Reklama

Pamięci ks. prof. Szczepana Witolda Ślagi

Wiara i nauka

W grudniu minęła 15. rocznica śmierci ks. prof. dr. hab. Szczepana Witolda Ślagi, związanego z Wydziałem Filozofii Chrześcijańskiej Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie (obecnie Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego) i Wyższym Seminarium Duchownym w Łodzi. Prowadził wykłady także w innych seminariach duchownych i ośrodkach akademickich. Opublikował blisko 200 tekstów naukowych. Pozostawił wielu uczniów kontynuujących jego zainteresowania badawcze

Niedziela łódzka 3/2011

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ksiądz Profesor urodził się 26 grudnia 1934 r. w Łukowicy (woj. nowosądeckie). Po ukończeniu szkoły podstawowej i średniej w rodzinnych stronach wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego w Łodzi. W 1956 r. rozpoczął studia z zakresu filozofii przyrody w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. W rok później ukończył studia teologiczne w WSD w Łodzi i przyjął święcenia kapłańskie z rąk bp. Michała Klepacza.

W kręgach nauki

Reklama

Studia w Lublinie ukończył w 1961 r. W 1965 r. obronił pracę doktorską „Abiogeneza wobec badań nad wirusami”. W 1974 r. w Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie odbyło się jego kolokwium habilitacyjne na podstawie całokształtu dorobku naukowego związanego z zagadnieniami przyrodniczo-filozoficznej problematyki istoty, pochodzenia i ewolucji życia. W 1975 r. uzyskał stopień naukowy doktora habilitowanego. Od 1965 r. prowadził zajęcia dydaktyczne w ATK: najpierw jako adiunkt, potem jako docent (po habilitacji), wreszcie jako profesor nadzwyczajny (1982) i profesor zwyczajny (1993). W 1981 r. został kierownikiem Katedry Filozofii Przyrody ATK; był też redaktorem naczelnym półrocznika Studia Philosophiae Christianae i współredaktorem serii „Z zagadnień filozofii przyrodoznawstwa i filozofii przyrody”. Równolegle prowadził zajęcia dydaktyczne w Wyższym Seminarium Duchownym w Łodzi, a także w kilku innych seminariach duchownych i ośrodkach akademickich.
Ksiądz Profesor był osobą znaną i szanowaną zarówno w kręgach naukowców biologów, jak i filozofów, czego wyrazem było m. in. jego członkostwo w Komitecie Biologii Ewolucyjnej i Teoretycznej Polskiej Akademii Nauk. W sposób szczególny interesowały go takie obszary badawcze, jak analizy metodologiczne biologii i jej stosunek do filozofii, badania przyrodniczo-filozoficzne nad problemem istoty życia, rożne aspekty zagadnienia pochodzenia życia, refleksja nad ewolucją życia i ewolucjonizmem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Działania Pierwszej Przyczyny

Ksiądz Profesor proponował, by w analizach filozoficznych wychodzić od płaszczyzny przyrodniczej (od danych pochodzących z nauk przyrodniczych), następnie posiłkować się filozofią św. Tomasza (ustalać fakty filozoficzne), a następnie systemowo ujmować całość badanego obszaru rzeczywistości. Dlatego bardzo rzetelnie analizował przyrodnicze koncepcje i na ich podstawie formułował konkluzje filozoficzne. Taki schemat analiz filozoficznych odnalazł w pracach swego mistrza, ks. prof. Kazimierza Kłósaka. W kwestii pochodzenia życia opowiadał się za abiogenezą, czyli za procesem powolnego i stopniowego rozwoju materii od pierwiastków i prostych związków organicznych po pierwszą prakomórkę. Analizując wiele istniejących teorii abiogenezy, odmiennie opisujących powstanie pierwszych organizmów żywych, dostrzegał że czynniki naturalne są niewystarczające do pełnego wyjaśnienia zjawiska tak istotnie nowego i odmiennego od świata przyrody nieożywionej, jakim jest życie. Dlatego opowiadał się za poglądem, w myśl którego życie pojawiło się na Ziemi jako bezpośredni i łączny skutek stwórczego działania Pierwszej Przyczyny oraz przyczynowego wpływu czynników materialnych. Inaczej mówiąc, do powstania życia potrzebna była ingerencja Boga, gdyż czynniki naturalne, choć ważne i konieczne, nie stanowią wystarczającej przyczyny tego procesu.

Sympozjum naukowe

Dwa środowiska akademickie, z którymi Ksiądz Profesor był związany, tj. Instytut Filozofii UKSW w Warszawie i Wyższe Seminarium Duchowne w Łodzi zorganizowały 3 grudnia 2010 r. sympozjum poświęcone jego pamięci, które odbyło się w gmachu WSD w Łodzi. Zaproszeni wykładowcy odnosili się zarówno do zagadnień, które w swoich publikacjach poruszał Ksiądz Profesor, jak i do szerszej problematyki filozofii przyrody. Słuchacze mogli zapoznać się z koncepcjami dotyczącymi istoty życia (prof. UKSW dr hab. Anna Lemańska z Warszawy) i jego genezy (ks. prof. US Wiesław Dyk ze Szczecina i doc. dr hab. Włodzimierz Ługowski z IFiS PAN w Warszawie), z problematyką właściwą dla filozofii przyrody ożywionej tak, jak to widział ks. Ślaga (ks. prof. dr hab. Józef M. Dołęga z Warszawy) oraz z pewnym szczegółowym zagadnieniem antropologiczno-filozoficznym, jakim jest kwestia mowy artykułowanej u neandertalczyka (ks. prof. dr hab. Franciszek Rosiński z Wrocławia).

Wspomnienia o Księdzu Profesorze

Sympozjum obejmowało również część wspomnieniową, w której Księdza Profesora jako kapłana, kolegę, przyjaciela i mistrza wspominali ks. Stanisław Grad, ks. Sławomir Szczyrba i prof. Anna Latawiec.
Ksiądz Ślaga był człowiekiem bardzo skromnym, a jednocześnie bardzo mądrym. Zawsze można było uzyskać od niego radę zarówno w wymiarze czysto ludzkim, jak i duchowym. Był na bieżąco z wszelkimi nowinkami technicznymi, a także z osiągnięciami naukowymi. Międzynarodowe Targi Książki, które odbywały się w maju w Pałacu Kultury i Nauki, były dla niego świętem. Niemal na wszystkich stoiskach miał znajomych wystawców, od których otrzymywał gratisowe egzemplarze książek i czasopism. A że pamiętał o zainteresowaniach naukowych swoich kolegów, doktorantów, a nawet „zwykłych” studentów, często przynosił im najnowsze publikacje z interesującej ich dziedziny.
Ksiądz Profesor miał wielu przyjaciół, bo zawsze był gotów nie tylko podejmować trudne dyskusje filozoficzne, ale i rozmowy związane z różnymi zawieruchami życiowymi. Pamiętał o imieninach, ważnych datach, wysyłając stosowne kartki. Kochał przyrodę, ale szczególnie kwiaty. Kwiaty towarzyszyły mu w ostatnich dniach życia. W chorobie, która go wyniszczała i sprawiała ból był dzielny. W swoim cierpieniu dawał świadectwo wiary i zaufania Temu, który jest ostateczną odpowiedzią na pytania o świat i o człowieka, a któremu w swojej młodości poświęcił życie.

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Fałszywe dane, realne szkody. Czyja to jest operacja?

2025-06-29 16:20

[ TEMATY ]

felieton

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

„Hahaha, info o fałszowaniu wyborów oparli na analizie wykonanej po pijaku jakiegoś gościa z Wykopu oraz na analizie typa, który NIE jest pracownikiem uczelni” – napisała w mediach społecznościowych jedna z internautek (@szef_dywizji), odnosząc się do informacji portalu money.pl, który ujawnił, że dr Kontek, który „zbadał anomalie wyborcze” nie jest pracownikiem SGH, mimo iż „w doniesieniach mediów przedstawiany jest jako pracownik uczelni”. Czytając tę informację, jak i komentarz miałem poczucie, że wcale nie jest mi do śmiechu i w sumie nam wszystkim generalnie też nie powinno.

Pal sześć sam wątek uczelni, przerażające jest to, co przedstawił dr Kontek, a raczej skutki tej co najmniej „niedokładnej” pracy. Jego „analizy” stały się źródłem fali artykułów, materiałów prasowych, telewizyjnych i radiowych oraz komentarzy w mediach i socialmediach, które w oparciu o jego teorie podważały wybór ponad 10 mln polskich obywateli. Profesor Szkoły Głównej Handlowej Tomasz Berent już wypunktował wątpliwą analizę statystyczną dr. Kontka dotyczącą „anomalii wyborczych”. „Pomijając na chwilę kwestię Twojego sposobu identyfikacji komisji, w których mogło dojść do nadużyć i sposobu dokonywanych przez Ciebie korekt (obie niestety bardzo wątpliwej jakości), musiałeś przecież wiedzieć, że wyniki takiej jednostronnej analizy są po prostu bezwartościowe” - napisał w opublikowanym liście. „Zaszokowała mnie treść Twego wywodu. Skwantyfikowałeś bowiem jedynie liczbę głosów, które mogły być nieprawidłowo alokowane Karolowi Nawrockiemu. Odwrotnego scenariusza w ogóle nie wziąłeś pod uwagę” – zauważył prof. Berent, docierając do sedna skandalu: „Problem w tym, że Twoje wyniki nie są też wiarygodne statystycznie. Nie mogą być zatem żadnym sygnałem, które wymaga bliższego zbadania”.
CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę bp. Andrzeja Przybylskiego: Uroczystość świętych Apostołów Piotra i Pawła

2025-06-27 12:36

[ TEMATY ]

rozważania

bp Andrzej Przybylski

BP KEP

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.

Gdy Piotr i Jan wchodzili do świątyni na modlitwę o godzinie dziewiątej, wnoszono właśnie pewnego człowieka, chromego od urodzenia. Umieszczano go codziennie przy bramie świątyni, zwanej Piękną, aby wchodzących do świątyni prosił o jałmużnę. Ten, zobaczywszy Piotra i Jana, gdy mieli wejść do świątyni, prosił ich o jałmużnę. Lecz Piotr, przypatrzywszy się mu wraz z Janem, powiedział: «Spójrz na nas!» A on patrzył na nich, oczekując od nich jałmużny. «Nie mam srebra ani złota – powiedział Piotr – ale co mam, to ci daję: W imię Jezusa Chrystusa Nazarejczyka, chodź!» I ująwszy go za prawą rękę, podniósł go. A on natychmiast odzyskał władzę w nogach i stopach. Zerwał się i stanął na nogach, i chodził, i wszedł z nimi do świątyni, chodząc, skacząc i wielbiąc Boga. A cały lud zobaczył go chodzącego i chwalącego Boga. I rozpoznawali w nim tego człowieka, który siedział przy Pięknej Bramie świątyni, aby żebrać, i ogarnęło ich zdumienie i zachwyt z powodu tego, co go spotkało.
CZYTAJ DALEJ

Fałszywe dane, realne szkody. Czyja to jest operacja?

2025-06-29 16:20

[ TEMATY ]

felieton

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

„Hahaha, info o fałszowaniu wyborów oparli na analizie wykonanej po pijaku jakiegoś gościa z Wykopu oraz na analizie typa, który NIE jest pracownikiem uczelni” – napisała w mediach społecznościowych jedna z internautek (@szef_dywizji), odnosząc się do informacji portalu money.pl, który ujawnił, że dr Kontek, który „zbadał anomalie wyborcze” nie jest pracownikiem SGH, mimo iż „w doniesieniach mediów przedstawiany jest jako pracownik uczelni”. Czytając tę informację, jak i komentarz miałem poczucie, że wcale nie jest mi do śmiechu i w sumie nam wszystkim generalnie też nie powinno.

Pal sześć sam wątek uczelni, przerażające jest to, co przedstawił dr Kontek, a raczej skutki tej co najmniej „niedokładnej” pracy. Jego „analizy” stały się źródłem fali artykułów, materiałów prasowych, telewizyjnych i radiowych oraz komentarzy w mediach i socialmediach, które w oparciu o jego teorie podważały wybór ponad 10 mln polskich obywateli. Profesor Szkoły Głównej Handlowej Tomasz Berent już wypunktował wątpliwą analizę statystyczną dr. Kontka dotyczącą „anomalii wyborczych”. „Pomijając na chwilę kwestię Twojego sposobu identyfikacji komisji, w których mogło dojść do nadużyć i sposobu dokonywanych przez Ciebie korekt (obie niestety bardzo wątpliwej jakości), musiałeś przecież wiedzieć, że wyniki takiej jednostronnej analizy są po prostu bezwartościowe” - napisał w opublikowanym liście. „Zaszokowała mnie treść Twego wywodu. Skwantyfikowałeś bowiem jedynie liczbę głosów, które mogły być nieprawidłowo alokowane Karolowi Nawrockiemu. Odwrotnego scenariusza w ogóle nie wziąłeś pod uwagę” – zauważył prof. Berent, docierając do sedna skandalu: „Problem w tym, że Twoje wyniki nie są też wiarygodne statystycznie. Nie mogą być zatem żadnym sygnałem, które wymaga bliższego zbadania”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję