Już za parę dni rozpoczyna się Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan (18-25 stycznia). Inicjatywa ta, podjęta przed prawie stu laty (w 1908 r.), nie straciła na aktualności - wszak nadal chrześcijanie są podzieleni. Po latach coraz lepiej też widać, że nie wystarczą tylko ludzkie wysiłki, ale że trzeba Bożej łaski, by jedność stała się faktem.
Przez cały ten czas - jakby w tle - aktualny pozostaje pewien problem. Warto nad nim się pochylić, bowiem jest dziś jakby bardziej „na czasie” i to nie tylko w związku z dialogiem ekumenicznym. Chodzi o granice, w których mieści się wszelki chrześcijański dialog - ten ekumeniczny, jak i ten z innymi religiami czy prądami kultury współczesnej (także laickiej).
W papieskiej adhortacji Ecclesia in Europa, która - przypomnijmy - jest słowem nadziei, jakie Ojciec Święty kieruje do chrześcijan Europy, czytamy znamienny passus. Zaraz na wstępie Jan Paweł II odwołuje się do słów Pierwszego Listu św. Piotra i zachęca do obrony chrześcijańskiej prawdy (por. 1 P 3,14-15). Odniesienie do prawdy, która została dana w Jezusie Chrystusie, jest dla Papieża tak ważne, że w tym dokumencie, jak zresztą i w całym papieskim nauczaniu, wyraźnie widać, iż tu właśnie dialog ma pewną granicę. Wystarczy choćby wczytać się w te słowa: „Kościół nie może zaniedbać obowiązku postawienia odważnej diagnozy, która pozwoliłaby na zastosowanie odpowiedniej terapii” (EinE, 46). Granicą dialogu jest wierność prawdzie - tej prawdzie, którą jest Jezus Chrystus. Ta wierność nie może poznać kompromisów zaciemniających jasność Oblicza Chrystusa.
Ale paradoskalnie, wraz z tą granicą, trzeba umieć zakreślić jeszcze jedną. Chodzi o tę, którą właśnie wierność Obliczu Chrystusa wyznacza. Otóż wraz z wiernością prawdzie musi iść w parze wierność miłości - bo tylko wówczas będzie to wierność Temu, który powiedział, że jest Prawdą.
Znamienna jest praktyka pierwszych chrześcijan. Właśnie w latach, w których ostro sprzeciwiali się religii pogańskiej, oddawali życie za wiarę i podejmowali się jej żarliwej obrony, można znaleźć dwa wymowne świadectwa. Pierwsze daje Orygenes (poł. III w.), który w dziele Przeciw Celsusowi pisze, że chrześcijanie nigdy nie znieważają świętości pogańskich, „ażeby usta nasze nie przyzwyczajały się bluźnić komukolwiek. Nakazano nam: «Błogosławcie, a nie przeklinajcie» (Rz 12,14), a wiemy, że złorzeczący nie posiądą królestwa Bożego” (8,38).
Drugi przykład podają dokumenty synodu w Elwirze (Hiszpania, pocz. IV w.), na którym 19 biskupów ustaliło, że godność męczennika nie przysługuje temu, kto poniósł śmierć jako karę za niszczenie posągów bóstw pogańskich. Czytamy tam: „Jeśli ktoś zniszczy pogańskie idole i zostanie za to zabity, nie należy go przyłączać do liczby męczenników - ponieważ ani Ewangelia nie nakazuje takiego postępowania, ani nikt nie postępował tak w czasach Apostołów” (kanon 60).
Te dwa świadectwa wyraźnie pokazują, iż dla chrześcijan pierwszych wieków wierność Chrystusowi nigdy nie mogła przejawiać się w jakimkolwiek geście nienawiści, wrogości czy pogardy - nawet dla kogoś, kto propagował to, co nieprawdziwe czy złe.
Tak naprawdę przestrzeń dialogu wyznacza bowiem przecinanie się tych dwóch granic: prawdy i miłości. Tylko ten, kto podejmuje się tego krzyża (bo jest to ciężki i trudny krzyż, wymagający wielkiego serca i przenikliwej inteligencji) jest godzien nazywać się uczniem Chrystusa. Smuci więc, jeśli wśród głosów można czasem usłyszeć i taką opinię, że kryterium przyjęcia do pewnej partii odwołującej się do wartości chrześcijańskich jest odpowiedni poziom nienawiści... Nawet jeśli w tej opinii jest więcej złośliwości niż prawdy, musi ona dać do myślenia - właśnie w imię wierności Prawdzie.
Do ogłoszenia przez Piusa IX 8 grudnia 1854 r. dogmatu o Niepokalanym Poczęciu przyczynił się niewątpliwie kult Serca Najświętszej Maryi Panny. Rozwijał się równolegle z kultem Najświętszego Serca
Jezusa, a swymi początkami sięgał czasów średniowiecza. Już w XIV wieku pojawiły się obrazy i rzeźby przebitego siedmioma mieczami serca Bolesnej Matki Zbawiciela. W połowie XVII wieku św. Jan Eudes rozpowszechniał
obrazy Matki Bożej, ukazującej - na podobieństwo Jezusa - swe Serce. Na „cudownym medaliku”, rozpowszechnianym po objawieniach, jakie w 1830 r. miała św. Katarzyna Laboure,
pod monogramem „M” widnieją dwa serca: Jezusa i Maryi. Także założone w Paryżu w 1836 r. Bractwo Matki Bożej Zwycięskiej szerzyło cześć Serca Maryi. W XIX wieku powstały liczne zgromadzenia
zakonne pod wezwaniem Serca Maryi lub Serc Jezusa i Maryi.
Do zaistnienia kultu i nabożeństwa do Niepokalanego Serca Maryi najbardziej przyczyniły się objawienia, jakie miały miejsce w 1917 r. w Portugalii. Kiedy 13 maja troje dzieci: Łucja (lat 10),
jej brat cioteczny Franciszek (lat 9) i jego siostra Hiacynta (lat 8) pasły niedaleko od Fatimy owce, ujrzały w południe silny błysk jakby potężnej błyskawicy, który powtórzył się dwa razy. Zaniepokojone
dzieci zaczęły zbierać się do domu, gdy ujrzały na dębie postać Matki Bożej i usłyszały Jej głos: „Nie bójcie się, przychodzę z nieba. Czy jesteście gotowe na cierpienia i pokutę, aby sprawiedliwości
Bożej zadośćuczynić za grzechy, jakie Jego majestat obrażają? Czy jesteście gotowe nieść pociechę memu Niepokalanemu Sercu?”.
Matka Boża poleciła dzieciom, aby przychodziły na to miejsce 13. dnia każdego miesiąca. W trzecim objawieniu, 13 lipca, prosiła, aby w każdą pierwszą sobotę miesiąca była przyjmowana Komunia św. wynagradzająca.
Podczas tych objawień Matka Boża wielokrotnie sama nazwała swe serce „niepokalanym”.
W piątym objawieniu, 13 września, poleciła dzieciom, aby często odmawiały Różaniec w intencji zakończenia wojny. Ostatnie zjawienie się Matki Bożej - 13 października oglądało ok. 70 tys. ludzi.
Od samego rana padał deszcz. Nagle rozsunęły się chmury i ukazało się słońce. Z tłumu dały się słyszeć okrzyki przerażenia: bowiem słońce zaczęło zataczać koła po niebie i rzucać strumienie barwnych promieni...
Objawienia fatimskie stawały się coraz bardziej sławne i wywoływały coraz żywsze zainteresowanie, m.in. ze względu na zapowiedziane w nich wydarzenia, a zwłaszcza na tzw. tajemnicę, która została
przekazana wyłącznie do wiadomości papieża. Dziś znamy jej treść. Matka Boża zapowiadała nadejście jeszcze straszliwszych wojen niż ta, która się kończyła. Zapowiadała nowe prześladowanie Kościoła, zamach
na papieża, rewolucję w Rosji. Prosiła, aby Jej Niepokalanemu Sercu poświęcić cały świat, a zwłaszcza Rosję.
Krwawa bolszewicka rewolucja wybuchła, kiedy jeszcze trwały objawienia. Jej ofiarą stał się również Kościół w Meksyku (1925 r.) oraz w Hiszpanii (1936 r.). A mimo to ostatnie z fatimskich
poleceń Maryi nie zostało szybko spełnione. Dopiero kiedy wybuchła II wojna światowa, przypomniano sobie „tajemnicę fatimską” i 13 października 1942 r., w 15-lecie objawień, papież Pius
XII drogą radiową ogłosił całemu światu, że poświęcił rodzaj ludzki Niepokalanemu Sercu Maryi.
Pius XII polecił, aby aktu poświęcenia dokonały poszczególne kraje. Pierwsza, z udziałem prezydenta państwa, uczyniła to Portugalia. 4 maja 1944 r. papież ustanowił dzień 22 sierpnia świętem
Niepokalanego Serca Maryi. W Polsce zawierzenia naszego narodu Niepokalanemu Sercu Maryi dokonał dopiero po zakończeniu wojny - 8 września 1946 r.
- Prymas Polski kard. August Hlond w obecności całego Episkopatu i około miliona pielgrzymów zgromadzonych na Jasnej Górze przed obrazem Matki Bożej Częstochowskiej. Do tego zawierzenia nawiązał
kard. Stefan Wyszyński, kiedy w latach 1956, 1966 i 1971 oddawał naród polski w macierzyńską niewolę Maryi za wolność Kościoła w ojczyźnie i na całym świecie. W następnych latach akty te były ponawiane.
Kościół w Polsce zawierzał także Maryi Jan Paweł II za każdym swym pobytem na Jasnej Górze.
Niby życzeniu Matki Bożej stało się zadość, ale trudno w akcie papieża Piusa XII dopatrzyć się wyraźnego zawierzenia Niepokalanemu Sercu Maryi Rosji. Niebawem też czerwony smok rozciągnął panowanie
nad wieloma krajami, a na jego krwiożerczą służbę oddało się wielu intelektualistów całego świata. Wydawało się, że wkrótce rzuci do swych stóp całą ludzkość.
Wobec wciąż szalejącego bezbożnictwa wielu biskupów postulowało dokładne spełnienie prośby Fatimskiej Pani. W latach 1950-55 figura Matki Bożej Fatimskiej pielgrzymowała po wielu krajach. Wprawdzie
na zakończenie Soboru Watykańskiego II (1964 r.) Paweł VI ogłosił Matkę Jezusa Matką Kościoła i posłał do Fatimy złotą różę, nie doszło jednak do postulowanego zawierzenia świata i Rosji Jej Niepokalanemu
Sercu.
Dopiero wydarzenia z 13 maja 1981 r. - zamach na Papieża na Placu św. Piotra - przypomniały fatimską przepowiednię. Ojciec Święty Jan Paweł II spełnia wreszcie prośbę Matki Najświętszej
i 7 czerwca 1981 r. zawierza ponownie całą ludzką rodzinę i Rosję Jej Niepokalanemu Sercu. Na owoce tego zawierzenia nie trzeba było długo czekać. Jesteśmy zobowiązani dawać świadectwo faktom, które
dokonały się na naszych oczach.
Reforma liturgii w 1969 r. przeniosła święto Niepokalanego Serca Maryi na pierwszą sobotę po uroczystości Serca Pana Jezusa. W tym roku przypadnie ono 19 czerwca. Odprawiane zaś we wszystkie
pierwsze soboty miesiąca nabożeństwa wynagradzające przypominają nam obowiązek podejmowania pokuty i zadośćuczynienia za grzechy współczesnego nam świata i za nasze grzechy.
Jarosław Kaczyński został w sobotę ponownie wybrany na prezesa Prawa i Sprawiedliwości podczas kongresu wyborczego ugrupowania w Przysusze. To wielkie zobowiązanie, ale wierzę, że dam radę; ten czarny okres, który w tej chwili przeżywamy musi się skończyć - podkreślił szef PiS.
W sobotę w Przysusze odbywa się VII Kongres Prawa i Sprawiedliwości, podczas którego ponad 1500 delegatów wybiera najważniejsze gremia partyjne na kolejną kadencję, m.in. prezesa oraz radę polityczną ugrupowania.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.