Reklama

Będziemy pamiętać!

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Sobota, 10 kwietnia 2010 r. Zapewne każdy z nas ma w pamięci tamto przedpołudnie. Nic nie zapowiadało wiadomości, które odczytywaliśmy zaraz po włączeniu Internetu: „Prezydent Polski Lech Kaczyński nie żyje”. Łzy same napływały nam do oczu… Słowa były niepotrzebne, kiedy patrzyliśmy na tłumy ludzi, które gromadziły się przed Pałacem Prezydenckim już od pierwszych godzin po katastrofie. Warszawa jakby się zatrzymała. Nikt się nie spieszył i zapewne ci, którzy w tamtych kwietniowych dniach byli pierwszy raz w Warszawie, nie mieli problemu z dojściem na Krakowskie Przedmieście. Ludzie byli wszędzie, nie tylko na chodnikach, ale nawet ulicą było ciężko przejść, bo było tak bardzo dużo ludzi. Jedni zamyśleni spoglądali na tablice, na których widniały fotografie ofiar tragedii, inni przyklękali przed Pałacem Prezydenckim, zostawiając zapalony znicz. Nagle jakby media zaprzestały swoją działalność pokazywania tego, co wywoła szał, a zaczęły pokazywać niepublikowane dotąd zdjęcia i materiały wideo, które przede wszystkim od strony bardzo pozytywnej ukazywały Prezydencką Parę. Rodzi się tylko jedno pytanie: Czy aby świat dowiedział się o codziennym życiu Marii i Lecha Kaczyńskich - musiało dojść aż do tragedii? Przecież nikt nie nagrał i nie zrobił tych zdjęć po śmierci. Te zdjęcia i nagrania były, ale były niedostępne dla nas… Przypadek? Być może…
Na Krakowskim Przedmieściu byłam każdego dnia od 11 kwietnia. Byłam tam w dzień i w nocy. Czekałam w ogromnie długiej kolejce do Pałacu Prezydenckiego, ale dla tych kilku chwil warto było czekać. Ten czas to nie było „zwykłe” czekanie, to były pewnego rodzaju rekolekcje. Jak wiadomo, na Krakowskim Przedmieściu jest akademicki kościół pw. św. Anny - tam odprawiane były Msze św. Nie było nikogo, kto był w „zasięgu” kościoła, a kto by nie uczestniczył w Eucharystii.
Z racji wykonywanego zawodu kilku posłów, którzy zginęli, znałam osobiście. Jednak we wtorek 13 kwietnia zdecydowałam się na spisanie wspomnień ministra Zbigniewa Ziobro. Spotkaliśmy się w Sejmie, w tym budynku, w którym niemalże każdego dnia można było porozmawiać, zobaczyć uśmiech tych, których już nie ma… Min. Ziobro tak wspomina prezydenta Lecha Kaczyńskiego: „Był człowiekiem nietuzinkowym. Bardzo ludzko podchodził do swoich zadań, obowiązków. Czuł to, co robi. I to go charakteryzowało. Lubił w wymiarze prywatnym żartować i to go charakteryzowało. Był zawsze przejęty krzywdą ludzką. Tak go zapamiętałem”. Nie da się nie zauważyć braku Przemysława Gosiewskiego, który prawie przebiegał po sejmowych korytarzach, który wykonywał niemalże telefon za telefonem. Kilka godzin później, po spotkaniu z min. Ziobro, spotkałam się także z posłem Antonim Macierewiczem. Z zaciekawieniem słucham wspomnień o Zbigniewie Wassermannie. „To wspaniały przyjaciel, wspaniały człowiek. Wybitny analityk. Człowiek, którego wiedza była ogromna i dla nas wszystkich była źródłem wielkich sił”.
Na Krakowskim Przedmieściu byli obecni także mieszkańcy naszej diecezji. Spotkałam ludzi m. in. z Bukowiny Bobrzańskiej, Sulechowa, Zielonej Góry, Gorzowa Wielkopolskiego. Dostałam też SMS-a, że młodzież również organizowała się w małe grupki i razem wyruszali do Warszawy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Letnie wakacje Leona XIV w Castel Gandolfo

2025-06-24 15:11

[ TEMATY ]

Castel Gandolfo

Papież Leon XIV

ks. Tadeusz Rozmus

Włodzimierz Rędzioch

29 maja Leon XIV odwiedził Castel Gandolfo, gdzie od XVII w. znajduje się letnia rezydencja papieży. Zwiedził ogrody zarządzane obecnie przez Centrum Edukacji Laudato si, a następnie udał się do Pałacu Apostolskiego oraz Willi Barberini. Już wtedy zaczęły krążyć głosy, że być może nowo wybrany Papież przywróci – po 13 latach - starą tradycję papieskich wakacji w Castel Gandolfo. I głosy te potwierdziły się – Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej podało komunikat, że w niedzielę, 6 lipca po południu, Ojciec Święty Leon XIV uda się na czas odpoczynku do Papieskiej Rezydencji w Castel Gandolfo.

Tuż obok Pałacu Apostolskiego znajduje się kościół pw. św. Tomasza z Villanova – jest to papieska parafia, w której pracują salezjanie, a proboszczem jest Polak, ks. Tadeusz Rozmus. Przeprowadziłem rozmowę z tym polskim salezjaninem, aby dowiedzieć się, jak na tę wiadomość zareagowali mieszkańcy miasteczka.
CZYTAJ DALEJ

Medjugorje - szczególne miejsce spotkania z Bogiem

2025-06-25 11:44

[ TEMATY ]

książka

rozmowa

Medjugorie

objawienia

Bośnia i Hercegowina

Archiwum Riccardo Caniato

Riccardo Caniato z żona Benedettą (po lewej) wraz z wizytatorem apostolskim parafii w Medzjugorje, abp Aldo Cavalli oraz Marija Pavlović (widząca) z mężem Paolo Lunettim

Riccardo Caniato z żona Benedettą (po lewej) wraz z wizytatorem apostolskim parafii w Medzjugorje, abp Aldo Cavalli oraz Marija Pavlović (widząca) z mężem Paolo Lunettim

24 i 25 czerwca 1981 r. w Medjugorje, nieznanej miejscowości w Bośni i Hercegowinie rozpoczęły się objawienia Matki Bożej, które trwają do dziś. O „zjawisku Medjugorje” z okazji 44. rocznicy pierwszych objawień włoski dziennikarz Riccardo Caniato wydał książkę zatytułowaną „Medjugorje, śledztwo. Moja droga do raju w jedną stronę”; przedmowę napisał o. Serafino Tognetti.

W książce mamy przesłania Madonny, świadectwa owoców uzdrowienia, które miały swoje źródło w tym miejscu, oraz głosów wielu osób – w tym wizjonerów – które Caniato spotykał od 2001 r. do dziś. Książka ukazuje się niecały rok po deklaracji „nihil obstat” („nic nie stoi na przeszkodzie”) Dykasterii Nauki Wiary (wrzesień 2024 r.), która, choć nie uznawała nadprzyrodzonego charakteru wydarzeń, podkreśla, że w trakcie doświadczenia duchowego w tym miejscu zaobserwowano wiele pozytywnych owoców, wskazując na budujący charakter przesłań przekazywanych przez wizjonerów, upoważniając wiernych do „przyjęcia w roztropny sposób” tego wydarzenia duchowego.
CZYTAJ DALEJ

Trzech polskich metropolitów otrzyma w niedzielę paliusze od papieża

2025-06-25 15:13

[ TEMATY ]

paliusz

Bożena Sztajner

ZDJĘCIE ARCHIWALNE

ZDJĘCIE ARCHIWALNE

W niedzielę papież Leon XIV nałoży paliusze nowym metropolitom z całego świata. Wśród nich będzie trzech Polaków: metropolita warszawski abp Adrian Galbas, metropolita szczecińsko-kamieński abp Wiesław Śmigiel i metropolita poznański abp Zbigniew Zieliński – przekazało biuro prasowe KEP.

Paliusz to biały wełniany pas zakładany na ornat, ozdobiony równoramiennymi krzyżami. Symbolizuje szczególną więź papieża z metropolitami na całym świecie. Zgodnie z tradycją tkany jest z owczej wełny, bo symbolizuje owcę, którą na ramionach niesie Dobry Pasterz.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję