Reklama

W Sandomierzu powstało Katolickie Centrum Pomocy rodzinie

Zródło odrodzenia rodzin

Niedziela sandomierska 4/2011

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z inicjatywy biskupa ordynariusza Krzysztofa Nitkiewicza utworzone zostało przy parafii pw. Nawrócenia św. Pawła Apostoła w Sandomierzu Katolickie Centrum Pomocy Rodzinie im. sługi Bożego ks. Wincentego Granata. To drugie już w diecezji sandomierskiej takie centrum - pierwsze powstało w październiku ub.r. w Tarnobrzegu, przy parafii św. Barbary.
Inauguracja dekanalna tego dzieła miała miejsce w kościele Nawrócenia św. Pawła w Sandomierzu, w święto Chrztu Pańskiego, 9 stycznia. Eucharystię poprzedził bożonarodzeniowy występ młodzieży parafialnej, pod kierunkiem ks. Sylwestra Dula, zatytułowany „Zaśpiewajmy kolędę Jezusowi”.

Zaczynamy od modlitwy

Reklama

Uroczystą Mszę św. sprawował bp ordynariusz Krzysztof Nitkiewicz, kapłani dekanatu sandomierskiego oraz kurii diecezjalnej. Proboszcz parafii ks. dziekan Krzysztof Rusiecki powitał duchowieństwo, przedstawicieli władzy miejskiej i powiatowej, kuratorium, dyrektorów szkół, pedagogów, lekarzy i pielęgniarki, prawników i wszystkie inne osoby zaangażowane w tworzenie centrum, a przybyłe z różnych parafii sandomierskich i z ośrodków duszpasterskich. Jak powiedział Ksiądz Proboszcz, centrum to zasługa wielu osób, które podjęły inicjatywę Księdza Biskupa, aby otoczyć opieką rodziny i ludzi młodych, borykających się z różnorakimi problemami. Jako symbol tego dzieła Ksiądz Dziekan uroczyście wręczył Pasterzowi diecezji informator o działalności sandomierskiego centrum.
Rozpoczynając Eucharystię Biskup Ordynariusz podkreślił: - Zdajemy sobie sprawę, że rodzina jest podstawą życia społecznego i życia w Kościele. Z drugiej strony widzimy, jak wiele jest zagrożeń, które dotykają rodzinę. Dlatego podczas jednego z posiedzeń Konferencji Episkopatu Polski powstała idea tworzenia centrów pomocy rodzinie we wszystkich polskich diecezjach. Chcemy powierzyć to dzieło Panu Bogu, a dzisiaj, w sposób szczególny dziękować za to, że jesteśmy ochrzczeni, że należymy do Kościoła. To jest wielki dar. Święto dzisiejsze nawiązuje do tajemnicy życia Pana Jezusa, ale pozwala nam zastanowić się nad misterium chrztu, z którego czerpiemy owoce - mówił bp Krzysztof Nitkiewicz.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Rodzina musi być Bogiem silna

W homilii Ordynariusz Sandomierski odniósł się do symboliki śmierci, zmartwychwstania i chrztu Pana Jezusa w Jordanie: - Kościół w imieniu Chrystusa daje ludziom to, co otrzymał od Zbawiciela, co jest największe, najwspanialsze na ziemi - Pismo Święte i sakramenty. Jest to rzeczywistość bezcenna, ale jednocześnie nakładająca na człowieka, odbiorcę Bożych darów, obowiązki.
Jak podkreślił Kaznodzieja, Chrystus stawia wymagania, a Kościół w imieniu Chrystusa te wymagania powtarza. Kiedy rodzice przynoszą dziecko do chrztu, zobowiązują się doprowadzić je do dojrzałej wiary, do Chrystusa. Dziecko przez chrzest umiera dla grzechu. Grzech pierworodny zostaje zmyty z jego duszy - to jest właśnie owo zanurzenie się w wodzie - tym razem chrztu. Dziecko przez chrzest zmartwychwstaje, rodzi się do nowego życia, życia dziecka Bożego, do jedności z Bogiem. Staje się członkiem Kościoła. Może przyjmować inne sakramenty. Jest bratem i siostrą innych ochrzczonych - tłumaczył Ksiądz Biskup. - Zanim dziecko pójdzie na katechezę, to musi się dowiedzieć od swego ojca, matki, kim jest Bóg, nauczyć się czynić znak krzyża, modlić się, kochać Chrystusa, żeby potem potrafiło przywiązać się do swojej wiary i odczuwać przynależność do Kościoła jako coś naturalnego, by czuło się szczęśliwe z tego, że jest zjednoczone z Chrystusem. Pomagać w tym powinni rodzice chrzestni - przypominał bp Krzysztof Nitkiewicz. Dalej mówił z troską o tym, że dzisiaj wartości chrześcijańskie są wyśmiewane, ponieważ nasza przynależność do Chrystusa jakby obumarła, nie potrafimy bronić tego, co mamy najcenniejszego - naszej wiary. - Rodzice powinni uświadamiać dzieci, że to, co najcenniejsze - to przez chrzest rodzi się cała sieć relacji z Panem Bogiem i ludźmi. Te sakramenty, to łaska Boża, wielki skarb, który został nam dany i zadany. Musimy za to dziękować Panu Bogu, a równocześnie wziąć się do pracy, żeby te wartości zostały uszanowane, żeby nikt ich nam nie wyrwał, nie odrzucał w błoto - stwierdził Ksiądz Biskup. Wyraził też zadowolenie, że w Sandomierzu, w stolicy diecezji, powstał ośrodek, które w różny sposób ma pomagać rodzinie. Homilię zakończył słowami: - Myślę, że jedną z form tej pomocy będzie uświadamianie, co winniśmy robić w naszych rodzinach jako chrześcijanie. Kiedyś było hasło: „Rodzina Bogiem silna”, dziś rodziny nie są silne Bogiem, a więc w ogóle nie są silne. Mamy kryzys w rodzinie, spowodowany brakiem relacji z Panem Bogiem, brakiem szacunku dla wartości chrześcijańskich. Dlatego życzę Księdzu Dziekanowi i wszystkim Kapłanom z dekanatu, zaangażowanym w to Centrum, wiele siły. A Wam, którzy będziecie je tworzyli, będziecie jego filarami, życzę, żeby Centrum to było źródłem odrodzenia naszych rodzin, życia rodzinnego, małżeńskiego, chrześcijańskiego.

Gdzie szukać pomocy

Po Mszy św. Ksiądz Biskup poświęcił pomieszczenie sekretariatu Centrum, które mieści się przy ul. Staromiejskiej 11 w Sandomierzu. - Sekretariat to miejsce koordynacji działania całego Centrum, które swoje siedziby posiada w poszczególnych sandomierskich parafiach. Wydaliśmy informator, który ma pomóc osobom borykającym się z różnymi problemami w skontaktowaniu się z odpowiednią poradnią lub osobą fachowo przygotowaną do udzielenia konkretnej pomocy - wyjaśniał ks. dziekan Krzysztof Rusiecki.
W dalszej części spotkania wolontariusze skupieni wokół Centrum dziękowali bp. Krzysztofowi Nitkiewiczowi za inicjatywę i modlitwę, prosząc o dalsze wsparcie modlitewne, by mieli siłę do działania, żeby centrum spełniło oczekiwania potrzebujących pomocy: rodzin, małżonków, narzeczonych, młodzieży i dzieci.
W sandomierskim Katolickim Centrum Pomocy Rodzinie zorganizowane zostało bezpłatne poradnictwo medyczne, psychologiczne, prawne, pedagogiczne, doradztwo rodzinne. Działa przy nim poradnia dla małżeństw i narzeczonych, duszpasterstwo związków niesakramentalnych oraz duszpsterstwo trzeźwościowe. Sekretariat Centrum czynny jest we wtorki i środy od godz. 9.00 do 11.00, a także w czwartki i piątki w godzinach od 16.00 do 18.00.
Wszelkie informacje można uzyskać także na stronie internetowej centrum: www.pomocrodzinie.eu, a także pod numerem tel. (15) 644 66 31. W wybranych parafiach w Sandomierzu prowadzone będą dyżury specjalistów. Z Centrum będą mogli korzystać także mieszkańcy okolic Sandomierza.

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

[ TEMATY ]

św. Katarzyna Sieneńska

Giovanni Battista Tiepolo

Św. Katarzyna ze Sieny

Św. Katarzyna ze Sieny
W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne. Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej. Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia. Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie. Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy. Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską. Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej". Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała! Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła. Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża. Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Müller ostrzega przed niebezpieczeństwem schizmy w Kościele

2025-04-28 12:07

[ TEMATY ]

kard. Gerhard Müller

schizma

Karol Porwich/Niedziela

Kościołowi katolickiemu grozi schizma, jeśli nie wybierze papieża ortodoksyjnego, ostrzegł niemiecki kardynał Gerhard Müller w okresie poprzedzającym konklawe. Emerytowany prefekt Kongregacji Nauki Wiary wypowiedział się dla brytyjskiego dziennika „The Times”. Po raz kolejny podkreślił, że terminy „liberalny” i „konserwatywny” nie są właściwe w odniesieniu do Kościoła katolickiego. Kard. Müller wyjaśnił, że podział w Kościele sięga głębiej. Powiedział, że nowy papież „musi być ortodoksyjny, ani liberalny, ani konserwatywny”.

77-letni niemiecki purpurat, który będzie głosował w nadchodzącym konklawe, wyjaśnił, że nie chodzi o konserwatystów i liberałów, ale o ortodoksję i herezję. Dodał: „Modlę się, aby Duch Święty oświecił kardynałów, ponieważ `heretycki` papież, który zmienia [swoje osądy] każdego dnia w zależności od tego, co donoszą środki masowego przekazu, byłby niszczycielski”. Następny papież, argumentował kard. Müller, nie powinien „liczyć na poklask świeckiego świata, który rozumie Kościół jako organizację humanitarną” z misją pracy społecznej.
CZYTAJ DALEJ

Giro d'Italia - ostatni etap będzie poświęcony papieżowi Franciszkowi

2025-04-29 14:44

[ TEMATY ]

kolarstwo

papież Franciszek

Giro d'Italia

ostatni etap

PAP

Ostatni etap Giro d'Italia będzie poświęcony papieżowi Franciszkowi

Ostatni etap Giro d'Italia będzie poświęcony papieżowi Franciszkowi

Organizatorzy wyścigu kolarskiego Giro d'Italia 2025 poinformowali we wtorek, że ostatni etap tegorocznej edycji będzie poświęcony papieżowi Franciszkowi. Start nastąpi z Watykanu, przed bramą Porta del Perugino na placu Świętego Piotra.

"Rzym to wyjątkowe miejsce, muzeum na świeżym powietrzu, a w tym roku będzie miał coś wyjątkowego" - powiedział Urbano Cairo, prezes grupy medialnej RCS, która organizuje drugi co do wielkości kolarski wyścig etapowy.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję