Reklama

Refleksje chicagowskie

„Ite Missa est”

Niedziela w Chicago 3/2005

Fot. GK

Fot. GK

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Idźcie, ofiara spełniona” - są to ostatnie słowa skierowane do Ludu Bożego podczas Mszy św. przez celebransa albo asystującego diakona. Nie oznaczają one jedynie zakończenia obrzędu. Kapłani często muszą przypominać wiernym, aby do końca pozostali w kościele oraz że dopiero śpiew ostatniej pieśni kończy liturgię Mszy św. Tego rodzaju zachowania wiernych wynikają z braku ich świadomości, pogłębionego uczestniczenia w Eucharystii.
Pogłębione rozumienie słów: „Idźcie, ofiara spełniona” przywołuje w pamięci rozesłanie Apostołów, do których Jezus skierował podobnie brzmiące słowa: „Idźcie na cały świat i nauczajcie w imię Moje” (por. Mt 28, 19). Były to słowa pouczenia i zachęty do wypełnienia posługi nauczania, jakiej mieli się podjąć Apostołowie. Słowa te odnoszą się również do każdego ucznia Chrystusa i będą inspirować do apostolstwa aż do skończenia świata. Słowa: „Idźcie ofiara spełniona” wyrastają z tego samego źródła, którym jest Jezus Chrystus uobecniony w Eucharystii przy pomocy znaków chleba i wina. Wierni posileni Ciałem i Krwią Pańską zostają włączeni w całe Chrystusowe Misterium Męki i Zmartwychwstania. Połączeni z Jezusem mają nieść wszystkim ludziom Dobrą Nowinę o zbawieniu. To przesłanie głoszenia Dobrej Nowiny było symbolicznie podkreślane w dawnych rytach Mszy św., kiedy kapłan przed rozesłaniem odczytywał ostatnią Ewangelię (najczęściej po cichu, a w tym czasie ludzie śpiewali jakąś pieśń). Był to fragment prologu z Ewangelii św. Jana: „Na początku było Słowo [...] Przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli. Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego - którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili” (J 1, 1. 11-13). Po tych słowach kapłan, rozsyłając wiernych, recytował lub śpiewał: „Ite Missa est” - Idźcie ofiara spełniona. Słowa te w polskim tłumaczeniu oddają całą głębię spotkania z Chrystusem we Mszy św. i mówią o podjętym zobowiązaniu uczestników Eucharystii. Pomagają uświadomić sobie, że jesteśmy synami Bożymi, że narodziliśmy się dla Boga w Chrystusie. Warunkiem narodzenia się dla Boga jest przyjęcie osobiste Chrystusa jako naszego Zbawcy - Odkupiciela. Narodzenie z Boga zawiera w sobie przejście ze stanu śmierci do stanu życia. Dokonuje się to w czasie przyjęcia chrztu św. i pozostawia w ochrzczonych niezatarty ślad usynowienia Bożego. Od tego momentu rozpoczyna się w nas proces stawania się dzieckiem Bożym, który rozwija się w ochrzczonym w zależności od intensywności wiary rodziców i chrzestnych oraz całego otoczenia ludzi wierzących. Cieszymy się, kiedy widzimy, jak rozwija się w dzieciach to Boże życie, jak z radością uczęszczają one na Mszę św. i przystępują do Komunii św. To Chrystus daje im moc, aby ochrzczeni stali się synami Bożymi. Źle jest wtedy, kiedy zauważamy, że łaska chrztu mimo wysiłków, a nawet dojrzałego wieku nie przynosi odpowiednich owoców w nas i nie rozwija się. Pozostaje ona wtedy jako nasienie niemające odpowiedniej gleby, aby wzrastało. Nie mając w sobie łaski uświęcającej, nie jesteśmy w stanie żyć mocą Ewangelii Jezusowej.
Kiedy Kapłan mówi: „Idźcie, ofiara spełniona”, to mamy sobie uświadomić, czy łaska Chrystusa spełniła się we mnie, czy Chrystus przemienił moje życie, czy chcę żyć według Jego woli i Jego stylu życia. Chrystusowy styl życia to przebaczenie i miłość do tych, którzy nas niszczą i prześladują, akceptacja codziennego krzyża, pokora i zgadzanie się na ostatnie miejsce. Musi to być nie szukanie realizacji swoich planów, ale woli Bożej we wszystkich wydarzeniach codziennego życia. Żyjemy często według mentalności pogańskiej i dziwimy się, że istnieje rozdźwięk między tym, w co się wierzy, a tym, jak się żyje. „Idźcie, ofiara spełniona”, tzn. zanieście Chrystusa do swoich domów, do szkół, do pracy i czyńcie Go widocznym wszędzie tam, gdzie się tylko znajdziecie. Dlaczego mamy ulegać poglądom, że chrześcijaństwo jest religią nieżyciową, że jest ono za trudne? To wszystko są sygnały, które wskazują nam, wierzącym, że jeszcze niewystarczające jest w nas doświadczenie Boga i Jego zbawczego działania, które ma nas odrodzić i usynowić, wskrzesić z martwych do życia Bożego. Chrześcijaństwo to nie wiedza teoretyczna o Bogu albo sprawa tradycji przeżywanej na sposób sentymentalny. Chrześcijaństwo to moc Chrystusowej Miłości, którą On przez Ducha Świętego rozlewa w sercach swoich uczniów, aby przemieniali ten świat, czynili go lepszym zgodnie z zamysłem Bożym. Chrystus kontynuuje swe oddanie Ojcu w ludziach i przez ludzi, z którymi jest najściślej zjednoczony, jak latorośl w winnym krzewie (por. J 15, 4). Iść i czynić miłość Chrystusową to zadanie Jego uczniów. Idźcie więc, ofiara spełniona, zamieniajcie wiarę w czyn.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nakazane święta kościelne w 2025 roku

Publikujemy kalendarz uroczystości i świąt kościelnych w 2025 roku.

Wśród licznych świąt kościelnych można wyróżnić święta nakazane, czyli dni w które wierni zobowiązani są od uczestnictwa we Mszy świętej oraz do powstrzymywania się od prac niekoniecznych. Lista świąt nakazanych regulowana jest przez Kodeks Prawa Kanonicznego. Oprócz nich wierni zobowiązani są do uczestnictwa we Mszy w każdą niedzielę.
CZYTAJ DALEJ

Boże Ciało i wianki

Niedziela łowicka 21/2005

www.swietarodzina.pila.pl

Boże Ciało, zwane od czasów Soboru Watykańskiego II Uroczystością Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa, jest liturgicznym świętem wdzięczności za dar wiecznej obecności Jezusa na ziemi. Chrześcijanie od początków Kościoła zbierali się na łamaniu Chleba, sławiąc Boga ukrytego w ziemskim chlebie. Święto jest przedłużeniem Wielkiego Czwartku, czyli pamiątki ustanowienia Eucharystii. A z tego wynika, że uroczystość ta skryta jest w cieniu Golgoty, w misterium męki i śmierci Jezusa.

Historia święta Bożego Ciała sięga XIII wieku. W klasztorze w Mont Cornillon, w pobliżu Liege we Francji, przebywała zakonnica Julianna, która wielokrotnie miała wizję koła na wzór księżyca, a na nim widoczną plamę koloru czarnego. Nie rozumiała tego, więc zwróciła się do przełożonej. Gdy ta ją wyśmiała, Julianna zaczęła się modlić i pewnego razu usłyszała głos, oznajmiający, że czarny pas na tarczy księżyca oznacza brak osobnego święta ku czci Eucharystii, które ma umocnić wiarę, osłabioną przez różne herezje. Władze kościelne sceptycznie odnosiły się do widzeń prostej Zakonnicy. Jednak kolejne niezwykłe wydarzenie dało im wiele do myślenia. W 1263 r. w Bolsenie, niedaleko Rzymu, kapłan odprawiający Mszę św. zaczął mieć wątpliwości, czy to możliwe, aby kruchy opłatek był Ciałem Pańskim. I oto, gdy nastąpił moment przełamania Hostii, zauważył, że sączy się z niej krew i spada na białe płótno korporału na ołtarzu. Papież Urban IV nie miał już wątpliwości, że to sam Bóg domaga się święta Eucharystii i rok po tym wydarzeniu wprowadził je w Rzymie, a papież Jan XXII (1334 r.) nakazał obchodzić je w całym Kościele. Do dziś korporał z plamami krwi znajduje się we wspaniałej katedrze w Orvieto, niedaleko Bolseny. Wybudowano ją specjalnie dla tej relikwii. W Polsce po raz pierwszy święcono Boże Ciało w 1320 r., za biskupa Nankera, który przewodził diecezji krakowskiej. Nie było jednak jeszcze tak bogatych procesji, jak dziś. Dopiero wiek XVI przyniósł rozbudowane obchody święta Bożego Ciała, zwłaszcza w Krakowie, który był wówczas stolicą. Podczas procesji krakowskich prezentowały się proporce z orłami na szkarłacie, obecne było całe otoczenie dworu, szlachta, mieszczanie oraz prosty lud z podkrakowskich wsi. W czasie procesji Bożego Ciała urządzano widowiska obrzędowe lub ściśle teatralne, aby przybliżyć ich uczestnikom różne aspekty obecności Eucharystii w życiu. Nasiliło się to zwłaszcza pod koniec XVI wieku, kiedy przechodzenie na protestantyzm znacznie się nasiliło i potrzebna była zachęta do oddania czci Eucharystii. W okresie rozbiorów religijnemu charakterowi procesji Bożego Ciała przydano akcentów patriotycznych. Była to wówczas jedna z nielicznych okazji do zademonstrowania zaborcom żywej wiary. W procesjach niesiono prastare emblematy i proporce z polskimi godłami, świadczące o narodowej tożsamości. Najpiękniej jednak Boże Ciało obchodzono na polskiej wsi, gdzie dekoracją są łąki, pola i zagajniki leśne. Procesje imponowały wspaniałością strojów asyst i wielką pobożnością prostego ludu, wyrażającego na swój sposób uwielbienie dla Eucharystii. Do dziś przetrwał zwyczaj zdobienia ołtarzy zielonymi drzewami brzóz i polnymi kwiatami. Kiedyś nawet drogi wyścielano tatarakiem. Do dziś bielanki sypią też przed kroczącym z monstrancją kapłanem kolorowe płatki róż i innych kwiatów. Boże Ciało to również dzień święcenia wianków z wonnych ziół, młodych gałązek drzew i kwiatów polnych. Wieniec w starych pojęciach Słowian był godłem cnoty, symbolem dziewictwa i plonu. Wianki z ruty i kwiatów mogły nosić na głowach tylko dziewczęta. Na wsiach wierzono, że poświęcone wianki, powieszone na ścianie chaty, odpędzają pioruny, chronią przed gradem, powodzią i ogniem. Dymem ze spalonych wianków okadzano krowy, wyganiane po raz pierwszy na pastwisko. Zioła z wianków stosowano też jako lekarstwo na różne choroby. Gdzieniegdzie do poświęconych wianków dodawano paski papieru, z wypisanymi słowami czterech Ewangelii. Paski te zakopywano następnie w czterech rogach pola, dla zabezpieczenia przed wszelkim złem. Dziś Boże Ciało to jedna z niewielu już okazji, aby przyodziać najpiękniejszy strój świąteczny - strój ludowy. W Łowickiem tego dnia robi się tęczowo od łowickich pasiaków. Kto wie, czy stroje ludowe zachowałyby się do dziś, gdyby nie możliwość ich zaprezentowania podczas uroczystości kościelnych. Chwała zatem i wielkie dzięki tym duszpasterzom, którzy kładą nacisk, aby asysty procesyjne występowały w regionalnych strojach. Dzięki temu procesje Bożego Ciała są jeszcze wspanialsze, okazalsze, barwniejsze. Ukazują różnorodność bogactwa sztuki ludowej i oby tak było jak najdłużej. W ostatni czwartek oktawy Bożego Ciała, oprócz święcenia wianków z ziół i kwiatów, szczególnym ceremoniałem w naszych świątyniach jest błogosławieństwo małych dzieci. Kościoły wypełniają się najmłodszymi, często także niemowlętami, by i na nich spłynęło błogosławieństwo Boże. Wszak sam Pan Jezus mówił: „Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im, do takich bowiem należy królestwo Boże. Zaprawdę, powiadam wam: Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego” (Mk 10, 13-15).
CZYTAJ DALEJ

Abp Galbas w Boże Ciało: Chrystus w Eucharystii wychodzi nam naprzeciw

Chrystus w Eucharystii wychodzi nam naprzeciw. Zawiera z nami przymierze. Sprzymierzmy się więc i my z Nim - powiedział abp Adrian Galbas. Centralne uroczystości Bożego Ciała w Warszawie rozpoczęły się Mszą św. sprawowaną w archikatedrze warszawskiej pod przewodnictwem metropolity warszawskiego. Bezpośrednio po liturgii wyruszyła uroczysta procesja eucharystyczna do czterech ołtarzy, która zakończyła się na placu Piłsudskiego.

Na zakończenie uroczystości abp Adrian Galbas wygłosił homilię poświęconą Eucharystii jako sakramentowi nowego przymierza. Duchowny przypomniał, że Bóg zawarł ze swoim ludem nowe przymierze nie krwią cielców, jak na Synaju, ale poprzez Ofiarę Syna Bożego. - „To jest Krew moja, nowego i wiecznego przymierza, która za was i za wielu będzie wylana na odpuszczenie grzechów” - cytował słowa Jezusa wypowiadane w czasie każdej Eucharystii.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję