Reklama

Z ojcem Kazimierzem Lubowickim OMI rozmowy o małżeństwie

Dzielenie się sercem musi byś Waszą codziennością

Niedziela dolnośląska 25/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

- Ojcze, co w praktyce, w życiu codziennym małżonków oznacza „wspólnota małżeńska”?

Reklama

- Wspólnota znaczy, że wszystko mamy wspólne. Innymi słowy, małżonkowie mogą wyznać: „Wszystko moje jest twoje i wszystko twoje jest moje”. Wszystko wspólne! Nie wystarczy, że jest to jedynie wspólnota majątkowa, wspólnota odpowiedzialności wychowawczej albo tylko wspólnota na płaszczyźnie seksualnej. To musi być wspólnota całego życia, a więc obejmować wszystko. Ma to być wspólnota troski, pracy i życia małżeńskiego, ale również wspólnota życia duchowego. W świeckim życiu najbardziej banalna sytuacja wymaga całościowej realizacji projektu. Jeśli np. wysyła się stronę internetową na serwer, to wszystko musi przejść. Nawet, gdy nie przejdzie jedna jedyna informacja, to strona jest w nieładzie - nie funkcjonuje. Tak samo w tym wielkim i jednym z najistotniejszych projektów, jakim jest małżeństwo, jeśli nie mamy wspólnoty całego życia, to wszystko jest w nieładzie i nie funkcjonuje. Nie funkcjonuje, dlatego że to wszystko, co niby mamy wspólnego, to nie jest wspólne tak jak być powinno i tak, jak by być mogło. Wracając do przykładu, jeżeli coś ze strony internetowej nie przejdzie na serwer, to pewne rzeczy nie funkcjonują albo funkcjonują z większym trudem. Wprawdzie okienko na ekranie monitora się otwiera, ale otwiera się wolniej, dłużej, pokazuje się wykrzywione, niejasne. Tak samo w naszym życiu różne okienka otwierają się wolniej, dłużej, wykrzywione i niejasne. Tak jak jest ważne, żeby miłować Boga całym sercem, tak samo jest ważne, żeby budować wspólnotę całego życia. Do tego trzeba najpierw mieć odwagę, gdyż na pewno nie całe nasze życie jest piękne, łatwe czy bezproblemowe. My zaś nie możemy budować naszej jedności na półprawdach. Tak samo nasze rozmowy i rozwiązania problemów nie mogą opierać się na półprawdach, czyli na tym, co wprawdzie piękne, wielkie i wygodne dla nas, ale z Bożego punktu widzenia nieprawdziwe bądź prawdziwe jedynie po części.

- Katechizm powiada, że małżonkowie - o czym rozmawialiśmy w ubiegłym tygodniu - tworzą ze sobą wspólnotę całego życia.

Reklama

- No właśnie, życia, a więc nie tylko działania czy pracy, ale tego, co najbardziej podstawowe. Czasami narzekamy, że nie mamy czasu, by dzielić się ze sobą naszym życiem czy wiarą. To prawda. Czasu mamy niewiele. Naszym błędem jest jednak to, że niejako za każdym razem rozpoczynamy to dzielenie się od nowa. Powiedziałbym, że np. są dwa sposoby przygotowania ołtarza do celebracji. Można za każdym razem chować świece, a mszał wynosić do zakrystii, ale można też zostawić to na ołtarzu. Podobnie w życiu małżeńskim trzeba wyrobić sobie nawyk pozostawania ze sobą w ciągłym kontakcie. Wtedy wystarczą dwa słowa czy spojrzenie. Dzielenie się sercem i codziennym życiem nie może być w naszym życiu wydarzeniem nadzwyczajnym, czymś od święta. To musi być codzienność. Jeżeli światło można tak szybko zaświecić, to dlatego, że przewody w ścianach są wciąż obecne. Wystarczy nacisnąć przycisk i świeci. A jeżeli od dwóch dni nie można podłączyć mikrofonu, to problem właśnie w tym, że przewody są zdemontowane. W naszym życiu małżeńskim często są zdemontowane przewody. Za każdym razem musimy je zakładać, a to strata czasu. Po prostu musimy każdą chwilę wykorzystać na to, by okazywać swoją miłość i opowiadać o tym, kto czym żyje w danym momencie.

- Skąd mieć pewność, że te przewody dobrze przewodzą? Przecież często zdarza się tak, że małżonkowie żyją w głębokim przeświadczeniu o tym, że wiedzą o sobie wszystko, a nagle zdarza się coś, co odsłania bolesną, nieznaną prawdę...

- Pytanie sprawdzające: Czy potrafiłabyś powiedzieć, czym godzinę temu żył twój mąż? Czy potrafiłbyś powiedzieć, czym aktualnie żyje twoja żona? Jeśli nie, to źle. Jeśli nie, to znaczy, że nie ma między wami komunii małżeńskiej. Znać odpowiedź na te pytania, to nie jest sztuka dla sztuki ani troska dla troski. Przecież, gdy za pół godziny usiądziemy przy stole, co powiesz współmałżonkowi, jeśli nie wiesz, czym on aktualnie żyje? Skąd będziemy wiedzieli, jak zareagować na zachowanie męża czy żony, jeśli nie wiemy, czym oni teraz żyją? Jeżeli w tym momencie żona czy mąż przeżywa smutek, a my o tym nie wiemy, to tym samym nie możemy się do tego konkretnego smutku ustosunkować. W konsekwencji oznacza to, że współmałżonek będzie musiał przeżywać to w samotności. Tylko, dlatego w samotności, że my nie wiemy, co przeżywa! Bez tego zrozumienia, wszystkie gesty i słowa to środki zastępcze. Powiedzmy, że ją przytulisz, ale czy w danym momencie akurat to jest najistotniejsze? Trzeba zawsze - jak mówiła Benedetta Bianchi Porro - kochać, to znaczy mieszkać w drugim i pozwolić drugiemu mieszkać w nas. Pięknym, zewnętrznym znakiem przeżywania komunii małżeńskiej jest to, gdy ludzie trzymają się za ręce bądź pod ręce. Wtedy mamy możliwość czuć, co czuje druga osoba i wiedzieć, jak w danym momencie druga osoba reaguje. Trzymając się za ręce czy tuląc się do siebie, czujemy drugą osobę. To jest chyba najtrafniejsze wyrażenie. O to właśnie chodzi, abyśmy czuli naszą żonę czy męża, i to nie tylko naszym ciałem i naszym sercem, ale również, abyśmy naszą duszą czuli ich duszę. Wtedy jest jedność między nami.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Odnalezione relikwie?

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 12/2021, str. IV

[ TEMATY ]

relikwie

relikwiarz

Brunon z Kwerfurtu

Ks. Adrian Put

Srebrny relikwiarz św. Bonifacego Brunona z Kwerfurtu

Srebrny relikwiarz św. Bonifacego Brunona z Kwerfurtu

W większości publikacji na temat św. Brunona, towarzysza św. Benedykta i św. Jana w misji do Polski Chrobrego, można znaleźć informację, że jego relikwie zaginęły. Ich brak był m.in. jednym z powodów nieobecności brunonowego kultu w naszej ojczyźnie w wiekach średnich. Okazuje się jednak, że jego relikwie są. Być może nawet nie zaginęły?

Święty Brunon z Kwerfurtu jest autorem niezwykle ważnych dla polskiej historii i kultury dzieł: Żywot Świętego Wojciecha, List do cesarza Henryka II i Żywot Pięciu Braci Męczenników. Kim jest i jak to było z jego relikwiami?
CZYTAJ DALEJ

Trwa walka ze zdejmowaniem krzyży w... Niemczech. Jest wyrok sądu

Nie powinno się zdejmować krzyży w bawarskich szkołach - oświadczył w piątek Alexander Dobrindt, polityk bawarskiej CSU, minister spraw wewnętrznych RFN. Jego zdaniem to symbol nie tylko religijnej, ale i społecznej tożsamości Bawarii.

Taki komentarz padł ze strony ministra po środowym wyroku sądu administracyjnego w Monachium. Uznaje on, że dyrekcja liceum w Wolznach w Górnej Bawarii bezprawnie odmówiła zdjęcia krzyża przy głównym wejściu do szkoły w Wolznach w Górnej Bawarii. Wnioskowała o to dwójka uczniów, argumentując że chrześcijański symbol narusza ich wolność religijną. Gdy dyrekcja nie zgodziła się z nimi, złożyli pozew.
CZYTAJ DALEJ

Odszedł Pasterz…

2025-07-12 12:04

Marek Białka

Z udziałem licznie zgromadzonej wspólnoty kapłańskiej, osób konsekrowanych oraz niezliczonej rzeszy wiernych, odbyły się uroczystości pogrzebowe zmarłego 8 lipca k J.E. ks. biskupa Władysława Bobowskiego, biskupa pomocniczego diecezji tarnowskiej.

Mszę świętą, odprawioną w kościele parafialnym pw. śś. Pustelników Świerada i Benedykta w Tropiu pod przewodnictwem bp. Wiesława Lechowicza, biskupa polowego Wojska Polskiego, koncelebrowało kilkuset kapłanów. Już we wstępie do liturgii, główny celebrans nawiązując do życia i duchowości zmarłego biskupa powiedział, że: „Odszedł Pasterz nasz, co ukochał lud ...”
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję