Reklama

Budowanie jedności w małżeństwie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jak mogę pomóc mężowi/żonie w drodze do świętości? To jedno z pytań, jakie stawiali sobie uczestnicy rekolekcji, które odbyły się w dniach 10-12 października br. w Różańcu k. Tarnogrodu. Uczestniczyło w nich prawie 50 małżeństw z kręgów Domowego Kościoła diecezji zamojsko-lubaczowskiej. Rodziny z ogromną radością powitały pasterza naszej diecezji bp. Wacława Depo, który odprawił Mszę św. otwierającą rekolekcje i skierował do zebranych słowa przypominające nauczanie Jezusa o konieczności opierania się podszeptom szatana i nie wchodzeniu z nim w żadne kompromisy.
Ks. prał. Czesław Grzyb wspierał uczestników rekolekcji swoją obecnością i posługą. Inspiracją do stawiania pytań o relacje małżeńskie były wykłady dr. Jacka Pulikowskiego, który na co dzień prowadzi zajęcia w Studium Rodziny przy Wydziale Teologicznym UAM w Poznaniu, i wraz z żoną Jagą od lat jest zaangażowany w działalność Duszpasterstwa Rodzin. Służy pomocą małżeństwom w kryzysie, a także wspiera młodych ludzi przygotowujących się do założenia rodziny. Swoją wiedzą i doświadczeniem dzieli się również w audycjach radiowych oraz artykułach i książkach o tematyce rodzinnej. Podczas wykładów podejmowane były ważne tematy, takie jak: podstawowe trudności w budowaniu jedności małżeńskiej; różnice między kobietą i mężczyzną, ze szczególnym uwzględnieniem odmienności w aspekcie przeżywania płciowości. Jacek Pulikowski zwracał uwagę na częste błędy popełniane przez małżonków, dotyczące niedowartościowania siebie nawzajem. Za podstawową przyczynę problemów w budowaniu jedności małżeńskiej prelegent uważa trudności w komunikowaniu się, dlatego omówił podstawowe zasady komunikacji oraz najczęściej popełnianie w tym zakresie błędy. W swoich rozważaniach podkreślał znaczenie łaski sakramentu małżeństwa jako daru, o którym często małżeństwa zapominają. Przypomniał, iż podstawowym celem małżeństwa jest zbawienie, a małżonkowie są nawzajem odpowiedzialni za wzrastanie w świętości. Wzór i kierunek wyznaczają słowa Jana Pawła II: „Świętość małżeństwa poprzez budowę komunii osób, na wzór komunii Osób Boskich”. Stąd pytanie: Jak mogę pomóc mężowi/żonie w drodze do świętości? Wykładowca wielokrotnie odwoływał się do nauczania Jana Pawła II. W wykładach było też wiele odniesień do Pisma Świętego i nauki Kościoła. Ale myliłby się ten, kto spodziewałby się bardzo poważnej atmosfery wykładu. Zdaniem Jacka Pulikowskiego - do spraw ważnych, nawet trudnych należy podchodzić z dystansem, dlatego prelekcje zawierały wiele zabawnych wspomnień z życia wykładowcy, barwnych opisów sytuacji znanych z doświadczenia pracy z małżonkami, a nawet dowcipów. I choć czasem mieliśmy świadomość, że śmiejemy się z samych siebie, to zabawne anegdoty sprawiały, iż nawet długi wykład nie był nużący, a przekazywane treści lepiej zapadały w pamięć.
Uzupełnieniem wykładów były kazania ks. prał. Czesława Grzyba, który przypominał, że choć droga do świętości nie jest łatwa, to wiara sprawia, iż wszelkie trudności zamiast załamywać, wzmacniają człowieka i dodają mu siły. Zachęcał do dawania radosnego świadectwa swoim życiem, bo „jak można być smutnym, głosząc Dobrą Nowinę?”. Mówił nam także o znaczeniu dobrego świętowania niedzieli w rodzinie oraz właściwego przygotowania do Eucharystii, która stanowić powinna centralny punkt dnia świętego.
W trakcie rekolekcji nie mogło zabraknąć spraw dotyczących pracy kręgów Domowego Kościoła. Uczestnicy rekolekcji wakacyjnych dzielili się swoimi przeżyciami, dotyczącymi odkrywania charyzmatu Ruchu Domowego Kościoła. O początkach Ruchu Światło-Życie, którego rodzinną gałąź stanowi Domowy Kościół, mówił także podczas niedzielnej konferencji Ksiądz Prałat. Przywołał postać założyciela, ks. Franciszka Blachnickiego podkreślając, że Bóg przygotowywał go do służby poprzez trudne doświadczenia. Ksiądz Franciszek za najważniejszy uważał dar wiary, który otrzymał. Jego pragnieniem była odnowa Kościoła przez małe grupy. Spotkania w grupach miały zaś prowadzić do pięknego przeżywania Eucharystii, stąd ogromna troska o liturgię. Znów padło zdanie, że naszym wspólnym zadaniem jest pomaganie sobie nawzajem w drodze do świętości. Ksiądz Prałat przypomniał, że zobowiązania Domowego Kościoła, dotyczące m.in. modlitwy osobistej i rodzinnej, wynikają wprost ze zobowiązań chrztu.
Uczestnicy rekolekcji, dzieląc się na koniec swoimi refleksjami, podkreślali znaczenie pracy nad sobą: „Nauczyłem się, że aby zmieniać małżeństwo, najpierw muszę zacząć zmieniać siebie”; „Chciałbym być lepszym mężem i ojcem”; „Mam pokusę poprawiania małżeństwa przez poprawianie męża, a pan Pulikowski podkreślał, że trzeba zacząć od siebie”. Bywały też świadectwa dotyczące odkrycia nowych prawd: „Uświadomiłem sobie, jak mam dobrą i kochającą żonę”; „Zbyt mało doceniałem to, co posiadam - dar wiary”; „Uświadomiłam sobie, że mój mąż nie ma wiele wad, jest po prostu mężczyzną”; „Myślałam, że dużo wiemy o sobie, że mamy dobre relacje, ale widzę, ile jeszcze trzeba pracować, żeby kroczyć do świętości”; „Uświadomiłem sobie, że popełniałem wiele błędów, które osłabiały naszą miłość”; „Zrozumiałam, że jestem bardzo niedojrzałą żoną, bardzo emocjonalnie podchodziłam do naszego małżeństwa, dwadzieścia lat myślałam, że mąż się domyśli, a teraz wiem, że trzeba mu po prostu powiedzieć”. Niektórzy docenili wartość komunikacji: „Dostałem wskazówki do komunikacji”; „Zdaję sobie sprawę, że dobrej komunikacji między nami nie ma, dlatego ucieszył mnie ten temat”; „Zrozumiałam, że trzeba dostrzec inność, różnice między nami, może dzięki temu będzie lepsza komunikacja między nami...”. Uczestnicy podkreślali znaczenie osobistego kontaktu z prelegentem: „Znałem pana Pulikowskiego z nagrań, cenne było zobaczyć, że on tym żyje i to jest świadectwo jego życia, znaliśmy te treści z audycji i książek, ale pojawiły się nowe wątki, które mi wiele wyjaśniły”; „Zaraził mnie optymizm Pana Doktora, uzyskałam wskazówki, jak można rozładowywać sytuacje”. Padały też mocne postanowienia: „Uświadomiłem sobie, że to, co robię, to za mało dla Pana Boga, trzeba wychodzić na głębię wiary, od Jacka i Księdza Prałata otrzymałem wskazówki, jak to wypełnić, myślę, że żona mi pomoże”; „Mam mocne postanowienie poprawy - być lepszą żoną i matką”.
Wspólna modlitwa oraz wykłady odbyły się dzięki staraniom pary diecezjalnej Domowego Kościoła - Tosi i Leszka Misów. Uczestnicy korzystali z gościnności internatu Zespołu Szkół Agrotechnicznych w Różańcu oraz kaplicy, którą udostępnił proboszcz ks. Stanisław Skrok.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Boże Ciało i wianki

Niedziela łowicka 21/2005

www.swietarodzina.pila.pl

Boże Ciało, zwane od czasów Soboru Watykańskiego II Uroczystością Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa, jest liturgicznym świętem wdzięczności za dar wiecznej obecności Jezusa na ziemi. Chrześcijanie od początków Kościoła zbierali się na łamaniu Chleba, sławiąc Boga ukrytego w ziemskim chlebie. Święto jest przedłużeniem Wielkiego Czwartku, czyli pamiątki ustanowienia Eucharystii. A z tego wynika, że uroczystość ta skryta jest w cieniu Golgoty, w misterium męki i śmierci Jezusa.

Historia święta Bożego Ciała sięga XIII wieku. W klasztorze w Mont Cornillon, w pobliżu Liege we Francji, przebywała zakonnica Julianna, która wielokrotnie miała wizję koła na wzór księżyca, a na nim widoczną plamę koloru czarnego. Nie rozumiała tego, więc zwróciła się do przełożonej. Gdy ta ją wyśmiała, Julianna zaczęła się modlić i pewnego razu usłyszała głos, oznajmiający, że czarny pas na tarczy księżyca oznacza brak osobnego święta ku czci Eucharystii, które ma umocnić wiarę, osłabioną przez różne herezje. Władze kościelne sceptycznie odnosiły się do widzeń prostej Zakonnicy. Jednak kolejne niezwykłe wydarzenie dało im wiele do myślenia. W 1263 r. w Bolsenie, niedaleko Rzymu, kapłan odprawiający Mszę św. zaczął mieć wątpliwości, czy to możliwe, aby kruchy opłatek był Ciałem Pańskim. I oto, gdy nastąpił moment przełamania Hostii, zauważył, że sączy się z niej krew i spada na białe płótno korporału na ołtarzu. Papież Urban IV nie miał już wątpliwości, że to sam Bóg domaga się święta Eucharystii i rok po tym wydarzeniu wprowadził je w Rzymie, a papież Jan XXII (1334 r.) nakazał obchodzić je w całym Kościele. Do dziś korporał z plamami krwi znajduje się we wspaniałej katedrze w Orvieto, niedaleko Bolseny. Wybudowano ją specjalnie dla tej relikwii. W Polsce po raz pierwszy święcono Boże Ciało w 1320 r., za biskupa Nankera, który przewodził diecezji krakowskiej. Nie było jednak jeszcze tak bogatych procesji, jak dziś. Dopiero wiek XVI przyniósł rozbudowane obchody święta Bożego Ciała, zwłaszcza w Krakowie, który był wówczas stolicą. Podczas procesji krakowskich prezentowały się proporce z orłami na szkarłacie, obecne było całe otoczenie dworu, szlachta, mieszczanie oraz prosty lud z podkrakowskich wsi. W czasie procesji Bożego Ciała urządzano widowiska obrzędowe lub ściśle teatralne, aby przybliżyć ich uczestnikom różne aspekty obecności Eucharystii w życiu. Nasiliło się to zwłaszcza pod koniec XVI wieku, kiedy przechodzenie na protestantyzm znacznie się nasiliło i potrzebna była zachęta do oddania czci Eucharystii. W okresie rozbiorów religijnemu charakterowi procesji Bożego Ciała przydano akcentów patriotycznych. Była to wówczas jedna z nielicznych okazji do zademonstrowania zaborcom żywej wiary. W procesjach niesiono prastare emblematy i proporce z polskimi godłami, świadczące o narodowej tożsamości. Najpiękniej jednak Boże Ciało obchodzono na polskiej wsi, gdzie dekoracją są łąki, pola i zagajniki leśne. Procesje imponowały wspaniałością strojów asyst i wielką pobożnością prostego ludu, wyrażającego na swój sposób uwielbienie dla Eucharystii. Do dziś przetrwał zwyczaj zdobienia ołtarzy zielonymi drzewami brzóz i polnymi kwiatami. Kiedyś nawet drogi wyścielano tatarakiem. Do dziś bielanki sypią też przed kroczącym z monstrancją kapłanem kolorowe płatki róż i innych kwiatów. Boże Ciało to również dzień święcenia wianków z wonnych ziół, młodych gałązek drzew i kwiatów polnych. Wieniec w starych pojęciach Słowian był godłem cnoty, symbolem dziewictwa i plonu. Wianki z ruty i kwiatów mogły nosić na głowach tylko dziewczęta. Na wsiach wierzono, że poświęcone wianki, powieszone na ścianie chaty, odpędzają pioruny, chronią przed gradem, powodzią i ogniem. Dymem ze spalonych wianków okadzano krowy, wyganiane po raz pierwszy na pastwisko. Zioła z wianków stosowano też jako lekarstwo na różne choroby. Gdzieniegdzie do poświęconych wianków dodawano paski papieru, z wypisanymi słowami czterech Ewangelii. Paski te zakopywano następnie w czterech rogach pola, dla zabezpieczenia przed wszelkim złem. Dziś Boże Ciało to jedna z niewielu już okazji, aby przyodziać najpiękniejszy strój świąteczny - strój ludowy. W Łowickiem tego dnia robi się tęczowo od łowickich pasiaków. Kto wie, czy stroje ludowe zachowałyby się do dziś, gdyby nie możliwość ich zaprezentowania podczas uroczystości kościelnych. Chwała zatem i wielkie dzięki tym duszpasterzom, którzy kładą nacisk, aby asysty procesyjne występowały w regionalnych strojach. Dzięki temu procesje Bożego Ciała są jeszcze wspanialsze, okazalsze, barwniejsze. Ukazują różnorodność bogactwa sztuki ludowej i oby tak było jak najdłużej. W ostatni czwartek oktawy Bożego Ciała, oprócz święcenia wianków z ziół i kwiatów, szczególnym ceremoniałem w naszych świątyniach jest błogosławieństwo małych dzieci. Kościoły wypełniają się najmłodszymi, często także niemowlętami, by i na nich spłynęło błogosławieństwo Boże. Wszak sam Pan Jezus mówił: „Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im, do takich bowiem należy królestwo Boże. Zaprawdę, powiadam wam: Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego” (Mk 10, 13-15).
CZYTAJ DALEJ

Abp Marek Jędraszewski podczas procesji Bożego Ciała: Nowy porządek w Europie i w Polsce można zbudować na człowieku odnowionym przez Eucharystię

2025-06-19 19:20

[ TEMATY ]

Kraków

abp Marek Jędraszewski

Boże Ciało

uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa

Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

- Nowy porządek w Europie i w Polsce można zbudować jedynie na tym najmocniejszym fundamencie, jakim jest właśnie przez Eucharystię odnowiony człowiek — człowiek odnowiony przez prawdę Ewangelii i człowiek odnowiony przez miłość, którą jest Eucharystia - mówił abp Marek Jędraszewski w czasie centralnej procesji Bożego Ciała w Krakowie, która przeszła z Wawelu na Rynek Główny.

Po Mszy św. sprawowanej przed katedrą wawelską centralna procesja Drogą Królewską przeszła na krakowski Rynek Główny. Przy kolejnych czterech ołtarzach, zbudowanych obok kościołów: św. Idziego, świętych Apostołów Piotra i Pawła, św. Wojciecha i przy bazylice Mariackiej, kazania wygłosili krakowscy biskupi.
CZYTAJ DALEJ

Nadzieja wypływa z miłości i wiary

2025-06-19 21:16

Biuro Prasowe AK

    - Pamiętajcie, że jesteśmy pielgrzymami nadziei. Mamy nieść nadzieję światu, a nadzieja wypływa z naszej miłości, z naszej wiary – mówił bp Robert Chrząszcz podczas uwielbienia „Jestem! Jest nadzieja!” na Rynku Głównym w Krakowie.

Tradycyjnie przed uroczystością Bożego Ciała przed krakowską bazyliką Mariacką odbyło się uwielbienie „Jestem! Jest nadzieja!”. Koncert ewangelizacyjny poprowadzony przez Maję i Krzysztofa Sowińskich z zespołem, a nauczanie - ks. Mirosław Tosza.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję