Mija 145 lat, odkąd w Kielcach obywatele spontanicznie podjęli pewną inicjatywę. W geście sprzeciwu wobec zakazu procesji religijnych i gromadzenia się przy krzyżach, od 4 listopada 1861 r. pod kaplicą zwaną „Ogrójcem”, przy katedrze, wierni codziennie gromadzili się, by śpiewać pieśni religijne. Wspólne śpiewy kończono zawsze pieśnią „Boże, coś Polskę”.
Przez lata mówiono nam, iż religia jest sprawą prywatną człowieka. Taki argument jest często dziś podnoszony. Jeśli w obronie prawa do wolności religijnej - słusznie. Ze względu na swą godność i obowiązek posłuszeństwa sumieniu, w wyborze wiary człowiek nie może być poddany żadnym naciskom. W tym sensie to zdanie jest prawdziwe.
Zarazem jednak zdarza się, iż to samo zdanie przytacza się, by uzasadnić ograniczenie lub uniemożliwienie praktykowania wiary w wymiarze społecznym, we wspólnocie. Słowa: „najlepiej modlę się sam, w swoim pokoju” i powoływanie się na ewangeliczną wskazówkę, by zamknąć się we własnej izdebce, są tego najlepszym przykładem.
W spontanicznej inicjatywie spod „Ogrójca” kryło się słuszne przeczucie - że zepchnięcie wiary do prywatności prowadzi powoli do jej wykorzenienia. Wiara wstawiona w kąt prywatnego życia zamiera, nie pozwala odkryć bogatego świata owoców, które potrafi przynieść na płaszczyźnie społecznej… A pierwsi chrześcijanie właśnie tym promieniowali, iż byli inną społecznością, iż odróżniali się od otoczenia i potrafili swoją wiarą je zarażać i przemieniać. Nie uciekli w prywatność. W tej dziedzinie prywatność oznacza zaprowadzenie wiary na cmentarze, które tak często w tych dniach odwiedzamy.
Na kongregacjach generalnych przed konklawe ścierały się bardzo różne opinie. Jednak w Kaplicy Sykstyńskiej od dzisiaj sprawy mogą potoczyć się szybciej niż się spodziewamy. Nawet niezwykle dynamiczne konklawe z 1978 r. potrzebowało tylko ośmiu głosów, aby wybrać papieża.
Nowy papież powinien być „prawdziwym duszpasterzem” i przywódcą, który wie, jak „wyjść poza granice Kościoła katolickiego, promując dialog i budowanie relacji z innymi światami religijnymi i kulturowymi”. Takie dość banalne zdania można było znaleźć w codziennych komunikatach watykańskiego biura prasowego, które miały informować opinię publiczną o tematach poruszanych przez kardynałów na kongregacjach generalnych.
Karol Nawrocki przekazał, że razem z żoną Martą podjął decyzję, by przekazać kawalerkę w Gdańsku na cele charytatywne. Zdaniem popieranego przez PiS kandydata na prezydenta wątpliwości ws. mieszkania "mają ci, którzy nie potrafią sobie wyobrazić, że można pomagać drugiemu człowiekowi bezinteresownie".
Nawrocki w środowym oświadczeniu dla mediów stwierdził, że "zło trzeba zwyciężać dobrem". "Dlatego wczoraj podjąłem decyzję wspólnie ze swoją żoną Martą, aby przekazać to mieszkanie na cele charytatywne jednej z organizacji charytatywnych, która będzie nadal wykonywała tę misję, którą ja wykonywałem wobec pana Jerzego" - powiedział.
Konklawe wchodzi w końcową fazę, gdy elekt otrzyma co najmniej dwie trzecie głosów. W tym roku, przy 133 elektorach, będzie to poparcie co najmniej 89 purpuratów. Jeśli tak się stanie, osoba wskazana przez kardynałów usłyszy pytanie: "Czy przyjmujesz?".
„Czy przyjmujesz?” - pyta elekta przewodniczący konklawe. Jeżeli usłyszy odpowiedź twierdzącą, oznacza to koniec konklawe, a wybrany zostaje papieżem. Następnie odpowiada na pytanie o imię.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.