Reklama

Na krawędzi

Oaza III stopnia

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Spotkanie odbyło się w salce przy kościele pw. Świętego Krzyża w Szczecinie. Grupa małżeństw z Kościoła Domowego dzieliła się wspomnieniami i refleksjami po rekolekcjach oazowych w Rzymie. Czternaście dni rekolekcji zorganizowali sobie tak, że każdy dzień miał inny temat, a zaczynał się od Mszy św. w kościele związanym w jakiś sposób z tematem dnia. Chcieli na Rzym spojrzeć inaczej - nie okiem turysty, nawet nie okiem pielgrzyma przyjeżdżającego na krótką uroczystość. Chcieli przeżyć Rzym jako rzeczywistą stolicę chrześcijaństwa, jako miejsce, które ciągle tętni życiem kościelnym, pełne jest przeszłości i teraźniejszości Kościoła. Nie chcieli zatrzymywać się na powierzchni zjawisk, na pięknie architektury i na blichtrze watykańskiej liturgii. Chcieli wejść głębiej - i choć wymagało to wysiłku, odwagi w publicznym wyznaniu wiary, rezygnacji z części typowo rzymskich przyjemności - uznali, że udało się i że było warto. A przy okazji zobaczyli, jak pięknie buduje się ich mały wspólnotowy Kościół zanurzony w Kościele powszechnym.
Przeżyli ten Kościół powszechny rozmaicie. Zdumiało ich, że nawet w samym sercu katolicyzmu ten Kościół jest jakoś osamotniony, zanurzony w świecie neopogańskim, obojętnym na potrzeby duchowe, żądnym raczej przyjemności i wrażeń niż spotkania z Bogiem. W Rzymie każdy kamień opowiada historię zbawienia, a ludzie wokół zachowują się, jakby najważniejsza była coca-cola, pamiątka ze straganu, pamiątkowe zdjęcie, pizza i lody. Docenili poranną liczbę Mszy św. na Watykanie, gdy zobaczyli, jak w ciągu dnia Bazylika zmienia się w obiekt niemal wyłącznie turystyczny. Drogę Krzyżową w Koloseum przeprowadzili wśród tłumu gwarliwych turystów, raczej zdumionych, że ktoś chce się tu modlić. Dostrzegli, jak ważne nawet tam, w sercu Kościoła, jest apostolstwo, jak bardzo trzeba dawać świadectwo o miłosiernym Bogu w świecie ludzi żyjących wygodnie, dostatnio i bezpiecznie.
A to świadectwo ludzie Rzymu dają już od dwóch tysiącleci. Oazowicze mocno przeżyli Mszę św. na grobach pierwszych męczenników: w katakumbach św. Kaliksta, u św. Cecylii, u św. Wawrzyńca. Dotknęli samego początku katolickiego kultu świętych - pierwsi chrześcijanie wierzyli słusznie, że człowiek sam z siebie nie jest w stanie udźwignąć heroizmu męczeństwa. Skoro wykazał się takim męstwem i wiernością, to z całą pewnością działał w nim sam Bóg. I dlatego modlili się na ich grobach: czcili Boga, który pokazał swą moc w ludziach. Ale przecież Bóg działa nie tylko w męczennikach. Działał nie tylko w historii - tak samo działa dziś. Pielgrzymi z satysfakcją mogli dotknąć wielkiego dzieła Jana Pawła II, Papieża, który postanowił pokazać światu, jak bardzo przez świętych ludzi Bóg dziś działa w świecie. Spotkali się z osobami pracującymi przy procesach kanonizacyjnych, zobaczyli nowe mszały, coraz grubsze, dzięki zamieszczonym modlitwom o wstawiennictwo nowych świętych i błogosławionych. Dotknęli wielkiej prawdy żywego Kościoła - prawdy o świętych obcowaniu.
Mieli okazję także do spotkań ze wspólnotami Kościoła tętniącego życiem. Poznali katolicki Uniwersytet Angelicum prowadzony przez Ojców Dominikanów - ze wzruszeniem oglądali tam indeks i pracę doktorską młodego ks. Karola Wojtyły, poznali zakonne wspólnoty Dominikanek i Dominikanów, spotkali się z przedstawicielami katolickich ruchów świeckich. I wreszcie - spotkali się z Ojcem Świętym. Najpierw na Placu św. Piotra w czasie modlitwy Anioł Pański, potem w czasie audiencji generalnej. Musieli dokonać dużego wysiłku, by przedrzeć się duchowo przez zewnętrzną atmosferę tego spotkania, przez klimat pośpiechu i pewnego zdenerwowania, musieli zapomnieć o tłoku wokół chorego Papieża, o przepychaniu się ludzi chcących być jak najbliżej na zdjęciu, by wreszcie dostrzec to, co najważniejsze. Oto stary, chory człowiek, pokornie zgadza się przychodzić na spotkania ze zwykłymi ludźmi, pokornie ustawia się z nimi do zdjęcia, znosi - na pewno z bólem - przechodzenie grupy za grupą. Zgadza się, by milcząco powiedzieć: Idźcie na cały świat i mówcie temu światu, by przyjął Chrystusa, by nie lękał się Go przyjąć.
Oni, uczestnicy Oazy III stopnia ze Szczecina, usłyszeli to wołanie. Mówili o tym ze wzruszeniem: Jesteśmy posłani, by dawać świadectwo! Chrystus Pan zmartwychwstał! Ciągle, w każdym czasie daje życie i miłość! Daje Kościół, którego bram moce piekielne nie przemogą! Alleluja!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Philippe Curbelié na krakowskiej Skałce: Św. Stanisław był pierwszym dojrzałym owocem chrztu Polski

2025-05-11 22:40

[ TEMATY ]

Skałka

Archidiecezja Krakowska

- Św. Stanisław Biskup i Męczennik, którego uroczystość dziś obchodzimy, był pierwszym dojrzałym owocem chrztu Polski. Dzisiaj od nas zależy, czy będziemy dojrzałym owocem naszych czasów. Pan wzywa nas, byśmy byli owocami, których potrzebują nasze czasy - mówił podsekretarz Dykasterii Nauki Wiary, abp Philippe Curbelié podczas uroczystości ku czci św. Stanisława BM na krakowskiej Skałce.

Uroczystości ku czci św. Stanisława BM w Krakowie rozpoczęły się o godz. 9.00, kiedy z katedry na Wawelu wyruszyła tradycyjna. Eucharystii przy Ołtarzu Trzech Tysiącleci na krakowskiej Skałce przewodniczył podsekretarz Dykasterii Nauki Wiary, abp Philippe Curbelié.
CZYTAJ DALEJ

Bp Przybylski do rodzin osób powołanych: Żeby zniszczyć powołania niszczy się dziś podstawowe środowiska, w których one wzrastają

2025-05-11 17:50

[ TEMATY ]

powołanie

bp Andrzej Przybylski

Radio Fiat

W sobotę, 10 maja br., na Jasną Górę pielgrzymowali rodzice, rodziny osób powołanych, a także osoby, które swoją modlitwą i działaniem wspierają powołanych. Mszy świętej dla pielgrzymów przewodniczył Bp Andrzej Przybylski, delegat KEP ds powołań.

Przeczytaj także: Każde powołanie w Kościele jest znakiem nadziei - Słowo Delegata KEP ds. Powołań przed 62. Światowym Dniem Modlitw o Powołania
CZYTAJ DALEJ

„Z wami chrześcijanin, dla was biskup” – co znaczy pierwsze orędzie Leona XIV?

2025-05-12 08:52

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Vatican Media

W pierwszym orędziu po wyborze na Stolicę Piotrową papież Leon XIV przywołał słowa św. Augustyna: „z wami jestem chrześcijaninem, dla was jestem biskupem”, podkreślając zarazem, że jego posługa wyrasta z chrztu, wspólnoty z wiernymi i hierarchicznego kapłaństwa. To przesłanie, mocno zakorzenione w tradycji Kościoła, ma głębokie znaczenie duchowe.

W pierwszym swoim orędziu, wygłoszonym zaraz po wyborze na Stolicę Piotrową, papież Leon XIV, augustianin, przytoczył między innymi słowa swojego ojca – św. Augustyna (+ 430 r.), które Biskup Hippony skierował do swoich diecezjan z okazji rocznicy święceń: „z wami jestem chrześcijaninem, dla was jestem biskupem” (Mowa 340, 1, PL 38, 1483).
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję