Reklama

Jezus - Król serca

Już za tydzień będziemy obchodzić w Kościele uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata. Postulaty o intronizację Chrystusa na Króla Polski co jakiś czas pojawiają się w życiu publicznym. Czy nie najważniejsza jest jednak intronizacja Jezusa Chrystusa we własnym sercu i osobiste uznanie w Nim swego władcy? Czy głoszący takie postulaty kierują się prawdziwą wiarą, czy politycznymi zapotrzebowaniami? Zapytaliśmy naszych respondentów o to, czy żyją ze świadomością, że Jezus jest ich królem, i w czym się to przejawia.

Niedziela małopolska 46/2010

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tak, żyję z tą świadomością. Staram się przy podejmowaniu decyzji liczyć z Jego zdaniem, tzn. podejmować decyzje zgodne z Jego wolą i prawdami objawionymi
Łukasz

Jest to dobre pytanie. W sumie nie rozpatrywałem tego nigdy w takich kategoriach, tym bardziej że Boga traktuje się coraz częściej jako Partnera, a nie Osobę, od której wszystko zależy. Myślę jednak, że mam świadomość, iż Chrystus jest Królem, choć rzadko używam tego sformułowania. Podczas codziennej modlitwy zwracam się raczej do Niego - Panie. W czym się przejawia ta świadomość? Myślę, że w tym, iż pozostawiam wiele spraw, szczególnie trudnych, Jego woli i proszę, żeby decyzje przeze mnie podejmowane były zgodnie z Jego wolą. Starając się również wypełniać przykazania i żyć zgodnie z nauczaniem Kościoła, oddaję Mu cześć, jako Królowi.
Jacek

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Co do pytania, to odpowiedziałabym, że żyję ze świadomością, że Jezus jest moim osobistym Panem i Królem, ale też w Jego rękach są losy całego świata, jak i każdego pojedynczego człowieka, nawet tego, który jest w łonie swej matki...
Bez Jego Miłości nic się nie dzieje - to, co dobre, i to, co często wydaje się złe i trudne - a co On dopuszcza, aby wyniknęło z tego jeszcze większe dobro...
Doświadczam bardzo mocno Jego prowadzenia w życiu i widzę, jak wiele spraw, po ludzku bez wyjścia, wyjaśnia się i rozwiązuje... Doświadczyłam tego nawet dzisiaj... Z mojego serca płynie tylko jeden głos do Chrystusa Króla Wszechświata, który interesuje się każdym najmniejszym i wydawałoby się zupełnie zapomnianym człowiekiem - Dziękuję!!!
Magdalena

Pewnego dnia uklęknąłem i dosłownie - słowami głośnej modlitwy - oddałem swe życie Jezusowi. Od tego czasu staram się, by był Królem każdego mojego dnia, każdej decyzji, każdego oddechu. Oczywiście, czasem o tym zapominam, zaabsorbowany codziennymi kłopotami. Często muszę Go przepraszać za kompromisy, jakich pełno w moim życiu, ale On jak ojciec z przypowieści o synu marnotrawnym, rozumie i wybacza.
Jest i druga strona tego zagadnienia: On zmienił także moje życie. To nie tylko ja uznałem Go za Króla. On mnie uznał za swego poddanego i od tego czasu moje życie zmieniło się w zasadniczy sposób...
Piotr

Myślę, że kluczowym pojęciem jest wymieniona w pytaniu świadomość. Prawdy wiary zaznaczają się dwoistym zaistnieniem w życiu człowieka: wstępnym przyjęciem i akceptacją słowną oraz późniejszym, choć już niekoniecznym, przeżyciem. Ostatnie dokonuje się na drodze naocznego przekonywania się, że poważnie brzmiące wartości nie stanowią domeny świętych, lecz leżą u naszych stóp. W odniesieniu do godności królewskiej Jezusa względem stworzenia, którego skromną cząstką jestem, przejawem mojego poddaństwa jest formowanie postawy zawierzenia. Rozumiem je właśnie jako swoistą postawę i dyspozycję, a nie jednostkowy, choćby nawet ponawiany, akt.
Błażej

Chrystus jest Królem, bo od Niego pochodzi wszystko. Od Niego pochodzi Życie i Zbawienie, od Niego pochodzi cały nasz świat. Staram się dziękować Mu za to w modlitwie. Nie chodzi mi tu tylko o modlitwę zamkniętą w jakieś ramy czasowe (modlitwa poranna, wieczorna etc.), ale też tę, która jest w nas cały czas, w codziennych sytuacjach. Po prostu dziękuję Mu za czyjś uśmiech, za promień słońca...
Agnieszka

Mniej lub bardziej uświadomione przeświadczenie, że Jezus jest moim Królem, towarzyszy mi od dłuższego czasu. Nie opuszcza mnie silne poczucie bezpieczeństwa, przeczucie, że z każdej, choćby nie wiadomo jak tragicznej sytuacji uda się wynieść coś, co może ubogacić moje życie, że nie jestem sama. Prawdą jest, że do tej pory na swojej drodze nie spotkałam dużych przeszkód, które mogłyby wystawić moją wiarę na szczególną próbę. W zwykłych problemach pomagali mi ludzie, których spotykałam, teksty, na jakie się natknęłam.
Miłość Boża do grzesznych i niedoskonałych ludzi, ludzka do siebie nawzajem, nawet do ludzi wrogo nastawionych, jest cudem, z którym mamy do czynienia na co dzień. Trzeba tylko - a może raczej aż - zaufać Królowi w cierniowej koronie, który przez mękę i śmierć na krzyżu osiągnął tak wiele. Miłość aż do śmierci. Miłość zwyciężająca śmierć. To jest sens naszego życia. Wszystko jest w mniejszym lub większym stopniu odbiciem Bożej Miłości, do której zostaliśmy stworzeni.
Kasia

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

To co stracone dla Boga, nigdy nie jest przez niego zapomniane

Rozważanie do Ewangelii Mt 19, 27-29

Czytania liturgiczne na 11 lipca 2025;
CZYTAJ DALEJ

Rzym: w Bazylice św. Pawła za Murami powstaje wizerunek Leona XIV

2025-07-10 17:45

[ TEMATY ]

wizerunek

Bazylika św. Pawła za Murami

Papież Leon XIV

@Vatican Media

Papież Leon XIV w bazylice św. Pawła za Murami

Papież Leon XIV w bazylice św. Pawła za Murami

Rozpoczęły się prace przy mozaice, która będzie przedstawiać Ojca Świętego Leona XIV w Bazylice św. Pawła za Murami. Wkrótce wizerunek 267. papieża zostanie umieszczony na ścianie bazyliki. To tradycja sięgająca XIX wieku.

W Bazylice św. Pawła za Murami trwają prace związane z umieszczeniem mozaiki, przedstawiającej wizerunek Leona XIV. Choć wizerunek Papieża jeszcze nie jest widoczna, nisza jest już podświetlona na złoto, na znak, że tron Piotrowy jest zajęty przez obecnie urzędującego Biskupa Rzymu. Przypomnijmy, że 21 kwietnia, po śmierci papieża Franciszka, zgaszono światło oświetlające niszę z papieskim portretem, co było symbolicznym gestem żałoby.
CZYTAJ DALEJ

Coraz więcej pielgrzymów na szlaku św. Jakuba

2025-07-11 17:10

[ TEMATY ]

Santiago de Compostela

szlak św. Jakuba

pielgrzymi

Vatican Media

Camino de Santiago bije rekordy. Coraz więcej pielgrzymów

Camino de Santiago bije rekordy. Coraz więcej pielgrzymów

Liczba pielgrzymów wędrujących do Santiago de Compostela rośnie z roku na rok. Według biura pielgrzyma Oficina de Acogida al Peregrino, w 2025 roku trasę może ukończyć aż 570 tysięcy osób — to o 14 procent więcej niż w rekordowym 2024 roku - podaje Catholic Herald.

Jak pisze Catholic Herald, Camino de Santiago przeżywa prawdziwy renesans. W 2024 roku pielgrzymkę ukończyły 499 242 osoby — o 12 procent więcej niż rok wcześniej. Dla porównania, w 2000 roku szlak przeszło jedynie 55 004 pielgrzymów. Jeśli prognozy na 2025 rok się sprawdzą, liczba pielgrzymów będzie ponad dziesięciokrotnie wyższa niż ćwierć wieku temu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję