Reklama

Ze Świętego Krzyża na Grunwald

W strugach ulewnego deszczu wjechał „Władysław Jagiełło” (Daniel Olbrychski) na rynek Nowej Słupi, z deszczowej chmury i mgły, w otoczeniu świetnego orszaku wkroczył później w progi świętokrzyskiego sanktuarium. Rekonstrukcja historycznej pielgrzymki Jagiełły na Święty Krzyż była najbardziej widowiskowym elementem V Jarmarku Świętokrzyskiego, rozpoczynającego na Kielecczyźnie Tydzień Jagielloński, a w Polsce - Rok Jagielloński

Niedziela kielecka 23/2010

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Daniel Olbrychski - jako król Jagiełło - nie udzielał wywiadów, udało nam się jednak w strugach deszczu zamienić z aktorem kilka zdań, na które odpowiadał z wysokości konia, z iście monarszym spokojem.

Pogadać z Jagiełłą

Zapytany, która z ról wielkich Polaków była w jego karierze najważniejsza, wymienił kilka (gen. Hallera, króla Jana III Sobieskiego, Stanisława Augusta Poniatowskiego). - Wkrótce zagram marszałka Józefa Piłsudskiego - powiedział aktor, poklepując końską szyję. Olbrychski znany z miłości do koni wyjaśnił, że ten, na którym właśnie jedzie uliczkami Słupi, należy do „jego rycerzy”, natomiast sam posiada araba, bardzo mądrego i świetnie się spisującego w filmowych sytuacjach, który jednak pewnego razu omal go nie zabił. - Grałem wtedy króla Sobieskiego, byłem w zbroi po szyję. On (koń) nie boi się strzałów, ale przestraszył się błysków fajerwerków. Stanął dęba i gdy się zsuwałem do tyłu, pomyślałem, że zbroja obetnie mi głowę, no ale udało się go uspokoić… Pogawędkę na temat tkaniny, z której uszyto królewski wór pokutny, przerwały niestety służby porządkowe w trosce (chyba) o bezpieczeństwo władcy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Zaprawa i moc przed wielką bitwą

Kto powiedział, że ma być łatwo? Czy królowi, który 600 lat temu przywdział pokutny wór i piechotą wspinał się kamienistą drogą Puszczy Jodłowej, aby pokłonić się relikwiom krzyża - było łatwo? W tym sensie tradycji stało się zadość, bo nieprzerwane strugi deszczu, dokuczliwy wiatr i niska temperatura znacznie utrudniły zaplanowaną z rozmachem rekonstrukcję.
Nie było łatwo, ale było warto - powtarzali wszyscy uczestnicy imprezy. Zgodnie z historyczną prawdą, najpierw król konno wjechał na rynek w Nowej Słupi w otoczeniu ok. stu rycerzy, halabardników, dam dworu. Tam uroczyście zdał koronę i miecz, pragnąc udać się na Święty Krzyż „nie jako król, lecz pielgrzym, by modlić się i prosić o błogosławieństwo dla Królestwa Polskiego i jego rycerzy (…)”.
Istotnie, Jagiełło bardzo poważnie traktujący swe powinności chrześcijańskie, kilkanaście razy nawiedzał świętokrzyskie sanktuarium - wówczas bez wątpienia najważniejszy ośrodek kultu religijnego w kraju, a po raz pierwszy, gdy z Litwy jechał objąć polski tron i poślubić młodziutką Jadwigę. To król przetłumaczył Modlitwę Pańską na język swoich rodaków, miał także zwyczaj gorliwego uczestnictwa w niejednej Mszy św. dziennie, otaczał opieką kościoły, a za czasów Jagiellonów Święty Krzyż osiągnął apogeum świetności.
Mnich kronikarz, benedyktyn ze Świętego Krzyża, zanotował, że król ze swym orszakiem przebywał dwa dni w Nowej Słupi, aby potem o świcie wyruszyć na Święty Krzyż drogą, którą teraz nazywamy Królewską, gdzie „przez cały dzień modlił się na klęczkach i rozdawał jałmużnę”.
Zatem król (Olbrychski) w stroju pokutnym z rynku przez miasteczko udał się w kierunku świętokrzyskiej puszczy, minął figurę św. Emeryka i zatrzymał się na granicy Świętokrzyskiego Parku Narodowego w towarzystwie „prymasa Mikołaja Trąby” i młodego „bp. Zbigniewa Oleśnickiego”. Wyślizgane kamienie, połamane konary, ulewa, zmusiły organizatorów do zmiany planów i skorzystania ze współczesnych środków lokomocji w przemieszczeniu się na górę. Dopiero na świętokrzyskim wzgórzu król, jego świta, damy dworu i setka rycerzy weszli do sanktuarium, w którym władca uczestniczył w Eucharystii, celebrowanej przez ks. inf. Romana Chwałka. We Mszy św. wzięli udział współcześni włodarze regionu i organizatorzy imprezy - przedstawiciele powiatu kieleckiego, świętokrzyskiego Urzędu Marszałkowskiego, okolicznych gmin: Nowa Słupia, Bieliny, Łagów, a także zagraniczne delegacje, m.in. z Węgier i Niemiec oraz goście z różnych stron Polski. Królewski dwór prowadził kasztelan Karol Bury (prywatnie prawnik i sędzia), szefujący Chorągwi Rycerstwa Ziemi Sandomierskiej, która od kilku lat szykowała się do oprawy tej uroczystości. O. Zygfryd Wiecha, superior klasztoru na Świętym Krzyżu, przypomniał w homilii związki Jagiełły z sanktuarium, w tym kontekście odniósł się do współczesnych wyzwań, które stoją przed Polakami, i wreszcie uroczyście wyprawił Jagiełłę na Grunwald. Warstwę muzyczną „królewskiej” liturgii przygotował Chór Politechniki Świętokrzyskiej pod kierunkiem Małgorzaty Banasińskiej-Barszcz (nie mogło zabraknąć Gaude Mater Polonia czy Bogurodzicy, odśpiewanej także przez rycerzy i króla), całość widowiska, zatytułowanego „Moc przed bitwą”, prowadził Maciej Orłoś, a wyreżyserował Leszek Kumański.

Atrakcje V Jarmarku Świętokrzyskiego

Było ich co niemiara, choć fatalna pogoda znacznie obniżyła frekwencję. - Uważam, że jak na te warunki pogodowe ludzie i tak dopisali, szczególnie na Mszy św., która miała przepiękną oprawę i wymowę - mówi „Niedzieli” Zenon Janus, starosta kielecki (Powiat Kielce to kluczowy organizator imprezy).
Nawałnica nie odpuszczała, mgła spowijała wzgórze i sanktuarium, ale na scenie trwały występy. Zaprezentowali się m.in.: „Piwnica pod Baranami” (w specjalnym programie nawiązującym do klimatów średniowiecznych i atmosfery przed grunwaldzką bitwą, autorstwa Piotra Kuby Kubowicza, z udziałem młodych artystów Towarzystwa Kultury Teatralnej), brawurowy występ dał akordeonista - Marcin Wyrostek z zespołem, laureat ostatniej edycji programu „Mam Talent”, pokazał się także Kielecki Teatr Tańca ze spektaklem „Dla Ciebie, Panie”. Kolorytu imprezie nadawały: Rycerstwo Ziemi Sandomierskiej, grupa Nowa Dęba, Kawaleria Sandomierska, zespoły folklorystyczne i młodzieżowe z Gór Świętokrzyskich, a także rekonstrukcja średniowiecznej wioski z czynnymi chłopskimi zagrodami, pokazami wypieku podpłomyków, saganami gorącej zupy.
Impreza, zorganizowana 16 maja, była współfinansowana z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Świętokrzyskiego. Pierwszy Jarmark Świętokrzyski odbył się w 2000 r.
„Niedziela kielecka” sprawowała patronat medialny nad V Jarmarkiem Świętokrzyskim.

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kult Niepokalanego Serca Maryi

Niedziela Ogólnopolska 25/2004

[ TEMATY ]

Matka Boża

BOŻENA SZTAJNER/ NIEDZIELA

Do ogłoszenia przez Piusa IX 8 grudnia 1854 r. dogmatu o Niepokalanym Poczęciu przyczynił się niewątpliwie kult Serca Najświętszej Maryi Panny. Rozwijał się równolegle z kultem Najświętszego Serca Jezusa, a swymi początkami sięgał czasów średniowiecza. Już w XIV wieku pojawiły się obrazy i rzeźby przebitego siedmioma mieczami serca Bolesnej Matki Zbawiciela. W połowie XVII wieku św. Jan Eudes rozpowszechniał obrazy Matki Bożej, ukazującej - na podobieństwo Jezusa - swe Serce. Na „cudownym medaliku”, rozpowszechnianym po objawieniach, jakie w 1830 r. miała św. Katarzyna Laboure, pod monogramem „M” widnieją dwa serca: Jezusa i Maryi. Także założone w Paryżu w 1836 r. Bractwo Matki Bożej Zwycięskiej szerzyło cześć Serca Maryi. W XIX wieku powstały liczne zgromadzenia zakonne pod wezwaniem Serca Maryi lub Serc Jezusa i Maryi. Do zaistnienia kultu i nabożeństwa do Niepokalanego Serca Maryi najbardziej przyczyniły się objawienia, jakie miały miejsce w 1917 r. w Portugalii. Kiedy 13 maja troje dzieci: Łucja (lat 10), jej brat cioteczny Franciszek (lat 9) i jego siostra Hiacynta (lat 8) pasły niedaleko od Fatimy owce, ujrzały w południe silny błysk jakby potężnej błyskawicy, który powtórzył się dwa razy. Zaniepokojone dzieci zaczęły zbierać się do domu, gdy ujrzały na dębie postać Matki Bożej i usłyszały Jej głos: „Nie bójcie się, przychodzę z nieba. Czy jesteście gotowe na cierpienia i pokutę, aby sprawiedliwości Bożej zadośćuczynić za grzechy, jakie Jego majestat obrażają? Czy jesteście gotowe nieść pociechę memu Niepokalanemu Sercu?”. Matka Boża poleciła dzieciom, aby przychodziły na to miejsce 13. dnia każdego miesiąca. W trzecim objawieniu, 13 lipca, prosiła, aby w każdą pierwszą sobotę miesiąca była przyjmowana Komunia św. wynagradzająca. Podczas tych objawień Matka Boża wielokrotnie sama nazwała swe serce „niepokalanym”. W piątym objawieniu, 13 września, poleciła dzieciom, aby często odmawiały Różaniec w intencji zakończenia wojny. Ostatnie zjawienie się Matki Bożej - 13 października oglądało ok. 70 tys. ludzi. Od samego rana padał deszcz. Nagle rozsunęły się chmury i ukazało się słońce. Z tłumu dały się słyszeć okrzyki przerażenia: bowiem słońce zaczęło zataczać koła po niebie i rzucać strumienie barwnych promieni... Objawienia fatimskie stawały się coraz bardziej sławne i wywoływały coraz żywsze zainteresowanie, m.in. ze względu na zapowiedziane w nich wydarzenia, a zwłaszcza na tzw. tajemnicę, która została przekazana wyłącznie do wiadomości papieża. Dziś znamy jej treść. Matka Boża zapowiadała nadejście jeszcze straszliwszych wojen niż ta, która się kończyła. Zapowiadała nowe prześladowanie Kościoła, zamach na papieża, rewolucję w Rosji. Prosiła, aby Jej Niepokalanemu Sercu poświęcić cały świat, a zwłaszcza Rosję. Krwawa bolszewicka rewolucja wybuchła, kiedy jeszcze trwały objawienia. Jej ofiarą stał się również Kościół w Meksyku (1925 r.) oraz w Hiszpanii (1936 r.). A mimo to ostatnie z fatimskich poleceń Maryi nie zostało szybko spełnione. Dopiero kiedy wybuchła II wojna światowa, przypomniano sobie „tajemnicę fatimską” i 13 października 1942 r., w 15-lecie objawień, papież Pius XII drogą radiową ogłosił całemu światu, że poświęcił rodzaj ludzki Niepokalanemu Sercu Maryi. Pius XII polecił, aby aktu poświęcenia dokonały poszczególne kraje. Pierwsza, z udziałem prezydenta państwa, uczyniła to Portugalia. 4 maja 1944 r. papież ustanowił dzień 22 sierpnia świętem Niepokalanego Serca Maryi. W Polsce zawierzenia naszego narodu Niepokalanemu Sercu Maryi dokonał dopiero po zakończeniu wojny - 8 września 1946 r. - Prymas Polski kard. August Hlond w obecności całego Episkopatu i około miliona pielgrzymów zgromadzonych na Jasnej Górze przed obrazem Matki Bożej Częstochowskiej. Do tego zawierzenia nawiązał kard. Stefan Wyszyński, kiedy w latach 1956, 1966 i 1971 oddawał naród polski w macierzyńską niewolę Maryi za wolność Kościoła w ojczyźnie i na całym świecie. W następnych latach akty te były ponawiane. Kościół w Polsce zawierzał także Maryi Jan Paweł II za każdym swym pobytem na Jasnej Górze. Niby życzeniu Matki Bożej stało się zadość, ale trudno w akcie papieża Piusa XII dopatrzyć się wyraźnego zawierzenia Niepokalanemu Sercu Maryi Rosji. Niebawem też czerwony smok rozciągnął panowanie nad wieloma krajami, a na jego krwiożerczą służbę oddało się wielu intelektualistów całego świata. Wydawało się, że wkrótce rzuci do swych stóp całą ludzkość. Wobec wciąż szalejącego bezbożnictwa wielu biskupów postulowało dokładne spełnienie prośby Fatimskiej Pani. W latach 1950-55 figura Matki Bożej Fatimskiej pielgrzymowała po wielu krajach. Wprawdzie na zakończenie Soboru Watykańskiego II (1964 r.) Paweł VI ogłosił Matkę Jezusa Matką Kościoła i posłał do Fatimy złotą różę, nie doszło jednak do postulowanego zawierzenia świata i Rosji Jej Niepokalanemu Sercu. Dopiero wydarzenia z 13 maja 1981 r. - zamach na Papieża na Placu św. Piotra - przypomniały fatimską przepowiednię. Ojciec Święty Jan Paweł II spełnia wreszcie prośbę Matki Najświętszej i 7 czerwca 1981 r. zawierza ponownie całą ludzką rodzinę i Rosję Jej Niepokalanemu Sercu. Na owoce tego zawierzenia nie trzeba było długo czekać. Jesteśmy zobowiązani dawać świadectwo faktom, które dokonały się na naszych oczach. Reforma liturgii w 1969 r. przeniosła święto Niepokalanego Serca Maryi na pierwszą sobotę po uroczystości Serca Pana Jezusa. W tym roku przypadnie ono 19 czerwca. Odprawiane zaś we wszystkie pierwsze soboty miesiąca nabożeństwa wynagradzające przypominają nam obowiązek podejmowania pokuty i zadośćuczynienia za grzechy współczesnego nam świata i za nasze grzechy.
CZYTAJ DALEJ

Czego uczą nas, wierzących, święci Apostołowie Piotr i Paweł?

2025-06-24 07:37

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

pixabay.com

To jedno z najstarszych świąt roku liturgicznego, włączone do kalendarza już w IV wieku, o czym świadczy „Depositio martyrum” (354 r.). Poprzez swoje męczeństwo Piotr i Paweł stali się niczym „bracia”, poprzez swoje świadectwo są „fundamentem” naszej wiary w Pana Jezusa.

Gdy Jezus przyszedł w okolice Cezarei Filipowej, pytał swych uczniów: «Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego?» A oni odpowiedzieli: «Jedni za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za Jeremiasza albo za jednego z proroków». Jezus zapytał ich: «A wy za kogo Mnie uważacie?» Odpowiedział Szymon Piotr: «Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego». Na to Jezus mu rzekł: «Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jony. Albowiem nie objawiły ci tego ciało i krew, lecz Ojciec mój, który jest w niebie. Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr, czyli Opoka, i na tej opoce zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie».
CZYTAJ DALEJ

Rodzice mogą iść do sądu. Jak szkolne świadectwo bez religii może skończyć się w sądzie?

2025-06-28 21:20

[ TEMATY ]

szkoła

sąd

religia w szkołach

ocena

pl.fotolia.com

Decyzja Ministerstwa Edukacji o niewliczaniu ocen z religii i etyki do średniej może kosztować uczniów nawet 7 punktów przy rekrutacji do szkoły średniej. Dla niektórych to różnica między wymarzoną szkołą a listą rezerwową. Tymczasem prawnicy ostrzegają: „to złamanie prawa, a rodzice mają pełne prawo iść do sądu".

Końcówka roku szkolnego 2024/2025 zaskoczyła dyrektorów i rodziców decyzją Ministerstwa Edukacji Narodowej. W komunikacie z 11 czerwca MEN ogłosiło, że „oceny z religii i etyki nie będą wliczane do średniej ocen". Dla uczniów klas ósmych to wiadomość jak grom z jasnego nieba — bo to właśnie średnia decyduje o „ biało-czerwonym pasku” i dodatkowych punktach w systemie rekrutacyjnym.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję