Reklama

Temat tygodnia

Krzyż - znak tożsamości Polaka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nasza stara Europa jest kontynentem mającym swoją wielką historię. To dzieje zmagań różnych narodów i kultur, zapisane w księgach historycznych, ale także w literaturze i sztuce, w naukach filozoficznych i w technice, w europejskiej cywilizacji.
Jednym ze znaków naszej europejskiej tożsamości jest krzyż. Tożsamość Europy, a w niej Polski legitymuje się przez obecność krzyża. Nie ma kraju europejskiego, w którym nie byłoby krzyży, obrosłych historią, legendą, zakorzenionych tradycją. Historia Europy to dzieje krzyża - oczywiście w sensie pewnych idei. To dzieje przyjmowania chrześcijaństwa przez kolejne narody i budowania kultury, sposobu życia i moralności opartej na Dekalogu. Rosła więc Europa - i urosła - w blasku Ewangelii. Dziś wyrazem tego jest m.in. piękno chrześcijańskich katedr i kościołów, kaplic i klasztorów, które powstawały w ciągu wieków. Z tymi budowlami sakralnymi zawsze był związany krzyż - znak Męki i Zmartwychwstania Jezusa Chrystusa, znak naszego zbawienia. To najważniejszy zewnętrzny znak chrześcijańskiej Europy. Z tym znakiem Europa się zżyła, jest on wyrazem europejskiego myślenia, a także kultury europejskiej. Tymi wartościami Europa żyła przez wieki. Jej legitymacją, jej stemplem był krzyż.
Także dzisiaj ten znak wiary w Jezusa Chrystusa i Boga w Trójcy Jedynego jest dla mieszkańców Europy bardzo ważny. I chociaż w niektórych krajach Europy nastąpiła jakaś zapaść religijna, wielu ludzi przestało praktykować wiarę, to na dnie serca Europejczyka jest jednak zawsze szacunek dla wartości ewangelicznych, jest jakaś przynajmniej minimalna wiara w Boga, są Boże przykazania, które określają stosunek do bliźniego. To wszystko wiąże się właśnie z kulturą krzyża.
O kulturze krzyża trzeba mówić również w Polsce. Nasz kraj tak jak Europa jest naznaczony kulturą krzyża. Polska jest nie do pomyślenia bez krzyża. Nieprzypadkowo Ojciec Święty Jan Paweł II przypominał w Zakopanem, że mamy bronić krzyża. Bo to jest nasza tożsamość. Niezależnie od różnych układów czy pokus politycznych, którymi Polska jest nękana, krzyż jest dla nas zawsze znakiem najważniejszym. Wszak mówiło się zawsze Polak-katolik. Nie wolno nam pozbywać się tej tożsamości. Jeżeli byśmy ją stracili, to kim będziemy? Kto, jakie idee będą stanowić naszą tożsamość? Krzyż rozrysowuje nasze życie wewnętrzne, uczy nas miłować Boga i bliźniego, uczy kochać Ojczyznę. Polska jest wrośnięta w kulturę krzyża i Jezusowej Ewangelii, dlatego przetrwała w ciężkich latach zaborów i wróciła na mapę Europy. Bo polska rodzina była silna Chrystusowym krzyżem. Świadomość mocy krzyża mieliśmy zawsze i dlatego podpisujemy się oburącz pod słowami poety: „Tylko pod krzyżem, tylko pod tym znakiem Polska jest Polską, a Polak Polakiem”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Polscy metropolici po przyjęciu paliuszy: Nie można rozrywać jedności

Podczas uroczystości świętych Apostołów Piotra i Pawła w Wattykanie Papież Leon XIV nałożył paliusze 54 metropolitom. W tym gronie było trzech arcybiskupów z Polski: metropolita warszawski Adrian Galbas, metropolita poznański Zbigniew Zieliński oraz metropolita szczecińsko-kamieński Wiesław Śmigiel. W rozmowie z Vatican News metropolici podkreślali, że to wielkie przeżycie, ale też zobowiązanie do budowania jedności Kościoła.

Metropolita szczecińsko-kamieński abp Wiesław Śmigiel nie krył emocji po tym, jak Leon XIV włożył mu paliusz. „Odczuwam ogromną radość i wzruszenie. Paliusz nałożony przez Ojca Świętego na ramiona słabego człowieka, to symbol zaufania, jedności i też zadań. Paliusz symbolizuje przecież tych, którzy są powierzeni trosce arcybiskupa” powiedział Vatican News metropolita szczecińsko-kamieński.
CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę bp. Andrzeja Przybylskiego: Uroczystość świętych Apostołów Piotra i Pawła

2025-06-27 12:36

[ TEMATY ]

rozważania

bp Andrzej Przybylski

BP KEP

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.

Gdy Piotr i Jan wchodzili do świątyni na modlitwę o godzinie dziewiątej, wnoszono właśnie pewnego człowieka, chromego od urodzenia. Umieszczano go codziennie przy bramie świątyni, zwanej Piękną, aby wchodzących do świątyni prosił o jałmużnę. Ten, zobaczywszy Piotra i Jana, gdy mieli wejść do świątyni, prosił ich o jałmużnę. Lecz Piotr, przypatrzywszy się mu wraz z Janem, powiedział: «Spójrz na nas!» A on patrzył na nich, oczekując od nich jałmużny. «Nie mam srebra ani złota – powiedział Piotr – ale co mam, to ci daję: W imię Jezusa Chrystusa Nazarejczyka, chodź!» I ująwszy go za prawą rękę, podniósł go. A on natychmiast odzyskał władzę w nogach i stopach. Zerwał się i stanął na nogach, i chodził, i wszedł z nimi do świątyni, chodząc, skacząc i wielbiąc Boga. A cały lud zobaczył go chodzącego i chwalącego Boga. I rozpoznawali w nim tego człowieka, który siedział przy Pięknej Bramie świątyni, aby żebrać, i ogarnęło ich zdumienie i zachwyt z powodu tego, co go spotkało.
CZYTAJ DALEJ

Fałszywe dane, realne szkody. Czyja to jest operacja?

2025-06-29 16:20

[ TEMATY ]

felieton

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

„Hahaha, info o fałszowaniu wyborów oparli na analizie wykonanej po pijaku jakiegoś gościa z Wykopu oraz na analizie typa, który NIE jest pracownikiem uczelni” – napisała w mediach społecznościowych jedna z internautek (@szef_dywizji), odnosząc się do informacji portalu money.pl, który ujawnił, że dr Kontek, który „zbadał anomalie wyborcze” nie jest pracownikiem SGH, mimo iż „w doniesieniach mediów przedstawiany jest jako pracownik uczelni”. Czytając tę informację, jak i komentarz miałem poczucie, że wcale nie jest mi do śmiechu i w sumie nam wszystkim generalnie też nie powinno.

Pal sześć sam wątek uczelni, przerażające jest to, co przedstawił dr Kontek, a raczej skutki tej co najmniej „niedokładnej” pracy. Jego „analizy” stały się źródłem fali artykułów, materiałów prasowych, telewizyjnych i radiowych oraz komentarzy w mediach i socialmediach, które w oparciu o jego teorie podważały wybór ponad 10 mln polskich obywateli. Profesor Szkoły Głównej Handlowej Tomasz Berent już wypunktował wątpliwą analizę statystyczną dr. Kontka dotyczącą „anomalii wyborczych”. „Pomijając na chwilę kwestię Twojego sposobu identyfikacji komisji, w których mogło dojść do nadużyć i sposobu dokonywanych przez Ciebie korekt (obie niestety bardzo wątpliwej jakości), musiałeś przecież wiedzieć, że wyniki takiej jednostronnej analizy są po prostu bezwartościowe” - napisał w opublikowanym liście. „Zaszokowała mnie treść Twego wywodu. Skwantyfikowałeś bowiem jedynie liczbę głosów, które mogły być nieprawidłowo alokowane Karolowi Nawrockiemu. Odwrotnego scenariusza w ogóle nie wziąłeś pod uwagę” – zauważył prof. Berent, docierając do sedna skandalu: „Problem w tym, że Twoje wyniki nie są też wiarygodne statystycznie. Nie mogą być zatem żadnym sygnałem, które wymaga bliższego zbadania”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję