Reklama

Temat tygodnia

Poznać i umiłować

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wydaniem kieszonkowym Ewangelii wg św. Jana zamknęliśmy edycję czterech Ewangelii. Dzieła czterech autorów, adresowane do różnych społeczności, mimo zasadniczych zgodności w odniesieniu do wielu najważniejszych wydarzeń z życia Pana Jezusa, niosą w sobie swoje własne myśli przewodnie. I tak, Ewangelia wg św. Mateusza ukazuje prawdę, że w nauce i czynach Pana Jezusa zostały zrealizowane wszystkie proroctwa Starego Testamentu, a Jezus jest oczekiwanym Mesjaszem. Ewangelia wg św. Marka przekonuje nas, że właśnie Jezus z Nazaretu jest prawdziwym Synem Bożym. Ewangelia wg św. Łukasza prezentuje powszechność zbawienia, które Bóg daje nam w swoim Synu. Ostatnia zaś Ewangelia - wg św. Jana ma za cel doprowadzenie czytających do wiary w Syna Bożego, aby mogli osiągnąć życie wieczne. Ważne jest więc, by wczytywać się uważnie we wszystkie te teksty, bo wszystkie one ukazują nam jeszcze szerzej Osobę Pana Jezusa. A każdą z Ewangelii można się zachwycić, poprzez każdą wielbić Boga, każdą się modlić.
Wszystkie tomiki są pięknie wydane i cieszą się naprawdę dużym zainteresowaniem - wiele osób prosi o przysłanie brakujących egzemplarzy lub zamawia komplety dla bliskich obdarowując ich z różnych okazji. Zainteresowanie Czytelników „Niedzieli” wzbudza także 2-płytowa (CD) Ewangelia wg św. Marka czytana przez znanego aktora Jerzego Zelnika - wielu nabywa ją wraz z tomikiem tej Ewangelii jako świąteczny prezent.
Pismo Święte - księga objawienia Bożego. Czy może być piękniejsza i ważniejsza książka na świecie?
Nawiążę tu, jak czyniłem to już niejednokrotnie, do szerokiego pojęcia kultury, a w nim kultury religijnej. Jesteśmy chrześcijanami i myślę, że dziś coraz bardziej tego świadomymi. Żeby naśladować Jezusa i świadczyć o Nim, trzeba Go dobrze znać. „Nieznajomość Pisma Świętego jest nieznajomością Chrystusa” - mówił nam niedawno Ojciec Święty Benedykt XVI, cytując św. Hieronima, autora przekładu Pisma Świętego na łacinę, zwanego Wulgatą. Musimy uzmysłowić sobie, że cała nasza kultura jest bardzo mocno związana z życiem Pana Jezusa: lata odliczane są od daty Jego narodzin, przeżywane święta w ogromnej większości są świętami kościelnymi, największe dzieła sztuki i myśli ludzkiej koncentrują się na wydarzeniach zbawczych itd. Czegóż jeszcze potrzeba, by przekonać współczesnego człowieka, że nasza wspaniała kultura jest kulturą chrześcijańską? Mało tego. Tyle się dziś mówi o prawach człowieka, jego godności i odłącza się to wszystko od zasad życia chrześcijańskiego, nazywając humanizmem, szlachetnością itp., sugerując, że i bez Boga można żyć na wysokim poziomie moralnym, a praw i godności człowieka mogą strzec takie instytucje międzynarodowego, jak choćby ONZ. Tylko należy pamiętać, że tak jak człowieka i jego sprawy obejmuje myśl Boga - Człowieka, tak nie podejdzie do nich żadna, choćby najlepsza, ale tylko ludzka instytucja na świecie, która zawsze reprezentować będzie jakieś interesy; zawsze w obronie jednych uczyni krzywdę innym. Nauka Jezusa ma charakter jedyny i najlepszy i gdyby była respektowana, wiele organizacji stojących na straży praw człowieka nie miałoby nic do roboty.
Wracając do tematu: historia Polski również jest mocno związana z dziejami chrześcijaństwa, z dziejami Kościoła. Na mapie świata liczymy się jako naród i państwo chrześcijańskie. Patronką i Królową jest nam Jasnogórska Maryja. I wydaje się, że musimy dziś nade wszystko chronić to, co ten kraj stanowi, musimy wiedzieć, że wartości chrześcijańskie powinny być dla nas najważniejsze. No i musimy kierować się chrześcijańską moralnością, nawet gdy nie dorastamy do wielkiej miary Chrystusowej. Bo jedynie ten kierunek jest właściwy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zapomniany patron leśników

Niedziela zamojsko-lubaczowska 40/2009

wikipedia.org

św. Jan Gwalbert

św. Jan Gwalbert

Kto jest patronem leśników? Pewien niemal jestem, że mało kto zna właściwą odpowiedź na to pytanie. Zapewne wymieniano by postaci św. Franciszka, św. Huberta. A tymczasem już od ponad pół wieku patronem tym jest św. Jan Gwalbert, o czym - przekonany jestem, nawet wielu leśników nie wie. Bo czy widział ktoś kiedyś w lesie, czy gdziekolwiek indziej jego figurkę, obraz itd.? Szczerze wątpię.

Urodził się w 995 r. (wg innej wersji w 1000 r.) w arystokratycznej rodzinie we Florencji. Podczas wojny między miastami został zabity jego brat Ugo. Zgodnie z panującym wówczas zwyczajem Jan winien pomścić śmierć brata. I rzeczywiście chwycił za miecz i tropił mordercę. Dopadł go przy gospodzie w Wielki Piątek. Ten jednak błagał go o przebaczenie, żałując swego czynu i zaklinając Jana, by go oszczędził. Rozłożył ręce jak Chrystus na krzyżu. Jan opuścił miecz i powiedział: „Idź w pokoju, gdzie chcesz; niech ci Bóg przebaczy i ja ci przebaczam” (według innej wersji wziął go nawet do swego domu w miejsce zabitego brata). Kiedy modlił się w pobliskim kościółku przemówił do niego Chrystus słowami: „Ponieważ przebaczyłeś swojemu wrogowi, pójdź za Mną”. Mimo protestów rodziny, zwłaszcza swojego ojca, wstąpił do klasztoru benedyktynów. Nie zagrzał tu jednak długo miejsca. Podjął walkę z symonią, co nie spodobało się jego przełożonym. Wystąpił z klasztoru i usunął się na ubocze. Osiadł w lasach w Vallombrosa (Vallis Umbrosae - Cienista Dolina) zbudował tam klasztor i założył zakon, którego członkowie są nazywani wallombrozjanami. Mnisi ci, wierni przesłaniu „ora et labora”, żyli bardzo skromnie, modląc się i sadząc las. Poznawali prawa rządzące życiem lasu, troszczyli się o drzewa, ptaki i zwierzęta leśne. Las dla św. Jana Gwalberta był przebogatą księgą, rozczytywał się w niej, w każdym drzewie, zwierzęciu, ptaku, roślinie widział ukrytą mądrość Boga Stwórcy i Jego dobroć. Jan Gwalbert zmarł 12 lipca 1073 r. w Passigniano pod Florencją. Kanonizowany został w 1193 r. przez papieża Celestyna III, a w 1951 r. ogłoszony przez papieża Piusa XII patronem ludzi lasu. Historia nadała mu także tytuł „bohater przebaczenia” ze względu na wielkie miłosierdzie, jakim się wykazał. Założony przez niego zakon istnieje do dzisiaj. Według jego zasad żyje około 100 zakonników w ośmiu klasztorach we Włoszech, Brazylii oraz Indiach. Jana Paweł II przypominał postać Jana Gwalberta. W 1987 r. w Dolomitach odprawił Mszę św. dla leśników przed kościółkiem Matki Bożej Śnieżnej. Mówił wówczas: „Jan Gwalbert (...) wraz ze swymi współbraćmi poświęcił się w leśnym zaciszu Apeninów Toskańskich modlitwie i sadzeniu lasów. Oddając się tej pracy, uczniowie św. Jana Gwalberta poznawali prawa rządzące życiem i wzrostem lasu. W czasach, kiedy nie istniała jeszcze żadna norma dotycząca leśnictwa, zakonnicy z Vallombrosa, pracując cierpliwie i wytrwale, odnajdywali właściwe metody pomnażania leśnych bogactw”. Papież Polak wspominał św. Jana także w 1999 r. przy okazji obchodów 1000-lecia urodzin świętego. Mimo to jego postać zdaje się nie być powszechnie znana. Warto to zmienić. Emerytowany profesor Uniwersytetu Przyrodniczego im. Augusta Cieszkowskiego w Poznaniu, leśnik i autor wspaniałych książek na temat kulturotwórczej roli lasu, Jerzy Wiśniewski, od wielu już lat apeluje i do leśników i do Episkopatu o godne uczczenie tego właściwego patrona ludzi lasu. Solidaryzując się z apelem zacnego profesora przytoczę jego słowa: „Warto by na rozstajach dróg, w rodzimych borach i lasach stawiano nie tylko kapliczki poświęcone patronowi myśliwych, ale także nieznanemu patronowi leśników. Będą to miejsca należnego kultu, a także podziękowania za pracę w lesie, który jest boskim dziełem stworzenia. A kiedy nadejdą ciemne chmury związane z pracą codzienną, reorganizacjami, bezrobociem, będzie można zawsze prosić o pomoc i wsparcie św. Jana Gwalberta, któremu losy leśników nie są obce”.
CZYTAJ DALEJ

Mąż ducha i pracowitości

Reguła, którą stworzył, przez stulecia była niedoścignionym wzorem w organizowaniu życia zakonnego, a oparte a niej zakony kształtowały oblicze Europy.
CZYTAJ DALEJ

Opat Monte Cassino: św. Benedykt to jedno ze źródeł tożsamości europejskiej

2025-07-11 12:50

[ TEMATY ]

klasztor

Monte Cassino

św. Benedykt

opat

Karol Porwich/Niedziela

U podstaw życia św. Benedykta, a także zachodniego monastycyzmu, któremu on nadał formę, leży radykalne poszukiwanie Boga. To też decyduje o jego niezmiennej aktualności. Wskazuje na w rozmowie z Radiem Watykańskim opat klasztoru na Monte Cassino. Podkreśla, że to właśnie w ten sposób św. Benedykt nadał też kształt tworzącej się wówczas Europie. Należy on niewątpliwie do jednego z podstawowych źródeł europejskiej tożsamości - podkreśla o. Antonio Luca Fallica.

Nic nie przedkładać nad Chrystusa
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję