Reklama

Lubaczów pożegnał zacnego kapłana

Odszedł do Pana ks. inf. Bronisław Gwóźdź

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

19 stycznia br. w szpitalu w Łańcucie w wieku 75 lat zmarł ks. inf. Bronisław Gwóźdź. Ta śmierć to wielka strata dla Kościoła, zwłaszcza tego zza wschodniej granicy. Na pogrzeb, który odbył się dwa dni później, przybyło kilka tysięcy wiernych i ok. 100 kapłanów, nie tylko z naszej diecezji, ale i z archidiecezji lwowskiej, i odległych zakątków kraju.
Mszy św. pogrzebowej w lubaczowskiej konkatedrze przewodniczył przewodniczący Konferencji Episkopatu Rzymskokatolickiego Ukrainy, metropolita lwowski - kard. Marian Jaworski. Koncelebrowali również: biskup pomocniczy lwowski Marian Buczek i biskup pomocniczy diecezji zamojsko-lubaczowskiej Mariusz Leszczyński.
Bronisław Gwóźdź urodził się 24 grudnia 1929 r. (czasie wojny w dokumencie zmieniono mu rok urodzenia na 1931) w Wicyniu, w pow. złoczowskim, w woj. lwowskim. Po odbyciu nauki w Seminarium Duchownym w Tarnowie święcenia kapłańskie otrzymał z rąk arcybiskupa lwowskiego Eugeniusza Baziaka 29 czerwca 1955 r. Mógł podjąć posługę duszpasterską w archidiecezji wrocławskiej, tak jak to uczynili jego koledzy, zdecydował się jednak na Lubaczów, bliżej rodzinnych stron. Wolał powrócić do swojej archidiecezji, która miała - po zmianie granic kraju - swoją siedzibę w grodzie nad Wisznią i Sołotwą. Powstała konieczność budowy budynku na siedzibę Kurii, archiwum i bibliotekę. Pozyskanie zezwolenia było niezwykle trudne. Ks. Bronisław wykazał się niezwykłą zdolnością organizacyjną i budowlaną. Zrealizował tę inwestycję. A potem przyszły kolejne - budowa prokatedry, kościoła filialnego w Dąbrowie - Kornagach i Antonikach. Jako proboszcz budował nowe kościoły parafialne w Młodowie i Lisich Jamach. „On to robił nie z zarządzenia, ale chciał, by Chrystus był przepowiadany, aby ludzie mogli się karmić świętymi sakramentami w miejscu swojego zamieszkania. Sam angażował się w te prace. Swoją postawą wzbudzał entuzjazm wśród ludzi. Byłem nieraz świadkiem, jak ci ludzie pracowali, a wśród nich ciągle krzątał się ks. inf. Bronisław. Kiedy oni widzieli jego pracę, całkowite oddanie się temu przedsięwzięciu, to również zapalali się do pracy. Ks. Bronisław wszystko, co miał, dawał na budowę świątyń. Był bardzo oszczędny. On naprawdę prowadził życie ubogie. To można było poznać po jego sutannie, po tych rzeczach, których nie miał. Potrafił jeździć rowerem i okazją do Przemyśla, by tylko zaoszczędzić. Ciułał każdy grosz, aby wszystko oddać na Kościół” - powiedział w homilii pogrzebowej kard. Marian Jaworski. Ks. Bronisław odszedł do Pana. Jego dzieła pozostały. Zbudowane kościoły zmieniły krajobraz Lubaczowa i okolic. Zmieniły też życie religijne.
Kard. Jaworski zwrócił w homilii uwagę na inne jeszcze cechy charakteru zmarłego kapłana: „Ks. inf. Bronisław Gwóźdź szedł stale drogą nauki Kościoła. Spełniał wzorowo wszystkie zadania kapłańskie. Całkowicie był im oddany. Gdziekolwiek był, w Lubaczowie czy obok, spieszył z posługą kapłańską do sąsiednich parafii: spowiadał, sprawował Eucharystię, zastępował księży będących na urlopie. Zawsze był dyspozycyjny. Nigdy nie odmawiał pomocy. Jako kapłan prowadził życie wewnętrzne. Przejawiało się to w sprawowaniu Eucharystii, w odmawianiu modlitwy brewiarzowej. Czytał te modlitwy przy pomocy lupy, by do końca być wiernym we wszystkim, co Kościół zaleca kapłanom. To robiło wrażenie. Nikt nie mógł powiedzieć mu, że szuka siebie. Był całkowicie oddany Panu Bogu”.
Ks. Bronisław przez 31 lat był kapelanem w Szpitalu Powiatowym w Lubaczowie. W marcu 1993 r. poprosił ordynariusza diecezji zamojsko-lubaczowskiej - bp. prof. Jana Śrutwę o zwolnienie z obowiązków proboszcza parafii Lisie Jamy i udzielenie urlopu na czas nieokreślony. W uzasadnieniu prośby napisał, że chce podjąć pracę w odbudowywanej archidiecezji lwowskiej na Ukrainie. Biskup naszej diecezji wyraził zgodę, podziękował za pracę na dotychczasowym stanowisku, błogosławiąc i polecając Księdza opiece Matki Odkupiciela.
Ks. Bronisław zamieszkał w pierwszej swojej budowli, w dawnej Kurii Arcybiskupiej. Przekazywał dokumentację zgromadzoną w archiwum do odradzających się kościołów na Wschodzie. Pomagał pracującym na Ukrainie kapłanom. Fundował dla tamtejszych kościołów dzwony, nagłośnienia, inne niezbędne rzeczy. Zawoził na miejsce, doradzał w ich instalacji. Cieszyła go wdzięczność tamtejszych wiernych. Nic w tym dziwnego, że na pogrzeb swojego darczyńcy tak wielu kapłanów i wiernych z Ukrainy przybyło do Lubaczowa.
W słowie końcowym homilii Metropolita Lwowski powiedział: „Dziękujemy Panu Bogu za ten przykład, wzór i owoce pracy ks. inf. Bronisława. Prosimy o to, by to, co nam przekazał, nie było zmarnowane, byśmy coraz bardziej naśladowali wzór jego życia. Módlmy się, żeby Pan Bóg dawał nam kapłanów o podobnym sercu”.
Msza św. za śp. ks. Bronisława Gwoździa, udział wiernych w kondukcie pogrzebowym na cmentarz komunalny, gdzie spoczął w grobowcu Kurii, były wielkim dziękczynieniem za dobro, które nas spotkało za jego przyczyną. Lubaczów stracił zacnego mieszkańca. Z tym miastem był związany przez 50 lat swego kapłaństwa. Każdego z nas znał z imienia. Znał całe nasze rodziny. Był chodzącą encyklopedią. Każdy z nas coś od niego otrzymał. Służył wielu, a nie pozwalał, by mu służono. Był to człowiek instytucja, osobowość pomnikowa, a zarazem ktoś niezwykle skromny, prosty, szczery, pracowity, dokładny, delikatny, dyskretny. Odszedł człowiek wielkiego formatu. To niepowetowana strata dla Kościoła. Pozostał w umysłach i sercach naszych. Pozostały jego dzieła. Odszedł do Domu Ojca po zrealizowaniu w pełni swego powołania - jako człowiek i kapłan.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kard. Ryś o konklawe i relacji z papieżem Leonem XIV

2025-05-13 14:00

[ TEMATY ]

konklawe

kardynał Grzegorz Ryś

Ks. Paweł Gabara

Kardynał Grzegorz Ryś, uczestnik ostatniego Konklawe, w pierwszym wywiadzie po powrocie z Rzymu opowiedział o przebiegu wyboru papieża Leona XIV, znaczeniu imienia nowego Ojca Świętego oraz priorytetach jego pontyfikatu. Wywiad został zrealizowany we współpracy redaktorów portalu Archidiecezji Łódzkiej i Niedzieli łódzkiej.

Liturgia i duchowość Konklawe „Konklawe to jedna wielka liturgia. Kardynałowie przez cały czas uczestniczą w nim w strojach chórowych, by uświadamiać sobie, że najważniejszym punktem odniesienia jest Pan Jezus” - podkreślił kardynał Ryś. Opisał moment składania przysięgi na Ewangelię: „Każdy z nas wypowiadał słowa: Biorę na świadka Jezusa Chrystusa, który mnie będzie sądził w dniu ostatecznym, że oddałem głos na tego, o którym myślę, że powinien być wybrany”. Wspomniał również o przejmującej ceremonii po wyborze papieża, gdy odczytano Ewangelię o św. Piotrze: „Gdy najstarszy kardynał diakon mówił — Ty jesteś Piotr — wszyscy mieliśmy ciarki. To doświadczenie, że słowo wypełnia się w konkretnej osobie”.
CZYTAJ DALEJ

Most od jadłodajni do Pałacu Apostolskiego – jak Leon XIV zmienia Caritas

2025-05-14 11:59

[ TEMATY ]

Caritas

jadłodajnia

most

Pałac Apostolski

Papież Leon XIV

PAP/EPA

Papież Leon XIV

Papież Leon XIV

Pierwszy północny Amerykanin i zarazem pierwszy augustianin na tronie Piotrowym wchodzi do Watykanu nie jak monarcha, lecz jak menedżer miłosierdzia z peruwiańskiej prowincji. Robert Francis Prevost -  dziś papież Leon XIV - zaczynał w Chiclayo od naprawiania zbutwiałych dachów parafialnych kuchni; dwie dekady później pomagał reorganizować Caritas Internationalis, a dzień po swoim konklawe zapowiedział Watykańskie Obserwatorium Mobilności Ludzkiej i kampanię „Turn Debt into Hope”. W każdej z tych scen pojawia się to samo credo: przejrzystość to akt miłości, a Caritas - jeśli ma być Ewangelią w czynach - musi działać szybciej, mądrzej i głośniej od algorytmów rynku.

Część I - Andyjskie Laboratorium Miłości
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV spotkał się w Watykanie z tenisistą Jannikiem Sinnerem

2025-05-14 17:17

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

PAP/EPA/VATICAN MEDIA

Papież Leon XIV spotkał się z Jannikiem Sinnerem, liderem tenisowego rankingu ATP. Tenisowy włoski mistrz przekazał Ojcu Świętemu rakietę taką, jakiej sam używa w trakcie meczów.

Po miłym przywitaniu w jednej z sal w Auli Pawła VI Leon XIV zapytał Jannika Sinnera, pochodzącego z Trydentu-Górnej Adygi, czy w domu u niego mówi się po niemiecku. Tenisista odpowiedział, że tak.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję