Reklama

Wyciszona solidarność

- Jest rok po wojnie, a w Gruzji wciąż żyje się pod presją Moskwy. Miesiąc temu Rosjanie uwięzili i nadal przetrzymują dzieci, które wybrały się na spacer w rejon nieopodal którego stacjonują wojska rosyjskie. Potraktowano je jak szpiegów i nie wypuszczono na wolność - mówi Marine Nikolasivili-Kaczmarek, lekarka, która zaangażowała się w działalność Podbeskidzkiego Komitetu Pomocy Gruzji

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Marine Nikolasivili-Kaczmarek jest w Polsce od 1992 r. Mieszka w Bielsku-Białej z prawem do stałego pobytu. Dokument ten musi co pięć lat odnawiać. Od kilku lat czeka na polskie obywatelstwo. Jej wniosek leży i czeka na akceptację i podpis Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej.
Męża, Polaka, poznała na wczasach w Bułgarii. Za sprawą małżeństwa zyskała drugą, ale nieco mniej słoneczną ojczyznę. - Lato w Gruzji jest bardzo ciepłe, czasem nawet do 40 stopni Celsjusza. Przez to nie ma skoków temperatur między dniem a nocą. Nic też dziwnego, że pierwszy rok pobytu w Polsce mocno odbił się na moim zdrowiu - wspomina Gruzinka.
Oprócz temperatur, na początku zaskakiwały ją, inne od jej rodzimych, zwyczaje i konwenanse. - W Gruzji życie pozazawodowe rozpoczyna się dopiero późnym wieczorem. Nawet do pracy idzie się zazwyczaj na dziewiątą. Pamiętam, jak trzy lata temu, gdy odwiedziłam rodzinne strony, zaraz po przylocie około godziny pierwszej w nocy zadzwoniłam do przyjaciółki. Dla mojego męża było to nie do pomyślenia. Dla Gruzina taki telefon nie jest niczym nadzwyczajnym. Brak kultury to dzwonienie do kogoś do południa - wyjaśnia z uśmiechem lekarka.

Trzeba mówić

Reklama

- O Gruzji w Polsce zrobiło się głośno, gdy Rosjanie naruszyli jej granice. Teraz, rok po tamtych wydarzeniach, znów trzeba przypominać o tym, co się tam dzieje. A owoce tej wojny, to około 200 tys. uciekinierów, których domy w Abchazji i w Osetii, a więc na tereniach separatystycznych, są cały czas burzone. Dla państwa, które liczy zaledwie pięć milionów ludzi, to prawdziwy problem. Kolejnym jest podjudzanie Rosjan do nienawiści względem Gruzinów. Efektem tych działań był mord dokonany miesiąc temu w Moskwie właśnie na Gruzinie - zaznacza Marine Nikolasivili-Kaczmarek.
Jak twierdzi lekarka, największym problemem Gruzji jest, paradoksalnie, jej położenie geopolityczne. Kraj ciepłego morza, łagodnych nizin i wysokich gór, z których przy dobrej pogodzie można bez problemu dostrzec bazy NATO w Turcji, zawsze będzie dla Rosji łakomym kąskiem. Stąd wspieranie przez Moskwę separatystycznych dążeń Osetii i Abchazji, pomimo, iż ta ostatnia była jednym z pierwszych terenów pierwotnego osadnictwa i gruzińskiej państwowości. O nie zainteresowaniu Rosji unormowaniem kontaktów z Gruzją, zdaniem Marine Nikolasivili-Kaczmarek, świadczą także zrywane dwustronne rozmowy, ostatnio w Genewie, i nie wpuszczanie międzynarodowych obserwatorów w rejon konfliktu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kaczyński a sprawa gruzińska

Za zaangażowanie na rzecz Gruzji mocno dostało się w kraju prezydentowi RP Lechowi Kaczyńskiemu. Krytykowali go zarówno jego polityczni przeciwnicy, jak i niektóre środowiska dziennikarskie. Według nich, jego podróż do Tbilisi miała być nic nieznaczącym, spektakularnym fajerwerkiem. Tymczasem, jak twierdzi Marine Nikolasivili-Kaczmarek, zapobiegła ona eskalacji konfliktu. - Mało kto już pamięta, że prezydencki samolot nie lądował w Tbilisi, bo na miasto zaczęły spadać rosyjskie pociski. Pod ostrzał jako pierwsza dostała się siedziba naszego patriarchy. Pojawienie się Lecha Kaczyńskiego zmusiło Rosjan do zaprzestania tych działań. Gruzini są mu za to bardzo wdzięczni - wyjaśnia lekarka. Jak jednak dopowiada, za okazaną pomoc przez Prezydenta RP, Polsce przyjdzie jeszcze nie raz zapłacić. Doświadczyła tego zarówno Ukraina, jak i kraje nadbałtycke, które stanęły po stronie Gruzji w jej konflikcie z Rosją.

Pomoc z Podbeskidzia

- Nie spodziewałam się, że tak wiele uda się zrobić na rzecz Gruzji na tak niewielkim obszarze. Tymczasem w pomoc moim rodakom włączyli się zarówno politycy, zwykli ludzie, biznesmeni, jak i zakłady pracy, które przekazywały żywność, ubrania czy obuwie dla dzieci. Teraz takim miłym sygnałem jest nawiązanie kontaktów partnerskich między Bielskiem-Białą a jednym z miast gruzińskich. Jeżeli dojdzie do tego wymiana młodzieży, to z pewnością posłuży ona ubogaceniu obu miast i narodów. Echa samego konfliktu są jednak coraz mniejsze i obawiam się, że na arenie międzynarodowej już mało kto myśli o pomocy Gruzji - smutno konkluduje Marine Nikolasivili-Kaczmarek.

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowenna do Matki Bożej Bolesnej

[ TEMATY ]

nowenna

Matka Boża Bolesna

Karol Porwich/Niedziela

Matka Boża Bolesna

Matka Boża Bolesna

Zapraszamy do wspólnej modlitwy nowenną do Matki Bożej Bolesnej. Nowenna do odmawiania między 6 a 14 września lub w dowolnym terminie.

CZYTAJ DALEJ

Męczennik w dominikańskim habicie

Niedziela warszawska 40/2000

[ TEMATY ]

Bł. Michał Czartoryski

Archiwum parafii Świętej Trójcy w Będzinie

O. Michał Czartoryski wpisuje się do Księgi Pamiątkowej Żywego Różańca w Będzinie

O. Michał Czartoryski wpisuje się do Księgi Pamiątkowej Żywego Różańca w Będzinie

6 września 1944 r. Niemcy zamordowali 11 pacjentów szpitala powstańczego przy ul. Smulikowskiego na Powiślu. Wraz z nimi zginął ich kapelan o. Michał Czartoryski OP, jeden ze 108 beatyfikowanych męczenników II wojny światowej.

Bł. Michał Czartoryski urodził się w 1897 r. Do zakonu wstąpił w wieku dojrzałym, mając za sobą studia i pracę w akademickich organizacjach. Od początku był oczarowany swoim dominikańskim powołaniem. Po wybuchu wojny coraz częściej przy różnych okazjach mówił o śmierci i męczeństwie. Podkreślał, że do męczeństwa należy się przygotować. Do takiego świadectwa dla Chrystusa dojrzewał i wiedziony zamysłem Bożym chyba taką właśnie śmierć dla siebie przeczuwał.
CZYTAJ DALEJ

Abp Gądecki: choroba i cierpienie w Chrystusie odnajdują swój sens

2025-09-06 15:52

[ TEMATY ]

abp Stanisław Gądecki

choroba i cierpienie

w Chrystusie

sens

Karol Porwich / Niedziela

Dzieje narodzin Maryi zwracają naszą uwagę na naszą kruchość fizyczną, psychiczną i duchową, której doświadczamy razem z Chrystusem. Każdy z was może powiedzieć: Razem z Chrystusem zostałem przybity do krzyża. Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus. Nasza choroba, cierpienie i śmierć są wszczepione w Chrystusa i w Nim odnajdują swój ostateczny sens - mówił w Lubaszu abp Stanisław Gądecki.

Emerytowany metropolita poznański w sanktuarium Matki Bożej Królowej Rodzin przewodniczył Mszy św. z udziałem chorych i osób starszych, w jubileuszowym roku 25-lecia koronacji cudownego obrazu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję