Reklama

Winna Poświętna

W drogę z nami wyrusz Panie...

Niedziela podlaska 26/2006

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Uroczysty dzień zawitał,
Dzień od dawna upragniony.
Serca biją nam radośnie,
Jak świąteczne srebrne dzwony.
Bo dziś Jezus nas zaprasza,
Siebie nam za pokarm daje.
Boga wielbi dusza nasza,
Niebem się na ziemi staje.

Tak mówiły nasze dzieci z parafii św. Doroty w Winnie Poświętnej 14 maja br. w dzień ich Pierwszej Komunii Świętej. Radość z przyjęcia Pana Jezusa do swoich serc przeżywały przez cały biały tydzień, zaś na jego zakończenie pojechały wraz z rodzicami na dwudniową pielgrzymkę, podążając śladami wędrówek naszego Wielkiego Polaka - Jana Pawła II.
Trasa pielgrzymki biegła również przez miejsca, które miał odwiedzić Papież Benedykt XVI, goszczący w naszym kraju w majowych dniach bieżącego roku. Organizatorem i prowadzącym naszą grupę był ks. prefekt Sławomir Wentczuk.
Grupę pielgrzymkową stanowiło dwadzieścioro dzieci pierwszokomunijnych oraz ich rodzice, czasem rodzeństwo. W sumie udział w pielgrzymce wzięło 50 osób. Głównym celem naszej pielgrzymki była Częstochowa - duchowa stolica naszego narodu. Po drodze mijaliśmy wspaniałe budowle naszej stolicy administracyjnej - Warszawy. Po przybyciu na Jasną Górę poszliśmy na Wały Jasnogórskie, by wspólnie przejść stacje Drogi Krzyżowej. Weszliśmy też na wieżę i z góry podziwialiśmy rozległą panoramę Częstochowy.
Podczas Mszy św. odprawianej przez naszego duchowego przewodnika - ks. Sławka, powierzyliśmy Matce Częstochowskiej swoje intencje, z którymi przyjechaliśmy. Dzięki uprzejmości strażników Bazyliki, doszliśmy do tronu Czarnej Madonny, by tam zawierzyć opiece Pani Jasnogórskiej nas samych, nasze dzieci, rodziny. Prosiliśmy o to, byśmy w trudach dnia codziennego nie zagubili Boga w swoich sercach. Wpatrywaliśmy się w smutne oblicze Czarnej Madonny, w ciszy pytając siebie, czy jesteśmy do Niej podobni i co musimy jeszcze w sobie zmienić, poprawić, bo brakuje w nas często wzajemnego zaufania, umiejętności przebaczania. Za mało jest w naszym życiu modlitwy, zawierzenia Bogu i Jego nieskończonej miłości.
Z Częstochowy pojechaliśmy do Wadowic - miejsca urodzin Jana Pawła II. W drodze do Wadowic mijaliśmy obóz koncentracyjny w Oświęcimiu. Ksiądz przewodnik uświadomił dzieciom, że obóz Auschwitz jest wielką wizytówką cierpienia ludzkich istnień, niezależnie od wieku czy wyznania religijnego.
Gdy dotarliśmy do rodzinnego miasta sługi Bożego Jana Pawła II, modliliśmy się w kościele, gdzie był ochrzczony. Widzieliśmy chrzcielnicę i mogliśmy dotknąć fotela, na którym siedział podczas odwiedzin w swoim mieście. Widzieliśmy również dom, w którym mieszkał Karol Wojtyła (teraz mieści się w nim muzeum i znajduje się tam wiele pamiątek związanych z Ojcem Świętym). Na zakończenie pobytu poszliśmy delektować się kremówkami, o których z rozrzewnieniem wspominał Papież odwiedzając swoje rodzinne miasto w 1999 r.
Kolejnym miejscem, które odwiedziliśmy była Kalwaria Zebrzydowska, tak bardzo droga sercu Jana Pawła II. Zobaczyliśmy tam stacje Drogi Krzyżowej, przeszliśmy po kalwaryjskich dróżkach. O godz. 21.00 byliśmy na Apelu u Matki Kalwaryjskiej i na zasłonięciu Obrazu Najświętszej Panienki.
Wcześnie rano, w niedzielę 21 maja wyruszyliśmy autokarem do Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach i tam w kaplicy klasztornej uczestniczyliśmy we Mszy św. transmitowanej przez telewizję. Nasi bliscy, którzy zostali w domu mogli nas oglądać, jak również dzięki temu mogli włączyć się do wspólnej modlitwy i razem z nami przeżywać te cudowne chwile. Modliliśmy się w nowo wybudowanej świątyni Miłosierdzia Bożego i w kaplicy wieczystej adoracji. Polecenie, by powstała taka kaplica Jezus Miłosierny przekazał siostrze Faustynie polecając, aby adoracja odbywała się tu w intencji upraszania miłosierdzia dla świata.
Następną porcją ubogacenia ducha było zwiedzanie zabytków Krakowa - kulturalnej stolicy Polski. Z murów wawelskich mogliśmy zobaczyć niezapomniany widok królowej naszych rzek - Wisły. Na Wawelu widzieliśmy groby królów polskich, trumnę z relikwiami św. Stanisława biskupa. Byliśmy w miejscu, gdzie mieszkali kiedyś królowie, przechadzaliśmy się po zamkowych krużgankach. Oczami wyobraźni widzieliśmy jak, przez bramę wyjeżdża kareta zaprzężona w piękne konie, wioząca króla i w otoczeniu królewskiego orszaku. Kraków to też Sukiennice z licznymi sklepikami wewnątrz i kościół Mariacki. Strzelista wieża kościoła przyciąga wzrok i robi imponujące wrażenie. Wstąpiliśmy do świątyni, by się pomodlić, podziwiać piękny ołtarz wyrzeźbiony przez Wita Stwosza. Postacie na tym ołtarzu wyglądały jak żywe, co wzbudziło w nas zachwyt oraz uznanie twórcy tego dzieła. W samo południe zebraliśmy się na Rynku, by na żywo usłyszeć hejnał z wieży mariackiej. Przy pomniku Adama Mickiewicza na Starówce zrobiliśmy pamiątkowe zdjęcie.
Będąc w Krakowie nie mogliśmy ominąć wawelskiego Smoka. Widzieliśmy, jak stoi dumnie na straży murów wawelskich. Nie mogliśmy się oprzeć pokusie zrobienia z nim pamiątkowych zdjęć. To był ostatni punkt naszego programu w Krakowie. Zmęczeni, ale szczęśliwi, pełni wrażeń i duchowych przeżyć, umocnieni w wierze wróciliśmy do domów.
W poniedziałek 22 maja zakończyliśmy uroczyste obchodzenie pierwszego pełnego uczestnictwa we Mszy św. naszych dzieci. Na nabożeństwie majowym połączonym z Mszą św., podczas której dzieci w dialogowanej homilii z proboszczem ks. Zbigniewem Rycakiem dały świadectwo ze swojego pielgrzymowania, dziękowaliśmy Panu Bogu za wszystkie łaski, jakimi On nas obdarzył i za to, że mogliśmy być na tej pielgrzymce i że szczęśliwie wróciliśmy do swoich domów.
Tak daleka wyprawa poza dom rodzinny była dla naszych dzieci pierwszą tego rodzaju. Nasze pociechy mogły na żywo zobaczyć to wszystko, co widziały do tej pory w telewizji, na obrazkach, w książkach. Mogły na własne oczy widzieć góry, gdyż wychowywane na Podlasiu nie doświadczały górskich widoków. Sądzić należy, że wszyscy uczestnicy wspaniałej pielgrzymki po śladach Papieża Jana Pawła II zachowają w swoich sercach głębokie, niezatarte wspomnienia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież przed Regina Caeli wspomniał bł. Siostry Katarzynki

2025-06-01 12:13

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Vatican Media

Leon XIV w swoim rozważaniu przypomniał beatyfikowane wczoraj w Braniewie s. Krzysztofę Klomfass i 14 Towarzyszek ze Zgromadzenia św. Katarzyny Dziewicy i Męczennicy. Poniosły one śmierć męczeńską z rąk żołnierzy Armii Czerwonej w 1945 r. „Pomimo atmosfery nienawiści i terroru wobec wiary katolickiej, nie zaprzestały one posługiwania chorym i sierotom” - wskazał Papież.

Ojciec Święty w słowie na koniec Mszy św. z okazji Jubileuszu rodzin, dzieci, dziadków i osób starszych, wstawiennictwu nowych Błogosławionych Męczennic powierzył „wszystkie siostry zakonne, które na całym świecie hojnie poświęcają się dla Królestwa Bożego”. W rozważaniu przed modlitwą Regina Caeli, Ojciec Święty pozdrowił wszystkich pielgrzymów, którzy przybyli na jubileuszowe wydarzenie ze 131 krajów.
CZYTAJ DALEJ

Położna ujawniła horror w Oleśnicy

2025-05-28 16:28

[ TEMATY ]

aborcja

Oleśnica

Adobe.Stock

Położna, która uczestniczyła w aborcjach w szpitalu w Oleśnicy, ujawniła szczegóły horroru trwającego za murami tej placówki.

Gizela Jagielska szkoli personel z zabijania chlorkiem potasu tłumacząc, że należy go wstrzykiwać dziecku tak długo aż jego serce przestanie bić, gdyż inaczej dziecko zacznie uciekać i trzeba będzie "kłuć jeszcze raz". Dla położnych z Oleśnicy aborcja ma być "łatwiejszą pracą" niż przyjmowanie porodów żywych dzieci. "Pacjentki" Jagielskiej robią sobie pamiątki z okazji zamordowania własnego dziecka. Inne kobiety płaczą z rozpaczy na szpitalnych korytarzach.
CZYTAJ DALEJ

Ma 9 lat i już zorganizował pielgrzymkę na Jasną Górę!

2025-06-01 12:21

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Karol Porwich/Niedziela

O tym, że nie trzeba być dorosłym, żeby zorganizować pielgrzymkę na Jasną Górę, przekonał wszystkich 9-letni Wojtek Małozięć z Łęk Górnych w diec. tarnowskiej. Kiedyś był tu z rodzicami, zakochał się w Jasnej Górze, zwłaszcza, gdy jeden z paulinów pokazał mu organy i jak twierdzi chłopiec, chciałby tu w przyszłości grać Matce Bożej.

Wojtek przyjechał na Jasną Górę z rodzicami, kiedy odbywała się pielgrzymka rolników. Były tłumy pielgrzymów. Kiedy weszli na górną część przybudówki, chłopiec mógł obserwować kaplicę z góry. Jeden z paulinów pokazał chłopcu chór i organy. - Poczułem, że to jest moje miejsce i chcę tutaj zostać. I nawet namawiałem rodziców, żeby przedłużyli urlop, aby dłużej pozostać na Jasnej Górze. Pomyślałem, że jeżeli wszystko dobrze pójdzie, to zostanę organistą i będę tutaj grał - opowiadał chłopiec. To była tak wielka inspiracja, że od września Wojtek rozpocznie naukę w szkole muzycznej. Wielkie wrażenie też zrobił na nim Apel Jasnogórski, czyli wieczorne nabożeństwo na cześć Matki Bożej, na które gromadzi się wielu ludzi. Teraz chłopiec prawie codziennie śledzi transmisje z Jasnej Góry i powoli staje się prawdziwym znawcą tego miejsca.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję