Reklama

Mali rodacy z Doniecka i Łużańska na wakacjach w Karkonoszach

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Już kolejny raz Rada Przyjaciół Harcerstwa w Jeleniej Górze umożliwiła pobyt dzieciom o polskim rodowodzie z Ukrainy w tym mieście. Tym razem goście, w liczbie blisko 50 dziewcząt i chłopców wraz z opiekunami, przyjechali z Doniecka i Ługańska, ze wschodniej, silnie uprzemysłowionej części tego kraju. Nic więc dziwnego, że kiedy na pożegnalnym spotkaniu 31 lipca br. pytano, co im się w Jeleniej Górze najbardziej podobało, dzieci odpowiadały: piękne krajobrazy i czyste powietrze. Przed czekającą ich podróżą powrotną, która pociągiem miała trwać dwie doby, dzieci zostały zaproszone na spotkanie z przedstawicielami władz miasta i Straży Miejskiej oraz członkami Rady Przyjaciół Harcerstwa. Pierwszą część spotkania wypełnił program artystyczny w wykonaniu małych i większych rodaków z Ukrainy, zakończony odśpiewaniem Roty i „Boże coś Polskę”. Niejednemu uczestnikowi tej uroczystej chwili zakręciły się łzy w oczach. Po części artystycznej podziękowaniom nie było końca. Wszystkich zasłużonych wymieniała piękną polszczyzną s. Nela Szwec. Byłam przekonana, że jest polską misjonarką na Ukrainie.
- Ja się tam urodziłam - wyjaśniła siostra - jestem Ukrainką o polskim rodowodzie. Moja babcia po mieczu, Emilia Franciszkiewicz była Polką. To jej zawdzięczamy wychowanie w wierze katolickiej. Moja mama Maria z domu Łatowska też jest katoliczką. Od dziecka wiedziałam, że będę zakonnicą. Kiedy były czasy ateizacji, wszystko musiało odbywać się w konspiracji. U nas w Doniecku, który ma półtora miliona mieszkańców, był kiedyś kościół, ale za władzy radzieckiej został zniszczony w 1924 r. Kiedy po wielu dziesięcioleciach zjawił się u nas kapłan, na spotkanie z nim przyszły trzy osoby - jedna rodzina. Teraz nasza wspólnota wiary liczy trzysta osób i mamy nowy, zbudowany od podstaw kościół pod wezwaniem św. Józefa. S. Nela nowicjat odbyła w Pniewach, studia na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Ze czcią wspomina założycielkę zgromadzenia, św. Urszulę Ledóchowską. - Nienaruszone ciało naszej założycielki spoczywa w Pniewach. Mimo dwukrotnego przenoszenia z miejsca spoczynku zwłok nie dotyka zniszczenie. Sama czesałam włosy Świętej. To znak, jaki Pan Bóg daje współczesnemu człowiekowi - mówi zakonnica. W trakcie naszej rozmowy zjawia się o. Mikołaj Pilecki, chrystusowiec, jeden z pięciu (obok s. Neli oraz Walentyny Urasińskiej-Koczetowej, Eugenii Głuszejewej i Wity Daniliewej) opiekunów dzieci z Ukrainy. Nie był na pożegnalnej uroczystości, bo sprawował Mszę św. w tutejszym kościele. Dzieci podbiegają i rzucają się z miłością o. Mikołajowi na szyję, jakby dawno go nie widziały. Ks. Mikołaj też urodził się na Ukrainie, też łaska wiary została z ufnością i odwagą uchroniona przez jego rodziców i dziadków. Święcenia kapłańskie otrzymał w Poznaniu w 1999 r. Teraz s. Nela prosi, by bardzo podziękować organizatorom tego pobytu za wspaniałe siedemnaście dni w Jeleniej Górze. Za wycieczki w Karkonosze i najpiękniejsze miejsca Kotliny Jeleniogórskiej, za naukę języka, śpiewu i polskich tańców ludowych, za wspaniałe jedzenie i prezenty, jakie otrzymali. Nie sposób wymienić wszystkich, więc warto przynajmniej wspomnieć przewodniczącego Rady Przyjaciół Harcerstwa Kazimierza Piotrowskiego, jego zastępcę Antoniego Padewskiego, Annę Suwalską, Jolant Płonkę i Martę Płonkę, Mariusza Mieszkowskiego, Bogumiła Markowskiego i Henryka Maja. Kiedy w trakcie podziękowań („za dobroć, za uśmiech, za wytrwałą pomoc” - wymieniała s. Nela) padały nazwiska, w świetlicy Domu Harcerza pod sufit wzbijały się entuzjastyczne okrzyki i brawa. Wszystkiemu przyglądał się jak zawsze powściągliwy proboszcz parafii św. Wojciech ks. Tadeusz Dańko, zajmujący miejsce obok przewodniczącego Rady Miejskiej Huberta Papaja, prezydenta miasta Marka Obrębalskiego, wiceprezydenta Jerzego Łużniaka, wicekomendanta Straży Miejskiej Jacka Winiarskiego i rzecznika prasowego tej służby Grzegorza Rybarczyka. A wieczorem, jak zwykle, cała grupa spotkała się na Mszy św. w Sali modlitwy Domu Harcerza, by dziękować Panu Bogu za wakacyjna radość i prosić o szczęśliwy powrót do domu. Cisza nie będzie tutaj długo trwała, bowiem przyjadą jeszcze dwie następne grupy z Ukrainy, korzystając z hojności serca jeleniogórskich gospodarzy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zasłabnięcie kierowcy. Ksiądz-strażak zatrzymał się jako pierwszy i wezwał pomoc

2025-11-22 13:31

[ TEMATY ]

zasłabnięcie kierowcy

ksiądz‑strażak

zatrzymał się

wezwał pomoc

Adobe Stock

Kierowca siedział w zaparkowanym aucie z nogami na zewnątrz i opuszczoną głową

Kierowca siedział w zaparkowanym aucie z nogami na zewnątrz i opuszczoną głową

W czwartek, 20 listopada 2025 r., na trasie Błogoszów - Lipno (w powiecie jędrzejowskim) zasłabł kierowca. Przejeżdżający akurat tą trasą ks. Konrad Staniek, zatrzymał się i błyskawicznie wezwał odpowiednie służby. Dzięki szybkiej reakcji i pomocy udało się uratować życie 72-letniego mężczyzny.

Podziel się cytatem – opowiadała sierżant sztabowy Anita Radgowska z Komendy Powiatowej Policji w Jędrzejowie.
CZYTAJ DALEJ

Nowenna do św. Andrzeja Apostoła

[ TEMATY ]

nowenna

Św. Andrzej Apostoł

wikipedia.org

św. Andrzej Apostoł

św. Andrzej Apostoł

9-dniowe nabożeństwo (21-29 listopada) do św. Andrzeja w celu uproszenia potrzebnych łask za Jego przyczyną. Chcąc łatwiej dostąpić łaski, dobrze w czasie nowenny wyspowiadać się i przyjąć nabożnie Komunię św.

Przyjdź, Duchu Święty, napełnij serca wiernych i ogień miłości Twojej racz w nich zapalić.
CZYTAJ DALEJ

Wiedeń: aparat fotograficzny papieża Franciszka sprzedany za 6,5 mln euro

2025-11-22 16:26

Adobe Stock

Aparat fotograficzny, zdjęcie poglądowe

Aparat fotograficzny, zdjęcie poglądowe

Aparat fotograficzny papieża Franciszka (2013-2025) zmienił właściciela za rekordową kwotę: specjalnie wyprodukowany dla zwierzchnika Kościoła katolickiego aparat Leica M-A osiągnął w sobotę na aukcji w Wiedniu cenę 6,5 miliona euro. Szacowana wartość wynosiła od 60 000 do 70 000 euro.

Licytacja w wiedeńskim hotelu Imperial podczas 47. aukcji Leitz Photographica Auction była transmitowana na żywo w internecie. Dochód z aukcji zostanie przeznaczony na cele charytatywne. Nie wiadomo, czy Franciszek sam korzystał z aparatu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję