Reklama

Studia - fabryka bezrobotnych?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Od kilku lat sytuacja absolwentów uczelni wyższych stale się pogarsza, wskaźnik bezrobocia wśród młodych ludzi stale rośnie. Spośród wszystkich bezrobotnych prawie 22% to osoby poniżej 25 roku życia. Jak twierdzą specjaliści, bezrobocie dotyka przede wszystkim absolwentów kierunków humanistycznych. Polska kształci zbyt wielu pedagogów, socjologów, polonistów, politologów, których nikt nie potrzebuje na rynku pracy. Tymczasem ciągle brakuje dobrze wykwalifikowanych inżynierów, stąd między innymi kierunki zamawiane. Uczelnie wyższe powinny dopasowywać swoją ofertę edukacyjną do wymogów rynku pracy. A i sami studenci powinni poważnie zastanawiać się nad wyborem kierunku, bo studia mają być nie tylko przyjemne, ale przede wszystkim mają pomóc w znalezieniu odpowiedniej pracy.

Bezrobocie wśród absolwentów

Reklama

Sytuacja absolwentów uczelni wyższych nie jest zbyt ciekawa, po obronie tytułu magistra z nadzieją wchodzą na rynek pracy i przeżywają ogromne rozczarowanie - nie tylko nikt na nich nie czeka, ale wręcz są odrzucani przez pracodawców. Ania, absolwentka polonistyki, początkowo szukała pracy w szkole, niestety bez żadnych znajomości jej się to nie udało. Zarejestrowała się w urzędzie pracy oddalonym o kilkadziesiąt kilometrów od miejsca zamieszkania. Taka rejestracja nic jej oczywiście nie dała, musiała jedynie przyjeżdżać i podpisywać się na liście, by otrzymywać ubezpieczenie. Szybko przestała szukać pracy zgodnej z wykształceniem i znacznie obniżyła swoje aspiracje, jednak wtedy okazało się, że ma za wysokie kwalifikacje. Po roku pracy „na czarno”, na umowy zlecenie czy o dzieło udało jej się „zaczepić” w szkole. Pracuje na zastępstwie, więc umowa kończy się w czerwcu i bardzo boi się, że znowu nie uda jej się znaleźć pracy.
Taki los spotyka wielu absolwentów. Dlatego studenci powinni bardzo dobrze przygotowywać się do startu na rynku pracy. Zwiększą swoje szanse u pracodawców poprzez praktyki, udzielanie się w akcjach charytatywnych, podejmowanie różnych prac na wakacjach, a przede wszystkim poprzez szkolenie języków obcych.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Praca za grosze

Pracodawcy często wykorzystują ciężką sytuację absolwentów na rynku pracy. Coraz częściej przyjmują pracowników na bezpłatne staże lub za połowę stawki. Absolwenci, którzy nie widzą innych możliwości zatrudnienia, zgadzają się nawet na najgorsze warunki, byleby tylko rozpocząć jakąkolwiek pracę.

Wykształcenie politechniczne

Największą szansę na zatrudnienie mają obecnie absolwenci uczelni politechnicznych. Dlatego każdego roku coraz więcej maturzystów decyduje się na studiowanie na politechnice. W tym roku już połowa studentów zdecydowała się na te kierunki. Jednak, jak twierdzą specjaliści, liczba osób studiujących na kierunkach humanistycznych jest nadal zbyt wysoka. Absolwenci takich uczelni powinni mieć świadomość, że stają się niejako „wykwalifikowanymi bezrobotnymi” i mają niewielkie szanse na znalezienie zatrudnienia po skończonych studiach w swoim zawodzie. Stąd dalsze namawianie na studiowanie na politechnikach.
Wielu studentów mówi, że nie nadaje się do studiowania na politechnice, gdyż zawsze średnio radzili sobie z matematyką. Jednak powrót matematyki na maturę na pewno poprawi tę sytuację. Kolejnym kontrargumentem jest fakt, że na większości uczelni politechnicznych na pierwszych semestrach organizowane są specjalne zajęcia wyrównawcze.

Kierunki zamawiane

Reklama

Kierunki zamawiane to pomysł Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Ministerstwo wraz z przedsiębiorcami ustala kierunki, w których za kilka lat zabraknie wykwalifikowanej kadry, a które są kluczowe dla prawidłowego funkcjonowania gospodarki. Studenci otrzymują specjalne stypendia, a także mają możliwość brania udziału w programach wyrównawczych. Dzięki kierunkom zamawianym za parę lat będziemy mieć około 20 tysięcy wykwalifikowanych pracowników. Każdego roku kierunki zamawiane cieszą się coraz większą popularnością, studenci mogą nie tylko liczyć na ogromną pomoc ze strony uczelni i państwa, ale mogą być prawie pewni co do późniejszego zatrudnienia. Obecnie przedsiębiorcy „zamawiają” przede wszystkim kierunki związane z infrastrukturą. Dlatego maturzyści poważnie powinni się zastanowić nad wyborem studiów związanych z tą dziedziną gospodarki.

Staże dla nielicznych

Jeszcze do niedawna staże dawały absolwentom szkół wyższych możliwość zdobycia pracy. Choć kwota, którą otrzymuje się za staż, nie jest imponująca - to zaledwie 600 zł, to jednak daje on młodym ludziom szansę zdobycia doświadczenia. Wielokrotnie też stażyści otrzymują propozycję pozostania na swoim stanowisku pracy już na pełnym etacie. Niestety pieniądze na staże się skończyły i w większości urzędów pracy nie ma co liczyć na taki sposób zatrudnienia. Wynika to przede wszystkim ze zmniejszenia środków na ten cel przez Ministerstwo Pracy. W niektórych urzędach pieniędzy zabrakło już w marcu. Dla wielu młodych ludzi była to ostatnia deska ratunku, jednak do końca roku nie mają co liczyć na możliwość odbycia stażu, chyba że będzie on nieodpłatny.

Kursy dla bezrobotnych

W wielu urzędach pracy organizowane są specjalne kursy dla grup wiekowych szczególnie zagrożonych bezrobociem. Taką bardzo liczną grupą jest przedział 19- 25 lat. Kursy te pomagają młodym ludziom zdobywać dodatkowe umiejętności a także przygotowują do rozmów kwalifikacyjnych, pisania CV i umiejętnej autoprezentacji. Dla wielu absolwentów jednak kursy te nie są dostępne, gdyż spora grupa kończy studia po 25 roku życia, co automatycznie wyklucza ich z wzięcia udziału w takich szkoleniach. Brak pomocy ze strony urzędu sprawia, że absolwentom uczelni wyższych pozostaje często praca znacznie poniżej ich kwalifikacji.

Samozatrudnienie

Reklama

Specjaliści ds. rynku pracy przekonują młodych ludzi do zakładania własnych firm, bo jak pokazują europejskie statystyki samozatrudnienie stanowi w niektórych krajach nawet do 70% nowych miejsc pracy. W Polsce założenie firmy nie jest niestety sprawą łatwą, choć i tak już znacznie uproszczono przepisy. Głównym problemem jest oczywiście wkład finansowy, można liczyć na kredyty, dofinansowania z urzędu pracy lub Unii Europejskiej. Wielu absolwentów ma pomysł na własny biznes, jednak najczęściej boją się oni odpowiedzialności i ciążącego ryzyka. A samozatrudnienie może być jedyną opcją na wyjście z bezrobocia.

Dobre wykształcenie?

Wielokrotnie młodzi ludzie zastanawiają się, co to znaczy „dobre wykształcenie”. Na obecnym rynku pracy jest to przede wszystkim „elastyczne wykształcenie”. Co to znaczy? Przede wszystkim chodzi o kierunki, które dają szeroki zakres zatrudnienia, np. ekonomia, która daje wiele możliwości. Dodatkowo absolwenci muszą być gotowi w każdym momencie na przekwalifikowanie się. W Ameryce jest to zupełnie normalne, że ludzie raz są biznesmenami, potem hydraulikami czy nauczycielami. Amerykanie są gotowi zmieniać swój zawód, robią to, na co jest obecnie zapotrzebowanie. I tego muszą się nauczyć Polacy. Nasz wyuczony zawód wcale nie musi być tym, który wykonujemy. Dlatego kiedy nie możemy znaleźć pracy w swoim zawodzie, musimy zbadać zapotrzebowanie rynku - studia podyplomowe czy kursy pozwolą nam na zdobycie pożądanych kwalifikacji i upragnioną pracę.

* * *

Reklama

Prof. dr hab. Tadeusz Więckowski, rektor Politechniki Wrocławskiej
Po uczelniach technicznych nie ma dziś większego problemu ze znalezieniem pracy. Na Politechnice Wrocławskiej kształcimy dobrych specjalistów z zakresu nauk ścisłych, którzy mogą konkurować ze studentami innych europejskich uczelni politechnicznych. Według danych rządu w przyszłym roku zabraknie ok. 50-70 tys. inżynierów, co pokazuje jak ogromne zapotrzebowanie jest na absolwentów uczelni politechnicznych.
Dzisiaj na naszej uczelni studiuje 34 tysiące osób, więc to tylko mit, że kierunki politechniczne są nie do przejścia. Obecnie więcej studentów nie możemy przyjąć, bo nie mamy warunków. Rozpoczęliśmy studia bolońskie, dzięki czemu studenci po pierwszym etapie, po 3,5 roku mogą już pracować, a uzupełniać wykształcenie na studiach niestacjonarnych.
Na Politechnice Wrocławskiej nie kształcimy „wirtualnie”, duży nacisk kładziemy na laboratoria. To kosztuje oczywiście, ale dzięki temu nasze laboratoria są jednymi z najlepszych w Polsce. Kształcimy prawdziwych inżynierów, którzy mają dostęp do najnowszych aparatur. Bardzo ważne są również praktyki w trakcie studiów, które studenci z chęcią odbywają, bo jest to dla nich szansa na późniejsze zatrudnienie.

Karolina, absolwentka teologii
Po skończonych studiach długo nie mogłam znaleźć pracy. Aby mieć pieniądze na czynsz, pracowałam w różnych miejscach na umowę zlecenie lub na umowę o dzieło. Zarabiałam niewiele, ale cały czas szukałam pracy na stałe. Przestałam wierzyć, że to kiedykolwiek się uda i nagle odezwała się koleżanka, że za rok będzie dla mnie praca w szkole. Teraz znowu szukam pracy i to szukanie niestety znowu okazuje się bezowocne.

Ania, absolwentka italianistyki
Kiedy zaczynałam studiować, język włoski był bardzo popularny, więc miałam nadzieję, że po obronie nie będę miała problemów z pracą. Niestety, na rynku jest już zbyt wielu italianistów, dlatego nie miałam szans na pracę w zawodzie. Wszelkie studia językowe powinny być tak naprawdę dodatkowym wykształceniem a nie podstawowym. Znalazłam pracę w sklepie, ale jeszcze mam nadzieję, że moje studia mi się do czegoś przydadzą.

Sebastian, absolwent stosunków międzynarodowych
Skusiłem się na stosunki międzynarodowe, bo jak zaczynałem studia to był to bardzo popularny kierunek i wszyscy zapewniali, że nie będzie problemu ze znalezieniem pracy. Dwa lata szukałem pracy w swoim zawodzie, jednocześnie pracując w hipermarketach i za granicą na budowie. Kilka miesięcy temu założyłem własną firmę, wcześniej zrobiłem dodatkowe studia i teraz sam za siebie odpowiadam. To idealne rozwiązanie dla osób, które nie mogą znaleźć pracy.

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święty oracz

Niedziela przemyska 20/2012

W miesiącu maju częściej niż w innych miesiącach zwracamy uwagę „na łąki umajone” i całe piękno przyrody. Gromadzimy się także przy przydrożnych kapliczkach, aby czcić Maryję i śpiewać majówki. W tym pięknym miesiącu wspominamy również bardzo ważną postać w historii Kościoła, jaką niewątpliwie jest św. Izydor zwany Oraczem, patron rolników. Ten Hiszpan z dwunastego stulecia (zmarł 15 maja w 1130 r.) dał przykład świętości życia już od najmłodszych lat. Wychowywany został w pobożnej atmosferze swojego rodzinnego domu, w którym panowało ubóstwo. Jako spadek po swoich rodzicach otrzymać miał jedynie pług. Zapamiętał również słowa, które powtarzano w domu: „Módl się i pracuj, a dopomoże ci Bóg”. Przekazy o życiu Świętego wspominają, iż dom rodzinny świętego Oracza padł ofiarą najazdu Maurów i Izydor zmuszony był przenieść się na wieś. Tu, aby zarobić na chleb, pracował u sąsiada. Ktoś „życzliwy” doniósł, że nie wypełnia on należycie swoich obowiązków, oddając się za to „nadmiernym” modlitwom i „próżnej” medytacji. Jakież było zdumienie chlebodawcy Izydora, gdy ujrzał go pogrążonego w modlitwie, podczas gdy pracę wykonywały za niego tajemnicze postaci - mówiono, iż były to anioły. Po zakończonej modlitwie Izydor pracowicie orał i w tajemniczy sposób zawsze wykonywał zaplanowane na dzień prace polowe. Pobożna postawa świętego rolnika i jego gorliwa praca powodowały zawiść u innych pracowników. Jednak z czasem, będąc świadkami jego świętego życia, zmienili nastawienie i obdarzyli go szacunkiem. Ta postawa świętości wzbudziła również u Juana Vargasa (gospodarza, u którego Izydor pracował) podziw. Przyszły święty ożenił się ze świątobliwą Marią Torribą, która po śmierci (ok. 1175 r.) cieszyła się wielkim kultem u Hiszpanów. Po śmierci męża Maria oddawała się praktykom ascetycznym jako pustelnica; miała wielkie nabożeństwo do Najświętszej Marii Panny. W 1615 r. jej doczesne szczątki przeniesiono do Torrelaguna. Św. Izydor po swojej śmierci ukazać się miał hiszpańskiemu władcy Alfonsowi Kastylijskiemu, który dzięki jego pomocy zwyciężył Maurów w 1212 r. pod Las Navas de Tolosa. Kiedy król, wracając z wojennej wyprawy, zapragnął oddać cześć relikwiom Świętego, otworzono przed nim sarkofag Izydora, a król zdumiony oznajmił, że właśnie tego ubogiego rolnika widział, jak wskazuje jego wojskom drogę... Izydor znany był z wielu różnych cudów, których dokonywać miał mocą swojej modlitwy. Po śmierci Izydora, po upływie czterdziestu lat, kiedy otwarto jego grób, okazało się, że jego zwłoki są w stanie nienaruszonym. Przeniesiono je wówczas do madryckiego kościoła. W siedemnastym stuleciu jezuici wybudowali w Madrycie barokową bazylikę pod jego wezwaniem, mieszczącą jego relikwie. Wśród licznych legend pojawiają się przekazy mówiące o uratowaniu barana porwanego przez wilka, oraz o powstrzymaniu suszy. Izydor miał niezwykły dar godzenia zwaśnionych sąsiadów; z ubogimi dzielił się nawet najskromniejszym posiłkiem. Dzięki modlitwom Izydora i jego żony uratował się ich syn, który nieszczęśliwie wpadł do studni, a którego nadzwyczajny strumień wody wyrzucił ponownie na powierzchnię. Piękna i nostalgiczna legenda, mówiąca o tragedii Vargasa, któremu umarła córeczka, wspomina, iż dzięki modlitwie wzruszonego tragedią Izydora, dziewczyna odzyskała życie, a świadkami tego niezwykłego wydarzenia było wielu ludzi. Za sprawą św. Izydora zdrowie odzyskać miał król hiszpański Filip III, który w dowód wdzięczności ufundował nowy relikwiarz na szczątki Świętego. W Polsce kult św. Izydora rozprzestrzenił się na dobre w siedemnastym stuleciu. Szerzyli go głównie jezuici, mający przecież hiszpańskie korzenie. Izydor został obrany patronem rolników. W Polsce powstawały również liczne bractwa - konfraternie, którym patronował, np. w Kłobucku - obdarzone w siedemnastym stuleciu przez papieża Urbana VIII szeregiem odpustów. To właśnie dzięki jezuitom do Łańcuta dotarł kult Izydora, czego materialnym śladem jest dzisiaj piękny, zabytkowy witraż z dziewiętnastego stulecia z Wiednia, przedstawiający modlącego się podczas prac polowych Izydora. Do łańcuckiego kościoła farnego przychodzili więc przed wojną rolnicy z okolicznych miejscowości (które nie miały wówczas swoich kościołów parafialnych), modląc się do św. Izydora o pomyślność podczas prac polowych i o obfite plony. Ciekawą figurę św. Izydora wspierającego się na łopacie znajdziemy w Bazylice Kolegiackiej w Przeworsku w jednym z bocznych ołtarzy (narzędzia rolnicze to najczęstsze atrybuty św. Izydora, przedstawianego również podczas modlitwy do krucyfiksu i z orzącymi aniołami). W 1848 r. w Wielkopolsce o wolność z pruskim zaborcą walczyli chłopi, niosąc jego podobiznę na sztandarach. W 1622 r. papież Grzegorz XV wyniósł go na ołtarze jako świętego.
CZYTAJ DALEJ

Wrocław: Abp Kupny reaguje ws. praktyk przebierania chłopców za dziewczynki

2025-05-14 20:20

[ TEMATY ]

homoseksualizm

abp Józef Kupny

Episkopat News

Abp Józef Kupny

Abp Józef Kupny

Wiceprzewodniczący Episkopatu Polski abp Józef Kupny skomentował sytuację w Szkole Podstawowej nr 22 we Wrocławiu. W placówce w ramach Europejskiego Miesiąca Różnorodności zaplanowano przebieranie się chłopców za dziewczyny i odwrotnie. Wzburzeni rodzice zaprotestowali. Wsparł ich metropolita wrocławski.

Podstawówka z Wrocławia włączyła się w obchody Europejskiego Miesiąca Różnorodności. Jako jeden z elementów tych obchodów postanowiła zorganizować 16 maja Dzień Różnorodności Płciowej i Nieheteronormatywnej. Jedna z psychologów w tej placówce wymyśliła, by uczniowie właśnie tego dnia przebrali się za płeć przeciwną lub w kolorach tęczy.
CZYTAJ DALEJ

Ze św. Andrzejem Bobolą w służbie prawdzie

2025-05-15 20:30

[ TEMATY ]

Warszawa

abp Wacław Depo

relikwie

św. Andrzej Bobola

Łukasz Krzysztofka

Instytut i Tygodnik „Niedziela” zyskały wyjątkowego orędownika. W czasie uroczystej Mszy św. pod przewodnictwem abp. Wacława Depo, metropolity częstochowskiego, w sanktuarium św. Andrzeja Boboli w Warszawie relikwie męczennika w wigilię jego liturgicznej uroczystości przekazał o. Paweł Bucki SJ, proboszcz parafii.

Relikwie będą umieszczone w redakcyjnej kaplicy w Częstochowie, w której znajdują się także relikwie św. Franciszka Salezego, bł. kard. Stefana Wyszyńskiego i bł. ks. Jerzego Popiełuszki.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję