Reklama

Duchowość

Czy jeszcze potrafimy czekać?

Współczesne czasy to czasy pędu. Wszystko musimy zrobić „na już”, „na teraz”. Nie mamy czasu na czekanie w sklepach, w korkach, u lekarza. Świat pędzi i chce nas w ten pęd wciągnąć. W jaki sposób nie popaść w ten wir szalonego pośpiechu? Jak odnaleźć czas na… czekanie?

[ TEMATY ]

duchowość

adwent

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Chrześcijaństwo ufa, że przez całą historię idzie Pan, że kiedyś zbierze wszystkie nasze oczekiwania, nasze troski, nasze czyny i wtedy wszystko znajdzie swoje wytłumaczenie i wypełnienie w Jego królestwie. Z Bogiem każda chwila jest sama w sobie wartością. Z Bogiem można się zawsze jeszcze czegoś spodziewać, bo On jest naszą ostatnią nadzieją.

Pan Bóg stale trzyma nas w niepewności. Nie pokazuje nam ani tego, co stanie się jutro ani pojutrze, ani dnia naszej śmierci. Dlatego mamy stale czuwać i pamiętać, żeby dobrze rozporządzać czasem , który jest własnością Boga. Bardzo wymowna i mądra jest sentencja, która mówi: „Cała mądrość życia to umieć czekać i mieć nadzieję”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Adwent jest takim wyjątkowym, czterotygodniowym czasem czekania i nadziei. To nie są cztery tygodnie oczekiwania na prezenty, na smaczną kolację wigilijną przy suto zastawionym stole, ale cztery tygodnie czuwania, a czuwać znaczy więcej niż czekać.

Adwent to czuwanie, a czuwaniem jest całe nasze życie. Adwent przypomina nam, że jesteśmy w drodze, to znaczy, że zmierzamy ku jakiemuś celowi. Tym celem jest wspólne spotkanie w domu Ojca. „Czuwajcie więc, bo nie wiecie, którego dnia przyjdzie wasz Pan! (Mt 24, 42)

Reklama

Podstawą do dobrze przeżytego adwentu jest zrozumienie, że aby nawiązać z Bogiem głębszą relację… musimy zwyczajnie spędzać z nim czas. Musimy w tym pędzie współczesności znaleźć czas dla Stwórcy Wszechrzeczy. Bez zatrzymania się i spędzania z Nim czasu na modlitwie, Eucharystii, lekturze Pisma Świętego nie mamy szans na pozytywne zmiany w naszym życiu.

Jedynie oderwanie się od pędu i zrozumienie, że czekanie uczy nas pokory i ufności, zdobędziemy się na odwagę zrezygnowania z mało istotnych zabiegów o sukcesy i znajdziemy czas dla Najważniejszego.

Dla Tego, który już nie może się doczekać, by narodzić się w naszych sercach.

______________________________________

Artykuł zawiera teksty z książki ks. Jarosława Grabowskiego - "O Bogu po ludzku", wyd. Edycja Świętego Pawła. Więcej o książce: Zobacz

2019-12-02 08:47

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Trąby adwentowe w Ciechanowcu

Niedziela podlaska 51/2016, str. 1

[ TEMATY ]

adwent

ligawki

Agnieszka Bolewska-Iwaniuk

Ligawki to coś więcej niż historia – mówił ks. Tadeusz Kryński, dziekan ciechanowiecki, witając wiernych podczas niedzielnej Mszy św. – To jeden ze znaków naszej narodowej i religijnej tożsamości, która wyrasta z 1050-letniej historii przenoszonej na kolejne lata XXI wieku.
CZYTAJ DALEJ

Dobry jak chleb – św. Brat Albert Chmielowski

Wrażliwość na piękno pozwoliła mu zostać świetnym artystą. Jeszcze bardziej niż sztuka, poruszał go jednak Chrystus, którego potrafił dostrzec w biedakach na krakowskich ulicach. Dla Niego rzucił karierę malarską i przywdział ubogi habit

Święty przyszedł na świat 20 sierpnia 1845 r. w Igłomi k. Krakowa. Niedługo po porodzie dziecko zachorowało. Obawiano się, że nie przeżyje. Józefa Chmielowska, matka chłopca, poprosiła ubogich, którzy stali przed kościołem, by wraz z chrzestnymi trzymali go do chrztu świętego. W ten sposób zapewniła mu tzw. błogosławieństwo ubogich. 28 sierpnia 1845 r. przyjął chrzest z wody w Igołomi. Ceremonii chrztu dopełniono 17 czerwca 1847 r. w kościele Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny w Warszawie. Na chrzcie otrzymał imiona Adam Bernard Hilary. Jako sześcioletni chłopiec został przez matkę poświęcony Bogu w czasie pielgrzymki do Mogiły. Bardzo wcześnie został osierocony. Kiedy miał 8 lat, umarł jego ojciec, sześć lat później zmarła matka. W wieku osiemnastu lat Adam przyłącza się do powstania styczniowego. W przegranej bitwie pod Miechowem zostaje ranny i trafia do niewoli. W prymitywnych warunkach, bez znieczulenia, przechodzi amputację lewej nogi. Dzięki staraniom rodziny udało mu się jednak opuścić carskie więzienie i wyjechać do Francji.
CZYTAJ DALEJ

Świecka misja od kuchni

2025-06-17 07:42

Patrycja Szczygieł - Jastrzębska

Do tej pory na misję wyjechały już setki wolontariuszy, aby pracować w domach dziecka, świetlicach, prowadzić zajęcia sportowe i plastyczne w szkołach lub podczas półkolonii, albo uczyć starszą młodzież języka angielskiego, informatyki czy obsługi maszyn.

Na pewno niejednokrotnie każdy z nas oglądał lub słyszał relację z pracy jakiegoś misjonarza w odległym kraju. Słowo “misja” w sposób bezpośredni kojarzy nam się z osobą stanu duchownego, która poświęca swoje życie, by pomagać ludziom z biednych rejonów świata, przy okazji świadcząc o swojej wierze w Jezusa Chrystusa. Misjonarze budują szkoły, prowadzą szpitale i koordynują pomoc humanitarną.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję