Reklama

Tylko miłość jest twórcza

Niedziela kielecka 32/2008

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W osiedlu Kieleckiej Spółdzielni Mieszkaniowej, która w przeszłości nazywała się Osiedle XXV-lecia PRL, znajduje się kościół pw. św. Maksymiliana Marii Kolbego. Minęło już ćwierć wieku od utworzenia nowej parafii, ćwierć wieku budowy kościoła i nowej wspólnoty parafialnej.
- Początki były bardzo trudne - mówi ks. prał. Józef Zbroszczyk - stał przed nami ogrom pracy i nie wiedzieliśmy, czy zdołamy ten ciężar udźwignąć
Według zapisków z kroniki parafialnej, potrzeba wyodrębnienia nowej parafii na początku lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku była paląca. Kielce szybko się rozrastały, liczba mieszkańców z roku na rok się zwiększała. „Ani kielecka katedra, ani kościółpw. św. Wojciecha nie mógł pomieścić wszystkich wiernych” - zanotowano w kronice. Widząc te problemy, ówczesny proboszcz parafii pw. św. Wojciecha ks. Józef Gurda rozpoczął starania, by utworzyć nową parafię. Władze kieleckiej kurii wyraziły zgodę, a do budowy kościoła na nowym osiedlu wyznaczono 11 września 1982 r. wikariusza z parafii św. Wojciecha - ks. Józefa Zbroszczyka.
- Bardzo szybko, bo już 17 września, kilka dni po nominacji, wystąpiłem do Urzędu Miasta z prośbą o wydanie lokalizacji pod budowę kościoła - mówi ks. Zbroszczyk. Odpowiedź przyszła 25 listopada. W piśmie zasugerowano trzy ewentualne miejsca budowy świątyni. Teren miał być dzierżawiony przez parafię. Ówczesny prezydent sugerował, aby kościół stanął przy ul. Radostowej. Już następnego dnia bp Stanisław Szymecki zlecił wicekanclerzowi kurii ks. Edwardowi Sztafrowskiemu „rozgraniczenie parafii”. Nowa wspólnota miała powstać z dwóch parafii: katedralnej i pw. św. Wojciecha. Tak też się stało.
- W chwili rozpoczęcia starań o nową parafie powierzyliśmy ją opiece św. Maksymiliana Kolbego - mówi Ksiądz Prałat, dodając, że opieka Świętego Męczennika była widoczna przez wszystkie dni wznoszenia świątyni i budowania wspólnoty.
10 października 1982 r. Ojciec Święty Jan Paweł II poświęcił w Rzymie kamień węgielny pod budowę kościoła. Z Wiecznego Miasta kamień przywiózł bp Stanisław Szymecki. Zaledwie po trzech miesiącach od ustanowienia granic nowej parafii, 12 grudnia na plac kościelny przybył bp Szymecki, aby poświęcić krzyż umieszczony na środku placu budowy. - Było to wielkie święto mieszkańców parafii, w uroczystościach wzięło udział blisko 7 tys. osób - wspomina ks. Zbroszczyk.
Kolejna uroczystość odbyła się na wiosnę 3 kwietnia 1983 r. w Niedzielę Wielkanocną. Na zbudowanym opodal krzyża ołtarzu polowym bp Jan Gurda odprawił pierwszą Mszę św. i od tej chwili w każdą niedzielę aż do 4 września 1983 r., tj. do poświęcenia kaplicy parafialnej, sprawowana była tu Eucharystia.
Budowę kaplicy rozpoczęto 13 maja 1983 r. - Zapał mieszkańców był tak duży, że kaplica stanęła w ciągu czterech miesięcy, 5 września już uczyliśmy w niej katechezy - wspomina Ksiądz Prałat. - Entuzjazm ludzi był naprawdę wielki. Bardzo często do pracy przychodziło nawet 70 osób - dodaje.
Zanim przystąpiono do budowy kościoła, minęło jednak kilka lat. Gromadzono materiały budowlane oraz starano się o uzyskanie wszelkich pozwoleń. Władze odrzucały kolejne projekty kościoła. Aż trudno uwierzyć, że wykonano przeszło 20 projektów świątyni. Po pięciu latach władze zgodziły się na projekt budowli wykonany przez inż. Zbigniewa Grządziela i prof. Stefana Dousa z Krakowa.
28 września 1987 r. po uzyskaniu wszystkich zezwoleń rozpoczęto budowę świątyni. Fundamenty stanęły już w następnym roku. Stopniowo przykrywano piwnice i wznoszono etapami mury świątyni. - Parafianie przychodzili do pracy i pomagali w budowie - wspomina Ksiądz Proboszcz.
Teren budowy był trudny, kościół wznoszony był na pagórku. Różnica między fundamentami kościoła a ulicą Radostową wynosiła blisko 10 m. O ogromie prac, jaki wykonano, świadczyć może fakt, iż tylko kamienia budowlanego przywieziono 300 samochodów ciężarowych, a teren zabezpieczono dwukilometrowym ogrodzeniem.
- Do kościoła nie do końca wykończonego i wyposażonego weszliśmy po 12 latach budowy. 12 grudnia 1999 r. bp Kazimierz Ryczan wraz z Biskupami Pomocniczymi poświęcił kościół podczas uroczystej Mszy św. - mówi Ksiądz Prałat, dodając, że nadal trwały prace budowlane oraz porządkowe. Teren wokół świątyni trzeba było wyrównać. W tym celu przywieziono samochodami ciężarowymi 5 tys. ton ziemi. - To wszystko udało nam się dokonać dzięki ofiarności i pracy naszych parafian - podkreśla ks. Zbroszczyk. - Wszędzie można spotkać ślady ich ofiarności, wszystkie stacje drogi krzyżowej, ponad 30 witraży, figura Chrystusa przed wejściem do kościoła, to tylko niektóre z licznych darów naszych parafian - mówi z dumą, dodając, że są to indywidualne dary. Właśnie zostały oddane nowe organy - kolejny dar parafian.
W ciągu 25 lat bardzo zmieniło się otoczenie kościoła. Systematycznie upiększane, dziś jest powodem do dumy Księdza Proboszcza i parafian. Dość powiedzieć, że na terenie przykościelnym rośnie około 4 tysiące drzew i krzewów.
W pracy w parafii pomaga Księdzu Proboszczowi dwóch księży prefektów: ks. Jacek Seredyka i ks. Leszek Sobczyk, którzy uczą w szkole katechezy.
W parafii działa 14 kółek różańcowych, organizowane są nabożeństwa fatimskie, wiele osób gromadzi się w kościele w pierwszy czwartek, piątek i w pierwszą sobotę miesiąca. Działa także grupa osób modląca się za kapłanów. Organizowane są pielgrzymki do znanych sanktuariów: Łagiewnik, Lichenia, Niepokalanowa czy Piekar Śląskich.
- Pracy zostało jeszcze wiele - mówi ks. Zbroszczyk, dodając, że na wykończenie czekają sale w podziemiach kościoła. Mogłyby się tam odbywać spotkania młodzieży czy chórów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rozważania na niedzielę bp. Andrzeja Przybylskiego: Piąta Niedziela Wielkanocna

2025-05-16 13:12

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

bp Andrzej Przybylski

Karol Porwich/Niedziela

Bp Andrzej Przybylski

Bp Andrzej Przybylski

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.

Paweł i Barnaba wrócili do Listry, do Ikonium i do Antiochii, umacniając dusze uczniów, zachęcając do wytrwania w wierze, «bo przez wiele ucisków trzeba nam wejść do królestwa Bożego». Kiedy w każdym Kościele wśród modlitw i postów ustanowili im starszych, polecili ich Panu, w którego uwierzyli. Potem przeszli przez Pizydię i przybyli do Pamfilii. Głosili słowo w Perge, zeszli do Attalii, a stąd odpłynęli do Antiochii, gdzie za łaską Bożą zostali przeznaczeni do dzieła, które wykonali. Kiedy przybyli i zebrali miejscowy Kościół, opowiedzieli, jak wiele Bóg przez nich zdziałał i jak otworzył poganom podwoje wiary.
CZYTAJ DALEJ

Andrzej Bobola uprosił mi uzdrowienie

[ TEMATY ]

św. Andrzej Bobola

Karol Porwich/Niedziela

św. Andrzej Bobola

św. Andrzej Bobola

Nawet najnowocześniejsze terapie medyczne, rodem z filmów sci-fi, mogą zawieść. Tak było w przypadku Idy Kopeckiej z Krynicy.

U czterdziestodwuletniej kobiety niespodziewanie pojawiły się potworne bóle, promieniujące na całe ciało. Nawet nadrobniejszy dotyk był dla niej niczym cios wymierzony przez zawodowego boksera, a każdy, nawet najmniejszy wysiłek fizyczny przysparzał zmęczenia, jakby wspinała się na Mount Blanc.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV: indoktrynacja jest niemoralna

Katolicka Nauka Społeczna powołana jest do dostarczenia kluczy interpretacyjnych, które wprowadzają dialog między nauką a sumieniem, dając tym samym zasadniczy wkład w wiedzę, nadzieję i pokój – wskazał Ojciec Święty podczas spotkania z członkami Fundacji Centesimus Annus Pro Pontifice. W Rzymie odbywa się doroczna międzynarodowa konferencja i zgromadzenie ogólne.

Indoktrynacja jest niemoralna, gdyż „uniemożliwia krytyczne myślenie, narusza świętą wolność sumienia – nawet jeśli jest ono błędne – i zamyka się na nowe refleksje, bo odrzuca ruch, zmianę, ewolucję idei wobec nowych wyzwań” – powiedział Papież. Nauczanie Kościoła zaś jest poważną, spokojną i rygorystyczną refleksją; ono chce nas nauczyć jak zbliżać się do sytuacji i do ludzi. „To właśnie poważne podejście, rygor i spokój są tym, czego należy uczyć się z każdej doktryny – również Katolickiej Nauki Społecznej” – dodał Leon XIV.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję