niegasnącego daru Bożej miłości, pokoju i błogosławieństwa Jezusa Malusieńkiego dedykuję Czytelnikom wiersz Cathariny E. Goethe pt. Przepis na cały rok.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowa książka „HABEMUS PAPAM. LEON XIV”

2025-05-09 20:24

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Mat.prasowy/Rafael

Dom Wydawniczy Rafael z radością prezentuje premierową książkę „Habemus Papam. Leon XIV”, jedną z pierwszych polskich publikacji poświęconych nowemu papieżowi – Robertowi Francisowi Prevostowi OSA, który 8 maja 2025 roku został wybrany na Stolicę Piotrową i przyjął imię Leon XIV.

To postać niezwykła – pierwszy w historii papież ze Stanów Zjednoczonych, zakonnik augustiański, misjonarz i biskup Peru, a wcześniej przełożony generalny zakonu. Znany z prostoty, pokory i głębokiej duchowości, papież Leon XIV staje dziś na czele Kościoła w czasie niepewności, napięć społecznych i poszukiwania jedności. Jego pontyfikat zapowiada się jako powrót do korzeni Ewangelii – do cichości, modlitwy i służby najuboższym. Książka o człowieku modlitwy i misji.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Müller: konklawe przebiegło bardzo harmonijnie - rzeczywistość zawsze różni się od filmu

2025-05-10 14:10

[ TEMATY ]

konklawe

kard. Gerhard Müller

Karol Porwich/Niedziela

Kard. Gerhard Ludwig Müller

Kard. Gerhard Ludwig Müller

„Konklawe było bardzo harmonijne. Rzeczywistość zawsze różni się od filmu. Bóg łaskawie posłużył się sumieniem i kompetencjami Świętego Kolegium Kardynałów Kościoła Rzymskiego, aby wybrać następcę samego Piotra. Wierzymy w Ducha Świętego, który prowadzi Kościół Chrystusowy. I prosimy tego samego Ducha Bożego, aby umocnił nowo wybranego papieża Leona XIV do zjednoczenia Kościoła w wyznawaniu „Chrystusa, Syna Boga żywego” (Mt 16,16) - oświadczył kard. Gerhard Ludwig Müller, emerytowany prefekt Kongregacji Nauki Wiary.

Niemiecki purpurat zwrócił uwagę, że jego imiennik, Leon I Wielki, napisał słynny list do Soboru Chalcedońskiego (451), w którym podkreślił nierozerwalną jedność i niezmieszaną odrębność boskiej i ludzkiej natury w osobie Syna Bożego. Jest to podstawa i fundament wiary katolickiej. Z kolei papież Leon XIII swoją encykliką „Rerum novarum” z 1891 położył podwaliny pod katolicką naukę społeczną, która stworzyła podstawy sprawiedliwego i liberalnego nowoczesnego społeczeństwa.
CZYTAJ DALEJ

Ulicami Warszawy przeszedł marsz przeciw imigracji

2025-05-10 16:54

PAP

W sobotę ulicami Warszawy przeszedł marsz przeciw imigracji organizowany przez "Ruch Obrony Granic" Roberta Bąkiewicza. Uczestnicy sprzeciwiają się unijnemu paktowi migracyjnemu i domagają się przywrócenia pełnej kontroli na polsko-niemieckiej granicy.

Marsz rozpoczął się około południa na warszawskim rondzie Romana Dmowskiego, skąd uczestnicy przeszli ulicami Warszawy pod Kancelarię Prezesa Rady Ministrów (KPRM).
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję