Reklama

Sprawiedliwość na dzisiejsze czasy

Niedziela toruńska 33/2007

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia stykamy się ze „sprawiedliwością”. Co więcej - często sami ją wymierzamy. W ogromnej mierze jest to sprawiedliwość retrybutywna. Jej główną cechą jest to, że zadaje sobie pytanie: jak ukarać sprawcę wykroczenia? Najlepiej dotkliwie, żeby sobie zapamiętał i aby już nie przychodziły mu do głowy złe pomysły. Główną rolę odgrywa tu sędzia, który ma przed sobą winowajcę, waży jego występek, po czym wymierza mu karę. Wielu z nas w różnych sytuacjach naszego życia staje na straży sprawiedliwości i porządku.
Rodzi się w tym miejscu pytanie: do czego może się odwołać chrześcijanin, który musi wymierzyć sprawiedliwość i w jaki sposób może to zrobić? Czy pozostaje mu tylko zasada: „oko za oko, ząb za ząb”?
Odpowiedź przynosi nam sprawiedliwość naprawcza (ang. „restorative justice”), której głównym pytaniem jest: jak sprawca może naprawić wyrządzoną szkodę i zadośćuczynić ofierze?
Jest to podejście głęboko chrześcijańskie, które możemy także odnaleźć w dziejach starożytnego Izraela. Przestępstwo rozpatruje się tam w kontekście odpowiedzialności zbiorowej. Nie szuka się kozła ofiarnego, bowiem pojawiająca się przemoc i przestępstwa świadczą o kryzysie w strukturze społeczeństwa.
Ks. Jim Consedine opisuje sprawiedliwość naprawczą jako „ewangeliczną odpowiedź na konflikt i przestępczość” (por. „Sprawiedliwość naprawcza”, Warszawa 2004, s. 171). To ofiara i sprawca przyjmują główne role w procesie odbudowywania ładu społecznego, który został zaburzony. Proces ten nie kieruje się chęcią zemsty (przysłowiowe i często, niestety, źle interpretowane „oko za oko”), ale szuka ukojenia zarówno dla społeczności, jak i dla zaangażowanych jednostek. Nowotestamentalnym przykładem takiego zachowania może być historia Zacheusza, który skrzywdzonym przez siebie chce wynagrodzić poczwórnie (por. Łk 19, 1-10). Sprawiedliwość naprawcza stwarza przestrzeń do zagojenia wielu ran poprzez wzięcie przez sprawcę odpowiedzialności za swój czyn. Skrucha i szczery żal mogą pomóc ofierze i dodać jej odwagi, aby spojrzała mu w oczy. To sprawca ma za zadanie poszukać sposobu naprawienia szkód wynikłych z jego czynu. Rolą społeczności lokalnej zaś jest stworzenie warunków naprawczych dla sprawcy i ofiary. Dzieje się to najczęściej na dwa sposoby: poprzez mediację lub konferencję sprawiedliwości naprawczej.
Mediacja jest spotkaniem stron (dwóch lub więcej), które są w konflikcie i chcą go rozwiązać z pomocą bezstronnego mediatora. Odbywa się ona w neutralnym i bezpiecznym miejscu. Wszystko, co jest mówione podczas spotkań, jest poufne. Warunkiem bardzo ważnym dla mediacji jest jej dobrowolność. Każda ze stron zgadza się na mediację z własnej, nieprzymuszonej woli i w każdym momencie może się z niej wycofać. Mediacja daje przestrzeń do pojednania zwaśnionych stron. Mogą to być małżonkowie, sąsiedzi, rówieśnicy czy nawet firmy. Mediacja jest coraz częściej wykorzystywanym narzędziem w polskim wymiarze sprawiedliwości. Sądy kierują coraz więcej spraw do ich ugodowego rozstrzygnięcia. Wiele osób, przeżywając konflikt małżeński, sąsiedzki, bądź inny, zgłasza się do mediatorów, aby skorzystać z ich profesjonalnej pomocy. To cieszy. Dlaczego? Efektem mediacji jest brak przegranych. Wszystkie strony, zawierając porozumienie, wychodzą zadowolone, bo same zadecydowały o tym, co jest dla nich ważne. To strony budują na nowo i biorą odpowiedzialność za swoją przyszłość.
Mówiąc w skrócie o konferencji sprawiedliwości naprawczej można stwierdzić, że jest to jakby mediacja w poszerzonym gronie. Mając np.: nastolatka, który popełnił wykroczenie, zaprasza się kogoś z sąsiadów, ze szkoły, z urzędu miasta, jego rodziców, dzielnicowego, księdza, przyjaciół itp. Wówczas wszyscy - siedząc w kole - mają okazję zastanowić się, jak mogą pomóc temu młodemu człowiekowi. Wiedzą, że jego problem jest także ich problemem, problemem społeczności, którą stanowią. Pozwala się wówczas sprawcy, aby wziął odpowiedzialność za swoje czyny, skorzystał z oferty otoczenia i naprawił szkodę, którą wyrządził. W ten sposób powraca porządek i równowaga w społeczności lokalnej. Można żyć dalej, niczego się nie lękając. Widzimy, jak bardzo ten sposób radzenia sobie z przestępczością nawiązuje do tradycji judeochrześcijańskiej.
Myślę, że wielu zaangażowanych w promocję sprawiedliwości naprawczej cieszy się, że coraz więcej osób widzi potrzebę budowania społeczeństwa opartego na odpowiedzialności za siebie nawzajem. Coraz więcej Polaków chce żyć w pokoju, który płynie z tego, że przebaczamy sobie wzajemnie i żyjemy na co dzień pojednaniem. Sprawiedliwość naprawcza ma także wiele propozycji w dziedzinie profilaktyki przestępczości i uczy rozwiązywać konflikty bez przemocy. Także w toruńskim Ośrodku „Cyrenejczyk” pragniemy pomagać poprzez mediację wszystkim tym, którzy chcą konstruktywnie rozwiązywać swoje konflikty. Każdy bowiem konflikt jest wielką szansą, czy to dla firmy, czy dla rodziny, czy też dla małżeństwa. Wystarczy dobra wola stron i chęć porozumienia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Watykan: papież przyjął wysokiego przedstawiciela Patriarchatu Moskiewskiego

2025-07-26 17:31

PAP

Ojciec Święty przyjął dziś rano na audiencji Jego Eminencję Antoniego, metropolitę wołokołamskiego, odpowiedzialnego za stosunki zewnętrzne Patriarchatu Moskiewskiego - poinformowało Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej.

Było to pierwsze spotkanie wysokiego przedstawiciela Patriarchatu Moskiewskiego z Ojcem Świętym. Wcześniej uczestniczył on w uroczystościach pogrzebowych papieża Franciszka. Tradycyjnie nie opublikowano po tym spotkaniu komunikatów.
CZYTAJ DALEJ

Bezimienne mogiły

Niedziela warszawska 44/2012, str. 2-3

[ TEMATY ]

Wszystkich Świętych

Artur Stelmasiak

Socjalne mogiły na Cmentarzu Komunalnym Południowym

Socjalne mogiły na Cmentarzu Komunalnym Południowym

Ciała bezdomnych często chowane są w anonimowych grobach. Zmienić to postanowiła Warszawska Fundacja Kapucyńska. To pierwszy taki pomysł w kraju

Choć każdy z nas po śmierci może liczyć na takie same mieszkanie w Domu Ojca, to na ziemi panują inne zasady. Widać to doskonale na cmentarzu południowym w Antoninie, gdzie są całe kwatery, w których nie ma kamiennych pomników. Dominują skromne ziemne groby z próchniejącymi drewnianymi krzyżami. Wiele z nich zamiast imienia i nazwiska ma na tabliczce napisaną jedynie datę śmierci, numer identyfikacyjny oraz dwie litery N.N. - O tym, że przybywa takich bezimiennych mogił dowiedziałem się od przyjaciół. Wówczas postanowiliśmy rozpocząć akcję rozdawania bezdomnym nieśmiertelników, czyli blaszek podobnych do tych, które noszą wojskowi. Na każdej z nich wygrawerowane jest imię i nazwisko właściciela - mówi kapucyn br. Piotr Wardawy, inicjator akcji nieśmiertelników wśród bezdomnych. O skuteczność tej akcji przekonamy się w przyszłości. Jednak pierwsze skutki już poznaliśmy, gdy jeden z kapucyńskich „nieśmiertelnych” zmarł na Dworcu Centralnym. - Dzięki metalowym blachom na szyi policja wiedziała, jak on się nazywa oraz skontaktowali się klasztorem kapucynów przy Miodowej. Tu bowiem był jego jedyny dom - mówi Anna Niepiekło z Fundacji Kapucyńskiej. Kapucyni zorganizowali zmarłemu pogrzeb z udziałem braci, wolontariuszy oraz innych bezdomnych. Msza św. z trumną została odprawiona na Miodowej, a później pochowano go z imieniem i nazwiskiem na cmentarzu południowym w Antoninie. - Dla całej naszej społeczności była to bardzo wzruszająca uroczystość - podkreśla Niepiekło.
CZYTAJ DALEJ

Od uzależnień do ewangelizacji. Świadectwo Krzysztofa Sowińskiego – misjonarza cyfrowego

2025-07-26 19:57

[ TEMATY ]

świadectwa

Archiwum prywatne Krzysztofa Sowińskiego

Krzysztof Sowiński należy do najpopularniejszych chrześcijańskich twórców internetowych w Polsce. Głosi Ewangelię, prowadzi popularne podcasty, śpiewa w chrześcijańskim zespole i inspiruje innych do powrotu do Pana Boga. „Kościół jest piękny, kochający, pełny życia” - mówi z przekonaniem, choć lata temu jego świat zdominowany był przez uzależnienia.

Nazywam się Krzysztof Sowiński. Jestem mężem, ojcem trójki dzieci, ewangelizatorem, YouTuberem, Prezesem Fundacji SOWINSKY oraz wokalistą rockowego zespołu ewangelizacyjnego Redhead Hero. Wkrótce absolwentem Akademii Katolickiej w Warszawie na kierunku teologia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję