Reklama

Litania wypełniła całą dzielnicę

Przez cały maj, od poniedziałku do piątku, codziennie przy innej kapliczce spotykali się na nabożeństwach majowych wierni z parafii Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny w Bielsku-Białej Hałcnowie. Na ich przykładzie widać, że miastowi nie boją się publicznej manifestacji swojej wiary i przywiązania do maryjnej tradycji

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W Hałcnowie jest ok. 40 kapliczek, a plenerowych nabożeństw ponad 20. Nie przy każdej udaje się więc zorganizować modlitewną majówkę. Dzieje się tak, gdyż sobotnie i niedzielne nabożeństwa odbywają się w kościele. Wszelkie informacje na temat plenerowych spotkań można było znaleźć nie tylko na grafiku w parafialnej gablotce, ale i na stronie internetowej. Każdy, kto tylko chciał trafić na nabożeństwo, bez trudu był w stanie zlokalizować miejsce, w którym je zaplanowano.
- Księża, którzy każdorazowo są obecni na majówce, brali czasem nagłośnienie z parafii. To powodowało, że głos śpiewanej litanii niósł się po całej okolicy - wspomina Barbara Baczewska.
Wiernym, którzy gromadzili się na majówce, bardzo często towarzyszyła grupa miejscowych pasjonatów uprawiających nordic-walking. Ich udział nie był przypadkowy, lecz wypływał ze wcześniejszych założeń i z zaplanowanej niejako pod nabożeństwo trasy.
- Przekrój wiekowy uczestników majówek był bardzo różny. Obecne na nich były zarówno malutkie dzieci, młodzież oraz osoby w średnim i starszym wieku. Niekiedy można się było doliczyć 50 uczestników. Zdarzało się, choć nie było to regułą, że po zakończeniu majówki przychodził czas na takie nieformalne sąsiedzkie spotkanie - dopowiada B. Baczewska.
Jak twierdzi Renata Gąsiorek-Zuber, podtrzymaniu tradycji plenerowych majówek sprzyjała postawa ks. proboszcza Stanisława Morawy. Jego zainteresowanie losem poszczególnych kapliczek oraz pomoc w ich restauracji pomogła przekonać nowe pokolenie parafian do kultywowania zwyczaju swych przodków.
- Nabożeństwa przy kapliczkach, artykuły w parafialnej gazecie, to wszystko sprawia, że hałcnowskie kapliczki wyglądają bardzo dobrze. Ludzie widzą, że wokół nich tętni parafialne życie, więc o nie należycie dbają. Gdy którąś nadwyręży czas, szybko się ją odnawia, albo w jej miejsce stawia nową. Taka inwestycja zresztą bardzo scala sąsiedzką społeczność. Ktoś wtedy funduje figurę, ktoś daje plac pod kapliczkę, a ktoś inny ją muruje - mówi, opisująca historie hałcnowskich kapliczek na łamach pisma „W moim Kościele”, Ewa Brzask-Makieła.

mr

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święty Antoni – kaznodzieja z drzewa orzechowego

2025-06-13 16:25

[ TEMATY ]

św. Antoni

św Błażej

Adobe Stock

Podobno głosił kazania, siedząc w konarach orzechowego drzewa w pobliżu Padwy, gdzie dziś znajduje się niewielki kościółek Sant’Antonio di Noce. Kościół katolicki wspomina 13 czerwca w liturgii św. Antoniego Padewskiego - Doktora Kościoła, jednego z najpopularniejszych świętych, patrona „od zagubionych osób i rzeczy” oraz ludzi ubogich. Dla franciszkanów jest to drugi co do ważności święty - po ich założycielu, św. Franciszku z Asyżu.

Z osobą św. Antoniego łączy się wiele pięknych legend. Jedna z nich mówi, że kiedy głosił kazanie w Rimini nad Adriatykiem, z szeroko otwartymi pyszczkami słuchała go ogromna rzesza ryb. Do najpopularniejszych wspomnień dotyczących świętego należy „cud z Dzieciątkiem Jezus”, które szeroko uśmiechnęło się do świętego z kart Ewangelii. Dlatego wiele obrazów ukazuje św. Antoniego z czułością trzymającego na rękach małego Jezusa. Szczególnie wiele tego rodzaju opowiadań mają bardzo kochający „swego” świętego Włosi, mimo że Antoni pochodził nie z Włoch, ale z Portugalii, a do Padwy przybył na krótko przed śmiercią.
CZYTAJ DALEJ

Nowenna do Św. Brata Alberta

[ TEMATY ]

nowenna

św. Brat Albert

św. Brat Albert Chmielowski

Archiwum autora

Nowenna do odmawiania przed wspomnieniem św. Brata Alberta Chmielowskiego lub w dowolnym terminie.

W. Boże wejrzyj ku wspomożeniu memu.
CZYTAJ DALEJ

Czy prawica pozwoli sobie na przejęcie idei?

2025-06-14 08:46

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Wynik ostatnich wyborów prezydenckich jest „punktem zwrotnym” w polskiej polityce. Donald Tusk, który — cokolwiek by o nim nie sądzić — ma w niej wieloletnie doświadczenie, zdaje sobie z tego sprawę. Nie ponosząc osobistych kosztów porażki Rafała Trzaskowskiego, wie, że następną polityczną „ofiarą” może być on sam, i dlatego przystąpił do kontrataku. Nie hamując w żaden sposób swoich harcowników w dalszej polaryzacji i podkręcaniu nastrojów, sam postanowił pokazać się z innej strony.

W swoim wystąpieniu przed głosowaniem nad wotum zaufania postanowił przedstawić jako swój projekt Polski zbieżny z tym, jaki od lat reprezentuje i realizuje obóz braci Kaczyńskich. Dużo mówił o patriotyzmie, interesach narodowych, nowoczesnej gospodarce, rozwoju i pamięci historycznej — czyli o tym wszystkim, od czego zawsze uciekał w emocje i „ciepłą wodę w kranie”. Po części zrobił to, bo tak chciał, a po części — bo musiał.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję