Reklama

Charytatywne Stowarzyszenie Niesienia Pomocy Chorym „Misericordia”

15 lat z chorymi

Charytatywne Stowarzyszenie Niesienia Pomocy Chorym „Misericordia” z siedzibą przy ul. Abramowickiej 2 w Lublinie, które służy wsparciem kilkuset osobom, świętowało jubileusz 15-lecia działalności. Uroczystości odbyły się w dniach 11-12 czerwca br.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W 1991 r., z inicjatywy ówczesnego kapelana Szpitala Neuropsychiatrycznego w Lublinie ks. prał. Tadeusza Pajurka i personelu medycznego, zawiązano stowarzyszenie, które za główny cel postawiło sobie niesienie konkretnej pomocy osobom z zaburzeniami psychicznymi lub problemem alkoholowym, które zakończyły leczenie w szpitalu, ale nadal potrzebowały wsparcia. Celem Stowarzyszenia, którego nazwę zaczerpnięto z encykliki Dives in misericordia, było także gromadzenie środków na budowę ośrodka rehabilitacji dla osób z zaburzeniami psychicznymi. Budowa ruszyła w 1995 r., a ośrodek powstał dwa lata później. Ośrodki, działające w ramach Stowarzyszenia, miały za zadanie wspierać leczenie szpitalne, uzupełniając je terapią. Jedną z takich form działania jest Środowiskowy Dom Samopomocy, gdzie w ramach zajęć terapeutycznych w różnych pracowniach (kulinarnej, ceramicznej, dekoratorskiej, teatralnej, plastycznej, komputerowej, muzycznej, ze szczególnym uwzględnieniem muzykoterapii receptywnej i aktywnej) odbywa się dalsza rehabilitacja chorych. ŚDS jednoczy środowisko podopiecznych, lekarzy i wolontariuszy, spotykających się tutaj m.in. na wieczerzy wigilijnej i śniadaniu wielkanocnym, a także na wycieczkach integracyjnych i turnusach rehabilitacyjnych dla młodzieży i dorosłych. Stałym elementem są corocznie organizowane konkursy plastyczno-literackie pt. Misericordia, na które napływają prace z całej Polski. Współpraca z innymi partnerami z kraju i z zagranicy pozwala na organizowanie międzynarodowych konferencji naukowych, dotyczących problematyki zdrowia psychicznego, odbywają się szkolenia z zakresu profilaktyki uzależnień, a także wymiana personelu terapeutycznego, by dzięki temu lepiej poznać nowe metody pracy i programy terapeutyczne stosowane w innych ośrodkach.
15 lat działalności zaowocowało powstaniem Ośrodka Profilaktyki i Rehabilitacji dla Osób z Zaburzeniami Psychicznymi, a także hostelu dla 16 osób przy ul. Zdrowej 14 w Lublinie. W ramach ośrodka utworzono Środowiskowy Dom Samopomocy dla 60 osób z zaburzeniami psychicznymi oraz Klub Pacjenta dla 150 osób. W punktach konsultacyjnych opieką psychologiczną objęte są osoby z problemem alkoholowym (grupa AA), natomiast przy ul. Głuskiej 138 powstał Punkt Porad Psychologicznych dla osób potrzebujących wsparcia. To jeszcze nie wszystko, bowiem planowane są dalsze inicjatywy, przede wszystkim rozbudowa Ośrodka Profilaktyki i Rehabilitacji, zorganizowanie Warsztatów Terapii Zajęciowej dla osób niepełnosprawnych oraz otwarcie Zakładu Aktywności Zawodowej. Dla wszystkich, którzy są zainteresowani służeniem drugiemu człowiekowi planowane jest utworzenie Policealnej Szkoły Terapii i Opieki. - Dziękujemy Bogu za piętnaście lat Stowarzyszenie „Misericordia”, chcemy dziękować za tych, którzy tworzyli to dzieło na początku, byli jego założycielami. Naszą modlitwą chcemy objąć także tych, którzy teraz tworzą tę wspólnotę; pracowników i wolontariuszy, a nade wszystko naszych klubowiczów, którzy każdego dnia przychodzą tutaj na terapię - mówił podczas uroczystości prezes Stowarzyszenia ks. Pajurek.
- „Misericordia” stała się miejscem, które pozwala wychodzić naprzeciw człowiekowi cierpiącemu w tych wszystkich wymiarach, w których on tej pomocy potrzebuje. Doskonale wpisuje się we wszystko to, o czym mówił Jan Paweł II podczas konsekracji bazyliki Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach, czyli o potrzebie budowy nowej wyobraźni miłosierdzia, tj. tworzenia nowego zmysłu, przede wszystkim duchowego, który pozwala dostrzegać każdego człowieka w każdej jego potrzebie. Dzięki temu nie koncentrujemy się tylko na własnych sprawach, ale potrafimy wychodzić poza siebie, widzieć drugiego nie jako przeszkodę, ale bliźniego - mówił w jednej z homilii ks. kan. Józef Sarzyński z Centrum Miłosierdzia. - To wszystko pozwala widzieć człowieka całościowo, integralnie, we wszystkich płaszczyznach. Człowieka, który dotknięty jest nie jakąś określoną jednostkę chorobową, ale całą osobę, której należy się godne traktowanie. W ten sposób szpital i Stowarzyszenie wzajemnie się uzupełniają, wspólnie działając, by w jak największym stopniu wesprzeć chorych, dać nadzieję wyzdrowienia zarówno na ciele jak i na duchu.
Wszystko to nie byłoby możliwe bez harmonijnej współpracy i zaangażowania różnych środowisk, wychodzących naprzeciw chorym ludziom. Najważniejsi partnerzy Stowarzyszenia na tej drodze to: Ministerstwo Zdrowia, Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej, Szpital Neuropsychiatryczny w Lublinie, Klinika Psychiatrii Akademii Medycznej w Lublinie, PFRON, MOPR, Urząd Marszałkowski, Wydział Spraw Społecznych Urzędu Wojewódzkiego, Wydział Spraw Społecznych Urzędu Miejskiego, Caritas Archidiecezji Lubelskiej. Od 12 lat „Misericordia” współpracuje z Fachklinik St. Marienstift w Neuenkirchen w Niemczech. Dzięki tej współpracy udało się wybudować przy szpitalu w Abramowicach kaplicę oraz Ośrodek Profilaktyki i Rehabilitacji dla Osób z Zaburzeniami Psychicznymi, który w 1998 r. został przekazany na rzecz Środowiskowego Domu Samopomocy. Kamień węgielny pod budowę ośrodka poświęcił i wmurował 4 października 1996 r. abp Bolesław Pylak.
W drugim dniu jubileuszowych obchodów w obecności abp. Józefa Życińskiego, który w szpitalnej kaplicy pw. św. Judy Tadeusza odprawił uroczystą Mszę św. i wygłosił homilię, szczególne wyrazy wdzięczności za wieloletnią i owocną współpracę skierowano do trojga przedstawicieli strony niemieckiej z Neuenkirchen, którym przyznano medale. Wojewoda Lubelski Wojciech Żukowski uhonorował prof. Friedhelma Westhofena, natomiast prezydent Lublina Andrzej Pruszkowski najwyższe lubelskie odznaczenie przyznał prof. Agnes Holling i Klementynie Linndeman.
W homilii abp Życiński mówił o Ewangelii błogosławieństw, która wciąż pozostaje aktualna i wymaga ludzkiej odpowiedzialności. - Można pytać, jak dziś wyglądałoby Kazanie na górze, gdyby jego ostateczną formę powierzyć tym, którzy najczęściej zabierają głos na temat współczesnej kultury i społeczeństwa. Może wtedy znaleźlibyśmy tam sformułowania „błogosławieni ludzie sukcesu, albowiem oni potrafią olśniewać i imponować”, „błogosławieni bohaterowie z pierwszych stron gazet, albowiem na nich koncentrują się oczy świata”. W tej perspektywie ukazywano by wizję życia zupełnie inną niż ta, którą ukazywał Jezus. On zwracał uwagę, że ci, którzy nie rozpychają się idąc przez życie, borykają się z wieloma trudnościami, ale usiłują konsekwentnie szukać Boga i wprowadzać pokój, są błogosławieni. Metropolita dodał, że w codzienność trzeba wprowadzać styl pochylenia nad potrzebującymi, który charakteryzował pontyfikat Jana Pawła II, a był widoczny w jego pismach i szczególnie wyraźny w ostatnich miesiącach życia Papieża Polaka. Abp Życiński dziękował tym, którzy wspierając inicjatywy „Misericordii” chcą podkreślić, że „chrześcijaństwo wyraża się w kulturze życia i budowaniu pokoju, nawet w pejzażu naznaczonym przez ból i absurd”. - To istotne w kulturze, gdzie coraz częściej zanika świadectwo humanizmu, gdzie Ojciec Święty musi mówić o postawie arogancji w spojrzeniu na przeszłość. To świadectwo staje się ważne, gdy pod polskim niebem narasta klimat agresji i w ramach prostej wizji świata społeczeństwo usiłuje się dzielić na bohaterów i zdrajców, jakby nie istniały stany pośrednie - podkreślał. Zachęcał, by nie rezygnować z postawy solidarności z cierpiącymi, która jest „chrześcijańską propozycją duchowej więzi w świecie, gdzie człowiek coraz częściej staje się samotną wyspą”.
Również tego dnia w Szpitalu Neuropsychiatrycznym uroczyście poświęcono i oddano do użytku nowy Oddział Psychiatrii Sądowej. Jest to oddział szczególny, który rozpoczynając działalność w nowej siedzibie kontynuuje wieloletnie tradycje szpitala w prowadzeniu obserwacji i leczeniu osób, które dopuściły się czynów karalnych. W tym oddziale znajdą się osoby tymczasowo aresztowane, które wymagają obserwacji lub leczenia psychiatrycznego. Jednak w większości przypadków będą to pacjenci skierowani tutaj na mocy decyzji sądu, celem wykonania środka zabezpieczającego, by zapobiec ponownemu popełnieniu przez nich czynu o znacznej szkodliwości społecznej. Osoby takie w świetle prawa karnego uznawane są za niewinne, ponieważ czynu dopuściły się w warunkach spowodowanych zaburzeniemi psychicznymi i niezdolnością do prawidłowej oceny sytuacji lub do pokierowania swoim postępowaniem. Osoby takie podlegają rygorowi przymusowego leczenia w warunkach oddziału psychiatrycznego. Długość takiego pobytu to nawet kilka lat, dlatego niezbędne jest zapewnienie takim pacjentom godziwych warunków pobytu i leczenia.
W dawnych zabudowaniach gospodarskich majątku Sachsów, obecnie wyremontowanych z dobudowanym nowym skrzydłem obiektu, powstał nowoczesny Oddział Psychiatrii Sądowej. Dziesiątki osób skorzystało z okazji, by po raz pierwszy i chyba jedyny zobaczyć taki oddział „od środka”. Groźnie wyglądająca fasada zewnętrzna z grubymi kratami w oknach w rzeczywistości kryje we wnętrzu zupełnie nową rzeczywistość. Przyjazne pacjentom pomieszczenia znajdują się pod ścisłym monitoringiem, dwupiętrowy budynek naszpikowany elektroniką i różnego rodzaju zabezpieczeniami daje gwarancję izolacji chorych od otoczenia, a jednocześnie dobre warunki ich obserwacji, leczenia, terapii i rehabilitacji.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

[ TEMATY ]

św. Katarzyna Sieneńska

Giovanni Battista Tiepolo

Św. Katarzyna ze Sieny

Św. Katarzyna ze Sieny
W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne. Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej. Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia. Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie. Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy. Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską. Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej". Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała! Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła. Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża. Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.
CZYTAJ DALEJ

Wolontariusz z wyrokiem sądu za "zakłócenie spokoju" dr Gizeli Jagielskiej

2025-04-30 10:21

[ TEMATY ]

aborcja

Oleśnica

Karol Porwich/Niedziela

Wolontariusz Fundacji Pro-Prawo do Życia usłyszał prawomocny wyrok sądu na ponad 1000 zł grzywny za "zakłócenie spokoju" Gizeli Jagielskiej poprzez organizację publicznej modlitwy różańcowej pod wejściem do szpitala w Oleśnicy. Wyrok dotyczy różańca, w trakcie którego wolontariusze Fundacji zostali napadnięci przez agresywnego mężczyznę i musieli się bronić z użyciem gazu. Wolontariusz został skazany, a w sprawie ataku bandyty sprawę umorzono - informuje Fundacja Pro-Prawo do Życia.

Sąd Okręgowy we Wrocławiu podtrzymał wyrok pierwszej instancji, zgodnie z którym Adam, koordynator akcji Fundacji Pro-Prawo do Życia w Oleśnicy, musi zapłacić ponad 1000 zł grzywny za "zakłócenie spokoju" Gizeli Jagielskiej poprzez organizację publicznej modlitwy różańcowej pod jej szpitalem.
CZYTAJ DALEJ

Świebodzice. Bp Bałabuch w parafii św. Mikołaja: Wierność i świadectwo

2025-04-30 13:32

[ TEMATY ]

Świebodzice

Wizytacja kanoniczna

bp Adam Bałabuch

Stanisław Bałabuch

Biskup podczas spotkania z uczniami w szkole podstawowej

Biskup podczas spotkania z uczniami w szkole podstawowej

29 kwietnia był dla parafii św. Mikołaja dniem pasterskiej wizytacji bp. Adama Bałabucha.

Hierarcha odwiedził lokalne szkoły, przedszkola i Siostry Notre Dame, modlił się na cmentarzu przy grobie ks. Władysława Lorka, a także spotkał się z grupami parafialnymi i duchowieństwem.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję