Reklama

Centrum Kultury w Lublinie

Artur Barciś na Walentynki

W poniedziałek 14 lutego br. w Sali Nowej Centrum Kultury w Lublinie (ul. Peowiaków 12) z programem artystycznym one man show pt. „Aktor musi grać, żeby żyć” wystąpi Artur Barciś. Organizatorem wydarzenia jest Stowarzyszenie „Verum” oraz Centrum Kultury. Bilety (25 zł) do nabycia w kasie Centrum (pon.- pt., godz. 11.00-16.00; tel. 081-536-03-15).

Niedziela lubelska 7/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Popularny aktor, znany chociażby z Dekalogu K. Kieślowskiego i serialu Miodowe lata, w walentynkowy poniedziałek opowie o codziennej pracy aktora, która nie zawsze bywa zabawna. W programie znajdzie się wiele ciekawych elementów. Pierwsza część to „przygotowanie” do występu, czyli ćwiczenie dykcji wraz z publicznością. Druga - „Życiorys aktora na wesoło”. Trzecia to bardzo zabawne anegdoty teatralne, a wszystko przetykane licznymi piosenkami, co ciekawe - także własnego autorstwa. Będzie również czas na odrobinę refleksji, bo przecież nie wszystko musi być zawsze do śmiechu. Pojawią się anegdoty z życia aktora, związane z jego niskim wzrostem, a także opowiadania o perypetiach ze szkolnymi kolegami. Aktor będzie opowiadał o „wsypach” na scenie, czyli różnego typu pomyłkach. Barciś zaskoczy publiczność propozycją wspólnej zabawy. One man show to program szczególny. Formę tę od typowego monodramu różni umiejętność nawiązywania kontaktu słownego z widzami i wykorzystywania ich odpowiedzi do błyskawicznych improwizacji, oczywiście jak najdowcipniejszych. Przez kilkadziesiąt minut Barciś będzie bawił i rozśmieszał do łez. Nieustający słowotok pomysłowo urozmaici mimiką, gestami, częstymi zmianami ról. Aktor poprowadzi żywy dialog z widzami, spróbuje wychwycić ich odpowiedzi, improwizować. W Lublinie pokaże się z dobrze znanej strony komika, ujawni swój talent gawędziarski i poczucie humoru.

Artur Barciś (ur. w 1956 r. w Kokawie k. Częstochowy) ukończył Wydział Aktorski PWSFTviT w Łodzi w 1979 r. Zadebiutował w 1978 r. niewielką rolą rannego żołnierza w filmie Do krwi ostatniej. Popularność zyskał w latach 80. Do swoich najważniejszych ról zalicza postaci portretowane w Dekalogu, Dwóch księżycach, a ostatnio w serialu Miodowe lata. Często występuje na scenach warszawskich teatrów. Od 1984 r. jest związany z Teatrem Ateneum. Jako aktor charakterystyczny tworzy doskonałe kreacje zarówno w dramatach, jak i w komediach, czego dowodem jest rola Tadzia Norka w Miodowych latach. Aktor wielokrotnie współpracował z uznanymi reżyserami (m. in. A. Wajdą, K. Kieślowskim, K. Kutzem, czy J. Hoffmanem). Jest także piosenkarzem; w 2003 r. ukazała się jego płyta pt. Zagrać siebie. Artur Barciś to ogromna pasja zawodowa i energia twórcza. Dzięki tym walorom wciąż jest artystą poszukującym nowych środków wyrazu. Od pewnego czasu zaczął również reżyserować. Stał się aktorem wszechstronnym. Na tę opinię zapracował uczciwą i żmudną pracą, która pozwala wypowiadać się coraz pełniej jego talentowi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kardynałowie anulowali papieski pierścień

2025-05-06 15:26

[ TEMATY ]

konklawe

Vatican News

We wtorek przed południem odbyła się ostatnia, 12. kongregacja generalna kardynałów, poprzedzająca rozpoczynające się jutro konklawe. Zgodnie z przepisami, zaktualizowanymi przez Papieża Franciszka w ubiegłym roku, podczas kongregacji kardynałowie anulowali Pierścień Rybaka oraz ołowianą papieską pieczęć.

W 12. kongregacji generalnej kardynałów, która przed południem odbyła się w Auli Synodalnej na terenie Watykanu, wzięło udział 173 kardynałów, w tym 130 elektorów. Nieobecnych było trzech purpuratów, którzy również wezmą udział w konklawe.
CZYTAJ DALEJ

Skandal! Włamanie, kradzież i profanacja kaplicy w dawnej bursie

2025-05-05 14:46

[ TEMATY ]

kaplica

profanacja

skandal

Mielec

commons.wikimedia.org/Patryk Duszkiewicz, CC BY-SA 4.0

W nocy z 30 kwietnia na 1 maja doszło do włamania i profanacji kaplicy pw. św. Stanisława Kostki, znajdującej się w dawnej bursie przy ul. Warszawskiej w Mielcu. Sprawcy zniszczyli krzyż ołtarzowy, dokonali kradzieży przedmiotów liturgicznych i prawdopodobnie podjęli próbę podpalenia.

- Prośmy Boga o zmiłowanie się nad sprawcami tego haniebnego czynu, a dla nas o gorliwość serc i większą troskę o sprawy Boże w naszym życiu prywatnym i publicznym - czytamy w oświadczeniu Parafii Ducha Świętego w Mielcu.
CZYTAJ DALEJ

80 lat od kapitulacji Festung Breslau

2025-05-06 17:11

ks. Łukasz Romańczuk

6 maja 2025 roku przypadła 80. rocznica kapitulacji Festung Breslau. W miejscu pamięci i wyzwolenia jeńców z obozu Burgweide, znajdującego się na wrocławskich Sołtysowicach, odbyły się uroczystości upamiętniające tamte wydarzenia. - Spotykamy się dziś, aby uczcić pamięć ofiar i ocalałych z obozu pracy Burgweide, które funkcjonowało w czasie jednej z najciemniejszych kart historii niemieckiej okupacji i II wojny światowej - mówił Martin Kremer, konsul generalny Niemiec we Wrocławiu.

W czasie przeznaczonym na przemówienia głos zabrał Kamil Dworaczek, dyrektor wrocławskiego oddziału IPN. Rozpoczął on od zacytowania fragmentu z Księgi Powtórzonego Prawa: “Źle się z nami obchodzili, gnębili nas i nałożyli na nas ciężkie roboty przymusowe”. - Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że jest to fragment relacji jednego z robotników przymusowych przetrzymywanych tutaj w obozie Burgweide. Ale jest to fragment z Pisma Świętego, z Księgi Powtórzonego Prawa, który opowiada o losie Izraelitów w niewoli egipskiej. Później czytamy oczywiście o ucieczce, o zyskaniu wolności, w końcu w kolejnym pokoleniu dotarciu do ziemi obiecanej. I tych analogii między losem Izraelitów w niewoli egipskiej a losem Polaków i innych robotników przymusowych w III Rzeszy jest więcej. Jest też jedna istotna różnica. Polacy nie musieli podejmować ucieczki, tak jak starotestamentowi Izraelici, bo to do nich przyszła Polska. Nowa Polska i Polski Wrocław, które może nie do końca były ziszczeniem ich marzeń i snów, ale przestali być w końcu niewolnikami w Breslau - zaznaczył Kamil Dworaczek, dodając: - Sami mogli decydować o swoim losie, zakładać rodziny, w końcu zdecydować, czy to tutaj będą szukać swojej ziemi obiecanej. I ta ziemia obiecana w pewnym sensie zaczęła się dokładnie w tym miejscu, w którym dzisiaj się znajdujemy. Bo to tutaj zawisła 6 maja pierwsza polska flaga, pierwsza biało-czerwona w powojennym Wrocławiu. Stało się tak za sprawą pani Natalii Kujawińskiej, która w ukryciu, w konspiracji uszyła tę flagę kilka dni wcześniej. Pani Kujawińska była jedną z warszawianek, która została wypędzona przez Niemców po upadku Powstania Warszawskiego. Bardzo symboliczna historia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję