Reklama

Niedziela w Warszawie

Swoimi czynami dowiedli mądrości

W przyległym do Muzeum Powstania Warszawskiego Parku Wolności bp Michał Janocha odprawił Mszę św. z okazji 76. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W wieczornej, koncelebrowanej Eucharystii uczestniczyli przedstawiciele Muzeum z dyrektorem Janem Ołdakowskim na czele, harcerze i harcerki oraz mieszkańcy stolicy. Obecne były także dwie uczestniczki bohaterskiego zrywu Warszawy - Zofia Czekalska ps. Sosenka ze zgrupowania „Chrobry II” i Jadwiga Chruściel ps. Kozaczek, łączniczka sztabu I Obwodu Armii Krajowej Śródmieście, córka komendanta Okręgu Warszawskiego Armii Krajowej i dowódcy Powstania Warszawskiego Antoniego Chruściela ps. Monter.

W kazaniu bp Janocha nawiązał do pieśni konfederatów barskich, podkreślając, że wyraża ona to, o co walczyli Powstańcy warszawscy. - Streszcza się w niej w jakimś sensie nasz cały polski, rycerski etos, w którym wiara w Boga i miłość Ojczyzny splatają się w sposób zupełnie nierozdzielny - zaznaczył warszawski biskup pomocniczy i dodał, że ideały konfederatów barskich, powstańców listopadowych, styczniowych, śląskich, wielkopolskich i Powstania Warszawskiego można streścić w trzech słowach wyszywanych na sztandarach: Bóg, honor, Ojczyzna.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

- Polska, która powstała po zakończeniu wojny z tych sztandarów wykreśliła Boga, pozostał nadwątlony honor i Ojczyzna. Jaka? Byle jaka. Te słowa powiązane są w jakiś głęboki, organiczny sposób. Dzisiaj znowu próbuje się usunąć Boga z naszej historii, współczesności, życia społecznego, zamknąć Go w zakrystii. To nie jest ważne czy wierzysz, czy nie - bylebyś był dobrym człowiekiem - mówił bp Janocha.

Odnosząc się do liturgii słowa, w której młody Salomon prosił Boga o mądrość, kaznodzieja postawił pytanie: czy Powstańcy warszawscy modlili się o mądrość? I odpowiedział, że swoimi czynami dowiedli tego. - Wychowywani w międzywojniu pod sztandarem Boga, honoru i Ojczyzny nie wahali się, wiedzieli co mają robić - podkreślał. - A dzisiaj, czy prosimy o mądrość, czy bardziej cenimy wiedzę, która jest sumą informacji, z którymi można zrobić wszystko i które prędzej czy później wyparują z głowy? Czy ponad mądrość nie przedkładamy długiego życia, dostatku, pomyślności i wielki, Boży dar rozmieniamy na drobne? - pytał hierarcha.

Nawiązując do ewangelicznej przypowieści o perle, którą pewien kupiec znalazł i którą się zachwycił, bp Janocha wskazał, że tą perłą jest Królestwo Boże i Chrystus, obecny wszędzie tam, gdzie jest prawda, dobro i piękno. - Każdy kto służy temu, co prawdziwe, dobre i piękne odnajduje perłę. Powstańcy ją odnaleźli i oddali za nią wszystko - przypomniał.

Warszawski biskup pomocniczy podkreślił także, że dzisiaj często nie doceniamy drogocennej perły, którą jest nasza wolność. - Dzisiaj, kiedy żyjemy w wolnej Polsce, możemy bez przeszkód wyznawać naszą wiarę, za którą nasi przodkowie cierpieli, byli zsyłani na Sybir, rozstrzeliwani, nie doceniamy tej perły i robimy coś dokładnie odwrotnego niż ewangeliczny kupiec. Sprzedajemy ją i rozmieniamy na drobne, szukając siebie, własnej wygody, dostatku, bezpieczeństwa - mówił.

Bp Janocha zaznaczył, że szczególnie w dzisiejszych czasach potrzebna jest gorliwa modlitwa o jedność wśród Polaków. - Dzisiaj każdy ciągnie biało-czerwoną flagę w swoją stronę. To się źle skończy. Rozedrzemy ją - jednym zostanie czerwona, innym biała i nikt nie wygra. Tak bardzo trzeba nam modlić się o jedność ponad podziałami. O cud jedności - apelował sufragan warszawski i wskazał, że aby ten cud mógł się dokonywać w pojedynczych sercach, potrzeba wielkiej pokory. Tylko wtedy z maleńkich ziaren gorczycy, którymi jesteśmy każdy z osobna może wyrosnąć wielkie drzewo, któremu na imię Polska.

2020-07-26 22:01

Oceń: +4 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Naszym znakiem jest Krzyż

[ TEMATY ]

Węgry

bp Michał Janocha

János Esterházy

Łukasz Krzysztofka/Niedziela

W kościele bł. Władysława z Gielniowa na Ursynowie upamiętniono 120. rocznicę urodzin sługi Bożego Jánosa Esterházego. Mszy św. przewodniczył bp Michał Janocha, biskup pomocniczy archidiecezji warszawskiej.

Eucharystię poprzedziło złożenie wieńców pod odsłoniętym w 2011 r. pomnikiem Esterházego obok kościoła. W uroczystości uczestniczyła rodzina sługi Bożego, ambasador Węgier w Polsce Orsolya Kovács, sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP min. Adam Kwiatkowski, prezes Instytutu Pamięci Narodowej dr Jarosław Szarek i posłowie z polsko-węgierskiej grupy parlamentarnej.
CZYTAJ DALEJ

Św. Teresa od Dzieciątka Jezus - "Moim powołaniem jest miłość"

Niedziela łódzka 22/2003

[ TEMATY ]

św. Teresa z Lisieux

Adobe Stock

Św. Teresa z Lisieux

Św. Teresa z Lisieux

O św. Teresie od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza, karmelitance z Lisieux we Francji, powstały już opasłe tomy rozpraw teologicznych. W tym skromnym artykule pragnę zachęcić czytelników do przyjaźni z tą wielką świętą końca XIX w., która także dziś może stać się dla wielu ludzi przewodniczką na krętych drogach życia. Może także pomóc w zweryfikowaniu własnego stosunku do Pana Boga, relacji z Nim, Jego obrazu, który nosimy w sobie.

Życie św. Teresy daje się streścić w jednym słowie: miłość. Miłość była jej głównym posłannictwem, treścią i celem jej życia. Według św. Teresy, najważniejsze to wiedzieć, że jest się kochanym, i kochać. Prawda to, jak może się wydawać, banalna, ale aby dojść do takiego wniosku, trzeba w pełni zaakceptować siebie. Św. Teresie wcale nie było łatwo tego dokonać. Miała niesforny charakter. Była bardzo uparta, przewrażliwiona na swoim punkcie i spragniona uznania, łatwo ulegała emocjom. Wiedziała jednak, że tylko Bóg może dokonać w niej uzdrowienia, bo tylko On kocha miłością bez warunków. Dlatego zaufała Mu i pozwoliła się prowadzić, a to zaowocowało wyzwoleniem się od wszelkich trosk o samą siebie i uwierzeniem, że jest kochana taką, jaka jest. Miłość to dla św. Teresy "mała droga", jak zwykło się nazywać jej duchowy system przekonań, "droga zaufania małego dziecka, które bez obawy zasypia w ramionach Ojca". Św. Teresa ufała bowiem w miłość Boga i zdała się całkowicie na Niego. Chciała się stawać "mała" i wiedziała, że Bogu to się podoba, że On kocha jej słabości. Ona wskazała, na przekór panującemu długo i obecnemu często i dziś przekonaniu, że świętość nie jest dostępna jedynie dla wybranych, dla tych, którzy dokonują heroicznych czynów, ale jest w zasięgu wszystkich, nawet najmniejszych dusz kochających Boga i pragnących spełniać Jego wolę. Św. Teresa była przekonana, że to miłosierdzie Boga, a nie religijne zasługi, zaprowadzi ją do nieba. Św. Teresa chciała być aktywna nie w ćwiczeniu się w doskonałości, ale w sprawianiu Bogu przyjemności. Pragnęła robić wszystko nie dla zasług, ale po to, by Jemu było miło i dlatego mówiła: "Dzieci nie pracują, by zdobyć stanowisko, a jeżeli są grzeczne, to dla rozradowania rodziców; również nie trzeba pracować po to, by zostać świętym, ale aby sprawiać radość Panu Bogu". Św. Teresa przekonuje w ten sposób, że najważniejsze to wykonywać wszystko z miłości do Pana Boga. Taki stosunek trzeba mieć przede wszystkim do swoich codziennych obowiązków, które często są trudne, niepozorne i przesiąknięte rutyną. Nie jest jednak ważne, co robimy, ale czy wykonujemy to z miłością. Teresa mówiła, że "Jezus nie interesuje się wielkością naszych czynów ani nawet stopniem ich trudności, co miłością, która nas do nich przynagla". Przykład św. Teresy wskazuje na to, że usilne dążenie do doskonałości i przekonywanie innych, a zwłaszcza samego siebie, o swoich zasługach jest bezcelowe. Nigdy bowiem nie uda się nam dokonać takich czynów, które sprawią, że będziemy w pełni z siebie zadowoleni, jeśli nie przekonamy się, że Bóg nas kocha i akceptuje nasze słabości. Trzeba zgodzić się na swoją małość, bo to pozwoli Bogu działać w nas i przemieniać nasze życie. Św. Teresa chciała być słaba, bo wiedziała, że "moc w słabości się doskonali". Ta wielka święta, Doktor Kościoła, udowodniła, że można patrzeć na Boga jak na czułego, kochającego Ojca. Jednak trwanie w takim przekonaniu nie przyszło jej łatwo. Przeżywała wiele trudności w wierze, nieobce były jej niepokoje i wątpliwości, znała poczucie oddalenia od Boga. Dzięki temu może być nam, ludziom słabym, bardzo bliska. Jest także dowodem na to, że niepowodzenia i trudności są wpisane w życie każdego człowieka, nikt bowiem nie rodzi się święty, ale świętość wypracowuje się przez walkę z samym sobą, współpracę z łaską Bożą, wypełnianie woli Stwórcy. Teresa zrozumiała najgłębszą prawdę o Bogu zawartą w Biblii - że jest On miłością - i dlatego spośród licznych powołań, które odczuwała, wybrała jedno, mówiąc: "Moim powołaniem jest miłość", a w innym miejscu: "W sercu Kościoła, mojej Matki, będę miłością".
CZYTAJ DALEJ

Kard. Ryś: W Kościele najważniejszy jest Jezus obecny w tym, który jest najmniejszy!

2025-10-02 11:30

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

ks. Paweł Kłys

Uroczystości ku czci św. Tereski od Dzieciątka Jezus

Uroczystości ku czci św. Tereski od Dzieciątka Jezus

- Kto jest najważniejszy w Kościele, w każdej wspólnocie? Najważniejszy jest Jezus! Tylko gdzie jest ten Jezus? On sam do nas mówi dzisiaj, że jest w tym, który jest najmniejszy, a nie w tym, który jest największy. Odnajdujecie się w tym? – pytał kard. Ryś.

W łódzkim Karmelu sióstr Karmelitanek Bosych odbyły się uroczystości odpustowe ku czci św. Teresy od Dzieciątka Jezus. Sumie celebrowanej w kościele klasztornym przewodniczył i kazanie wygłosił kardynał Grzegorz Ryś, metropolita łódzki.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję