Reklama

Ćwierć wieku pod opieką św. Józefa

Niedziela płocka 26/2007

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jubileusz stanowi okazję do ogarnięcia wzrokiem osiągnięć. Przez ćwierć wieku w parafii, której patronuje św. Józef, wydarzyło się wiele. Dekret erekcyjny wydał 20 maja 1982 r. biskup płocki Bogdan Sikorski. Swoją działalność parafia faktycznie rozpoczęła w niedzielę 12 czerwca: tego dnia dziekan płocki ks. prał. Stefan Budczyński poświęcił krzyż oraz plac, na którym planowano budowę przyszłego kościoła, a także wprowadził w urząd nowego proboszcza - ks. kan. Władysława Stradzę. Tydzień później w ustawionej na placu przyczepie „osinobusa” odbył się pierwszy chrzest, a 7 sierpnia zawarto pierwsze małżeństwo.
Budowa kaplicy postępowała dość sprawnie. Od 31 października były już w niej odprawiane nabożeństwa, choć trwały jeszcze ostatnie prace. 29 listopada 1982 r. poświęcił ją bp Bogdan Sikorski. W maju 1986 r. bp Roman Marcinkowski poświęcił trzy dzwony o imionach „Miłosierdzie Boże”, „Maryja” i „św. Józef” wykonane przez odlewnię Felczyńskich w Gliwicach.
W związku z decyzją o budowie docelowej świątyni w marcu 1987 r. zaczęto gromadzić potrzebny materiał. Nad projektem kościoła pracowali: inż. Pawlikowski i prof. Czerski z Warszawy. Pracami budowlanymi od 1994 r. kierował inż. Stanisław Oziembło, a następnie kierownictwo budowy przejęła firma budowlana Ireny i Sylwestra Węglewskich.
4 maja 1989 r. bp Andrzej Suski odprawił Mszę św. i poświęcił plac pod budowę kościoła parafialnego pw. Miłosierdzia Bożego i rozpoczęły się prace budowlane. We wrześniu 1994 r. ukończono budowę sklepienia kościoła. 11 czerwca 1995 r. podczas odbywającej się wizytacji kanonicznej bp Zygmunt Kamiński wmurował kamień węgielny z grobowca św. Piotra, poświęcony przez Jana Pawła II 8 czerwca 1988 r. W 2000 r. do świątyni został przywieziony obraz Jezusa Miłosiernego, który był umieszczony w ołtarzu papieskim podczas wizyty Jana Pawła II w Płocku w 1991 r., a 30 września tego roku kościół konsekrował bp Stanisław Wielgus. Homilię podczas liturgii wygłosił metropolita szczecińsko-kamieński abp Zygmunt Kamiński.
W czerwcu 2006 r. ks. prał. Władysław Stradza ze względów zdrowotnych przeszedł na emeryturę. Proboszczem parafii został mianowany ks. kan. Andrzej Smoleń. Nowy proboszcz podjął obowiązki duszpasterskie 1 lipca.
W ciągu 25 lat funkcjonowania parafii duszpasterze udzielili w niej 2209 chrztów, 731 ślubów, a 1029 osób odprowadzili w ostatnią drogę. Bierzmowanie przyjęły 2272 osoby, do I Komunii świętej przystąpiło 2490 dzieci, zaś przyrzeczenia chrzcielne odnowiło 2477. Choć to tylko suche liczby, dają jednak pewien obraz Bożych łask i ludzkiej pracy, od 25 lat tworzących historię parafii pw. św. Józefa.

Ćwierć wieku w życiu człowieka to dużo - na tyle dużo, że jubileusz 25-lecia można nazwać od szlachetnego kruszcu - srebrnym. Gdy mówimy o istnieniu instytucji, perspektywa się wydłuża. „25 lat działalności to niewiele w naszej płockiej diecezji, szczycącej się prawie tysiącletnią historią” - mówił we wprowadzeniu do jubileuszowej Eucharystii proboszcz obchodzącej ćwierćwiecze swojego istnienia parafii pw. św. Józefa Rzemieślnika ks. kan. Andrzej Smoleń. Tym niemniej parafię tworzą właśnie ludzie, a w ciągu 25 lat można w życie tworzącej się wspólnoty włożyć dużo, bardzo dużo… Świętowanie jubileuszu może się stać doskonałą okazją do wyrażenia wdzięczności Bogu i ludziom.
Obchody rozpoczęły się już w piątek 8 czerwca Mszą św. za zmarłych w ciągu ćwierćwiecza parafian. W sobotę dziękowali Bogu byli wikariusze parafii, którzy koncelebrowali Mszę św. pod przewodnictwem ks. Andrzeja Smolenia. Homilię w trakcie Eucharystii wygłosił pierwszy proboszcz wspólnoty ks. prał. Władysław Stradza. Punktem kulminacyjnym obchodów była zaś uroczysta Eucharystia, którą 10 czerwca sprawował i wygłosił podczas niej homilię bp Roman Marcinkowski.
Nawiązując do odczytanego na początku liturgii rysu historycznego parafii oraz postaci jej patrona, Ksiądz Biskup powiedział m.in.: „W trudnym okresie rodziła się Wasza wspólnota parafialna. Pamiętamy powstanie „Solidarności”, okres stanu wojennego. (…) W tym właśnie trudnym, przełomowym czasie polski świat pracy upomniał się o godność pracy, o wolność, niepodległość, o obecność Boga. W tamtym właśnie okresie powstaje parafia pw. św. Józefa Rzemieślnika. Myślę, że to nie był wcale przypadek, że został obrany taki patron tej parafii, bo jego życie to przecież życie człowieka pracy: był cieślą, w pocie czoła zarabiał na chleb. Jezus musiał widzieć spracowane ręce swojego Opiekuna i przybranego ojca, i na pewno z miłością i wdzięcznością akceptował ten ojcowski trud. To właśnie przez pracę św. Józef oddawał cześć Bogu i pomnażał dobra doczesne konieczne dla utrzymania Świętej Rodziny. Jeśli więc św. Józef Rzemieślnik stał się patronem tej wspólnoty, to jest to dla nas wezwanie, to jest wskazany kierunek naszej działalności”.
Po Komunii św. przedstawiciele parafian podziękowali Księdzu Biskupowi nie tylko za sprawowaną liturgię i skierowane do parafian z okazji jubileuszu słowo, ale również za życzliwość i pomoc, okazywaną parafii przez 25 lat jej istnienia. Szczególne podziękowania skierowali również do pierwszego proboszcza i budowniczego parafialnego kościoła ks. prał. Władysława Stradzy. Jubileusz to doskonała okazja, by podziękować wszystkim, którzy przez swoją pracę przyczynili się do rozwoju parafii: zarówno przez wkład materialny, jak i przez aktywność w budowaniu parafii jako wspólnoty. Wyrazem wdzięczności były pamiątkowe albumy, które otrzymało tego dnia prawie 50 osób, szczególnie dla parafii zasłużonych. Na pamiątkę jubileuszu również uczestniczący w liturgii księża otrzymali pamiątkowe albumy, wszyscy zaś wierni - wydane na tę okoliczność obrazki.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niepokojące doniesienia. Polska rezygnuje z udziału w międzynarodowej koalicji na rzecz prawa do życia

2025-04-28 21:25

[ TEMATY ]

Ordo Iuris

Adobe Stock

Ministerstwo Spraw Zagranicznych potwierdziło, że Polska wycofała poparcie dla Deklaracji Konsensusu Genewskiego - informuje Ordo Iuris.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych, w odpowiedzi na wniosek Instytutu Ordo Iuris, potwierdziło, że Rzeczpospolita Polska wycofała swoje poparcie dla Deklaracji Konsensusu Genewskiego w sprawie promowania zdrowia kobiet i wzmacniania rodziny – międzynarodowego dokumentu, który sprzeciwia się uznaniu aborcji za prawo człowieka oraz podkreśla nienaruszalne prawa kobiet i dzieci, w tym prawo do życia i zdrowia. Decyzję o wycofaniu podjął Minister Spraw Zagranicznych bez konsultacji społecznych z organizacjami pozarządowymi. Resort przekazał informację w tej sprawie w piśmie datowanym na 9 kwietnia (wniosek został przesłany do MSZ 28 lutego).
CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

[ TEMATY ]

św. Katarzyna Sieneńska

Giovanni Battista Tiepolo

Św. Katarzyna ze Sieny

Św. Katarzyna ze Sieny
W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne. Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej. Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia. Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie. Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy. Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską. Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej". Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała! Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła. Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża. Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.
CZYTAJ DALEJ

Hiszpania/ MSW wprowadził stan nadzwyczajny w siedmiu regionach

2025-04-29 07:25

[ TEMATY ]

Hiszpania

Portugalia

Prąd

Brak prądu

Karol Porwich/Niedziela

Minister spraw wewnętrznych Hiszpanii Fernando Grande-Marlaska ogłosił w poniedziałek stan nadzwyczajny we wspólnotach autonomicznych Andaluzja, Estremadura, Murcja, La Rioja, Madryt, Galicja i Kastylia-La Mancha w związku z dużą awarią dostaw prądu.

Stan nadzwyczajny został wprowadzony na wniosek wspólnot. Pozwala on rządowi centralnemu na przejęcie kierownictwa i koordynacji działań w sytuacjach kryzysowych o dużej skali, które wymagają nadzwyczajnych środków.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję