Reklama

„Z trudu waszego i znoju Polska powstała, by żyć”

15 lipca, w 64. rocznicę męczeńskiej śmierci 50 mieszkańców Bielska Podlaskiego, przy pomniku Ofiar Barbarzyństwa na miejscowym cmentarzu parafialnym odbyły się religijno-patriotyczne uroczystości, którym przewodniczył ks. inf. Eugeniusz Borowski.

Niedziela podlaska 32/2007

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Hołd pomordowanym oddały władze miasta, powiatu i gminy. Mszę św. współkoncelebrowali ks. Ludwik Olszewski i ks. Janusz Szymański. Obecni byli także: ks. Tadeusz Kryński, ks. Kazimierz Zalewski oraz ks. Leoncjusz Tofiluk, przedstawiciel cerkwi, siostry zakonne, przedstawiciele „Solidarności”, służb mundurowych, samorządów lokalnych i mieszkańcy miasta.
Podczas uroczystości wartę honorową pełnili harcerze z Komendy Hufca w Bielsku Podlaskim pod przewodnictwem hm. Marka Boratyńskiego. Uroczystość uświetnił, śpiewając patriotyczne pieśni, chór parafian z kościoła pw. Miłosierdzia Bożego.

Z kart historii

Reklama

15 lipca 1943 r. wczesnym rankiem oddziały gestapo aresztowały 50 osób, przeważnie przedstawicieli inteligencji. Wśród aresztowanych byli m.in.: dziekan bielski proboszcz ks. Antoni Beszta-Borowski, prefekt gimnazjalny ks. Ludwik Olszewski i wikariusz Brańska - kapelan wojskowy ks. Henryk Opiatowski, 17 dzieci i młodzieży, z których najmłodsza Basia Moryc miała niewiele ponad rok. Po sprawdzeniu obecności na Hołowiesku zostali oni ciężarówkami przewiezieni do Lasu Pilickiego i zamordowani strzałem w tył głowy.
W rok po zakończeniu wojny 15 lipca pracownicy sanepidu pod kierunkiem Piotra Maksymowa dokonali ekshumacji ciał. W przygotowanych 50 trumnach ciała procesjonalnie przewieziono na cmentarz parafialny. Tylko trumienka najmłodszej rozstrzelanej Basi Moryc była pusta, bowiem pochowano ją razem z matką Marią Moryc, która wierzyła, ze córka przeżyje, jeśli będzie ją mocno trzymać w swoich ramionach.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ciągle otwarta rana

W homilii ks. inf. Borowski powiedział: „Mimo tylu lat od zakończenia wojny ciągle jeszcze nie policzono nawet materialnych strat, jakie poniosła nasza Ojczyzna w wyniku okupacji sowieckiej i niemieckiej. Jeżeli tak jest w dziedzinie materialnej, to cóż dopiero powiedzieć o liczeniu ofiar obu tych zbrodniczych systemów - komunistycznego i hitlerowskiego. Na pytanie, ilu Polaków zginęło, mówi się, że jest to ciągle ciemna liczba i ofiar do końca nie da się policzyć. Dobrze, że wy, bielszczanie, macie dobrą pamięć i policzyliście ofiary obu okupacji. Pamiętacie o czterech transportach na Sybir czy do Kazachstanu, o więzieniach NKWD, o Katyniu i innych miejscach tzw. mordowni, o obozach koncentracyjnych, rozstrzeliwaniach, o kazamatach gestapo i o tej zbrodni, którą dzisiaj przypominamy, a która jest jak ciągle otwarta rana, która nie zdołała, mimo upływu 64 lat, jeszcze się zagoić”.
Ksiądz Infułat przypomniał, że wszystko zaczęło się od umysłowo chorych. Ich pierwszych aresztowało gestapo, a następnie zawiozło do lasku. Tam kazano wykopać im dół, a potem ich bestialsko rozstrzelano. Następnymi byli Żydzi Tylko nielicznym Żydom dzięki bohaterskiej pomocy niesionej przez bielszczan udało się uciec z getta. Resztę wywieziono do Treblinki i zagazowano.
Ci, którzy wtedy nie dali rady iść, (ponad 100) umieszczono w synagodze. „I widzę - mówił w homilii ks. inf. Borowski - jak wóz drabiniasty, powożony przez dwóch młodych Żydów, wiezie kolejny transport, wrzuca ich do zbiorowej mogiły, a oddział gestapo dokonuje rozstrzelania. Te transporty i rozstrzeliwania trwały ponad godzinę”.
W modlitwie wiernych modlono się m.in. o beatyfikację Jana Pawła II, aby stał się patronem świata, Polski i każdego z nas, za Ojczyznę, aby krew męczenników dokonała odnowy sumień wszystkich Polaków, a tragedia Lasu Pilickiego ożywiała w nas wiarę, nadzieję i coraz głębszą miłość, za poległych w obronie Ojczyzny i pomordowanych w obozach hitlerowskich, w więzieniach gestapo, w Katyniu, Charkowie, Miednoje i w Kuropatach.
Delegacje władz miasta, powiatu i gminy oraz przedstawiciele służb mundurowych w czasie ofiarowania darów ofiarnych złożyły wieńce i kwiaty na grobach pomordowanych.
W imieniu ks. Mariana Wyszkowskiego, proboszcza parafii pw. Miłosierdzia Bożego, wszystkim zebranym na uroczystości, a także ks. inf. Borowskiemu i koncelebrującym z nim kapłanom za ofiarę Mszy św. podziękował prefekt ks. Janusz Szymański.
Przed udzieleniem błogosławieństwa główny Celebrans przywołał z imienia i nazwiska zamordowanych, którzy przed 64 laty oddali życie za Polskę i wiarę w Chrystusa.

Końcowy akord

Po uroczystości delegacje z wieńcami udały się na polanę Lasu Pilickiego, gdzie głos zabrał starosta Sławomir Jerzy Starski. Uroczystości zakończono złożeniem wieńców i zapaleniem zniczy przy krzyżu i na pięciu mogiłach, gdzie pochowano ok. 1000 osób zamordowanych przez hitlerowców.
W uroczystości udział wzięły licznie zgromadzone poczty sztandarowe zakładów pracy, organizacji kombatanckich i związkowych oraz szkół bielskich.

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W jaki sposób rozumie się koniec świata?

2025-11-13 10:48

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Pod koniec roku liturgicznego czytania mszalne przygotowują nas na to, co jest naturalnym kresem każdego z nas, pielgrzymów na ziemi, czyli na przejście z tego świata do – jak mówi wiara – nowego życia. Powrót Chrystusa jest ważny, bo niesprawiedliwości na ziemi jest wiele.

Gdy niektórzy mówili o świątyni, że jest przyozdobiona pięknymi kamieniami i darami, Jezus powiedział: «Przyjdzie czas, kiedy z tego, na co patrzycie, nie zostanie kamień na kamieniu, który by nie był zwalony». Zapytali Go: «Nauczycielu, kiedy to nastąpi? I jaki będzie znak, gdy to się dziać zacznie?» Jezus odpowiedział: «Strzeżcie się, żeby was nie zwiedziono. Wielu bowiem przyjdzie pod moim imieniem i będą mówić: „To ja jestem” oraz: „Nadszedł czas”. Nie podążajcie za nimi! I nie trwóżcie się, gdy posłyszycie o wojnach i przewrotach. To najpierw „musi się stać”, ale nie zaraz nastąpi koniec». Wtedy mówił do nich: «„Powstanie naród przeciw narodowi” i królestwo przeciw królestwu. Wystąpią silne trzęsienia ziemi, a miejscami głód i zaraza; ukażą się straszne zjawiska i wielkie znaki na niebie. Lecz przed tym wszystkim podniosą na was ręce i będą was prześladować. Wydadzą was do synagog i do więzień oraz z powodu mojego imienia wlec was będą przed królów i namiestników. Będzie to dla was sposobność do składania świadectwa. Postanówcie sobie w sercu nie obmyślać naprzód swej obrony. Ja bowiem dam wam wymowę i mądrość, której żaden z waszych prześladowców nie będzie mógł się oprzeć ani sprzeciwić. A wydawać was będą nawet rodzice i bracia, krewni i przyjaciele i niektórych z was o śmierć przyprawią. I z powodu mojego imienia będziecie w nienawiści u wszystkich. Ale włos z głowy wam nie spadnie. Przez swoją wytrwałość ocalicie wasze życie».
CZYTAJ DALEJ

Św. Elżbieta Węgierska - patronka dzieł miłosierdzia

[ TEMATY ]

św. Elżbieta Węgierska

Arkadiusz Bednarczyk

Św. Elżbieta z Turyngii (XIII wiek) posługuje wśród chorych (obraz tablicowy z XV wieku)

Św. Elżbieta z Turyngii (XIII wiek) posługuje wśród chorych
(obraz tablicowy z XV wieku)

17 listopada Kościół wspomina św. Elżbietę Węgierską, patronkę dzieł miłosierdzia oraz bractw, stowarzyszeń i wielu zgromadzeń zakonnych. Jest świętą dwóch narodów: węgierskiego i niemieckiego.

Elżbieta urodziła się 7 lipca 1207 r. na zamku Sárospatak na Węgrzech. Jej ojcem był król węgierski Andrzej II, a matką Gertruda von Andechts-Meranien, siostra św. Jadwigi Śląskiej. Ze strony ojca Elżbieta była potomkinią węgierskiej rodziny panującej Arpadów, a ze strony matki - Meranów. Dziewczynka otrzymała staranne wychowanie na zamku Wartburg (koło Eisenach), gdzie przebywała od czwartego roku życia, gdyż była narzeczoną starszego od niej o siedem lat przyszłego landgrafa Ludwika IV. Ich ślub odbył się w 1221 r. Mała księżniczka została przywieziona na Wartburg z honorami należnymi jej królewskiej godności. Mieszkańców Turyngii dziwił kosztowny posag i dokładnie notowali skarby: złote i srebrne puchary, dzbany, naszyjniki, diademy, pierścienie i łańcuchy, brokaty i baldachimy. Elżbieta wiozła w posagu nawet wannę ze szczerego srebra. Małżeństwo młodej córki królewskiej stało się swego rodzaju politycznym środkiem, mającym pogłębić i wzmocnić związki między oboma krajami. Elżbieta prowadziła zawsze ascetyczny tryb życia pod kierunkiem franciszkanina Rüdigera, a następnie Konrada z Marburga. Rozwijając działalność charytatywną założyła szpital w pobliżu zamku Wartburg, a w późniejszym okresie również w Marburgu (szpital św. Franciszka z Asyżu). Konrad z Marburga pisał do papieża Grzegorza IX o swojej penitentce, że dwa razy dziennie, rano i wieczorem, osobiście odwiedzała swoich chorych, troszcząc się szczególnie o najbardziej odrażających, poprawiała im posłanie i karmiła. Życie wewnętrzne Elżbiety było pełną realizacją ewangelicznej miłości Boga i człowieka. Wytrwałość czerpała we Mszy św., na modlitwie była niezmiernie skupiona. Wiele pracowała nad cnotą pokory, zwalczając odruchy dumy, stosowała ostrą ascezę pokuty.
CZYTAJ DALEJ

Kongo: terroryści mordują karmiące matki

2025-11-17 16:22

[ TEMATY ]

terroryzm

atak

Kongo

Demokratyczna Republika Konga

atak terrorystyczny

Vatican Media

Około 20 pacjentów zginęło w ataku terrorystycznym na szpital prowadzony przez siostry zakonne w wiosce Byambwe, w regionie Kiwu, w Demokratycznej Republice Konga. Misjonarze wyrażają sprzeciw wobec mordowaniu ludzi i milczeniu społeczności międzynarodowej. „Kiwu jest bogate w minerały. Konflikty służą interesom gospodarczym - a milczenie świata jest głęboko niepokojące” - informuje Vatican News włoski misjonarz, o. Giovanni Piumatti.

Do ataku terrorystycznego na diecezjalny ośrodek zdrowia prowadzony przez siostry prezentki doszło późnym wieczorem w miniony piątek, w regionie Północnego Kiwu w Kongu. Oprawcy - ADF (Allied Democratic Forces) - powiązani z tzw. Państwem Islamskim od 2009 roku, zamordowali chorych, a następnie spalili cały budynek, zabijając nawet kobiety na oddziale położniczym. Napastnicy splądrowali także wieś i uciekli do pobliskiego lasu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję