Reklama

Za wcześnie na święta!

Od połowy listopada w centrach handlowych są już święta. Kiedy czas na refleksję nad życiem i pamięć o zmarłych, handlowcy porywają nas w wir bożonarodzeniowych przygotowań. Wszystko po to, by napędzić karuzelę przedświątecznych zakupów, zdobyć klientów, a w konsekwencji - zarobić.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kolorowo przybrane choinki, Mikołaje częstujący słodyczami, a z głośników płynie radosne „Marry Christmas”. Tak prawdziwy szał zaczyna się rozkręcać. Wielu zachęcają promocje. W ubiegłym roku choinkę - wprawdzie trochę krzywą i nie zachęcającą swą urodą, można było kupić już za niecałe 20 zł. Koło 10 grudnia na parkingu Arkadii nie było wolnych miejsc. - Najgorzej jest w weekendy, ale na przełomie listopada i grudnia każdego dnia jest tutaj mnóstwo osób, a w grudniu to już istne tłumy - mówi pracownik ochrony.
W niektórych butikach, tak jak każdego roku, zaraz po 1 listopada widać świąteczny wystrój. Na półkach zaczynają zalegać ozdoby choinkowe. - Nie warto wszystkiego odkładać na ostatnią chwilę, kilka dni przed Mikołajem czy Wigilią. Kiedy mamy więcej wolnego czasu, już można pomyśleć, co kupimy na prezent - wyjaśnia sprzedawczyni w sklepie odzieżowym jednego z warszawskich centr handlowych.
- Na początku grudnia zaczniemy przyjmować zamówienia na karpia. To z myślą o klientach, by później nie czekali w długiej kolejce - informuje mnie pracownik stoiska z rybami.

Handlowcy liczą zyski…

- Centra handlowe na pewno nastawione są na zysk, a Boże Narodzenie to czas zwiększonych obrotów handlowych. Kampanie reklamowe prowadzone są w ten sposób, by utrzymać stałych klientów i pozyskać nowych. Służą temu przede wszystkim wyprzedaże, promocje, różnego rodzaju konkursy i loterie organizowane przed świętami - mówi Monika Tucka, socjolog. - Warto zwrócić uwagę na jeszcze jeden fakt: markowe, najdroższe produkty znajdują się zawsze na środkowych półkach, na linii naszych oczu. Szczególnie przykuwają uwagę dzieci, które rodzice często zabierają na przedświąteczne zakupy. A rodzicom trudno jest wytłumaczyć dziecku, że akurat tej zabawki nie mogą im kupić. Święta to dziś prawdziwy marketing - dodaje.
Badania pokazują, że zwiększoną ilość udzielanych kredytów i pożyczek notuje się właśnie w grudniu. - Nie da się ukryć, że jest to dobry czas dla banków, a liczba osób zgłaszających się do nas jest o wiele wyższa niż w innym miesiącu - potwierdza Maciej Smoliński z Banku PKO BP. Bo dla wielu Polaków liczy się przede wszystkim tradycja, by tego dnia niczego nie zabrakło. Wiele osób chce chociaż tego dnia zapomnieć o swoim niskim statusie materialnym.

...a my gubimy sens Bożego Narodzenia

W dużej mierze to od nas zależy, jak będą wyglądały święta. Czy będą się kojarzyć ze stresem związanym z wydatkami i zakupami, czy może będą przeżyciem radości z narodzenia Syna Bożego, który wszystkim przynosi nadzieję. Bo moda na konsumpcjonizm może zagłuszyć ciche słowa Nowonarodzonego: „Nie bój się, Ja jestem”. - Prowadzę wspólnie z mężem mały sklepik spożywczy. Mam stałych klientów, niewygórowane ceny. Wystrój świąteczny pojawia się u nas dopiero przed Mikołajem. Ale jakoś nie narzekam na dochody. Bardziej zależy mi na tym, by nie zagubić prawdziwej atmosfery świąt - podsumowuje pani Maria, właścicielka sklepu spożywczego na warszawskim Żoliborzu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Norbercie Biskupie! Czy Ty nie lubisz Polaków?

Ależ skąd! Oczywiście, że lubię! Kocham przecież wszystkich ludzi. Rozumiem jednak, dlaczego padło takie pytanie. „Usprawiedliwię się” za chwilę. Wpierw powiem parę zdań o sobie. Moje staroniemieckie imię oznacza osobę, która dokonuje wielkich i widocznych czynów gdzieś na północy (nord, czyli „północ” i beraht, czyli „błyszczący”, „jaśniejący”). W pewnym sensie byłem taką osobą. Żyłem na przełomie XI i XII wieku. Urodziłem się w Niemczech w bogatej i wpływowej rodzinie. Dzięki temu od dziecięcych lat obracałem się wśród elit (przebywałem m.in. na dworze cesarza Henryka V). Można powiedzieć, że zrobiłem kościelną karierę - byłem przecież arcybiskupem Moguncji. Wcześniej, mając 35 lat, cudem uniknąłem śmierci od rażenia piorunem. Wydarzenie to zmieniło moje życie. Przemierzałem Europę, ewangelizując i wzywając do poprawy postępowania. Będąc człowiekiem wykształconym i jednocześnie mającym dar popularyzacji posiadanej wiedzy, potrafiłem szybko zgromadzić wokół siebie grono naśladowców. Umiałem zjednywać sobie ludzi dzięki wrodzonej inteligencji, kulturze osobistej oraz ujmującej osobowości. Wraz z moimi uczniami stworzyliśmy nowy zakon (norbertanie). Poświęciliśmy się bez reszty pracy apostolskiej nad poprawą obyczajów wśród kleru i świeckich. Powrócę do pytania. Zapewne wielu tak właśnie myśli o mnie. Dzieje się tak, ponieważ jako arcybiskup sąsiadującej z wami metropolii rościłem sobie prawo do sprawowania władzy nad diecezjami w Polsce, które podlegały metropolii w Gnieźnie. Przyznaję, że nie było to zbyt mądre. Jako usprawiedliwienie mogę tylko dodać, że kierowała mną troska o dobro Kościoła powszechnego. Wtedy na Waszych ziemiach chrześcijaństwo jeszcze dobrze nie okrzepło. Bóg jednak wezwał mnie rychło do siebie, a Stolica Apostolska przywróciła bardzo szybko arcybiskupom gnieźnieńskim przysługujące im prawa. Wszystko więc dobrze się skończyło. W sztuce przedstawia się mnie zwykle w stroju biskupim z krzyżem w dłoni. Moimi atrybutami są najczęściej anioł z mitrą i monstrancja. Mógłbym jeszcze sporo o sobie powiedzieć, gdyż moje życie obfitowało w wiele wydarzeń. Patrząc jednak na nie z perspektywy tylu stuleci, chcę na koniec gorąco zachęcić wszystkich do realizowania Bożych zamysłów w swoim życiu. Proszę mi uwierzyć, że nawet najgorsze rzeczy Bóg jest w stanie przemienić w dobro. One też mają sens, choć my jeszcze tego nie widzimy z niskiego poziomu naszej ludzkiej egzystencji.
CZYTAJ DALEJ

Czy dziękuję Bogu za swoje życie?

2025-05-13 11:16

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

CANVA

Rozważania do Ewangelii J 21, 20-25.

Sobota, 7 czerwca
CZYTAJ DALEJ

Bł. kard. Stefan Wyszyński - Pamięć, Edukacja, Świadectwo

2025-06-07 09:48

Ewa Kamińska

W liturgiczne wspomnienie bł. Stefana Kardynała Wyszyńskiego – 28 maja 2025 roku – Katolickie Stowarzyszenie „Civitas Christiana” po raz pierwszy w swojej historii obchodziło święto patronalne. W Lublinie wydarzeniu towarzyszyła konferencja, spacer historyczny, wystawa, modlitwa i koncert. Wszystko po to, by oddać hołd Patronowi wspólnoty, uczcić jego dziedzictwo i umocnić ducha jedności.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję